Sam przestawił się zapłon?
-
Panowie problem powrócił. Teraz gdzie szukać przyczyny takiego stanu.
Na początek sprawdź stan regulatora podciśnieniowego(jego przeponę) a jeżeli będzie dobry,to sprawdź stan sprężyn regulatora odśrodkowego(do tej czynnosci warto wymontować z samochodu aparat zapłonowy).
-
Na początek sprawdź
stan regulatora podciśnieniowego(jego przeponę) a jeżeli będzie dobry,Jak ma wyglądać dobry?
to sprawdź
stan sprężyn regulatora odśrodkowego(do tej czynnosci warto wymontować z samochodu
aparat zapłonowy).Robił to ktoś z forum?
Dziś zajrzałem do paska rozrządu. Myślałem że może poprzedni właściciel nie odpowiednio poskręcał gdy go wymieniał i może przeskoczył o ząbek.
Jednak po rozebraniu nie zauważyłem żadnych nieprawidłowości. Pasek dość mocno napięty.Ledwo co dało się go ugiąć.
Zrobiłem trochę zdjęć.Jest też zdjęcie mojego ustawienia aparatu zapłonowego.
Jak skręcałem wszystko zrobiłem też zdjęcie po założeniu koła pasowego.
Może ktoś z was tu widzi jakieś nieprawidłowości bo ja nie.
Oczywiście po złożeniu wszystkiego do kupy na tym obecnym ustawieniu silnik odpalił od pierwszego przekręcenia rozrusznikiem.
Przepraszam może za jakość zdjęć ale zbyt dużo miejsca to tam nie ma aby je robić.
Do pobrania również nagrane telefonem komórkowym (Nokia E51) jak obecnie działa silnik:
-
Jak ma wyglądać
dobry?Chodzi o spawdzenie przepony w regulatrze podciśnieniowym(założyć cienki wężyk na końcówkę podciśnienia)
i ustami pociągnąć-wytworzyć podciśnienie)i sprawdzić szczelność przepony.
Jeżeli przepona trzyma podciśnienie (tzn.jest dobra)to wymontować aparat z samochodu i sprawdzić stan sprężynek
regulatora odśrodkowego,widocznych na spodzie aparatu zapłonowego.Dokładny opis w Trzeciaku na stronie 28 i 99.
Ewentualnie można wymienić aparat zapłonowy na używkę.Wtedy odpadają kłopotliwe naprawy. -
Jeżeli przepona
trzyma podciśnienie (tzn.jest dobra)to wymontować aparat z samochodu i sprawdzić
stan sprężynek
regulatora
odśrodkowego,widocznych na spodzie aparatu zapłonowego.Dokładny opis w Trzeciaku na
stronie 28 i 99.
Ewentualnie można
wymienić aparat zapłonowy na używkę.Wtedy odpadają kłopotliwe naprawy.Przepona sprawna.
Dziś znów cofnąłem aparat w poprzednie miejsce i normalnie odpalił.
Może tu coś nie halo z modułem zapłonowym?
-
Hm ratuje Cię jakaś podmianka na próbę jak masz skąd podmienić. Być może wariuje moduł, z tego co tu się pisało to awaria moduły przynosi przedziwnie różne objawy.
-
Przepona sprawna.
Może tu coś nie
halo z modułem zapłonowym?Moduł zostaw na koniec,a sprawdź omomierzem rezystancję czujnika indukcyjnego(425-505 om)i szczelinomierzem wielkość szczeliny między wirnikiem a czujnikiem(0,25-0,35 mm).Czynności te łatwo wykonać we własnym zakresie i prawidłowo ustawić (wymienić)czujnik Halla oraz ustawić prawidłowo szczelinę.
-
Na podmianę aparatu nie mam. Przez święta pojeżdżę na razie tak jak teraz jest ustawione. Bynajmniej wiem co zrobić gdyby odmówił posłuszeństwa. Po nowym roku się nim zajmę.
-
Bynajmniej wiem
Przynajmniej
-
Albo "bynajmniej nie wiem"
-
Albo "bynajmniej
nie wiem"Przynajmniej tutaj mogli byście nie spamić
-
Przynajmniej tutaj
mogli byście nie spamićMoglibyście.
-
Auto stało z lekko ponad tydzień w garażu. W połowie tygodnia chodziłem go odpalać. Odpalił z pierwszego. Dziś miałem mały kurs i już nie chciał odpalić na starym ustawieniu zapłonu.
Znów mu przyspieszyłem i odpalił. Pojechałem na docelowe miejsce. Byłem tam ze dwie godziny. Krótki odcinek (3-4km). Tam chcąc wrócić do domu znów nie chciał odpalić. Z ledwością ale jakoś załapał. Coś mi się zdaje że świece i przewody będą do wymiany bo chodził chwilę na dwóch cylindrach. Wróciłem do domu i przed garażem mi zgasł. Wepchałem go i jutro się zajmę usterką.
-
Podmieniłem na początek przewody. Długo go męczyłem aż w końcu załapał. Chodził jakoś tak nie miarowo. Zgasiłem i kolejna próba odpalenia. Z trudem ale załapał. Przejechałem może z 2km i wróciłem pod garaż. Nie gasiłem go. Nadal trochę nie równo chodził. Poluzowałem śrubę od aparatu i delikatnie obróciłem w prawo aby jeszcze przyspieszyć. Zaczął równo chodzić. Zgasiłem go. Na ciepłym silniku podmieniłem świece. Nie nowe ale zdemontowane od tego auta jakieś kilka miesięcy temu. I znów z trudem (prawie padał już akumulator) odpalił. Już nie gasiłem go. Przejechałem się 20 km z czego po 10 miałem pół godzinny postój. O dziwo normalnie odpalił i wróciłem do domu. Tak samo i w garażu. Normalnie odpala.
Czekam na aparat zapłonowy który kupiłem od jednego z forumowiczów. Jak już będzie dalej będę szukał przyczyny. Sprawdzałem również pompkę paliwa czy ona tu czasem nie nawala. Ale tu jak kręcił rozrusznik w przewodzie o długości 1m paliwa moment przybywało po 1-2 sekundach kręcenia. Także ją sobie odpuszczam.
-
Słuchaj, sprawdź jeszcze wałek rozrządu - w Golfinie II ojca była taka akcja, że też wyglądało to na zapłon. Auto nie chciało odpalać, wywalało paliwo do filtra powietrza, jak się zamieniło przewody na aparacie zapłonowym i trochę aparatem pokręciło to czasem załapał ale i tak wtedy gdakał...
Okazało się, że wałek rozrządu był pęknięty i w zależności jak się ustawiał tak auto pracowało
-
Jutro zajrzę do zaworów.
Mnie dziwi to że to tak samo z siebie coś się zrobiło. Zaczęło się po montażu centralnego zamka.
Cytat:
Okazało się, że wałek rozrządu był pęknięty i w zależności jak się ustawiał tak auto pracowało
Ale ten jak odpali to chodzi normalnie. Wkręca się w obroty i idzie jak burza.
-
Jutro zajrzę do
zaworów.
Mnie dziwi to że to
tak samo z siebie coś się zrobiło. Zaczęło się po montażu centralnego zamka.Cytat:
Okazało się,
że wałek rozrządu był pęknięty i w zależności jak się ustawiał tak auto
pracowałoAle ten jak odpali to chodzi normalnie. Wkręca się w obroty i
idzie jak burza.
Ogólnie to zacząłbym od nowych świec. Ja wkręciłem swoje poprzednie stare i niewiele to pomogło.
-
Ogólnie to
zacząłbym od nowych świec. Ja wkręciłem swoje poprzednie stare i niewiele to
pomogło.Mam chyba z 20 świec i żadna podmiana nic nie daje. Te które wykręciłem były Bosch a wkręciłem zwykłą Iskrę.
-
Mam chyba z 20
świec i żadna podmiana nic nie daje. Te które wykręciłem były Bosch a wkręciłem
zwykłą Iskrę.Najważniejsze, żeby były to NOWE świece, z wyregulowaną przerwą.
Stare, używane, można traktować jako "wyjście awaryjne", gdzieś na drodze, a nie jako lek na jakieś przypadłości: pomyśl - przecież kiedyś był jakiś powód, że zostały wymienione, więc po czasie wcale się nie zregenerowały. -
Dziś po postoju w garażu (stał od 20 wczoraj) odpalił bez problemów.
Naprawdę nie wiem czego tu się czepnąć.
-
Jeśli chcesz, spróbuję wygospodarować trochę czasu i wpaść do Ciebie w niedzielę. Mogę wziąć lampę stroboskopową i nową cewkę. Może coś byśmy wymyślili...
Musiałbyś mi tylko napisać na privie, gdzie dokładnie mieszkasz i podać nr tel.