Poważnie mówisz? Patrząc na zdjęcie trudno w to uwierzyć
A uwierzysz, ze gosciowi z tego samochodu niewiele sie stalo?
Poważnie mówisz? Patrząc na zdjęcie trudno w to uwierzyć
A uwierzysz, ze gosciowi z tego samochodu niewiele sie stalo?
No bardzo nieładnie bardzo aż nie chce się patrzeć. Miałem kiedyś wypadek jako pasażer
malucha. Co prawda z malucha niewiele zostało ale cudem nic poważnego nam się nie stało. Co
ciekawe to też z Puntem było zderzenie. Maluch do kasacji a my do szpitala. No ale taki
wypadek jak na zdjęciu.....aż ciarki przechodzą
Jako ciekawostke powiem, ze w tym wypadku tez sie nikomu nic powaznego nie stalo..
Ot lekkie obrazenia..
Uuu paskudnie Z czym on się zderzył?
Bodajze z punciakiem, a kilka chwil pozniej jeszcze jakis idiota w fordzie sierra nie wyhamowal i ich dobil..
Zgadujcie... <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Wiatam wszystkich...
Na prezent chce sobie kupic amortyzatory. Zacząłem się rozglądac i znalazłem:
JCauto: amortyzatory swift 1.0l '95 japan przód AA44
przód za 1szt 346pln (brutto) olejowe KYB , przy zakupie 2 szt -15%
tył 322 pln brutto, olejowe KYB, przy zakupie 2 zt -15%
Zakup 4 szt kompletu 25% rabatu. Jeśli dobrze liczę to wychodzi 1002 pln za wszystko....
Warto?
Dokladnie, drogo tu maja i to moooocno... W tym dziale, o ktorym kolega pisze wczesniej podalem adres i telefon do hurtowni, ktora ma te amorki na pewno o niebooo taniej.. Mysle, ze tam wiecej jak
250zl za sztuke nie zaplacisz - Za Kayabe oczywiscie. Ostatnio kupowalem tam do corolli komplet wyszedl o ile pamietam 520 (za gazowki)
to przejedz z 20 km na 5 przy 140-160:D zobaczysz spalanie
Przejechalem 350km ze glowna predkoscia okolo 140 - wyszlo mi 6.2
Sie znowu zdziwilem z lekka, przy takiej jezdzie, czyli ostrym ruszaniu, jezdzie na 3ce okolo 100ki itp spalil mi 7.7litra... Spodziewalem sie ze bedzie najmarniej z 9 <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Evo VIII
Ten MR FQ-400, co go mieli wyprodukowac tylko 100 sztuk...? :>
Ktory to ferrari moze wciagnac przyslowiowym nosem? (3.5sek do 100km/h)
Czy jakis zwyklaczek? ("az" 6.5sek do 100km/h) <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Jak byś sprawdził datę tego posta to myślę, że cena LPG by Cię nie dziwiła. Owszem po paru
tysiącech spalanie wzrosło, ale na trasie i dobrym gazie zejście poniżej 7 L to pikuś. Po
mieście 8-8,5 L.
Pozdrawiam
Hehehe, ale porazka <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Co slepemu po oczach <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> (z tym, ze ja mam 4 oczy <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> )
Dobry kierowca zejdzie do 6 w mieście....
Zawsze można drastycznie zubożyć mieszankę. Aż się zawory rozsypią...
Myśle że jak bym miał zagazowaną litrówke to na trasie z 4,4 litra by spokojnie żarło...
Drogi naczelny, wytnij z mojego cytowanego przez Ciebie tekstu, to co jest w nawiasach i przeczytaj jeszcze raz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Ja co prawda gaz mam od czwartku ale po pierwszym tankowaniu wyszło mi 6,5 l/100. Fakt faktem,
że jeżdżę dość delikatnie do 4000 obrotów (2500-3500). Ależ było pięknie na stacji gazu, 21
litrów za 33zł. Oby tak dalej. Kocham tan wózek .
pozdrawiam
Hmm, a gdzie Ty mieszkasz, ze placisz 1.58zl za gaz...?
W swifcie gazu nie mam.
Fiesta palila mi 10/100 po miescie w zimie. Silnik 1.4
Po trasie przy spokojniej jezdzie nie przekraczala 7/100
Poza tym to co Ci wyszlo przy pierwszym tankowaniu ma sie zapewne nijak do rzeczywistosci, bo jezdzac po miescie trzeba jezdzic naprawde lajtowo ( lajtowo czyli 3 - 50-60km/h, 4 - 70-80km/h, a przy jakichkolwiek deptaniach nawet sporadycznych po miescie skoczy do 7 litrow.. Nie ma cudow. ), zeby swift 1.3 spalil 6 litrow benzyny, a jeszcze nie slyszalem o instalce, ktora lyka mniej gazu niz benzyny... Zawsze gazu idzie minimum litr wiecej od benzyny na 100km.
Chyba, ze mieszkasz za miastem i jezdzisz tylko "po trasie". Wtedy to 6.5l gazu jest mozliwe.
Mnie się bardzo ten Swift podoba-ładny, nie? tylko szkoda, że jakieś parchy weszły w kadr
A z tylu po lewej, to przypadkiem nie imprezka...?
Gdzie jest ten parking? <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />
Wydech serię masz?
