Jutro jak sie uda wrzuce foty, chwilowo wspawany katownik, po swietach konkretne wspawanie rozporki od spodu co powinno spowodowac ze najblizszy rok - poltorej przejade spokojnie. Cena naprawy 300-400 wzwyz jesli wiecej do roboty bedzie, ale jestem na to gotowy. Dzieki za opinie!
PS> przyznam szczerze ze wczesniej mialem golfa 2 z 1989 i jak byl w podobnym stadium, ale innym- w sensie jemu sie sypala skrzynia, sprzeglo, silnik... to go sprzedalem. A Suzuki jakos tak ma te kilka punktow wiecej w mym mozgu i zamiast sprzedawac go i kupowac co innego stwierdzilem, ze warto inwestowac, bo to jest naprawde fajne auto <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> a jezdze nim juz ponad poltorej roku...
POzdrawiam forumowiczow! <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />