Co dziś dłubałem w tico? (2015)
-
A jak na postoju szarpiesz kierownicą góra-dół, to czujesz jakiś luz?
-
A jak na postoju
szarpiesz kierownicą góra-dół, to czujesz jakiś luz?Żadnego luzu nie ma . Jak robiłem ostatnio przegląd diagnosta by mi powiedział gdyby nawet z końcówkami było coś nie tak.
Sam nie wiem gdzie szukać przyczyny.Miałem takie drgania tylko przed wymianą tarcz . Czyżby nowe tarcze już się odkształciły?
Na tzw. oko są proste.
-
A jak dawno temu
wyważałeś koła?W tym roku gdyż na przód założyłem dwie letnie opony. Jakoś to po wiośnie było.
-
Czyżby nowe tarcze już się odkształciły?
Na tzw. oko są
proste.Możliwe, że się odkształciły. Różnie dziś z jakością części. Możesz je dać do przetoczenia. Ale najlpierw polecam, żeby Ci je gdzieś sprawdzili, czy na pewno biją.
-
Różnie dziś z jakością części.
Tarcze kupiłem firmy Zameto .
-
Dobra, niestety upadła już firma. Miałem kiedyś tarcze tej firmy, frezowane i sprawiały się bardzo dobrze.
-
Dziś wypłata więc może lada dzień pojadę do speców bo sam chyba tego nie ogarnę.
-
Poprawiłem kratkę nawiewu. Zmieniłem żarówkę (diode led) w liczniku od kierunkowskazu w prawo, wymieniłem wskazówkę w wskaźniku temperatury. Po modyfikacjach licznika trochę ją jakoś pogięło i obecnie włożyłem drugą od wskaźnika paliwa.
-
Wymieniłem pompę paliwa. Stara mocno bryzgała olejem, jeszcze nigdy nie miałem tyle oleju na silniku i o dziwo na prowadnikach lewarka zmiany biegów Nie zauważyłem tego wcześniej i miałem sporo czyszczenia.
-
Puki jest ładna pogoda, to zabrałem się za oczyszczenie zacisku hamulcowego z rdzy - elektrolizę według opisu kolegi Baton87
Zobaczymy co z tego wyjdzie -
Puki jest ładna
pogoda, to zabrałem się za oczyszczenie zacisku hamulcowego z rdzy - elektrolizę
według opisu kolegi Baton87
Zobaczymy co z tego
wyjdzieNiedługo i mnie to czeka, jeśli mogę prosić to zdaj relację po robocie, interesuje mnie efekt końcowy i natężenie prądu
-
Niedługo i mnie to
czeka, jeśli mogę prosić to zdaj relację po robocie, interesuje mnie efekt końcowy i
natężenie prąduRano po 12 godzinach woda była ciemnozielona i dużo piany koloru rdzawego. Również drobiny rdzy pływały w wodzie.
Wieczorem gdy przeszkadzał mi odgłos wentylatora ATX sprawdziłem z ciekawości miernikiem jaki prąd płynie przez to cudo i okazało się, że niewiele bo 0,3A. Podmieniłem zasilacz na inny bezgłośny i tak się zacisk kąpie.
Jeszcze zacisku nie wyciągałem bo nawet nie było kiedy. Może wieczorem wyciągnę albo jutro rano. Dam znać co z tego wyjdzie.
-
Usunąłem usterkę wskaźnika temperatury.
-
Wymieniłem kopułkę, wydłużyłem pracę na ssaniu i wyregulowałem lpg
-
Podsumowanie elektrolizy zacisku.
Cały proces elektrolizy trwał 4 dni, prąd jaki przepływał przy 12V to 0,3A. Być może proces by zachodził szybciej (większy prąd) gdyby było więcej elektrod w roztworze z sodą oczyszczoną. Po wyciągnięciu zacisku odczekałem aż wyschnie i szczotką drucianą usunąłem nalot.
Po oczyszczeniu zacisk wyglądał prawie jak nowy. Pomalowałem podkładem (Corina) i będzie czekał na montaż. Jeszcze muszę zrobić drugi zacisk... -
Wygląda zachęcająco więc dziś biorę się za czyszczenie zacisków swifta
-
Odkurzyłem , umyłem i nawoskowałem auto.
-
Dzisiaj zdemontowałem tylny zderzak po przygodach wakacyjnych...
W dniu wyjazdu miałem niestety niemiłą niespodziankę. Po przejechaniu 500 metrów od domu, o zmroku(a do zrobienia było 650km), Citronen Saxo ściął sobie zakręt i zahaczył o moje Tico gdy stałem na światłach.
Zapakowanym bagażami Tikiem trochę pobujało, ale jak wyszedłem to zderzak tylny był zadrapany i delikatnie obdarty (w tym samym miejscu co już kiedyś wymieniałem pochłaniacz uderzenia). Sprawcą okazał się "starszy Pan" by nie powiedzieć inwalida z trudem poruszający się o kulach. Świadkowie mówili, że jechał podejrzanie z trudem utrzymując się po pasie. Pan nie chciał nic spisywać - bojąc się zapewne o prawo jazdy, my chcieliśmy spokojnie jechać nocą, więc zażądałem w pierwszej chwili 700zł mówiąc że do wymiany będzie zderzak + robota, na co sprawca się zgodził. Miałem okazję się przekonać o jego stylu jazdy gdy jechałem z nim do domu po pieniądze. Jazda po krawężnikach, na 2 biegu to była norma w pewnym momencie sam się zaczynałem bać o swoje bezpieczeństwo.Reasumując.
Podróż zaczęła się od niezbyt miłego incydentu bo kosztowała mnie trochę nerwów i gonitwy. Jedyne co, to trochę zarobiłem na tym (wrócił się nocleg nad morzem), na szczęście pod zderzakiem wszystko jest porządku i elementy metalowe wyglądają prawidłowo. Zderzak jest delikatnie zarysowany i przetarty, ale to się nawet nie rzuca w oczy. Mam tylko nadzieję, że "dziadek" się opamięta ... i nie będzie już stwarzał zagrożenia na drodze:/