Bo jeżeli tak, to przemnóż sobie ten dźwięk x2 przy basowy tłumiku
Dlatego chcę w końcu zainwestować w duuuuużą rurę
Eee, nie wiem, mam z tylu cos, co raczej nie wyglada na seryjny, ale ja sobie ogolnie cenie cisze w aucie, wiec mnie nie ciagnie do basowych wydechow <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Z drugiej strony wracajac do tematu przyspieszen, mogla by miec ta suza troche bardziej elastyczna 5ke... Bo na 5tce praktycznie nie ma zadnego przyspieszenia, nawet przy jakis 120-130 jak sie przycisnie, to praktycznie nie przyspiesza...
Mmmm, jeszcze ten dzwiek silniczka, jak nim hamowalem z 7000rpm... Miodzio <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
Zawiozlem rano kobiete do pracy stojac w dennych korkach i tak m i adrenalinka skoczyla, ze jak wracalem, to mi troszke noga olowiana sie zrobila...
Wyniki, hmm, ja osobiscie jestem zszokowany, jakiego te male silniczki maja kopa...
Na oko z 10 sekund do 100 na 3ce... Wiadomo, ze na oko to umarl chlop w szpitalu, ale...
Jak ja przycisnalem poszla 130 przy 6700rpm (pi razy oko)na 3ce, co mnie naprawde zszokowalo.. Jezdzilem samochodami z silnikiem na przyklad 1800, ktory czegos takiego nie potrafil...
Panowie, powiedzcie mi co zrobić...
W moim Gti kiedy wrzucę jakiś bieg słyszę jakieś dziwne szumy dobiegające ze skrzyni, jakby coś
się ocierało. A biegi wchodzą dość łatwo, dopiero po większym żyłowaniu:) zaczynają trochę
ciężej chodzić.
Dzięki za pomoc. Pozdrówka
A olej w skrzyni masz...?
A na czym miałeś jechać? U mnie nie da się rozgrzać silnika na postoju - raz spróbowałem - po 10
minutach nadal było zimno, a wskazówka temperatury płynu w chłodnicy nawet nie drgnęła.
Dopiero po ruszeniu coś się zaczęło dziać. Zwykle ruszam po kilkunastu sekundach od
rozruchu silnika - tyle, że przez pierwsze dwa kilometry trzymam obroty poniżej 2000 na
minutę...
Nie wyspalem sie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Dobra, ale zauwaz, ze po jakis 3 do 5 minut "ssanie" sie wylacza... Przynajmniej u mnie..
Silnik w/g wskazowki jest nadal zimny, ale chodzi juz na normalnych obrotach na biegu jalowym (okolo 700-800) kiedy przy "ssaniu" ma najpierw 1500, pozniej 1200... A wskazowka i u mnie dopiero po jakis 5 minutach jazdy rusza do gory...
Jako takiego "sssania" tam nie ma bo to nie gaźnik tylko wtrysk. Komp zbiera informacje o
temperaturze silnika i wzbogaca mieszankę/obroty póki silnik jest zimny... Normane.
Co do ruszania na zimnym silniku. Zasada jest jedna coby nie przesadzać z obrotami. Przy starcie
gdy silnik jest zimny, jest nierozgrzany i nie wszędzie jest na nim olej...
Wczoraj odrazu normalnie pojechalem na zimnym silniku.... Bo bym sie do pracki spoznil <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A zwykle, to jade na tym "ssaniu" w sumie bez dodawania gazu kilka minut.. Takie u mnie okolice, ze moge <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Powodem mogą być:
- zużyte pierścienie - sprawdż wtedy kompresję
- zbyt bogata mieszanka i nie spala w pełni benzynki - sprawdż czy elektrody świec są
jasnobrunatne- nie pali na którymś garze - po świecy poznać i szarpaniu silnikiem na wolnych obrotach
- jeżdżenie na ssaniu - poznamy po czarnych elektrodach świecy i mocno czarnym wydechu
A czy na pewno jest w oleju benzyna? To można sprawdzic ślad na bagnecie czy sie mieni teczą
albo czy zapali sie od zapałki ( z daleka od silnika i śladowe ilosci takie jak kropla na
bagnecie coby sobie grzywki nie upalić albo innych części ciała !)
Hmm, no capi mi benzyna, nie bylem pewny, to dalem kumplowi poniuchac bagnet i potwierdzil...
Ale chyba sprawa rozwiazana - jezdze na ssaniu, mam czarny wydech (na swiece nie lukalem) <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Czyli co... Czekac, az sie wylaczy automatyczne ssanie i dopiero ruszac..?
To dobre 5 minut trwa u mnie.
Kompresja na pewno jest ok, utrata kompresji z tego co wiem laczy sie z utrata mocy itp - u mnie nic takiego nie zaobserwowalem. Silnik pracuje ladnie cicho rowno. Czasami jak ruszam, badz zmieniam bieg z jedynki na dwojke potrafi sie leciutko "zakrztusic" znaczy na 1 sekunde jakby dostawal za duzo benzynki, a pozniej idzie juz normalnie. Czyli moze byc tez zbyt bogata mieszanka, ale w to watpie, bo pali malutko. Stawiam jednak na ta jazde na ssaniu.. Czyli co, nie jezdzic na ssaniu, jak chce, zeby silnik zyl dlugo i szczesliwie?
Hmm, a moze ktos napisalby cos na temat... Czy o za duzo prosze? <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />