Czy do wersji amerykańskiej nie ma problemów z częściami?
Różni się ona czymś od wersji europejskiej (silnik, mechanika, blachy)?
Pozdrawiam!
Jakbyś poszukał w archiwum, to byś znalazł <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale jako, że mi się nudzi, to napiszę ponownie:
1. Amerykańska wersja jest identyczna pod względem mechaniki-nie ma żadnych amerykańskich wydumek, więc z częściami no problem
2. Parę użytecznych gadżetów:
-pasy w drzwiach-bardzo wygodne, gdyż nie trzeba sięgać daleko za siebie
-blokada odpalenia samochodu bez sprzęgła-dobra opcja dla zapominalskich-nie uda Ci się wjechać w ścianę, gdy będziesz próbował odpalić na biegu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-ładnie wyglądające obrysówki w tylnych lampach <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
3. Minusy wersji amerykańskiej:
-pamiętać trzeba, że licznik przebiegu również jest w milach
-wkurzające piszczenie przypominające o zapięciu pasów (oczywiście zawsze zapinam, ale gdy chcę wcześniej zapalić auto, to zanim zdążę zapiąć pasy, moje uszy są raczone dźwiękami o wysokiej częstotliwości <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> )
-nie wiem jak jest w tym mk3, ale u mnie w mk2 nie ma zegarka, gdyż takowy był w fabrycznym radiu Kenwooda-po zmianie radia pozbyłem się de facto również zegarka.
Nie wiem co to jest "czujnik zmiany biegów"-u mnie nie ma takiego wynalazku, albo sprzedawca coś zagmatwanie napisał <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Generalnie nie ma co patrzeć, czy to europejska wersja, czy amerykańska-grunt, żeby był w dobrym stanie.