Zauważyłem coś dziwnego:
ostatnio jak silnik sobie chodzi spokojnie na wolnych
obrotach, to w okolicach filtra powietrza słychać
wyraźne syczenie, jakby gdzieś się powietrze
ulatniało. Podciśnienie do serwa to chyba nie jest
bo auto hamuje bez problemu, a i na łączeniu nie
czuć podmuchów. Po nachyleniu się nad silnikiem
słychać wyraźnie, że to gdzieś po lewej stojąc
przodem do silnika twarzą w kierunku tyłu
samochodu. Co może tu syczeć?? Czy to może być
przyczyną, że auto słabo jeździ (tzn nie trzyma
prędkości na podjazdach przy ok. 100 km/h) i pali
14l gazu / 100 ? Co i jak posprawdzać??
tak małe wtjaśnienie
nie będzie czuć przedmuchów bo tam jest powietrze zasysane czyli nie ma prawa byc przedmuchów
a może być ze to zablokowany termostat w dolocie i zaciąga tylko ciepłe powietrze spod kolektora ssącego zamiast zimne zspod zderzaka
wiec wyciągnij termostat (o ile jeszcze tego nie zrobiłes ) i zablokój go w położeniu by zasysał tylko zimne spod zderzaka