Magnetycznych multimag
-
a po obliczeniu spalania nie martw się , pomyśl sobie że są tacy którzy chciali żeby im auto tak "dużo" paliło
tyle w temacie
-
Ostatnio troche
poczytałem na temat magnetyzerów. Lepsza praca silnika, przyrost mocy oraz przede
wszystkim mniejsze spalanie bardzo mnie zaciekawiły.Może ktoś z Was słyszał coś o
tym lub nawet stosował?Znam opinie osób, którzy stosowali. Krótko: pieniądze na magnetyzery lepiej zainwestować w zapewnienie sprawności auta (czyli to, o czym pisał Mariuz - nowe filtry, świece, regulacja zaworów itd...).
-
5.6l/100 ... 5,1l/100 ... Boże ludzie jak ja Wam zazdroszczę
Kwestia tego gdzie mieszkasz jeszcze bo ja mieszkam w niewielkim mieście zdarza mi sie że gdy jadę na Polibude trafić na "zielona falę" i tak całe miasto prawie bez zatrzymywania przejeżdzam
-
Może ktoś z Was słyszał coś o
tym lub nawet stosował?Wszyscy odradzają, a ja zachwalam- ale konkretny model- miałem kiedyś wolne 60 zł i kupiłem magnetyzer przepływowy maksor typu econo- wpisz w googlach to coś o nim znajdziesz- wbrew zapewnieniom producenta oszczędności toto nie daje- spalał i spala nadal na trasie około 4,3 litra, gdy jadę sam, ale silnik zyskał kilka KM- dobrym przykładem, że mój magnetyzer działa jest górka na DK4 pomiędzy Sosnowcem, a Dąbrową Górniczą- kiedyś aby na nią wyjechać z prędkością 70 km/h musiałem redukować do 4, aby nie katować silnika- teraz pomyka, aż miło na 5 biegu i nawet przyspiesza pod górę. Jeszcze jeden dowód- na analizatorze- mieszanka została maksymalnie zubożona, obroty biegu jałowego obniżone do oporu, a ciągle trzymają w okolicy 1,2krpm- bez magnetyzera udawało się obniżyć do 800-900. Zdaję sobie sprawę, że mój post wywoła lawinę uwag, że nie prawda, że reklama- jak to miało miejsce kiedyś, gdy się chwaliłem że go założyłem- ale co mi tam !
Jeśli nie masz co zrobić z 60 zł kup właśnie ten model- BROŃ BOŻE samoróbki, allegrowe cuda, które oszczędzają 15 % i więcej- to wszystko bajki i ściema. A najlepiej to doinwestuj samochód tak jak radzą inni, a on odwdzięczy się bezawaryjnością i małym spalaniem :-) -
Jedna rzecz mnie zastanawia - dlaczego koncerny samochodowe starając się zejść jak najniżej z emisją CO2 (co jest ściśle powiązane ze zużyciem paliwa) nie sięgną po magnetyzery, skoro one rzeczywiście działają?
-
Ważna jest także opinia prezydenta koncernu Peugeot – Citroen na temat zastosowania magnetyzerów w samochodach
A w którym modelu samochodu produkowanym przez koncern PSA zastosowano magnetyzery? Ewentualnie do jakiego modelu występują jako akcesoria fabryczne?
-
A w którym modelu
samochodu produkowanym przez koncern PSA zastosowano magnetyzery? Ewentualnie do
jakiego modelu występują jako akcesoria fabryczne?Spam posprzątany, ban permanentny dla spamera
-
5.6l/100 ...
5,1l/100 ... Boże ludzie jak ja Wam zazdroszczę :szalone:
A tak w temacie to
miałem auto na LPG . Peugeot 205 1.4 z instalacją Levato II gen. i osobiście powiem
że 10l minimum mi to gazu zjadało , ile benzyny tego Wam nie powiem, bo nigdy nie
miałem pieniędzy żeby to sprawdzić.Odpalałem go na benzynie po czym automatycznie po
osiągnięciu XX temperatury przełączał mnie na gaz. Zjeździłem nim sporo bo ok 10tyś
km w 6m-cy i po tym czasie wymieniałem uszczelkę pod głowicą (typowy zabieg w tym
modelu). To co ukazało się moim oczom to : czarny nagar na tłokach ok 4mm
Osobiście kupując
auto i montując instalacje gazową trzeba być świadom kancerogennych skutków jakie on
powoduje w silniku. Oszczędność oszczędnością ale żywotność silnika swoją drogą.Wiem że ten post był napisany przeszło 2 lata temu. Ale pewnie jeszcze ktoś to przeczyta i trzeba tu sprostować że poprawnie wyregulowana instalacja LPG nie ma prawa wpływać niszcząco na żywotność silnika (nie licząc kilka odstępstw od reguły). Po 1 od gazu nie robi się żaden nagar tylko i wyłącznie od paliw ciekłych (benzyna, olej napędowy). Po 2 żeby wypalić dziury w tłokach musiała być w silniku naprawdę wysoka temperatura a taka wytwarza się gdy mieszanka jest zbyt uboga albo gdy jest zbyt dużo nagaru i może dochodzić do spalania stukowego na benzynie (na gazie nie ma prawa z uwagi na wyższą liczbę oktanową). A co do żywotności silnika LPG może w nie których przypadkach nawet ją wydłużyć np. w silnikach gaźnikowych właśnie z uwagi na brak możliwości gromadzenia się nagaru. Ale są silniki które nie akceptują gazu np. nie które silniki Toyoty (nie pamiętam dokładnie które) z powodu zbyt miękkiej mieszanki metalu w gniazdach zaworowych które nawet przy dobrze wyregulowanej instalacji mogą się wypalać. Silnik Tico świetnie akceptuje instalacje lpg.
Mam nadzieje że administracja jakoś mnie negatywnie nie wynagrodzi za ten felietonikpozdrawiam
-
Ja też moge powiedzieć, że gadka o silnikach niszczonych gazem to głównie mit przeciwników lpg. Ale wiadomo, ze nowe silniki i niektóre starsze nie lubią gazu.Ale ludzie zakładają przykład ford a potem narzekają bo gaz jest be. W tico jeżdżę na gazie i nawet zapalam zimą.Jakoś silnik jeszcze nie padł po 80tys tylko na lpg. Co ciekawe co do spalania na 2 generacji to przez sterowanie gazem silnik w seacie potrafił nawet spalić 15L gazu. Po wywaleniu tego silniczka gazu w stawieniu śruby tak jak jest w 1 generacji spalanie spadło .
A co nagarów i zajechanych silników. Po paru latach jazdy na gazie za zaoszczędzoną kaskę można kupić kilka silników więc martwienie się na zapas to bez sensu. -
Witajcie.
Ja jakoś jadę na samym gazie i odpalam zimą i nie mam problemów.
W moim aucie gaz był założony przy 22000 km a aktualnie silnik ma jakieś 337000 km przebiegu i do tej pory problemów z gazem nie było tylko z parownika trzeba było syf spuścić jaki się tam zbiera. -
Ale zagalopowaliście się...
Nie dość, że wątek dość stary, to piszecie kompletnie nie na temat