Złomowanie Tico - czyli co warto wymontować przed złomowaniem
-
Wrzucam foki, uważam że jest to nie do naprawy, trzeba by wyjąć silnik wyciąć z innego tica ten sam kawałek który zgnił u mnie i wspawać ale niestety nie mam do tego warunków ani spawarki i nie wiem czy jest to warte tyle zachodu.
-
Ze zdjęć aż tak nie widac wielkiej tragedii a tylko miejscową rdzę łatwą do naprawy. Ale jeśli podłoga jest w kiepskim stanie to lepiej kupić drugi samochód a z tego wymontować co lepsze i załatwić sobie kwit ze złomowania. Pewnie takie coś będzie kosztować ze 150zł ale i są złomowiska gdzie wezmą karoserię i dadzą kwit. Do tych co wołają cały samochód i jakieś tam dopłaty do brakującej wagi nawet nie jedź bo to cwaniaki i tyle.
-
Ja również tak łatwo nie rezygnowałbym. Jeżeli autko jest (poza tą podłogą) w dobrym stanie i jesteś z niego zadowolony, skontaktuj się z dobrym blacharzem i niech on oceni, czy uda się je uratować i za ile. Niekoniecznie trzeba będzie wycinać coś z innego egzemplarza.
Sądzę, że taka naprawa będzie mniej kosztowna i czasochłonna niż kombinacja, o której piszesz. No chyba, że sprawa dziur jest kolejną wadą i chcesz się pozbyć tego tico... -
Tikacza póki co mam na oku tego
KLICK, i teraz mam do
wszystkich pytanie co warto wymontować z autka przed złomowaniem. Pytam mechaniczne
sprawy bo elektryczne szyby itp. to normalkaNa Twoim miejscu sprawdziłbym dokładnie to tico, wydaje mi się, że jest ono od handlarza (wszystkie dokumenty na siedzeniu, no i coś za bardzo się świeci) a jak wiadomo, handlarze nie kupują dobrych aut, tylko robią takie, które się wydają być dobrymi. Na Twoim miejscu zrobiłbym tak jak piszą chłopaki, czyli udał się do jakiegoś sensownego blacharza, żeby to zobaczył, zwłaszcza, że do 20 sierpnia jeszcze chwilę masz, więc nie pali się
-
No dokładnie!! przecież tragedii niema! Porządnie oczyścić połatać i śmiga. Kolega chyba nie widział tragedii. Wiadomo zdjęcia oszukują ale wydaje mi się że przesadzasz. A co z karoserią tzn drzwi,progi itp?? Zapodaj fotki.
-
Po fotki musiałbym znowu naginać do garażu. Nie chce się go pozbywać, wręcz odwrotnie ale to co przerdzewiało na zdjęciach to przyspawany element nośny do którego przykręcone na śruby jest mocowanie skrzyni/silnika. zaszpachlowanie nic nie da bo są to dwa elementy między którymi jest przestrzeń w której jest rdza i nie ma do niej dostępu bez wycinania.
po za tym z drugiej strony widać tylko samą rdzę, z bliska są tam pęknięcia karoserii dlatego bez wycinania się nie obejdzie tak stwierdził blacharz u którego wczoraj byłem żeby luknoł.
powiedział że da się to zrobić ale trzeba by ,tak jak myślałem, załatwić z innego auta cały taki element budy już ze wspawanym tym mocowaniem skrzyni bo u mnie nie ma nawet do czego spawać tak podżarta blacha w tym miejscu.Co do podłogi to mam tam ze 2 dziury zaszpachlowane jeszcze przez mojego ojca, progi podżarte ale to nie problem tak samo jak to co zobaczyłem po zdjęciu nie dawno tylnego zderzaka (po tym jak sąsiadka pod blokiem "nie zauważyła" mojego samochodu) ,foto:
Mój ojciec to jednak miał talent blacharski... nie powiem 3 kawałki blachy zainstalowane na nity...
-
Skoro Ci tak Kolego rdzewieje po koli wszystko to lepiej pozbądź się tego samochodu i kup jakiś ładnie utrzymany nawet starszy rocznik. U mnie 97r nie do pomyślenie by tak był pordzewiały wszędzie. Widać te nowsze mają gorszą blachę, że tak je przeżera na wylot. ja bym już sie nie bawił w spawanie i szpachlowanie skoro za niewielką kaskę można mieć drugi.
-
Też tak uważam. Muszę tylko poszukać złomiarza który przyjmie karoserie autka.
Bo jak koledzy wyżej piszą wykręcił bym z niego co się da tym bardziej że wiele rzeczy jest w miarę świeżo zamontowanych, poza tym jak powszechnie wiadomo oryginalne części to najlepsze zamienniki -
Niektórzy złomiarze jak zobaczą gołe auto to wymagają dopłaty.
-
Dużo jest roboty przy wymianie tylnych amorków? bo jadę oglądać autko dziś i gość mówił przez tel. że amorki z tyłu do wymiany. w zasadzie to mogę zamienić z moim aktualnym autkiem
-
Dużo jest roboty
przy wymianie tylnych amorków? bo jadę oglądać autko dziś i gość mówił przez tel. że
amorki z tyłu do wymiany. w zasadzie to mogę zamienić z moim aktualnym autkiemDwie śruby na stronę.
Górna powinna pojść bez problemu,a dolną trzeba będzie zapewne ciąć -
Eee to bez tragedii widzę że nawet nówki na allegro nie takie drogie w 140 zeta bym się zmieścił
-
Bo tico tanio pomyko
-
Nie jestem pewny ale myślę że trzeba sobie wspomóc dodatkowym lewarkiem, chodzi o ściśnięcie wahacza co by potem sprężyna za mocno nie odbiła po odkręceniu amora.
-
Dużo jest roboty
przy wymianie tylnych amorków? bo jadę oglądać autko dziś i gość mówił przez tel. że
amorki z tyłu do wymiany. w zasadzie to mogę zamienić z moim aktualnym autkiemJak ktoś tu napisał. Górne idą dobrze bez problemów. Dolne już gorzej. U mnie jedna się odkręciła bez problemów a drugą musiałem ciąć bo pomimo że się odkręciła to z tuleją metalowo-gumową i nie chciała wyjść.
Dasz radę.
-
Jak ktoś tu
napisał. Górne idą dobrze bez problemów. Dolne już gorzej. U mnie jedna się
odkręciła bez problemów a drugą musiałem ciąć bo pomimo że się odkręciła to z tuleją
metalowo-gumową i nie chciała wyjść.
Dasz radę.U mnie dolne jak i górne poszło odkrecić pneumatem bez problemu ; D
-
Dzięki wszystkim za pomoc, jak się za to zabiorę to zrobię jakąś archiwizację pracy.
Puki co Nowy Ticacz stoi w garażu i zaczynam go reanimować do stanu w jakim powinien być a pracy jest sporo Myślę nad założeniem nowego posta i opisywać moje postępy -
Dzięki wszystkim za
pomoc, jak się za to zabiorę to zrobię jakąś archiwizację pracy.
Puki co Nowy Ticacz
stoi w garażu i zaczynam go reanimować do stanu w jakim powinien być a pracy jest
sporo Myślę nad założeniem nowego posta i opisywać moje postępyProponuję tutaj umieścić swój wątek KLIKAĆ