Korektor korektorem-jednak mi sie wydaje, ze to wina
żarówek lub nie ustawienia świateł na odpowiedniej aparaturze!
W pełni się z tym zgadzam - obawiam się, że znaczna część oślepiaczy jeździ z nieustawionymi światłami (z których przynajmniej jedno świeci Panu Bogu w okno) albo z niehomologowanymi, za mocnymi żarówkami. W tym wypadku apel o użycie korektora jest głosem wołającego na puszczy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Naturalnie nie neguję, że wielu bezmyślnych kierowców jeździ z załadowanym kufrem nie zauważając nawet w nocy, że światła sięgają czubków topoli <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />