Pierwszy to byl sedan - 1993 rok, sprowadzony z Niemiec i powiem szczerze, że az takiej tragedii
nie było. Zawieszenie nie było wybite, stuków nie było, w sumie nawet dobrze tłumiła
dziury.
Kilka dni temu ściągnąłem z Niemiec Swifta, na handel. Wersja chyba nawet taka sama jak twoja -
3 drzwi, 1,0 silnik, czerwona i szczerze powiedziawszy nie umywa się do tamtej. Takie jest
moje odczucie, ze ta mniejsza wszystko bardziej odczówa hehe nic co prawda nie wali, nie
stuka, ale samo tlumienie nierówności w porównaniu do poprzedniczki jest takie sobie.
Bo sedany to komfortowe auta są <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />