Odświeżam wątek, ku uciesze wszystkich co go obserwowali, gdyż znalazłem przyczynę duszenia się
"niezagazowanych" TICUSIÓW przy pełnym otwarciu przepustnicy. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Wstęp:
Korzystając z urlopu postanowiłem poświęcić dzień na pogrzebanie przy autku.
Ustawiłem luzy zaworowe, zapłon... po tym wszystkim zaczął mi jakoś bardziej nierówno
chodzić na wolnych obrotach. No to szukałem dalej...
I tak o to przez przypadek, szukając przyczyny nieregularnej pracy silnika na wolnych obrotach, znalazłem usterkę w gaźniku, która po naprawie w żaden sposób nie poprawiła pracy na wolnych obrotach, ale jak się potem okazało podczas testowania autka, była przyczyną duszenia się go przy pełnym otwarciu przepustnicy.
Do rzeczy:
Przyczyną usterki był przerwany przewód zasilający elektrozawór w gaźniku (białe kółko na zdjęciu). Elektrozawór nie był zasilany. Przewód był przerwany w miejscu wskazanym strzałką.
I tu przestroga dla szukających przerwanego przewodu - przewód nie był urwany całkowicie, izolacja się trzymała na całej długości. Przez to ciężko było znaleźć to miejsce. Przerwana była miedziana żyła przewodu.
Przewód w tym miejscu pracował na zginanie gdy silnik się poruszał na poduszkach. Więc miał prawo się przełamać.
Teraz autko jedzie jak burza.
Przyspieszenie od 0 - 60km/h:
Wcześniej: 7.11s
Teraz: 6.60s
Na odcinku drogi na którym wcześniej zdołałem się rozpędzić do 110km/h teraz 140km/h.
Nie sądziłem, że tyle mocy jeszcze w nim drzemało. Jeden głupi kabelek <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
![](https://zlosniki.pl/files/909702-387367862.jpg)
Na koniec, proszę kolegów, co jeszcze nie naprawili tego problemu o potwierdzenie (tak z ciekawości)
czy przyczyna usterki była ta sama co u mnie?
Pozdrawiam.