Sam przestawił się zapłon?
-
Jeżeli przepona
trzyma podciśnienie (tzn.jest dobra)to wymontować aparat z samochodu i sprawdzić
stan sprężynek
regulatora
odśrodkowego,widocznych na spodzie aparatu zapłonowego.Dokładny opis w Trzeciaku na
stronie 28 i 99.
Ewentualnie można
wymienić aparat zapłonowy na używkę.Wtedy odpadają kłopotliwe naprawy.Przepona sprawna.
Dziś znów cofnąłem aparat w poprzednie miejsce i normalnie odpalił.
Może tu coś nie halo z modułem zapłonowym?
-
Hm ratuje Cię jakaś podmianka na próbę jak masz skąd podmienić. Być może wariuje moduł, z tego co tu się pisało to awaria moduły przynosi przedziwnie różne objawy.
-
Przepona sprawna.
Może tu coś nie
halo z modułem zapłonowym?Moduł zostaw na koniec,a sprawdź omomierzem rezystancję czujnika indukcyjnego(425-505 om)i szczelinomierzem wielkość szczeliny między wirnikiem a czujnikiem(0,25-0,35 mm).Czynności te łatwo wykonać we własnym zakresie i prawidłowo ustawić (wymienić)czujnik Halla oraz ustawić prawidłowo szczelinę.
-
Na podmianę aparatu nie mam. Przez święta pojeżdżę na razie tak jak teraz jest ustawione. Bynajmniej wiem co zrobić gdyby odmówił posłuszeństwa. Po nowym roku się nim zajmę.
-
Bynajmniej wiem
Przynajmniej
-
Albo "bynajmniej nie wiem"
-
Albo "bynajmniej
nie wiem"Przynajmniej tutaj mogli byście nie spamić
-
Przynajmniej tutaj
mogli byście nie spamićMoglibyście.
-
Auto stało z lekko ponad tydzień w garażu. W połowie tygodnia chodziłem go odpalać. Odpalił z pierwszego. Dziś miałem mały kurs i już nie chciał odpalić na starym ustawieniu zapłonu.
Znów mu przyspieszyłem i odpalił. Pojechałem na docelowe miejsce. Byłem tam ze dwie godziny. Krótki odcinek (3-4km). Tam chcąc wrócić do domu znów nie chciał odpalić. Z ledwością ale jakoś załapał. Coś mi się zdaje że świece i przewody będą do wymiany bo chodził chwilę na dwóch cylindrach. Wróciłem do domu i przed garażem mi zgasł. Wepchałem go i jutro się zajmę usterką.
-
Podmieniłem na początek przewody. Długo go męczyłem aż w końcu załapał. Chodził jakoś tak nie miarowo. Zgasiłem i kolejna próba odpalenia. Z trudem ale załapał. Przejechałem może z 2km i wróciłem pod garaż. Nie gasiłem go. Nadal trochę nie równo chodził. Poluzowałem śrubę od aparatu i delikatnie obróciłem w prawo aby jeszcze przyspieszyć. Zaczął równo chodzić. Zgasiłem go. Na ciepłym silniku podmieniłem świece. Nie nowe ale zdemontowane od tego auta jakieś kilka miesięcy temu. I znów z trudem (prawie padał już akumulator) odpalił. Już nie gasiłem go. Przejechałem się 20 km z czego po 10 miałem pół godzinny postój. O dziwo normalnie odpalił i wróciłem do domu. Tak samo i w garażu. Normalnie odpala.
Czekam na aparat zapłonowy który kupiłem od jednego z forumowiczów. Jak już będzie dalej będę szukał przyczyny. Sprawdzałem również pompkę paliwa czy ona tu czasem nie nawala. Ale tu jak kręcił rozrusznik w przewodzie o długości 1m paliwa moment przybywało po 1-2 sekundach kręcenia. Także ją sobie odpuszczam.
-
Słuchaj, sprawdź jeszcze wałek rozrządu - w Golfinie II ojca była taka akcja, że też wyglądało to na zapłon. Auto nie chciało odpalać, wywalało paliwo do filtra powietrza, jak się zamieniło przewody na aparacie zapłonowym i trochę aparatem pokręciło to czasem załapał ale i tak wtedy gdakał...
Okazało się, że wałek rozrządu był pęknięty i w zależności jak się ustawiał tak auto pracowało
-
Jutro zajrzę do zaworów.
Mnie dziwi to że to tak samo z siebie coś się zrobiło. Zaczęło się po montażu centralnego zamka.
Cytat:
Okazało się, że wałek rozrządu był pęknięty i w zależności jak się ustawiał tak auto pracowało
Ale ten jak odpali to chodzi normalnie. Wkręca się w obroty i idzie jak burza.
-
Jutro zajrzę do
zaworów.
Mnie dziwi to że to
tak samo z siebie coś się zrobiło. Zaczęło się po montażu centralnego zamka.Cytat:
Okazało się,
że wałek rozrządu był pęknięty i w zależności jak się ustawiał tak auto
pracowałoAle ten jak odpali to chodzi normalnie. Wkręca się w obroty i
idzie jak burza.
Ogólnie to zacząłbym od nowych świec. Ja wkręciłem swoje poprzednie stare i niewiele to pomogło.
-
Ogólnie to
zacząłbym od nowych świec. Ja wkręciłem swoje poprzednie stare i niewiele to
pomogło.Mam chyba z 20 świec i żadna podmiana nic nie daje. Te które wykręciłem były Bosch a wkręciłem zwykłą Iskrę.
-
Mam chyba z 20
świec i żadna podmiana nic nie daje. Te które wykręciłem były Bosch a wkręciłem
zwykłą Iskrę.Najważniejsze, żeby były to NOWE świece, z wyregulowaną przerwą.
Stare, używane, można traktować jako "wyjście awaryjne", gdzieś na drodze, a nie jako lek na jakieś przypadłości: pomyśl - przecież kiedyś był jakiś powód, że zostały wymienione, więc po czasie wcale się nie zregenerowały. -
Dziś po postoju w garażu (stał od 20 wczoraj) odpalił bez problemów.
Naprawdę nie wiem czego tu się czepnąć.
-
Jeśli chcesz, spróbuję wygospodarować trochę czasu i wpaść do Ciebie w niedzielę. Mogę wziąć lampę stroboskopową i nową cewkę. Może coś byśmy wymyślili...
Musiałbyś mi tylko napisać na privie, gdzie dokładnie mieszkasz i podać nr tel. -
Jeśli chcesz,
spróbuję wygospodarować trochę czasu i wpaść do Ciebie w niedzielę. Mogę wziąć lampę
stroboskopową i nową cewkę. Może coś byśmy wymyślili...
Musiałbyś mi tylko
napisać na privie, gdzie dokładnie mieszkasz i podać nr tel.
Serdeczne dzięki ale ja nawet w niedzielę pracuję. Ale jak będę miał wolne na pewno Cię poinformuję.Dziś włożyłem nowe świece NGK i ustawiłem zapłon w pierwotne miejsce gdy go kupiłem. Odpalił za pierwszym razem.
Trochę teraz muszę pojeździć aby stwierdzić czy usterka leżała w świecach. Muszę tylko podjechać do warsztatu aby ustawili mi porządnie zapłon. Chodź teraz pali super.
Przydał byś się Leo z tą lampą.
-
Serdeczne dzięki
ale ja nawet w niedzielę pracuję. Ale jak będę miał wolne na pewno Cię poinformuję.Problem w tym, żebyśmy się z tym wolnym zgrali...
Przydał byś się Leo z tą lampą.
Parkujesz na dworze czy w garażu (ze światłem)?
-
Problem w tym,
żebyśmy się z tym wolnym zgrali...
Parkujesz na dworze
czy w garażu (ze światłem)?Panowie, Panowie, to aż się prosi o tech-spota w Lublinie