Moje tico trafił maluch :(
-
Jak zderzak miałeś kolorowy, to dostaniesz za niego 700zł.
Ja bym robił samemu. Podłoga prosta? -
Podłoga prosta, zderzak jak na zdjęciach, tylko wydech jeszcze dostał zderzakiem.
Jako uszkodzenia zapisane mam:
-klapa do wymiany dopisał jakieś 50% bo jest pokorodowana wsumnie to nie wiem jak to traktować
-obie lapy tylne
-lampa cofania
-podśwetlenie tablicy
-korekta ustawienia wydechu
-osłona ramienia wycieraczki
-zderzak
Resztę ma ponoć zgłaszać warsztat, tyle że będę prawdopodobnie sam chciał to robić. -
Podłoga prosta, zderzak jak na zdjęciach, tylko wydech jeszcze dostał zderzakiem.
Jako uszkodzenia zapisane mam:
-klapa do wymiany dopisał jakieś 50% bo jest pokorodowana wsumnie to nie wiem jak to traktować
-obie lapy tylne
-lampa cofania
-podśwetlenie tablicy
-korekta ustawienia wydechu
-osłona ramienia wycieraczki
-zderzak
że będę prawdopodobnie sam chciał to robić.Części poszukaj na allegro lub na szrocie u jednego przedstawiciela:
Za lampy ze zderzakiem zapłacisz ok 120-140 zł lub taniej ; lampa cofania nowa ok 25 zł, od podświetlenia tablicy rej powiedzmy ok 15 max za sztukę,
Co do klapy to ok 100 zł na allegro ( czasami kupując u jednego możesz zaoszczędzić). Osłonka ramienia w autoryzowanym sklepie daewoo widziałem po ok. 9 zł, Części z KrakowaNajlepiej po resztę części podjechać na szrot ( mocowania itp.)
Nowe części lub używane w dobrym stanie : pod zderzakiem elementy zmniejszające siłę uderzenia ( jak zdejmiesz to będziesz wiedział co i jak)
Na resztę proponuję trochę podkładu, lakieru, szpachli i młotka ( niezbędnik amatora blacharki ). -
pod zderzakiem elementy zmniejszające siłę uderzenia ( jak zdejmiesz to będziesz wiedział co i jak)
a dla tych co nie wiedzą
elementy te są przykręcane jak dobrze pamiętam, podejrzewam też że odkręcenie ich się Ci nie uda bo prędzej się ukręcą te śruby
-
Ale widzę podstawowy zestaw lakiernika piwo+papieros jest Swoją drogą zawsze podziwiałem ludzi samodzielnie przeprowadzających skomplikowane naprawy blacharsko-lakiernicze
-
Ale widzę podstawowy zestaw lakiernika piwo+papieros jest Swoją drogą zawsze podziwiałem ludzi samodzielnie przeprowadzających skomplikowane naprawy blacharsko-lakiernicze
a dziękuje :)lubie podłubać przy tiktaku choć nie zawsze na dobre mi to wychodzi bo ostatnio troche pogiołem tarcze hamulcową jestem totalnym amatorem wkońcu..
-
a dziękuje :)lubie podłubać przy tiktaku choć nie zawsze na dobre mi to wychodzi bo ostatnio troche pogiołem tarcze hamulcową jestem totalnym amatorem wkońcu..
Łomatko... Podczas garażowej naprawy? Jak tego dokonałeś???
-
Ja samodzielne działania kończyłem na mechaniczno-elektrycznych zabiegach. Za blacharkę nigdy nie miałem odwagi się zabrać.
-
Łomatko... Podczas garażowej naprawy? Jak tego dokonałeś???
dokonałem tego jak stare łożysko zaczeło mnie wnerwiać a temperatura powietrza spadła poniżej zera jedynym pocieszeniem jest to że tarcze nadawały się i tak już do wymiany a blacharka nie jest taka straszna, może groźnie na początek wygląda szlifowanie drzwi np szlifierką czy prostowanie jakimś młoteczkiem, szpachlowanie i malowanie to już sama przyjemność ale pozatym jest ok zbieram teraz na spawarke i będe wykonywał pełny zakres robót
-
dokonałem tego jak stare łożysko zaczeło mnie wnerwiać a temperatura powietrza spadła poniżej zera
Czyli niska temperatura, jak widać motywuje do działania
-
tyle że będę prawdopodobnie sam chciał to robić.
dopiero teraz przejrzałem załączniki i nie wydaje się być tragicznie, klape można jeszcze naprawić, zderzak naprostować i przykręcić, pozostaje kupno lamp i jedziesz dalej
-
Z klapą może być problem, jest załamana na rancie, zderzak ma połamane zaczepy, pewnie można kleić, tyle że ja nie mam pojęcia jakim klejem
-
początek wygląda szlifowanie drzwi np szlifierką czy prostowanie jakimś młoteczkiem,
Broń Boże przed szlifowaniem szlifierką obrotową. Na masce Fergusona do tej pory są ślady (po prawidłowym wyszlifowaniu do zera, dwóch podkładach i dwóch warstwach akrylu). Się kolega dorwał jak glupi do sera, bo stwierdził że będzie szybciej
A co do blacharki, to zdecydowanie najstraszniejszy jest młoteczek. Szczególnie, jeśli ma 5kg lub więcej
szpachlowanie i malowanie to już sama przyjemność ale pozatym jest ok
Pomijając konieczność utrzymania bezwzględnej czystości i wymaganej dokłądności prac przygotowawczych...
zbieram teraz na spawarke i będe wykonywał pełny zakres robót
-
Broń Boże przed szlifowaniem szlifierką obrotową.
Popieram. Jeśli już ktoś musi, to... Ja używałem małej zabawki do szlifowania, podobnej do Dremela. To jeszcze da się opanować i kontrolować.
A co do blacharki, to zdecydowanie najstraszniejszy jest młoteczek. Szczególnie, jeśli ma 5kg lub więcej
Czasem trzeba - ale wtedy to tylko młotek gumowy. Metalowy jest dobry do niszczenia blacharki. No chyba, że nie uderza sie bezpośrednio w blachę.
Pomijając konieczność utrzymania bezwzględnej czystości i wymaganej dokłądności prac przygotowawczych...
To podstawa.
-
dokonałem tego jak stare łożysko zaczeło mnie wnerwiać a temperatura powietrza spadła poniżej zera jedynym pocieszeniem jest to że tarcze nadawały się i tak już do wymiany
Ale nadal nie wiem, jak można je pokrzywić... Toż to gruby na centymetr kawał stali...
zbieram teraz na spawarke i będe wykonywał pełny zakres robót
Oczywiście zbierasz na migomat?
-
Oczywiście zbierasz na migomat?
yes co do tarcz to najwyraźniej były to jakieś liche zamienniki
ja szlifowałem zwykłą szlifierką i udało mi się nie narobić dziur :)choć zgadzam się oczywiści z tym że może się to też skończyć źle
-
ja szlifowałem zwykłą szlifierką
Oscylacyjne są świetne do tego celu. Jedna duża prostokątna TOYA za ~25zł z auchan i jakaś mała z tarczą typu delta. -
Podsumowanie i zakończenie tego incydentu.
-klapa podmalowana, nie prostowałem zamyka się dobrze wycieraczka chodzi, jak przekoroduje na wylot to wtedy zmnienię.
-wzmocnienia pod zderzakiem zmienione
-zderzak wymieniony
-lampy wymienieone
-pełny przegląd zaliczony(dowód był zabrany za światła, a jakoże termin się zbliżał to zrobiłem pełne badanie techniczne)
Ubezpieczenie po odwołaniach wypłaciło mi 1500zł - co jak czytam historie innych to ocieram się o tzw. "szkode całkowitą".A żę "nieszczęścia chodzą parami to dwa tygodnie temu w fokusa "blondyna" wjechała mi tylny zderzak. Powstała szkoda głownie estetczna, lekko połamany zderzak i odpryski lakieru na rancie klapy oraz na błotniku ok. 1cm2. Auto na chodzie zderzak się dobrze trzyma. Szkoda po oględzinach na autoryzowanym warsztacie oceniona na 3200zł PZU chce wypłacić 2800zł. Sprawa w toku.