Tico nie odpala, silnik kręci..
-
Dzięki. Jeszcze mam jedno pytanie czy to może być wina nie dopłuwu paliwa bo na forum wyczytałem, że może być winna popma paliwa?
-
Moze byc tez zapchany filtr paliwa, zwlaszcza jak nie byl dawno wymieniany
-
Ja bym obstawiał problemy z paliwem. Wykręć pompkę i sprawdź czy pompuje. Można też wykręcić świece po próbie odpalenia i zobaczyć czy są suche czy są na nich ślady paliwa.
-
Witam
Moje Tico też przed świętami przestało odpalać, po dłuższym kręceniu w aucie śmierdziało paliwem czyli obstawiam na problem z zapłonem. Na dworze przez ostatnie kilka dni była wysoka wilgotość i padał deszcz. Moim zdaniem jest to główny powód tych problemów. Proponuje sprawdzić czy jest iskra, po sprawdzeniu iskry można coś stwierdzić i ewentualnie dalej szukać przyczyn. Ja za swoje auto zabieram się jutro i poinformuje was o wynikach.
Pozdrawiam, rudy103 -
Witam
Moje Tico też przed
świętami przestało odpalać, po dłuższym kręceniu w aucie śmierdziało paliwem czyli
obstawiam na problem z zapłonem. Na dworze przez ostatnie kilka dni była wysoka
wilgotość i padał deszcz. Moim zdaniem jest to główny powód tych problemów.
Proponuje sprawdzić czy jest iskra, po sprawdzeniu iskry można coś stwierdzić i
ewentualnie dalej szukać przyczyn. Ja za swoje auto zabieram się jutro i poinformuje
was o wynikach.Czasami iskra jest(Chris coś na ten temat może powiedzieć ),a wina dalej jest w układzie zapłonowym więc tak tą iskrą bym się nie sugerował do końca.
Pozdrawiam, rudy103
Również Pzdr
-
Wiem że z ta iskrą to bywa różnie. Moja mam też kiedyś miała Tico w którym padł moduł. Objawiało się to tym że iskra była, była słaba i nie równomierna, auto czasami odpaliło ale paliło tylko na 2 gary i nie równo pracował silnik.
Kolega powinien sprawdzić czy dochodzi paliwo, jeśli paliwo dochodzi to powinna to byc wina układu zapłonowego. Ja osobiście sprawdził bym najpierw cewke, czy jest na niej napięcie, czy daje iskre, następnie sprawdził bym jak wygląda wnętrze kopułki. Jeśli wszystko będzie w porządku zainteresował bym się modułem który steruje cewką zapłonową.
Jak widać możliwości jest dużo dlatego czekamy na dokładniejsze informacje o tym problemie.
-
W czym może tkwić problem? Prosiłbym o odpowiedz,
święta są a w poniedziałek do pracy trzeba:)1. Odkręć kopułkę przy aparacie zapłonowym i sprawdź czy w jej wnętrzu jest wilgoć (typowy objaw o tej porze roku). Jeśli jest wilgotno, to suchą szmatką czy nawet papierowym ręcznikiem wytrzyj całe wnętrze do sucha.
2. Przeczyść trzy styki we wnętrzu kopułki - można jakimś płaskim śrubokręcikiem.
3. Sprawdź na każdej świecy i każdym przewodzie zapłonowym czy jest iskra (odkręcasz po kolei każdą ze świec, wtykasz w przewód zapłonowy, przykładasz świecę jej bokiem do głowicy a kolega kręci w tym czasie rozrusznikiem, iskra powinna skakać na świecy)
4. Sprawdź czy pompa paliwa pompuje benzynę - zdejmij wężyk idący od pompy do gaźnika, wsadź go do jakiejś butelki a kolega niech kręci rozrusznikiem. Jeśli paliwo leci, to pompka działa.
5. Zdejmij przewód zapłonowy idący od cewki do aparatu zapłonowego i przeczyść miejsce, gdzie ów przewód wchodzi w cewkę (tam w środku często zbiera się sporo zielonego nagaru, co może uniemożliwiać prawidłowe przejście iskry)
6. Przy okazji zdjętej kopułki, sprawdź stan palca rozdzielacza. Zasyfiona, bądź nawet przerdzewiała (a widziałem już takie ) jego blaszka może uniemożliwiać prawidłowe rozprowadzanie iskry na poszczególne świece.
To na początek. Pracy masz na ok. godzinkę max.
-
Miałem ostatnio podobny problem. Wymiana cewki pomogła Sprawdz iskre
-
Więc dzisiaj rano podjąłem próbę naprawy auta. Po 15 minutach kombinowania aby wejść do zamarzniętego auta, w końcu sie udało. Już miałem pchać auto do garażu, jednak postanowiłem ostatni raz spróbować odpalić. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu auto odpaliło od kopa i działa bez najmniejszego problemu. Pojechałem na garaż, popsikałem końcówki kabli wn i tych co dochodzą do cewki środkiem typu "kontakt". Owinąłem cewkę kawałkiem foli aby lepiej zabezpieczyć ja przed wilgocią, przesmarowałem uszczelki wazeliną kosmetyczną i na tym koniec. Za jakiś czas się okaże czy był to jednorazowy numer czy jakaś część pomału odmawia posłuszeństwa.
Pozdrawiam -
Więc dzisiaj rano
podjąłem próbę naprawy auta. Po 15 minutach kombinowania aby wejść do zamarzniętego
auta, w końcu sie udało. Już miałem pchać auto do garażu, jednak postanowiłem
ostatni raz spróbować odpalić. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu auto odpaliło od kopa
i działa bez najmniejszego problemu. Pojechałem na garaż, popsikałem końcówki kabli
wn i tych co dochodzą do cewki środkiem typu "kontakt". Owinąłem cewkę kawałkiem
foli aby lepiej zabezpieczyć ja przed wilgocią, przesmarowałem uszczelki wazeliną
kosmetyczną i na tym koniec. Za jakiś czas się okaże czy był to jednorazowy numer
czy jakaś część pomału odmawia posłuszeństwa.
PozdrawiamMoże to być generator impulsów, w/w cewka lub po prostu wilgoć, która pod wpływem mrozu zmieniła stan skupienia, co pozwoliło ci odpalić samochód.
-
Dziś dopiero mogłem zobaczyć pod maskę, bo samochód stanął troszkę od domu.
Wyjąłem wężyk od pompy paliwa (najpier jeden, potem drugi, bo nie byłem pewien który)? Odpalałem samochód i ani troszkę benzyny. Czyli mam przypuszczać, że na 99% pompa paliwa jest do wymiany tak? Czy trudno się samemu wymienia pompę czy jednak lepiej żeby zrobił to mechanik? -
Mam jeszcze pytanie: co to za gumowy wężyk po prawej stronie od pompy paliwy, który ciągnie się chyba do gaźnika? jest uszkodzony
-
Wymiana banalnie prosta, w sam raz dla początkującego.
Aha, nie kupuj jakiegoś badziewia, bo gra nie warta świeczki. Tylko porządna pompa zapewnia spokój na dłuższy czas.
-
Co za różnica po co on jest, jeżeli jest uszkodzony, to go wymień, przecież to niewielkie pieniądze.
-
Mam jeszcze
pytanie: co to za gumowy wężyk po prawej stronie od pompy paliwy, który ciągnie się
chyba do gaźnika? jest uszkodzonyA paliwo Ci tamtędy nie leci?
-
Wyjąłem wężyk od
pompy paliwa (najpier jeden, potem drugi, bo nie byłem pewien który)? Odpalałem
samochód i ani troszkę benzyny.Zaznaczyłem na zdjęciu, który przewód się ściąga.
Czyli mam przypuszczać, że na 99% pompa paliwa jest
do wymiany tak? Czy trudno się samemu wymienia pompę czy jednak lepiej żeby zrobił
to mechanik?Jeśli zdjąłeś przewód z prawidłowego króćca pompy (zaznaczony na zdjęciu), to tak, pompa nie podaje paliwa i jest do wymiany. (mam nadzieję, że paliwo jest w zbiorniku? )
Wymiana pompy banalna, potrzebny jest jedynie klucz 12' (o ile się nie mylę )
Może być problem z odkręceniem jednej śruby, tej przy pokrywie zaworów, bo jest kiepski dostęp do niej.Przed wymianą warto sobie "oczyścić" miejsce pracy pod maską, na przykład zdejmując obudowę filtra powietrza.
Ps. jest pełno wątków na forum dotyczących wymiany pompy
-
Właśnie z drugą śrubą miałem problemy. Nasadka nie chciała wejść (być może była za gruba ale innych nie było), musiałem wypiłować zewnętrzne krawędzie i wkońcu weszła. W czwartek wymienie pompę. Z autem nie wiążę odległych planów, dlatego zastanawiam się na używaną popmą za 30 zł tylko zastanawiam się czy warto?
-
Z autem nie wiążę odległych planów, dlatego zastanawiam się na
używaną popmą za 30 zł tylko zastanawiam się czy warto?Nie warto.
Używana może i jeden dzień tylko pochodzić, a nową dostaniesz za ~50zł.
-
Zanim wymienisz pompę sprawdź, czy czasem woda znajdująca się w paliwie gdzieś nie zamarzła w wężyku od zbiornika paliwa skutecznie go zatykając. Warto to samo sprawdzić w filtrze paliwa.
-
Zanim kolega odkręci pompę radzę przygotować sobie jakiś pojemnik np. po margarynie itp z tego względu,że spod pompy wycieknie sporo oleju,który może Ci ufajdać wszystko poniżej.Po wyjęciu pompy porównaj ją z nową.Może się okazać tak jak u mnie bylo, że ta fajka pompy ,którą popycha krzywka w nowej pompie była ze 7 mm bardziej wygięta przez co nie dało się jej "schować" do wspornika.W sklepach nie ma żadnych podkładek dystansujących o takich wymiarach.