nowy "brat" mojego tico
-
Gratulacje Leo.
Oby nowy nabytek
służył długo i bezawaryjnieDzięki, chłopaki.
Bardzo byłbym zadowolony, gdyby duster okazał się podobnie udanym egzemplarzem, jak tico... -
Poniżej fotka
mojego parkowania "na centymetry".No, no...
Dodam tylko, że
wykonując manewr nie dotknąłem zderzakiem żadnego słupka, a sama czynność zajęła mi
może z 15 sekund.Tyle, co wyjęcie słupka z chodnika, cofnięcie astrą i włożenie słupka z powrotem...?
Żartuję oczywiście. Ale zdjęcie robi wrażenie. -
Dlaczego tak
sądzisz?
Ty i Sharky
proponujecie czujniki z sygnalizacją dźwiękową. Nie mam żadnych doświadczeń z tymi
urządzeniami, a słyszałem, że można się nadziać tyłem na niższe słupki betonowe itp.- po prostu czujniki mogą coś "przeoczyć".
A pewnie mogą. Jednak dodatkowo jesteś wyposażony w "szkiełko i oko". Cofając oglądasz miejsce gdzie chcesz cofnąć, włączasz wsteczny i wio (ekhm! nazad !. Ja też nie miałem doświadczenia z czujnikiem cofania ale już się nauczyłem.
Kamera eliminowałaby takie niespodzianki,
bo oddaje szeroki obraz z tyłu. Mylę się?Nooo, troszkę. Szeroki kąt oczywiście ale jak mówił Czereśniak w "Czterech pancernych" "...za szybkom..." Kamera nie pokazuje "realnego" obrazu tylko przetworzony.
Wolę czujniki -
Dlaczego tak
sądzisz?
Ty i Sharky
proponujecie czujniki z sygnalizacją dźwiękową. Nie mam żadnych doświadczeń z tymi
urządzeniami, a słyszałem, że można się nadziać tyłem na niższe słupki betonowe itp.- po prostu czujniki mogą coś "przeoczyć". Kamera eliminowałaby takie niespodzianki,
bo oddaje szeroki obraz z tyłu. Mylę się?
Obraz z kamery (szerokokątnej, bo inna się nie sprawdzi) jest dość zniekształcony. Świetnym uzupełnieniem jest monitor z wyznaczonymi graficznie strefami - najczęściej zieloną, żółtą i czerwoną - jeżeli obiekt "wjeżdża" w pole czerwone - trzeba hamować
"Pikające" czujniki cofania - bez wyświetlacza - mam w Daily. Sprawdzają się bardzo dobrze - pikacze + świetne lusterka (w tym 2 ogromne panoramiczne)to doskonałe zestawienie. Wyświetlacz pikacza nie jest już potrzebny.
- po prostu czujniki mogą coś "przeoczyć". Kamera eliminowałaby takie niespodzianki,
-
Ja mam z wyświetlaczem. Jestem bardzo zadowolony.
Oczywiście mam na myśli taki kolorowy wyświetlacz z paskami zielono-żółto-czerwonymi -
Mam chęć na kamerkę
cofania, ale w gdańskim ASO sama kamera kosztowała ponad 800 zł... Pomyślę później.A pod co chcesz podłączyć kamerkę?Pod nawigacje?
Ja wolałbym kamerkę -
A pod co chcesz
podłączyć kamerkę?Pod nawigacje?
Ja wolałbym kamerkę7 calowy DVD player z funkcją radia, mp3, navi, itd. świetnie się do tego nadaje.
Tylko cena powala.... -
Podobny temat z ak...
Warto poczytać i się zastanowić
KLIK -
Dziś odebrałem
młodszego, ale większego brata tico w rodzinie - Dustera. W zasadzie udało mi się -
od zamówienia czekałem "jedynie" niecałe 3 miesiące, teraz ludzie mają terminy
odbioru 5-6 miesięcy... Samochód ten, chociaż zupełnie nowy (na rynku
europejskim od maja tego roku) ma niesamowite wzięcie nie tylko u nas, ale i na
zachodzie Europy.Cóż mogę więcej napisać niż tylko: ---> GRATULACJE
-
gratulacje aby służył tak dobrze jak Tico.
-
Nareszcie się doczekałeś.
Z opowieści ze zlotów, spodziewałem się bardziej osobowego autka, a tu, taka małą terenówka
Z wyglądu bardzo mi się podoba.Mam nadzieję, że się zobaczymy 30-stego w Rzeszowie, to dokładniej sobie obejrzę tą Dacię. Już mi się nasuwa, ze 100 pytań
Gratulację.
-
Obraz z kamery
(szerokokątnej, bo inna się nie sprawdzi) jest dość zniekształcony.Rzeczywiście, o tym nie wiedziałem i nie pomyślałem. Wydawało mi się, że widząc obraz z tyłu będzie najlepiej parkować, ale... gdy brakuje odniesienia do bryły auta (bo to w kamerze nie jest przecież widoczne), może być kłopot.
Świetnym
uzupełnieniem jest monitor z wyznaczonymi graficznie strefami - najczęściej zieloną,
żółtą i czerwoną - jeżeli obiekt "wjeżdża" w pole czerwone - trzeba hamowaćCzyli te linie muszą być, po prostu.
"Pikające" czujniki
cofania - bez wyświetlacza - mam w Daily. Sprawdzają się bardzo dobrze - pikacze +
świetne lusterka (w tym 2 ogromne panoramiczne)to doskonałe zestawienie. Wyświetlacz
pikacza nie jest już potrzebny.I nie ma problemu z niskimi przeszkodami? Są wszystkie wykrywane przez czujniki?
A propos lusterek: 2 km od wyjazdu od dealera, pierwsze zatrzymanie w celu nalania paliwa, i o mało co nie wjechałem tyłem na słup oświetleniowy i drugi betonowy (z jakąś skrzynką metalową metr nad ziemią). Przyzwyczajenie z tico - w momencie, gdy tylne koła dotykają krawężnika, klapa i zderzak są bardzo blisko tego krawężnika (czyli nie ma sensu kontrolować widoku poza krawężnikiem). Cofając dusterem skoncentrowałem się na lusterkach i bokach pojazdu, nie zwracając uwagi na to, co stoi na trawniku za krawężnikiem... Dotknąłem go kołami, wysiadłem i zrobiło mi się gorąco - dosłownie kilka cm od zderzaka stały te słupy, na które wcześniej w ogóle nie zwróciłem uwagi... Przy czym ten niski betonowy był mocno przechylony - na szczęście nie ja na niego naparłem.
No cóż, trzeba będzie się znowu przyzwyczajać, że tył auta nie kończy się na tylnych kołach. -
A pod co chcesz
podłączyć kamerkę?Pod nawigacje?Nie, nie mam nawigacji (jeszcze). Orientuję się na mapie i przez CB.
Myślałem o niewielkim ekraniku obsługującym tylko kamerę, zamontowanym na stałe w dogodnym miejscu, najlepiej w okolicach tylnego lusterka.Ja wolałbym kamerkę
No właśnie...
Dzięki za linka, poczytam.
-
Nareszcie się doczekałeś.
Warto było. Hej...
Z opowieści ze
zlotów, spodziewałem się bardziej osobowego autka, a tu, taka małą terenówkaSerio? Nie, chęci na typową osobówkę jakoś mi już przeszły. Po paru autach własnych i paru latach za kółkiem chce mi się po prostu jakiejś odmiany.
Po dłuuugich przemyśleniach (a ze dwa lata to trwało), lekturze wielu pism, katalogów, wiadomosci w sieci etc. zdecydowałem się szukać Zafiry, Sportage albo CRV. I tak: stara Zafira (sprzed 2005) bardziej mi się podoba niż nowa - ale kupić starą wersję... to już używka i w zasadzie na dożywocie, które potrwa tylko parę lat; zaś nowa zaczyna się od 70 kzł . Sportage - tylko stara wersja, która się skończyła właśnie teraz - i też drogo, prawie 70 kzł. CRV... jak dla mnie to tylko stara wersja, kanciasta, poza tym wszystkie używki z dużym przebiegiem. Przeszła mi jeszcze przez myśl Skoda Yeti, ale jak dla mnie okazała się zbyt skomplikowana i też nietania. A ja szukałem auta jak najprostszego, żeby można było samemu podłubać (oczywiście nie prymitywnego przy tym), jak najmłodszego (nowy? idealnie), bez specjalnych wodotrysków - ma mieć to, co naprawdę jest konieczne i przydatne dla mnie. No i stało się... Zaś na Dacię prawdopodobnie nawet nie zwróciłbym uwagi, gdyby nie rozmowy z kolegą z klubu... tak naprawdę to on mnie rok temu zainteresował nową jakością tej marki i zapowiadanym wejściem na rynek Dusterem. A na wiosnę okazało się, że cena całkiem, całkiem - za 40 kzł "golas", a za niecałe 50 kzł masz już nieźle skonfigurowane auto, m.in. z klimą, komputerem, pełną elektryką, przeciwmgłówkami i in.
I całkiem mi się to podoba.Z wyglądu bardzo mi się podoba.
O, widzisz... mnie też.
Mam jakiś przesyt, jeśli chodzi o widok aut. Teraz wszędzie jest tyle "opatrzonych" samochodów... Tak jak przed laty - same syreny, fiaty duże i małe, czasem wartburg, trabant, dacia czy łada - widok czegoś z Zachodu to było coś... A teraz nie robi żadnego wrażenia żaden golf, passat czy inny opel lub audi - po prostu zbyt dużo jest ich na ulicach i się mocno opatrzyły. IMHO Duster jako coś nowego, o ciekawej linii i niekojarzącego się z marką, po prostu wyróżnia się z tłumu. Przynajmniej dziś.Mam nadzieję, że
się zobaczymy 30-stego w Rzeszowie, to dokładniej sobie obejrzę tą Dacię. Już mi się
nasuwa, ze 100 pytańCzyli też się wybierasz? W sumie masz bliżej niż ja czy Miecho...
Chętnie odpowiem na wszystkie Twoje pytania. Tyle, że osiągów jeszcze nie przetestujemy (silnik na dotarciu).
Pojadę, jeżeli pogoda będzie w miarę dobra i uda mi się wcześniej załatwić sprawy związane ze świętem. -
I nie ma problemu z
niskimi przeszkodami? Są wszystkie wykrywane przez czujniki?Moje czujniki pikają nawet na 10cm krawężnik. A mam takie:
http://moto.allegro.pl/czujnik-parkowania-4-sensory-dzwiek-super-cena-i1271354171.htmlI są o tyle fajne że są bardzo płaskie i nie rzucają się w oczy. Tzn nie wyglądają tak chamsko jak niektóre, takie wypukłe strasznie...
-
Ja kupiłem taki zestaw - klik
Podobnie są płaskie i na czarnym zderzaku są praktycznie niewidoczne, nic nie wystaje i wygląda naprawdę dobrze.
Co do czułości, to podobnie wykrywają nawet 10cm krawężnik i wszystkie ściany i słupki w odległości do 1.4m od samochodu.
Zgodnie z instrukcją montażu znajdują się 15cm od krawędzi samochodu (praktycznie zaczyna się krzywizna boczna zderzaka) dzięki czemu jest również dobra czułość na boki.
Czujniki mam rozłączne (jest wersja również nierozłączna), dzięki czemu spokojnie w razie potrzeby mogę zdemontować zderzak.
Czułość jest wystarczająca i prezentuje się bardzo podobnie do tej w tabelce na dole tego postu.
Same czujniki są na tyle czułe, że wykrywają nawet wysoką trawę, czy też drobne gałązki.Mimo, że uważałem to za zbędne, to jednak po pół roku używania muszę przyznać, że przy ciasnym parkowaniu przydają się niesamowicie.
Jeszcze jedna sprawa, jak masz hak musisz poszukać zestawu inteligentnego, bo czujniki mogą stale wykrywać hak jako przeszkodę. Wiem, że są zestawy do samochodów z hakiem z tyłu.
Leo, u Ciebie prawdopodobnie czujniki będzie można umieścić z tyłu pod częścią lakierowaną zderzaka. W takim przypadku montaż jest łatwiejszy, praktycznie niewidoczny i możesz być pewny, że wykryjesz dosłownie wszystko.
-
ładny, szkoda ,ze nie japonski
a powaznie niech dobrze sluzy swemu panu szerokiej i bezawaryjnej jazdy!!! -
Oby słóżył równie długo jak Tico.
Ciekawa sprawa, pierwszy raz widze ten samochod.
Powodzenia -
Golec, Sharky - dzięki za linki.
Skoro tak piszecie, przemyślę sprawę raz jeszcze i prawdopodobnie odpuszczę sobie tę kamerę i wyświetlacz. Jak ze wszystkim, są wady i zalety jednego i drugiego rozwiązania, z tym, że to Wasze jest tańsze i sprawdzone. Jeżeli czujniki wykrywają przeszkody opisywane przez Was, mnie to wystarcza.Jeszcze jedna
sprawa, jak masz hak musisz poszukać zestawu inteligentnego, bo czujniki mogą stale
wykrywać hak jako przeszkodę. Wiem, że są zestawy do samochodów z hakiem z tyłu.Tak, zafundowałem sobie hak, który jest dość mocno odsadzony od zderzaka. Dzięki za informację, że trzeba to uwzględnić przy zakupie czujników... bo nie wiedziałem.
Leo, u Ciebie
prawdopodobnie czujniki będzie można umieścić z tyłu pod częścią lakierowaną
zderzaka. W takim przypadku montaż jest łatwiejszy, praktycznie niewidoczny i możesz
być pewny, że wykryjesz dosłownie wszystko.Nie wiem tego, bo tak naprawdę nie mogłem jeszcze dokładnie obejrzeć samochodu... Każdego dnia pracuję do zmroku, a wieczorem wsiadamy z żoną, ze znajomymi i jedziemy gdzieś dalej na kolację - ot tak, żeby się przejechać i jak najszybciej dotrzeć silnik.
Dziś w Kazimierzu Dolnym zaliczyłem (zupełnie niechcący) test terenowy. Pod kamieniołomami wpakowałem się po ciemku na ścieżki, które przygotował sobie człowiek wożący uazem klientów po okolicach (lasy, góry, wąwozy)... Ścieżki te widziałem parę razy z góry, z kamieniołomów - wydawały się normalnymi dróżkami żwirowymi do zawracania... Dziś zobaczyłem je z "poziomu zero" - okazały się specjalnie przygotowanym torem przeszkód do ciężkiego off-roadu, zarośniętym zewsząd krzakami. No i pobłądziłem w tych ścieżkach, po ciemku, z czwórką ludzi na pokładzie. Ani zawrócić, gdy spostrzegłem, w co się wpakowałem... pozostała tylko jazda na wprost, przez muldy, głębokie koleiny, błoto, kałuże. No i zaskoczył mnie duster kompletnie - auto nie zawiesiło się ani razu, nie utonęło w błocie, nie zakopało, parę razy miało lekki poślizg tylko. Kobiety narobiły kupę hałasu , ale trzeba było jechać dalej, aż gdzieś znajdzie się wyjazd na drogę. No i trafiłem w końcu. Tak więc test terenowy (zrobiony przypadkiem przy stanie licznika 290 km) zdany IMHO na piątkę (chociaż miałem stracha sporego: napęd tylko na 2 koła, ale dał radę) - nie ma to jak duży prześwit, opony M+S i sprytne zawieszenie. Samochód ubłocony po dach, jakiegoś krzaka zdjąłem potem z haka , ale co tam - przekonał mnie, że sporo potrafi. Kurcze, myślałem, że opisywane w prasie jego możliwości w terenie to takie sobie bajki... ale wcale nie, daje sobie radę świetnie nawet z kimś za kółkiem, kto pierwszy raz znalazł się w takim terenie (piszę o sobie). Jednym słowem: teraz jestem pewny, że można śmiało na niego liczyć w naprawdę trudnych warunkach poza drogą. Czyli kolejne, bardzo pozytywne zaskoczenie. -
ładny, szkoda ,ze nie japonski
Ano cóż. Chętnie wziąłbym japończyka - byle młodego, nie wyeksploatowanego i z pewnego źródła (a na to widoków nie miałem), albo najlepiej nowego... który jest poza zasięgiem finansowym. Tzn. wszystko da się zrobić, ale (w mojej sytuacji) nie upadłem jeszcze na głowę, żeby wkładać ponad 100 tys. zł w samochód. Założyłem sobie połowę tej kwoty (trochę ją przekraczając, fundując sporo dodatków).
a powaznie niech
dobrze sluzy swemu panu szerokiej i bezawaryjnej jazdy!!!A, dzięki wszystkim za życzenia.