Szykuje sie nastepca Tico
-
I nowe, co nie będzie przez jakieś 2-3 lata narażało go na jakieś wielkie koszty utrzymania ( nie
mówię o wymianie oleju czy stuczkach )Dokładnie z takim założeniem je wtedy kupiłem, a okazało się tak przyjaznym i niezawodnym autem że zostało u mnie 9 lat <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Dokładnie z takim założeniem je wtedy kupiłem, a okazało się tak przyjaznym
i niezawodnym autem że zostało u mnie 9 latJakbym siebie słyszał <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />... Kupowałem na 3, góra 4 lata... 11 rok się kończy, a ja nadal nie mam ochoty na jego sprzedaż. Najpewniej doczeka u mnie emerytury jako drugie auto.
-
Jakbym siebie słyszał ... Kupowałem na 3, góra 4 lata... 11 rok się kończy, a ja nadal nie mam
ochoty na jego sprzedaż. Najpewniej doczeka u mnie emerytury jako drugie auto.Jeszcze kilka lat i będzie można założyć mu żółte tablice rejestracyjne <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
pzdr
-
Jeszcze kilka lat i będzie można założyć mu żółte tablice rejestracyjne
Niestety, to nie takie proste - nie sam wiek jest jedynym kryterium uznania pojazdu jako zabytkowy. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Niestety, to nie takie proste - nie sam wiek jest jedynym kryterium uznania pojazdu jako
zabytkowy.Wiem, kiedyś o tym czytałem. Potrzeba bodaj dwóch niezależnych opinii rzeczoznawców, że auto miało spory wpływ na dzieje motoryzacji etc. I oczywiście masa latania po urzędach i załatwiania papierków...
ech.. No wiek minimum 25 lat, oprócz tego nie może być produkowany od minimum 15 lat.pzdr
-
i musisz być co najwyżej drugim właścicielem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Wiem, kiedyś o tym czytałem. Potrzeba bodaj dwóch niezależnych opinii
rzeczoznawców, że auto miało spory wpływ na dzieje motoryzacji etc. I
oczywiście masa latania po urzędach i załatwiania papierków...
ech.. No wiek minimum 25 lat, oprócz tego nie może być produkowany od
minimum 15 lat.... i z tego, co pamiętam: ma mieć bodajże 100% części oryginalnych, fabrycznych, z tego modelu właśnie. I tutaj wymiękamy z naszymi przeróbkami pod hasłem "usprawnienia"... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
... i z tego, co pamiętam: ma mieć bodajże 100% części oryginalnych, fabrycznych, z tego modelu
właśnie. I tutaj wymiękamy z naszymi przeróbkami pod hasłem "usprawnienia"...Jednak 75%.. Przynajmniej rok temu było 75% <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Jednak 75%.. Przynajmniej rok temu było 75%
Bardzo możliwe, dlatego napisałem "bodajże" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Swoją drogą ciekawe, jak liczą te procenty. Części - na wagę? Powierzchniowo? Ilość elementów? <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Bardzo możliwe, dlatego napisałem "bodajże" .
Swoją drogą ciekawe, jak liczą te procenty. Części - na wagę? Powierzchniowo? Ilość elementów?W zależnosci od humoru pewnie... <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Jeszcze kilka lat i będzie można założyć mu żółte tablice rejestracyjne
pzdri OC chyba tańsze <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
i OC chyba tańsze
Bo nie musisz go wykupywać gdy auto nie jeździ. Istnieje możliwość zakupu tylko na okres poruszania się po drogach, dlatego może jest tańsze.
pzdr
-
Samochody Tata Indica w cenie promocyjnej z rocznika 2008, kosztują niecałe 24 tys. Uważam, iż cena jest bardzo atrakcyjna, zważywszy na konkurencję, dodatkowo gwarancja na 3 lata lub 100tys km. Na zamówione auta trzeba czekać około 2 tygodni.
pzdr
-
Samochody Tata Indica w cenie promocyjnej z rocznika 2008, kosztują niecałe 24 tys. Uważam, iż
cena jest bardzo atrakcyjna, zważywszy na konkurencję, dodatkowo gwarancja na 3 lata lub
100tys km. Na zamówione auta trzeba czekać około 2 tygodni.
pzdrTeż interesująca mi się wydaje ta oferta. Myśle że gdybym miał w planach zakup auta właśnie za ok 25k to tez bym najpier sobie nową Indice obejrzał a potem używane auta.
-
Też interesująca mi się wydaje ta oferta. Myśle że gdybym miał w planach zakup auta właśnie za
ok 25k to tez bym najpier sobie nową Indice obejrzał a potem używane auta.Jeśli nie jesteś super estetą to myślę, że to autko by ci się spodobało. Jedynym dużym minusem tego samochodu jest spasowanie elementów, rzecz, którą można poprawić. Pomijając fakt wystającego gdzieniegdzie kleju, elementem, który mnie najbardziej poraził jest poduszka powietrzna kierowcy. Osłona tej poduszki wygląda tak, jakby zaraz miała odpaść, powodując wystrzelenie Airbaga (Moje odczucia były takie, że to wszystko zostało przyklejone na koło kierownicy, bo tak musiało być). Poza tym maszynka ok, choć dziennikarze narzekają na hamulce ale wiadomo, za tę cenę nie można mieć wszystkiego. Poza tym panuje tam specyficzny "zapach nowości".
pzdr
-
Ponowne uaktualnienie tematu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Raporty spalania Taty Indica z silnikiem benzynowym 1,4 - wynoszą około 7,5 l/100km w mieście (z włączoną klimą), diesel 1,4 (70KM) mieści się w granicach 7-8 l/100km (średnio-dynamiczna jazda), czyli do ekonomicznych nie należy. Od tego roku Tata ma wprowadzić do gamy silników fiatowskiego diesla 1,3 MultiJet. Prawdopodobnie nie poprawi to osiągów ale powinno w znaczący sposób zredukować spalanie, w porównaniu do indyjskiego diesla. Z ciekawością oczekuję pojawienia się tego motoru w samochodach tej marki, jednak najbardziej interesuje mnie cena. Jeśli pozostaną na dzisiejszym poziomie - 24 tyś za auto z 2008r., myślę, że popyt na te pojazdy wzrośnie.
Tak na marginesie, poczytajcie sobie o historii powstania Indici, jest ona dość "zakręcona", a przy tym wg mnie ciekawa, szkoda, że my nie mamy takiego "zapału". Swoją drogą wydaje mi się, że moglibyśmy śmiało wymyślić jakiś samochodzik, przeznaczony na rynki krajów rozwijających się .
pzdr
-
Edit: Tata z silnikiem bazującym na fiatowskim MultiJet została poddana modyfikacji(jak zwał, tak zwał). Nazywa się teraz Tata Indica Vista, co mi przypomina pewien system operacyjny, za którym średnio przepadam <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Tak na marginesie, poczytajcie sobie o historii powstania Indici, jest ona dość "zakręcona", a
przy tym wg mnie ciekawa, szkoda, że my nie mamy takiego "zapału". Swoją drogą wydaje mi
się, że moglibyśmy śmiało wymyślić jakiś samochodzik, przeznaczony na rynki krajów
rozwijających się .wymyśliliśmy i to sporo. tyle że czasy głębokiego PRLu nie sprzyjały ku temu i sporo pomysłów pozostało na papierze albo w postaci jednego egzemplarza prototypu. poszukaj informacji o takich modelach jak Gacek, Gad 500, Smyk, Fafik, Stal (dostawczy), Beskid i Wars. były tez takie jak Syrena Sport, Syrena 110, Warszawa 210 czy Polonez Analog
w ostatnich latach tez było parę pomysłów: w Nysie pracowano na Clic-em (Clic-iem?) i modele cargo i pick up otrzymały nawet homologację (w 2003), ale na tym się chyba to zakończy.
na pocieszenie mamy swojego Leoparda (z Mielca) ale to nie ta półka (jakieś 100 tys euro kosztuje)
polecam strony:
www.polskie-auta.pl
Strona firmowa CLIC-ka
Fan-club CLIC-ka -
W ubiegły piątek będąc w dawnym serwisie Daewoo miałem okazję bliżej porozmawiać z kierowniczką salonu Taty. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy na temat tej marki. Wszystkim wydaje się, że są to samochody wytwarzane w Indiach, nie jest tak do końca, można by powiedzieć, że są one wyłącznie montowane w tym kraju. Podzespoły plastikowe pochodzą np. z Hiszpanii.
Jako, że Hindusi są właścicielami dużej części brytyjskiego przemysłu hutniczego, to wszelakie materiały metalowe pochodzą właśnie z Wielkiej Brytanii. Silniki są francuskim projektem, który został wykorzystany - dokończony przez inżynierów Tata. Obejrzałem również filmiki z rajdów terenowych we Włoszech, których brał udział Tata Safari. Widziałem też pokolizyjną Tatę Indica - z informacji powypadkowych dowiedziałem się, że prędkość przed czołowym zderzeniem wynosiła około 80km/h. Ucierpiała przednia część samochodu, przedział pasażerski nienaruszony.
-
W ubiegły piątek będąc w dawnym serwisie Daewoo miałem okazję bliżej
porozmawiać z kierowniczką salonu Taty. Dowiedziałem się wielu
ciekawych rzeczy na temat tej marki.No, no, no... Coraz ciekawsze rzeczy nam serwujesz... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Wszystkim wydaje się, że są to
samochody wytwarzane w Indiach, nie jest tak do końca, można by
powiedzieć, że są one wyłącznie montowane w tym kraju. Podzespoły
plastikowe pochodzą np. z Hiszpanii.
Jako, że Hindusi są właścicielami dużej części brytyjskiego przemysłu
hutniczego, to wszelakie materiały metalowe pochodzą właśnie z Wielkiej
Brytanii.Wynikałoby więc z Twojej wypowiedzi, że mnóstwo części przewozi się najpierw z Europy do Indii, a potem wracają one (w postaci złożonych samochodów) z powrotem do Europy? Hmm, ciekawe - że też fracht jest opłacalny (przy takich cenach gotowych aut)... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Widziałem też
pokolizyjną Tatę Indica - z informacji powypadkowych dowiedziałem się,
że prędkość przed czołowym zderzeniem wynosiła około 80km/h. Ucierpiała
przednia część samochodu, przedział pasażerski nienaruszony.To jest właśnie to, o czym kiedyś pisałem: w przyszłości może się okazać, że te auta są naprawdę udane. Obyśmy tylko mieli szansę się o tym przekonać (tzn. oby Tata miała szansę utrzymać się na trudnym obecnie rynku polskim)...