to jest wina wlasiciela psa ze nie pilnuje swojego pupila
Oczywiście, że tak-tłumaczenie "ktoś rozjechał biedne zwierzątko" i zwalanie winy na kierowcę jest absurdem. Biedne są zwierzęta fakt-ale nie przez kierowców, a przez właścicieli, którzy ich nie upilnowali i spowodowali śmierć psa czy kota.
Parę lat temu miałem taką sytuację: wracałem znad morza-była noc, okolice Łodzi, jechałem jako pasażer. Nagle obudził mnie pisk kół, szarpnięcie i trzask. Mojemu wujkowi, który prowadził, wpadł przed maskę kilkudziesięcio-kilogramowy pies. Straty-rozwalony zderzak, reflektor, pogięta maska. Siła uderzenia była tak silna, że pasek klinowy przekręcił się na rolkach w bok. Wyobraźcie sobie sytuację-trzecia w nocy, kilkaset kilometrów od domu, próba poskładania tego do kupy i wracanie do domu z jednym sprawnym reflektorem. Nie chcę wiedzieć co by się stało, gdyby np. pies wpadł przez przednią szybę do środka. Niech mi więc nikt nie mówi, jakie to są "biedne pieski" <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />