Co dziś dłubałem w tico? (2015)
-
Wczoraj zakonserwowałem profile zamknięte i zalałem woskiem wszelkie ranty, zgrzewy itp. W progach mam wywiercone po 3 otwory i nimi wlewałem wosk. W sumie poszło ok. 3l Wurtha.
Żadnych luzów w zawieszeniu nie znalazłem. Dziś się postaram zajrzeć do tej klapy bagażnika.
-
Ja też zakonserwowałem profile wewnętrzne ale zrobiłem to starym olejem silnikowym.
Co myślicie o konserwacji profili starym olejem silnikowym?
-
Podobno to stary sposób z dawniejszych czasów konserwacji progów wewnątrz ale dodawno jeszcze tawot bo sam olej jest rzadki.
-
Co myślicie o
konserwacji profili starym olejem silnikowym?Przepracowany olej zawiera siarkę, czyli jak masz jakieś ślady korozji wewnątrz, to może gnić przez to bardziej.
-
Mi w sklepie
polecono mieszankę 50:50 preparatu do konserwacji profili z olejem silnikowym ale
świeżym.Ze świeżym może być jak najbardziej, tylko pozostaje pytanie: po co?
-
Bo stary olej walał się po garażu a jakiś preparat trzeba by kupić
-
Nie był to też aż tak stary olej, bo przejechane było na nim chyba 500km
Służył do przepłukania silnika w maluchu, który przywracałem do życia.
Więc sam olej nie był też czarny, ale nowy też nie był. -
Chyba głównie
chodziło o aspekt ekonomicznyNo dobrze, ale świeży olej też nie jest za darmo, a dolewając go, pogarszamy chyba właściwości konserwacji. Sam wosk po zaschnięciu jest taki dosyć miękki, klejący i mocno przylega do blachy. Po rozrzedzeniu go olejem może bardziej spływać ze ścianek profili i nie zaschnie tak bardzo, przez co woda go łatwiej wypłuka. Ale to tylko moje przemyślenia
-
No dobrze, ale
świeży olej też nie jest za darmo, a dolewając go, pogarszamy chyba właściwości
konserwacji.Tak, masz rację do wosku raczej bym oleju nie dodał.. olej facet mi zaproponował do o połowę tańszego preparatu trotona, który nie jest robiony na bazie wosku, przypomina bardziej fluidol.
ps. takiej mieszanki rzekomo używa facet restaurujący oldtimery za grubą kasę więc widocznie się sprawdza
-
Dzisiaj zostały wyważone i zamontowane koła zimowe. Odkurzyłem też wnętrze i wymieniłem dywaniki na gumowe.
-
Nastąpiła zmiana koncepcji w kwestii opon zimowych. Kupiłem prawie nowe dębice 145/70/r13 i założyłem na stal. Zrezygnowałem tym samym z kół 12". Na parę lat spokój z oponami
Koła 12" pójdą na sprzedaż
-
Kupiłem prawie nowe dębice 145/70/r13
Gdzie i za ile
Zrezygnowałem tym samym z kół 12".
Tak jak ja.
Na parę lat spokój z oponami
No tu aż tak bym się nie cieszył.
Teraz królują od 14 cali wzwyż. -
Gdzie i za ile
Z tablicy wyrwałem za 300, 2013 produkcja, jeździły w 2014. Są w stanie "jak nowe" (rzekomo starszy facet posłał swe uno na złom).
Tak jak ja.
No tu aż tak bym
się nie cieszył.
Teraz królują od 14
cali wzwyż.Nie rozumiem Na tych kołach bez problemu zrobię 3 sezony
-
Nie rozumiem
Na tych kołach bez problemu zrobię 3 sezonyA wtedy wybór w 13" będzie jak dziś w 12"
-
A wtedy wybór w 13"
będzie jak dziś w 12"Taką dębicę to pewnie i za 10 lat będzie można kupić Akurat na zimę nie mam większych wymagań, gorzej może być z letnimi. Ale kto by się tam martwił co będzie za 10 lat
-
W realu zainteresowały mnie światełka Phillips White Vision, no i skusiłem się.
Ale nie żałuję, światło jest "bielsze", i o wiele lepiej oświetla drogę w nocy.
W pudełku były tez postojówki W5W w niebieskim szkle, nie są one szczególnie białe,
jednak je wmontowałem. Led w postojówkach mi nie pasowało do reflektorów (za białe).
Na jednym zdjęciu porównanie barwy światła z jakimś innym wozem.Inna delikatna modyfikacja, to przerobiłem pasek LED, na taki kwadracik z ledkami 4x4
i wsadziłem to zamiast tej podłużnej okrągłej żarówki która oświetlała wnętrze autka.
Myślę jeszcze o dołożeniu dodatkowego oświetlenia po środku dachu, pasażerów nie wożę często,
ale czasami po coś z tyłu sięgam, a z tym oświetleniem z nad lusterka i tak jest tam dość ciemno.
Przerobić taką lampkę samoprzylepną do szaf, nie powinno być problemem.I jeszcze pokupuję żarówki T5 R5 i powymieniam wszystkie podświetlenia na białe albo jakieś inne, zielone już mi się znudziło
A co do felg miechomiecho z poprzedniej strony, moje także były spakowane "czołem do siebie",
tylko, że przełożone folią bąbelkową -
A co do felg
miechomiecho z poprzedniej strony, moje także były spakowane "czołem do siebie",
tylko, że
przełożone folią bąbelkowąHeh, różnie z tym bywa. Udało mi się trochę wybrnąć z tego - oddałem felgi kumplowi, który ma pojęcie o renowacji. Zobaczę, co uda mu się zrobić Lakierowanie kompletu to koszt ok 300-450zł, więc odpuściłem