wymiana 4 wahaczy za 550 zł. - żart, czy ponura rzeczywstość?
-
Może kolega ma dwa tica
A może mechanik ma drugiego do naprawy to założy te 2 dodatkowe i se dodatkowo zarobi <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Już był tu przypadek gdzie osobie wymieniali co ok 10tys klocki, tarcze, łożyska i bębny <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A jest tu jakis mechanik, ktory wycenil by mi, mniej
wiecej ile by mmnie kosztowalo :
wymiana bebnow(4), szczenek, klockow, tarcz,
amortyzatorow(4), lozysk i moze wahaczy?Pomijając fakt, że Tico ma 2 bębny, ma z tyłu (czyli w hamulcach bębnowych) szczęki...
Pojedź na stację diagnostyczną, niech Ci porządnie auto przetrzepią i dostaniesz dokładne info co i jak się z autem dzieje.
Wymiana części "dla zasady" nie ma sensu. Chyba, że mamy do czynienia z przypadkiem, gdy wymiana jeszcze sprawnych, ale tanich elementów ma sens. Np. pozostawienie tulei gumowych stabilizatora przy wymianie wahaczy jest takim błędem (bo kolejna naprawa przekroczy kilkakrotnie ich koszt - jeżeli nie robimy tego sami).
Tak więc jeżeli np. masz sprawne przednie amortyzatory, a niesprawne tylne to nie ma sensu wymieniać na siłę przednich. Podobnie jest z hamulcami - jeżeli np. tarcze są dobre (tzn. jeszcze daleko do osiągnięcia grubości minimalnej, nie ma widocznych objawów nadmiernego wyeksploatowania) to wystarczy wymienić zużyte klocki. To samo z tylnymi hamulcami - jeżeli bębny mają normatywną średnicę wewnętrzną - zostaw je w spokoju i wymień same zużyte szczęki - ale zwracając uwagę na stan rozpieraków, sprężynek itp. I tak przykłady można mnożyć <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Powodzenia i podziel się z nami wynikami badania auta - na pewno otrzymasz pomoc w doborze części, które trzeba będzie wymienić <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
W tico są dwa bębny. Chyba że chodzi Ci o malucha.
Bardzo słabo sie znam na samochodach ... dlatego sie was tutaj pytam ... znam sie jedynie na budowie WSKi 125 ccm <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Nie jestem w stanie ocenic co jest nie tak, a co dobrze nawet po wjechaniu na kanal.
W pojedynke sie ok jedzie, ale jak wsiadlo 3 osoby to czulem je na kierownicy doslownie, szczegolnie jak sie "kokosily" ... to pewnie amortyzatory ... jak czasem przychamuje to slychaj jakby lekutkie harowanie z przodu, cos rzęsi kolo alterntora od czasu do czasu, jakby cos w srodku niego, jak sie wsiada to cos skrzypi z tylu(pewnie amortyzatory).Do stacji diagnostycznej raczej nie pojade, najwyzej do mechanika.
-
Do stacji diagnostycznej raczej nie pojade, najwyzej do
mechanika.Jak chcesz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> W stacji diagnostycznej powiedzą Ci, co jest nie tak z autem. Mechanik powie, żeby wymienić pół auta (szczególnie jeżeli podzielisz się z nim takimi przemyśleniami jak z nami <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ).
-
Bardzo słabo sie znam na samochodach ... dlatego sie was tutaj pytam ... znam sie jedynie na
budowie WSKi 125 ccm
Nie jestem w stanie ocenic co jest nie tak, a co dobrze nawet po wjechaniu na kanal.
W pojedynke sie ok jedzie, ale jak wsiadlo 3 osoby to czulem je na kierownicy doslownie,
szczegolnie jak sie "kokosily" ... to pewnie amortyzatory ... jak czasem przychamuje to
slychaj jakby lekutkie harowanie z przodu, cos rzęsi kolo alterntora od czasu do czasu,
jakby cos w srodku niego, jak sie wsiada to cos skrzypi z tylu(pewnie amortyzatory).
Do stacji diagnostycznej raczej nie pojade, najwyzej do mechanika.Jeśli masz znajomego co zna się na mechanice to do niego podjedź jeśli nie chcesz nastację. Z mechanikami uważaj bo często wymieniają co popadnie bo nie dość że biorą za wymianę elementu to częto jeszcze mają zysk na częściach. Co do amorków jest prosty sposób na sprawdzenie z grubsza czy są jeszcze ok. naciskasz pare razy przodem by ję mocno bujał i puszczasz. I jeśli amorek ładnie ugnie się a potem powróci do normalnej pozycji to jest dobrze.Jeśli zaś będzie się przez chwile bujał jak na sprężynach no to do wymiany jest.
-
Chłopaki, a wytaczał ktoś z was kiedyś bębny?
Mało wiem o swoim samochodznie, ale dowiedziałem sie, ze kiedys były wytaczane, i ze teraz nie trzeba zmieniac tylko mozna wytoczyc... o co chodzi?
-
Chłopaki, a wytaczał ktoś z was kiedyś bębny?
Mało wiem o swoim samochodznie, ale dowiedziałem sie, ze kiedys były wytaczane, i ze teraz nie
trzeba zmieniac tylko mozna wytoczyc... o co chodzi?Nie warto przetaczać bo zapłacisz tyle że lepiej dołożyć i kupić nowe. Ja tam tylko raz byłem i na tokarce przetoczyli mi ale te ranty.Nowy kosztuje ok 40zł.
-
Chłopaki, a wytaczał ktoś z was kiedyś bębny?
Mało wiem o swoim samochodznie, ale dowiedziałem sie, ze kiedys były wytaczane, i ze teraz nie
trzeba zmieniac tylko mozna wytoczyc... o co chodzi?Witam!
Zawsze chodzi o oszczędności. Bęben ma określone wartości nominalne i minimalne. Jeżeli masz zużyty bęben (jakieś nierówności), to możesz je stoczyć wyrównując powierzchnię, ale pod warunkiem, że nie przekroczysz wartości minimalnej. Tak było dawniej, kiedy części były drogie a dostęp do tokarki z dobrym fachowcem nie był problemem. Teraz jest inaczej, części są tanie, a usługa bardzo droga.
Pozdrawiam. -
Chłopaki, a wytaczał ktoś z was kiedyś bębny?
Mało wiem o swoim samochodznie, ale dowiedziałem sie, ze
kiedys były wytaczane, i ze teraz nie trzeba
zmieniac tylko mozna wytoczyc... o co chodzi?Jeśli zdejmiesz bęben i średnica wewnętrzna bębna będzie wynosiła 182mm to bęben MUSISZ wymienić. Nowy bęben ma średnicę wewnętrzną 180mm i w miarę zużywania ta średnica się powiększa.
Bęben można przetoczyć jeśli jego średnica w miarę zużywania się zwiększyła, nie osiągając jeszcze średnicy maksymalnej, a przy krawędzi bębna powstał tak zwany rant. Czyli miejsce gdzie szczęki nie ścierają bębna. Rant taki powoduje trudności w zdejmowaniu bębna i dlatego powinien być z toczony. -
Ogladalem klocki i bebny (mniej wiecej - i to bardzo)
Klocki maja jeszcze hmm... 2 mm okladziny ?? czyli?
Bebnow nie sciagalem natomiast zrobilem cos takiego ze zlapalem beben tak jak kierownice dwoma rekami w pozycji za pietnascie trzecia i zaczalem nim szybko poruszac w lewo i w prawo (tak 3cm w lewo potem w prawo od razu 3cm) i dochodzily dziwne stuki czy tez pukanie ... co to oznacza?
A kiedy wahacz jest do wymiany?
-
Klocki maja jeszcze hmm... 2 mm okladziny ?? czyli?
Okładziny to elementy cierne klocka hamulcowego bezpośrednio stykające się z tarczą hamulcową czy też wewnętrzną częścią bębna w przypadku szczęk hamulcowych.
prawo od razu 3cm) i dochodzily dziwne stuki czy
tez pukanie ... co to oznacza?Jeśli bęben ma luzy to możliwe że łożyska są już zużyte. Czy bęben miał luz wzdłuż osi koła? Po zdjęciu bębna i sprawdzeniu łożysk już będziesz wiedział co jest przyczyną.
A kiedy wahacz jest do wymiany?
Np. gdy skoroduje, lub gdy się wykrzywi.
Jeśli są luzy w miejscach mocowania wahacza do karoserii to winne są tulejki, wtedy wymienia się właśnie te tulejki metalowo gumowe. Ale można też cały wahacz, jak kto woli. -
Okładziny to elementy cierne klocka hamulcowego bezpośrednio stykające się z tarczą hamulcową
czy też wewnętrzną częścią bębna w przypadku szczęk hamulcowych.No tak, chcialem wiedziec ile ich powinno byc ... kiedy jest klocek zuzyty,
dzieki stary za reszte informacji
-
No tak, chcialem wiedziec ile ich powinno byc ... kiedy
jest klocek zuzyty,
dzieki stary za reszte informacjiJeśli ma około 1mm nadaje się już do wymiany.
-
No i narobiłem bigosu.
Rozebraliśmy cały bęben w środku ... okładzina wyleciała, rdzy poleciało, jak złożyłem już bez tej jednek urwanej okładzinki nie ma hamulca Jutro Ticus moze dostanie nowe bebny u mechanika jak uda sie na jutro je sprowadzicNie nawidze jak nie mam samochodu
-
jak złożyłem już bez
tej jednek urwanej okładzinki nie ma hamulca
<img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> założyłeś bez jednej okładzinki ... i jeszcze się dziwisz, że nie masz hamulca? <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
jak złożyłem już bez
założyłeś bez jednej okładzinki ... i jeszcze się dziwisz, że nie masz hamulca?Nie dziwie sie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wiedzialem, ze beda problemy z hamulcem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Nie mialem jednak potrzebnych czesci przy sobie zeby od razu wymienic wiec zlozylem zeby jezdzil, jezdzi, ale jak wcisne hamulec w spod dopiero hamuje i to nie tak mocno jak powinien.
-
Nie dziwie sie Wiedzialem, ze beda problemy z hamulcem Nie mialem jednak potrzebnych czesci
przy sobie zeby od razu wymienic wiec zlozylem zeby jezdzil, jezdzi, ale jak wcisne hamulec
w spod dopiero hamuje i to nie tak mocno jak powinien.Nie rób tak, wyskoczy Ci tłoczek i będziesz miał w ogóle po hamulcach... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
50zl za wymiane bebnow, szczenek i tam tego w srodku to duzo? Za sama robocizne?
-
50zl za wymiane bebnow, szczenek i tam tego w srodku to duzo? Za sama robocizne?
Troszkę nie nawiązujesz do wątku <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Wydaje mi się że przystępna cena...
Chociaż wymiana bębnów,szczęk i sprężynek to rzecz banalna <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Przydaje się do tego młotek a czasami nie obejdzie się bez ściągacza <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
A kasa zawsze się przyda <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />