WITAM <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />

Chyba chodzi Tobie o MAP'a. Sprawdzony, po odłączeniu kostki silnik zaczyna nie równo pracować,
a po odłączeniu wężyka gaśnie. Wężyk drożny.

Nie wiem czy to akuratnio bedzie rozwiązanie problemu, ale ........ tydzień temu wyjechałem od mechanika bo cosik mi nie wchodził na obroty itp. nie zarzekam sie ale sprawdź katalizator mi on zapchał wydech i po wycieciu śmiga jak dziki no i ta praca silnika troszke lepiej brzmi.

P.s kilku kolegów na forum mialo jeszcze takie wskazówki jak: sprawdzić czy jak sie coś samemu zmieniało - czy wszystko sie podłączyło, no i oczywiście nie jeden tutaj miał niespodzianki po mechanikach, którzy zapomnieli czegoś podłączyć.
Sprawdź może rozwiązanie jest prostrze niż myślisz. <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />

40 filter+ 140 (sonda)+100(strumienica)=280
roznica to reszta dlubaniny czyli jakies 170 zalezy ile striumienica hm po mojemu ze 50zl za
duzo

no własnie jak to dla mnie było po znajomosci to współczuje normalnym klientom
ale dzieki za podpowiedz <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />

nie wiem jak to jest w odniesieniu do Wa-wy ale wydaje mi sie ze to troszku duzo zwazywszy ze
czesci miales

cześci mechanik kupił sorki mogłem odrazu napisać <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />

Oddałem moją Suzi do znajomego mechanika robiłem to poraz pierwszy, no i nie wiem czy do końca to taki zanjomy mechanik.
naprawy:
wymiana filt paliwa (cena filterka w sklepie 40 zł)
Przedmuchanie i oczyszczenie baku wraz z pompą paliwa i przewodami
wymiana sondy lambda (140 zł cena zakupu w sklepe)
była utrata oleju w skrzyni i brak jednej śrubki prze którą to wyleciało ,olej uzupełniono śrubkę wkręcono bez konieczności rozbierania skrzyni
wyciącie katalizatora- wstawienie strumienicy( katalizator padł nie wchodziła suzi na wyższe obroty)
cena końcowa do zapłaty 450 zł
???
dobra cena czy nie, prosze oceńcie to fachowcy ja sie na tym nie znam <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

Witam też takowe problemy posiadam,posiadałem albo nadal bede posiadał samochód stoi u zanjomego mechanika. U mnie chodzi o filtr albo pompe paliwa, zastanów sie czy ostatnio nie jeździłeś na rezerwie albo nie tankowałeś na dziwnej stacji. Objawy mamy te same- odpalam samochód chodzi normalnie aż do czasu naciśnięcia gazu później sie dławi i gaśnie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />, po 10 min mogę dopiero ruszyc z miejsca <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />. Dokładniejsze dane będe miał popołudniu ma sie mechanik odezwać napisze co i jak <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> może masz ten sam problem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />

http://zlosniki.pl/showthreaded.php?Cat=&...amp;amp;fpart=1
Wcześniej już to było ale nie daje mi to spokoju.
Wpadłem na następny trop może filtr paliwa zapchało(nie cały) i dlatego niechce wejść na wyższe obroty
(za mała dawka paliwa w silniku).
Jak sie na to zapatrujecie??????? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

wiec blache moge brac w ciemno?...

jak zostaną Ci jakieś zbyteczne części to wal do mnie może cosik bym wzioł. Posiadam takowego bolida z 90 r. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />

Dzięki wszystkim za zainteresowanie <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Coś postaram sie zrobić obiecuje napisać co to było, ale to za jakeś 2 tygodnie bo wypłata sie kończy <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />

Urwało poduszke pod silnikiem i tyle a co do falujących obrotów to są różne przyczyny, trzeba by
to zdiagnozować ...

OK. Dzieki za podpowiedź <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />Rafaqus .
Jeśli chodzi oobroty to one nie falują poprostu nie chce wchodzic na obroty, bo stojąć na parkingu jakdodam gazu to zalewa mi silnik i gasnie (na początku oczywiście, jak sie rozgrzeje silnik to juz nie gaśnie)a podczas jazdy poprostu nie wpuszcza mnie silnik na wyższe obroty bo sie kztusi i nie da sie jechać(szarpie).
Pozdrawiam.

Jaki motor ma to auto??
sorki to znowu ja ale czy wtedy jak padła poduszka to beda objawy typu obroty nie idą do góry i spalanie wzrasta auto sie dusi??

Jaki motor ma to auto??
1.0 mk2 rok 90

Tak to juz jest jak nie urok to sraczka........ ale nie ważne <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Jest taki problem: 1 dnia zauważyłem ze jak jade i puszczam gaz to zaczyna mi coś stukać pod maską taki metaliczny dzwięk. 2 dnia oprucz tego (jeszcze gorsze) silnik na wolnych obrotach zachowuje sie normalnie ale jak chce dodać gazu zaczyna się dusić wygląda to tak jakby do 2tyś. kręcił ok a potem koło 3 tyś. nie puszcza dalej na większe obroty, nie muszę dodawać ze prędkość też sie nie zwiększa.
Moja diagnoza to coś zrąbane w wydechu pomiędzy kolektorem a katalizatorem silnik dostaje powietrza i jakiś czujnik daje znać zeby zwięszyć dawkę paliwa i zalewa silnik, a i jeszcze jedno jak dodaje gazu to jest taki odgłos jak by sie wydech trochę odsunoł od jakiegoś łącznika przy kolektorze pod silnikiem(gołym okiem od góry nie widzę)bo zaczyna buczeć.
Może ktoś kiedyś widział coś takiego pomóżcie i powiedzcie czy dobrze rozumuje <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />

Jak to zwykle bywa kożystająć z wolnego dnia wybrałem sie na działeczkę. Odrazu zabrałem się do zaplanowanych prac czyli: przylutowanie kabelka co by mieć jakiś klakson(słabiutki on <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />), zdarcie rdzy i zaszpachlowanie dziurki-prościzna <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> tak przynajmiej myślałem na początku, głupek ze mnie <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> w pierwszych 15 min. dziurka była żeczywiście malutka(wielkości paznokcia), ale to co się stało później przerosło moje oczekiwania z małej dziurki zrobiła się diura wielkości dziur w polskich drogach <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> (na oko dł. 20cm szer. 4-5cm.). Ale jak już się zaczeło to trzeba skończyć, trochę to trwało ale udało się <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> oczyściłem miejsce do żywej blachy nakleiłem taśme(wiem powinna byś blacha, ale co mi tam człowiek uczy się na błędach <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />) i zaszpachlowałem, później podkład antykorozyjny no i na koniec biteks po całości podwozia SUZI. Co tu dużo mówić udało się <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />.
Wiem, że nie jest to zrobione profesjonalnie ale mam zaparcie i dobre chęci, poprostu mam wielki szacuneczek do swej bryki i to co uważam że sam jestem wstanie zrobić bede robił, bo kto ją tak doppieści jak ja <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Pozdrawiam wszystkich miłośników autka i nie tylko <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
P.S a zapomniałem dodać że suzi dostała odemnie zimówki w prezencie za te szorowanie blachy <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />

No nie do Naczelnego to mi jeszcze wiele ale to wiele brakuje, szacunek dla wszystkich, którzy dbaja o swe zuzie. ja dpoiero w tym temacie raczkuje. Jescze klakson do naprawy został

<img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />

kożystając z ładnej pogody w ostatnich dniach, pojechalem sobie na działkę itd..... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
miałem umyć autko ale uznałem że najpierw rozprawie sie z rdzą w drzwiach po obu stronach(potraktowałem ją specjalnym płynem aktywnym na rdzy), nie muszę chyba dodawać że wyszło wszystko cacy <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />, już mialem zabrać sie za mycie suzi ale jeszcze mnie natkneło co by sobie sprawdzić jak i co jest poukładane pod samochodem, położyłem się na kocyku a ty nagle dziurka z rdzą <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />. Naszczęście mialem przy sobie ojca (doświadczony 16 lat z polskim fiatem) wiedział co i jak, pomysły były nastepujące:

1. do mechanika i nałożyć blache - kosztowny
2. samemu zaszpachlować - minimalny koszt
   wygrała 2 koncepcja diurka po wyczyszczeniu papierem sciernym zmieniła sie w dziurę <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
   dobra streszczam udało sie zakleiliśmy próg plastrem(kilka pasków) i nałożyliśmy szpachle następnie zamalowaliśmy antykorozyjnie i jest cudo
   Tak tylko chcialem się pochwalić pierwszą manulaną naprawą mego potworka <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
   początki zawsze są najgorsze ja mam je za sobą <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />

P.s. oby tylko nic mi nie odpadło bo sie pochwale na wyrost <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />

Dzieki <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Teraz przynajmiej wiem ze niedługo czeka mnie zakup, ale póki co to jeżdze na tej <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />

Dzieki i sorki za zamieszanie <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />

Mialem to samo tylko ze w omedze ale tez automat, u mnie był to pasek i odrazu gotowało mi sie wszystko nie było wspomagania itd...... Najlepiej zajżyj pod maske i sprawdź czy pasek jest na swoim miejscu <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />

Witam wszystkich
Udalem sie w trase 350km Opole Warszawa i ku mojemu zdziwieniu jadąc 110-115 jest wszystko spoko,
przyśpieszam do 120 i jade tak chwilkę zapala sie czerwony wnerwiacz lampka check i tak dalej <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
Wiec sie troszke zlękłem puściłem nogę z gazu i tu <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> ku mojemu zdziwieniu lampka gasnie. Mialem tak kilka razy po trasie ale za każdym razem kończylo sie gasnięciem kontrolki. Pomóżcie nie wiem o co chodzi czy to może sonda lambda albo może (tylko teoretycznie)klema na akmulatorze przerywa, albo juz sam nie wiem?? Pomocy <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />