Co dziś dłubałem w Tico
-
Fajny spoiler
Drogo było? To jest dedykowany czy od czegoś?
Ja dzisiaj
porządnie odkurzyłem, wyplakowałem i umyłem tikaczaSą dedykowane, ale chyba robione na zamówienie.
Z tego co pamiętam, to coś ok. 250zł jakaś firma krzyczała za zrobienie go od podstaw.
Szukaj pod nazwami "tico lotka" albo "spojler dachowy tico".
-
Były one na allegro ale cena coś ok 250zł. Jedne bez a drugie z światłem stopu. Prawdę mówiąc w przeciwieństwie do matiza gdzie taki spojler pasuje jak ulał to w tico już nie. Widziałem na własne oczy i niezbyt to pasuje do tyłu kanciastego w tico. Za bardzo robi się duży dach na tyle. Myślałem dać owiewkę tylną heko ale też niezbyt ładnie to wygląda. A szkoda bo by tak tylna szyba się nie brudziła.
-
A dziś zderzaki i czarne plastiki pokryłem środkiem, który uwydatnia czerń
Do tego pomalowałem felgi z przodu (wkrótce tył pomaluję) sprayem do felg, czarny mat (felgi na szczęście w dobrym stanie i nie były zbytnio pordzewiałe):
-
Co to za środek do plastików? Jakieś zwykłe czernidło czy coś bardziej wyrafinowanego?;) Felgi malowałeś zwykłym sprayem czy jakimś innym specjalnym bo wyszły bardzo ładnie.
-
Co to za środek do
plastików? Jakieś zwykłe czernidło czy coś bardziej wyrafinowanego?;) Felgi
malowałeś zwykłym sprayem czy jakimś innym specjalnym bo wyszły bardzo ładnie.Jutro napiszę, jaki to środek, bo do garażu już dzisiaj nie pójdę
Felgi malowałem specjalnym sprayem do felg, jakiś niemiecki za 16zł.
-
Ładnie.
Jeszcze pociągnij boki opon czernidłem i będzie OK. Dobrze dostępny jest teraz Bono Black firmy K2, cena ok. 8 zł... Rozprowadzasz żel szczoteczką albo szmatką - tylko nie za grubo, bo zastygnie w postaci smug - a na drugi dzień polerujesz inną szczotką albo szmatą. Pamiętaj, same boki, absolutnie nie bieżnik! Aha, i prace wykonuj w rękawiczkach, bo żel strasznie brudzi. -
Te czarnidło K2 jest dobre bo szmatką można nanosić i jest w miarę tanie. Ale ciężko to stosować na boki opon gdzie powierzchnia nie jest gładka. Jeśli bok opon jest we wzorki to trudno wypolerować. Sam to kupiłem ale nie stosuje bo właśnie mam opony. Wtedy lepiej kupić piankę do opon ale efekt mniej trwały.
-
-
Nigrin - preparat
do konserwacji czarnych zderzaków - kupiłem go kiedyś w realu za ok 16zł.A to to do felg jak się zwie?
-
-
To pocoś felgi
czernił?Bo jest projekt, żeby w niedalekiej przyszłości całego na czarno machnąć.
Wtedy kołpaki się zdejmie i będzie git. -
A to to do felg jak
się zwie?Spray do felg, tak mówisz w sklepie i gościu daje Ci właściwy
-
Bo jest projekt,
żeby w niedalekiej przyszłości całego na czarno machnąć.
Wtedy kołpaki się
zdejmie i będzie git.Co by nie rdzawiły, pomalowałem A kopłak musi być i już
-
To pocoś felgi
czernił?A pomyśl jak wygląda kołpak na srebrnej feldze
-
Hmm...W Swifcie miałem kołpaki (fabryczne) na srebrnych (fabrycznych) felgach. Poza tym, jak już wielokrotnie pisałem, samochód służy do jeżdżenia a nie do wyglądania.
Koniec OT. -
Hmm...W Swifcie
miałem kołpaki (fabryczne) na srebrnych (fabrycznych) felgach. Poza tym, jak już
wielokrotnie pisałem, samochód służy do jeżdżenia a nie do wyglądania.
Koniec OT.Są gusta i guściki - dla jednych auto to typowy dupowóz, dla innych coś więcej...
Tak jak z kobietami - dla niektórych: baba służy do ruch.....a, a nie do wyglądania
-
Te czarnidło K2
jest dobre bo szmatką można nanosić i jest w miarę tanie. Ale ciężko to stosować na
boki opon gdzie powierzchnia nie jest gładka. Jeśli bok opon jest we wzorki to
trudno wypolerować. Sam to kupiłem ale nie stosuje bo właśnie mam opony. Wtedy
lepiej kupić piankę do opon ale efekt mniej trwały.Nanoszę je na opony za pomocą takiej większej... szczoteczki do pastowania butów . Szczoteczka rozprowadza czernidło precyzyjnie w każde miejsce i zagłębienie, do tego nie pozostawia grubszych smug.
A z dokładnym polerowaniem daję sobie spokój; wystarczy powierzchownie przelecieć szczotką, aby zdjąć "mat" po pastowaniu. Czerń będzie ładnie wychodziła po każdym myciu auta. -
Na ile czasu takie czernienie opony wystarcza?
-
A pomyśl jak
wygląda kołpak na srebrnej feldzeDlatego też je na czarno pomalowałem
-
Na ile czasu takie czernienie opony wystarcza?
Przynajmniej na jeden sezon (raz na pół roku, ale pewnie i na rok wytrzyma - jeśli użytkujesz wielosezonówki).
Je jeżdżę na letnich i zimowych. Po zmianie myję felgi i opony (wodą z proszkiem do prania), spłukuję czystą wodą; po wyschnięciu pastuję (tylko boki, z obu stron) i zostawiam na parę miesięcy. Przed ponownym założeniem przelecę szczotką (taką do glansowania obuwia) i na pół roku spokój.
Wady: pół godziny roboty (raz na pół roku).
Zalety: głęboka czerń gumy, łatwe zmywanie błota (po umyciu opona jest czarna, nie szarzeje) i brak mikropęknięć na bokach opon.
Wszystko to dzięki żelowi do czernienia opon. Środków w sprayu nie polecam - stosuje się szybciej i wygodniej, ale efekt kiepski i krótkotrwały.
Przyznam się (nie bić proszę): użytkuję zimówki Frigo od 2000 r. Co pół roku przed zimą pastuję je i założę się, że nie odgadniesz wieku opony po jej wyglądzie - żadnych śladów zestarzenia się, żadnych mikropęknięć. Łatwo je oczyścić po śniegu i błocie. Wiem, że trzeba je już zmienić ze względu na wiek - ale że mają jeszcze 4,5-5 mm bieżnika i nie są zużyte (jedynie guma stwardniała), a w zimie tikiem jeżdżę ostatnio tylko "wkoło komina" (mam większy samochód na trasy), zdecydowałem się założyć je jeszcze na 13-sty sezon.PS. Jeżeli mamy ładne felgi, polecam też je zapastować przed zmianą kół, raz na pół roku. Wystarczy dobry wosk do karoserii. Oczywiście gdy pojawi się mnóstwo rdzy, już nie warto. Ja widzę ogromną różnicę między felgami letnimi a zimowymi - sól czyni straszne spustoszenie. Pastować felgi zacząłem w dusterze, bo są one po prostu lakierowane tak samo, jak nadwozie (do tego lakierem metallic). Myślę, że drobne zaprawki w miejscach zarysowań i plamkach rdzy oraz regularne pastowanie (jak pisałem - raz na sezon) powinno wystarczyć do utrzymania ładnego wyglądu kół na długie lata. Lepsze to niż malowanie.