Dobra powiem dalej. Zaden z tych golfów to nie GTI czy inne cudo na kiju...
Nie bede sie spierał, bo wiadomo ze nigdy nie masz pewnosci co kupujesz i co poprzedni wlascicel
z nim robil. Ale nie uwierze w to ze wszystki 4 sie trafily takie felerne...
No widzisz...to tak samo można nie wierzyć, że wszystkie trzy mojego wujka trafiły się dobre <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Generalnie nie bronię Golfów, VW, czy ogólnie niemieckiej motoryzacji, ale walczę ze stereotypami. Zarówno takich, że Golfy to cudowne auta, jak i takich, że Golfy to auta dla buraków i drechów.
Bardziej mi pasuje to ze twój wujek trafił jakimś przypadkiem na naprawde dobry egzemplarz...
Być może przypadkiem, bo trudnił się handlem samochodami używanymi, podobnie jak jego brat (który de facto też miał parę Golfów i był zadowolony)-kwestia szczęścia, znajomości tematu itp.
Kilka jego samochodów, które pamiętam wartych wspomnienia:
-Opel Rekord 2,3 Diesel- kanapa na kółkach z pancernym silnikiem i słabą blachą
-Opel Astra 1,4 benzyna- zaprzeczenie mitu o blacharce-wygląda jakby wyjechała z fabryki, wszędzie fabryczny lakier i zero korozji, silnik również bez zarzutu jeżeli chodzi o awaryjność, natomiast słabiutki trochę.
-Ford Escort 1,6- problemy z elektryką, blachy ok
-Ford Fiesta 1,8 diesel- Tam sypało się wszystko-blacharka, elektryka, zawias, silnik ok
-Citroen ZX diesel-ekonomiczne, autko, brak usterek
Zaznaczam, że każdym z bezawaryjnych samochodów wujek jeździł ponad rok. Bezusterkowość nie była spowodowana krótkim okresem użytkowania. Jak widać- parę stereotypów się potwierdza, inne wręcz przeciwnie. Ale oczywiście to jest tylko gdybanie-informacje te podałem tylko dla przykładu, że NIE MA REGUŁ <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />