Po myjni świecą się kontrolki zapłonu bez kluczyka
-
elektryk sprawdził auto i zdiagnozował regulator napięcia i naprawę wycenił na 150zł dziś znów dzwoni mówi że alternator do wymiany i jakiś mostek diodowy? Naprawę wycenił na 300zł. Proszę o pomoc co z tym zrobić chciałbym kupić najlepiej używane części i sam to powymieniać ponieważ nie stać mnie na dołożenie do tico 300zł czyli polowe wartości auta.
-
elektryk sprawdził
auto i zdiagnozował regulator napięcia i naprawę wycenił na 150zł dziś znów dzwoni
mówi że alternator do wymiany i jakiś mostek diodowy? Naprawę wycenił na 300zł.
Proszę o pomoc co z tym zrobić chciałbym kupić najlepiej używane części i sam to
powymieniać ponieważ nie stać mnie na dołożenie do tico 300zł czyli polowe wartości
auta.Nie wiem, czy ten jest oryginalny (ale oryginał da się jeszcze kupić - pytaj w Fox Rzeszów - ja tam kiedyś kupowałem), ale za te pieniądze to masz nowy alternator:
http://allegro.pl/alternator-daewoo-tico-nowy-koreanski-i1649291569.html
Nie daj się naciągnąć na takie naprawy
-
Nie wiem, czy ten
jest oryginalny (ale oryginał da się jeszcze kupić - pytaj w Fox Rzeszów - ja tam
kiedyś kupowałem), ale za te pieniądze to masz nowy alternator:
http://allegro.pl/alternator-daewoo-tico-nowy-koreanski-i1649291569.htmlPodróbka.
Radzę go nie brać.Tu jest oryginał --> KLIK
-
elektryk sprawdził
auto i zdiagnozował regulator napięcia i naprawę wycenił na 150zł dziś znów dzwoni
mówi że alternator do wymiany i jakiś mostek diodowy? Naprawę wycenił na 300zł.
Proszę o pomoc co z tym zrobić chciałbym kupić najlepiej używane części i sam to
powymieniać ponieważ nie stać mnie na dołożenie do tico 300zł czyli polowe wartości
auta.Śmigaj kolego na szrot i bierz oryginalny, używany alternator z jakiegoś rozbitka.
Koszt ~100zł i masz spokój, a wymienisz samemu w godzinkę. -
tak właśnie myślałem elektrykowi 60zł za zdiagnozowanie usterki śmigam na szrot po jakiś używany oryginalny alternator. Czyli z jego diagnozy wynika że wymienić kompletny alternator i spokój?
-
Podróbka.
Radzę go nie brać.Ja też bym tej podróbki nie brał.
Tu jest oryginał --
Ale chcą majątek. Ja parę lat temu oryginał kupiłem w okolicy chyba 300zł.
-
alternator do wymiany i jakiś mostek diodowy? Naprawę wycenił na 300zł.
Mostek diodowy jest w alternatorze. Jeżeli masz jakiegoś łebskiego elektryka - takiego zwykłego - i szlifierkę... a altek w Tico jest podobny do tego w Matizie - to możesz wymienić same diody w mostku - pasują np. od malucha po małej obróbce metaloplastycznej (po to szlifierka - trzeba liznąć takie ranty, które przeszkadzają we wciśnięciu diód we właściwe miejsce)
Koszt - jakieś 30 zeta + gratyfikacja dla elektryka. Ale jeżeli coś więcej jest walnięte, niż ten mostek (a raczej diody w nim), to kupuj używany altek na szrocie - więcej, niż 100 PLN nie zapłacisz
-
Podróbka.
Radzę go nie brać.
Tu jest oryginał --E nie popadajmy w skrajności. Nie tyle podróbka, co nie jest to po prostu oryginał DU, tylko zamiennik. Ja śmigam Matizem od kilku lat z takim zamiennikiem i nie było żadnych problemów - jest idealne i stabilne ładowanie, nie piszczy - więc muszę powiedzieć, że jestem zadowolony.
-
tak właśnie
myślałem elektrykowi 60zł za zdiagnozowanie usterki śmigam na szrot po jakiś używany
oryginalny alternator. Czyli z jego diagnozy wynika że wymienić kompletny alternator
i spokój?Wg mnie i Twojego elektryka do wymiany jest alternator.
-
E nie popadajmy w
skrajności. Nie tyle podróbka, co nie jest to po prostu oryginał DU, tylko
zamiennik. Ja śmigam Matizem od kilku lat z takim zamiennikiem i nie było żadnych
problemów - jest idealne i stabilne ładowanie, nie piszczy - więc muszę powiedzieć,
że jestem zadowolony.Mimo tego i tak wolę dać stówkę za używkę, niż brać nie wiadomo co (mimo, że Ty miałeś farta ), zwłaszcza że mało się słyszy i czyta na forum o awariach altków w Tico. No, może poza problemem wątkotwórcy.
-
Mimo tego i tak
wolę dać stówkę za używkę, niż brać nie wiadomo co (mimo, że Ty miałeś farta
), zwłaszcza że mało się słyszy i czyta na forum o awariach altków w Tico.
No, może poza problemem wątkotwórcy.No dlatego też proponuję zakupić używkę Tyle, że nowy - zamiennik - niekoniecznie będzie zły i się od razu zepsuje - no chyba, że będzie chiński
-
Sprawa wygląda nieciekawie rozmawiałem z elektrykiem powiedział że właśnie najpierw kupił jakąś część chyba regulator napięcia za to chce skasować mnie 160zł po podłączeniu walną mostek i za naprawę prawie 300zł. Chce odebrać auto bez naprawiania ale powiedział że jak zapłacę za części 180zł i za diagnozę 60zł to mogę odebrać auto a jak nie to sprawa do SĄDU !! Co ja mam teraz z tym zrobić? Chciałem tylko zdiagnozować a on od razu kupił części
-
Chciałem tylko zdiagnozować a on od
razu kupił części
I tego się trzymaj. Pójdź do niego i zapytaj czy kazałeś kupować części. Nie bój się sądu. Przecież nie udowodni ci że kazałeś mu kupić części. Facet chce cię zastraszyć. Najlepiej pójdź po auto z kolegami i mu to wyperswadujcie. Zapłać za diagnozę 60zł a jak będzie się stawiał wezwij policję. Nie bój się.
-
nie podpisywaliśmy żadnej umowy rozmawialiśmy tylko aby to sprawdził jeszcze chce mnie obciążyć za część która się posypała w trakcie naprawy ! Czy wyda mi auto? jutro mam być po odbiór i zapłacić za części i diagnozę.
-
Sprawa wygląda
nieciekawie rozmawiałem z elektrykiem powiedział że właśnie najpierw kupił jakąś
część chyba regulator napięcia za to chce skasować mnie 160zł po podłączeniu walną
mostek i za naprawę prawie 300zł. Chce odebrać auto bez naprawiania ale powiedział
że jak zapłacę za części 180zł i za diagnozę 60zł to mogę odebrać auto a jak nie to
sprawa do SĄDU !! Co ja mam teraz z tym zrobić? Chciałem tylko zdiagnozować a on od
razu kupił częściSpokojnie...
Po pierwsze: jak oddawałeś auto do niego, to dostałeś jakiś papier?
Mam na myśli jakiś kosztorys naprawy lub coś podobnego?
Czy wszystko było ustalane na tzw. "gębę"? -
nie podpisywaliśmy
żadnej umowy rozmawialiśmy tylko aby to sprawdził jeszcze chce mnie obciążyć za
część która się posypała w trakcie naprawy ! Czy wyda mi auto? jutro mam być po
odbiór i zapłacić za części i diagnozę.Tak jak Jaco- wspomniał: najlepiej idź z kolegą, zapłać za diagnozę (60zł) i kategorycznie zarządzaj oddania auta.
Nie masz żadnego obowiązku zwrotu kosztów za części, które mechanik zakupił i wymienił bez Twojej wiedzy i zgody!
Jeśli ten partacz będzie stawał przy swoim, to dzwoń na policję. Śmiało, niczego się nie obawiaj.
-
nie dostałem żadnego papierka ani że oddałem auto ani kosztorysu wszytko załatwiane na gębe ! zostawiłem dokumenty i kluczyki podobno muszą zostać gdyby była kontrola czy policja
-
Chciałem tylko
zdiagnozować a on od
I tego się trzymaj.
Pójdź do niego i zapytaj czy kazałeś kupować części. Nie bój się sądu. Przecież nie
udowodni ci że kazałeś mu kupić części. Facet chce cię zastraszyć. Najlepiej pójdź
po auto z kolegami i mu to wyperswadujcie. Zapłać za diagnozę 60zł a jak będzie się
stawiał wezwij policję. Nie bój się.Gość wbił się na minę z częściami i teraz próbuje wyjść na swoje.
Nie raz już miałem do czynienia z takimi... -
nie dostałem
żadnego papierka ani że oddałem auto ani kosztorysu wszytko załatwiane na gębe !
zostawiłem dokumenty i kluczyki podobno muszą zostać gdyby była kontrola czy policjaPierwsza zasada - dokumentów się nie zostawia, kluczyki owszem. Ale to już będziesz wiedział na przyszłość.
Skoro nie masz żadnego papierku, to jeszcze lepiej dla Ciebie.
Zrób tak, jak Ci napisał Jaco i ja.
Będzie dobrze, nie stresuj się i broń Boże nie płać mu za części.
-
ok dziękuje wam za rady jutro pojadę tam zapłacę za diagnostykę i wezmę auto nie ma nic na papierze że kazałem mu części kupować tylko diagnoza i telefon do mnie. Najpierw te 150zł byłem skłonny zapłacić ale jak spieprzył jakaś część która była dobra ale podobno na wykończeniu to dlaczego mam za to płacić?