[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Zabawę czas
zacząć...
Jednak go sadzasz na glebę?
-
brakuje tylko swapa
na 1 cylinder wiecej -35 to nie gleba, a zmiana charakterystyki zawieszeniaNa wyglądzie zawsze coś zyskuje Prowadzenie na glebie jak sobie przypomnę mojego golfa a seryjnego to niebo a ziemia, moim mogłem po zakrętach latać jak mi się podobało tamten się gibał jak murzyn w teledysku
-
nie może być
już nie będzie meeeeeeeeeeeeeee -
Wczoraj zabrałem się za długo odkładaną poprawkę baranka na progach. Oczywiście jak to u mnie bywa nie obeszło się bez znalezienia kolejnej dziury (wewnątrz prawego tylnego nadkola; najpierw jej nie było, ale jak rozdłubałem to siem ujawniła franca jedna ) i robota zamiast trwać ok. 2 godzin przeciągnęła się do grubo ponad 6...
Jak już skończyłem "zabawę" z dziurami i poprawianiem progów to postanowiłem, że wreszcie powalczę z tą cholerną rurą wlewu paliwa. Niestety niektóre śruby nie miały zamiaru się poddać i skończyło się na jednej kompletnie ukręconej. Po ok. godzinie w końcu ją wyciągnąłem. Na pierwszy rzut oka wyglądała całkiem ładnie:Moje łatanie z zeszłego roku całkiem ładnie się trzymało, ale brak syczenia przy odkręcaniu korka jasno dawał mi to zrozumienia, że gdzieś jest nieszczelność...
Zerwałem matę szklaną, parę razy puknąłem kluczem i zobaczyłem coś takiego:Nic dziwnego, że jedna śruba się ukręciła skoro brakuje części jej mocowania.
Plan na jutro: montaż sprężyn!
P.S. Po montażu nowej rury od razu pojawiło się syczenie po odkręceniu korka.
A tak wygląda rura od Krzemola, którą wczoraj zamontowałem (chyba wcześniej nie wrzucałem jej zdjęć?!):Ładna prawda?
-
Ostatnia fotka na starym setupie:
A tu małe porównanie po skończonej robocie mojego na -30 mm i likaona na nie wiadomo dokładnie ile...
Różnicy specjalnej nie widać, a trzeba jeszcze wziąć poprawkę na to, że moje sprężyny na zdjęciu są zupełnie nie ułożone, więc i gleba jeszcze nie ta.
Jeszcze raz stokrotne dzięki za nie wiem, który już to raz okazaną pomoc dla likaona!!!
P.S. Lepsza fotka z gleby będzie jak ją zrobię...
-
U mnie tutaj niby też nie były ułożone:
ale nic się nie zmieniło
-
-
No to jak pisałem tak trza zrobić, ale żeby lepiej było widać różnicę dam od razu dwa zdjęcia (udało się nawet zrobić fotkę dokładnie w tym samym miejscu ):
No i jak? Przestaniecie mi wreszcie gadać o kozach? Jeśli nie to zacznę Was nazywać kozojeb... sami wiecie co!
Po kilku krótszych i dalszych wypadach stwierdzam jedno...
...jest w cholerę miękko!
Normalnie taki kanapowóz się teraz zrobił, że hej.A na dniach wpadają wreszcie upragnione, wyczekane i wypieszczone elektryczne szybki!