No i właśnie dziś miałem podobne objawy. Wczoraj było
wszystko OK, dziś rano zapalam i już na ssaniu się
rwie. Jakoś pojechałem (szarpał prawie na każdym
biegu), już chciałem stawać i badać, ale... po
pewnym czasie )i kilku skryzowaniach) szarpanie
ustało. Dodam, że w nocy i rano padał deszcz.
Jak popada,to jest wilgoć, a jak jest wilgoć zwiększa się możliwość przebicia na kablach..
Decyzja - wymieniam kable (mam 65 tys. - od nowości
Bardzo słusznie
Rozdzielacza na razie nie
ruszam.
To lepiej rusz. Zdejm kopułkę, przeczyść styki i palec- na 100% masz nagar utrudniający przeskok iskry
Tylko się zastanawiam - dlaczego po rozgrzaniu szarpanie
ustaje? Co to ma wspólnego z kablami?
Po rozgrzaniu odparowywuje wilgoć, która nagromadziła się pod maską w nocy podczas postoju. Nie ma wilgoci- nie ma przebicia, i na odwrót
Pozdrawiam
Ja również