ku przestrodze
-
Sądzę, że gdybyście
uderzyli w to drzewo przy 90 km/h (a pewnie z taką prędkością TIR uderzający
wprasował Tico w drugiego TIR'a) to już byś tu nie pisał...
50 km/h to zero, a
nie prędkość! Tyle to i w Tico i Swifcie przeżyjesz...Mowa o drzewie o średnicy pnia ponad metr, uwierz, że w swifcie byś nie przeżył, był cofnięty silnik, podłużnica wywalona, prawe koło wyrwane (uderzenie poszło moją stroną) - planem kierowcy było zmieszczenie się między drzewami po ucieczce na pas zieleni ale się nie udało...
-
Oczywiście, że małe
auto miejskie nie ma za bardzo szans, jednak jak dla mnie, jeśli na miejscu tego
tico był jakiś samochód, który ma 5 gwiazdek, poduszki, kurtyny itd to pasażerowie
mieliby większe szanse. Przeżyłem wypadek Audi A8 z drzewem, z prędkości ok 50-60
km/h, sam wyszedłem z auta, kierowca nie miał pasów, jedyne co mu się stało to
otarcie na nadgarstku bo się zaparł ręką o kierownicę. Moim zdaniem jeśli w takiej
sytuacji byłoby jakieś auto klasy średniej/wyższej/suv to wyglądałoby to zupełnie
inaczej.Może i tak, w najlepszym wypadku wylądowali by na wózku, w nieco gorszym wariancie mogliby być przykuci do łóżka przez resztę życia
-
-
50 km/h to zero, a
nie prędkość! Tyle to i w Tico i Swifcie przeżyjesz...Byłeś w laboratorium skody? Tam bardzo fajnie i obrazowo pokazywali ile np waży butelka wody i inne szmery bajery które masz w aucie właśnie przy prędkości 50 na godz czy nawet mniejszej. Weź sobie najpierw poczytaj i pooglądaj programy jak twierdzisz,że 50 to jest zero a nie prędkość
-
Byłeś w
laboratorium skody? Tam bardzo fajnie i obrazowo pokazywali ile np waży butelka wody
i inne szmery bajery które masz w aucie właśnie przy prędkości 50 na godz czy nawet
mniejszej.Nie interesuje mnie to, bo nigdy nie wożę żadnych rzeczy luzem w aucie, właśnie dlatego, że ich masa przy zderzeniu robi się gigantyczna...
-
Nie interesuje mnie
to, bo nigdy nie wożę żadnych rzeczy luzem w aucie, właśnie dlatego, że ich masa
przy zderzeniu robi się gigantyczna...Ale przecież 50 to zero a nie prędkość to po mieście możnaaa
Abstrahując od prędkości, ostatnio słyszałem rozmowę intelygnetych ludzi na temat łamania kości przez pasy w typowej jeździ miejskiej... Ktoś kiedyś przyglądał się jak ludzie zapinają pasy? W szczególności Panie?
-
Ktoś kiedyś przyglądał się jak ludzie
zapinają pasy? W szczególności Panie?Czyżby pod ręką na wysokości żeber?
Sam parę razy tak zapinałem (siedząc z tyłu)... -
Czyżby pod ręką na
wysokości żeber?
Sam parę razy tak
zapinałem (siedząc z tyłu)...Też.... a mało kto pamięta,żeby pas spełniał dobrze swoją funkcję musi być dociągnięty po zapięciu
Czemu rajdowcy o tym wiedzą,że szelki muszą dobrze dociskać do fotela, a nie mogą być swobodnie i wygodnie zapięte z luzem? Bo właśnie potem przy dzwonach wychodzą częściej kwiatki typu połamane kości
-
Też.... a mało kto
pamięta,żeby pas spełniał dobrze swoją funkcję musi być dociągnięty po zapięciuJa prawie zawsze staram się dociągać, ale nie aż tak mocno jak uczył Pan Instruktor na Lotnisku w Rudnikach...
-
to jest fajne: http://youtu.be/ridS396W2BY
ino co z tego jak ten za nim i będzie w dupie. -
to jest fajne:
http://youtu.be/ridS396W2BY
ino co z tego jak
ten za nim i będzie w dupie.Naprawdę prawie staje to Volvo w miejscu
A za nim jechałoby na zlot kilka Swiftów i byłaby masakra - karambol murowany
-
Naprawdę prawie
staje to Volvo w miejscu
A za nim jechałoby
na zlot kilka Swiftów i byłaby masakra - karambol murowanyTeż jestem pod wrażeniem jak się zatrzymuje taki kloc I od razu zboczenie... ciekawe jak się zachowuje materiał na naczepie jak jest dobrze zabezpieczony to powinno być ok, ale widząc jak u nas na krajowym zabezpieczają to nawet jak się koń zatrzyma to reszta poleci przez kabinę
-
Też jestem pod
wrażeniem jak się zatrzymuje taki kloc I od razu zboczenie... ciekawe jak się
zachowuje materiał na naczepieHahahaha widzę, że tama branża, i te same myśli
jak jest dobrze zabezpieczony to powinno być ok,
ale widząc jak u nas na krajowym zabezpieczają to nawet jak się koń zatrzyma to
reszta poleci przez kabinęZależy jeszcze o czym mówimy, u mnie wszystko jeździ na paletach, więc zależy jak picker ułoży paletę
-
Hahahaha widzę, że
tama branża, i te same myśli
Zależy jeszcze o
czym mówimy, u mnie wszystko jeździ na paletach, więc zależy jak picker ułoży paletęU mnie stal konkretnie pręty okrągłe czasem płaskowniki
Ale co z tego, jak przyjdzie do załadunku składaka i cała inwencja idzie w piguły, bo tonaż, bo to ściąga najpierw to później i tak w kółko. Pytanie jeszcze co na paletach, bo też materiał na paletach wysyłamy, kiedyś ledwo Pekaes wyjechał za bramę i się wracał bo taśma która wytrzymuje 500kg z certyfikatem puściła i pręcik ważący coś 300kg prawie wypadł bokiem kontenera Ale gościu też wolno nie leciał przez zakład
-
U mnie stal
konkretnie pręty okrągłe czasem płaskowniki
Ale co z tego, jak
przyjdzie do załadunku składaka i cała inwencja idzie w piguły, bo tonaż, bo to
ściąga najpierw to później i tak w kółko. Pytanie jeszcze co na paletach, bo też
materiał na paletach wysyłamy, kiedyś ledwo Pekaes wyjechał za bramę i się wracał bo
taśma która wytrzymuje 500kg z certyfikatem puściła i pręcik ważący coś 300kg prawie
wypadł bokiem kontenera Ale gościu też wolno nie leciał przez zakładWszystko i nic, od jedzenia na chińskich choinkach zapachowych do samochodów, ale wszystko to rzeczy które są regularnie pakowane w kartony, wcześniej jakoś to musi stać w regałach u nas na magazynie