Wyjazdy w weekendy majowe
-
A, to dziwne. W sklepie, gdzie zwykle się zaopatruję, po sprawdzeniu w komputerze cen części -
pytam o koreańskie (które jednak nie muszą być "fabryczne") i zamienniki innych producentów- okazuje się, że część koreańska jest albo minimalnie droższa, albo (bardzo często)...
tańsza od zamienników (np. polskich).
Nie mówię, że nie kupuję koreańskich części, tylko, że nie kupuję fabrycznych DAEWOO...a przynajmniej narazie mi się nie przydarzyło, bo jakoś nie bywają tańsze. Czy mam rozumieć, że koreańskie części nieDaewoo nie słusznie zaliczam do zamienników <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />?
- okazuje się, że część koreańska jest albo minimalnie droższa, albo (bardzo często)...
-
Nie mówię, że nie kupuję koreańskich części, tylko, że nie kupuję fabrycznych DAEWOO...a
przynajmniej narazie mi się nie przydarzyło, bo jakoś nie bywają tańsze. Czy mam rozumieć,
że koreańskie części nieDaewoo nie słusznie zaliczam do zamienników ?Jak najbardziej słusznie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Oryginały to wyłącznie części z logo Daewoo Motors, tudzież teraz Daewoo GM. Kraj pochodzenia nie ma tu nic do "oryginalności", lecz firma. Również zaopatruje się w "nieoryginalne" części i tu zgodzę się jak najbardziej ze stwierdzeniem, że ceny koreańskich zamienników są często tańsze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ostatnio kupowałem końcówki drążków kierowniczych i tu wyszła ciekawa sytuacja - oryginały firmy CTR kosztują 20zł, zamienniki tej samej firmy 12zł(cena za sztukę). Inne różnice - polski filtr oleju Filtron 12-15zł, koreański 9zł, dodatkowo koreański był osłonięty samoprzylepną folią, czego nie można powiedzieć o polskim, gdzie w zapylonym magazynie może nam nalecieć do środka masa pyłu.
pzdr
-
Nie mówię, że nie kupuję koreańskich części, tylko, że nie kupuję
fabrycznych DAEWOO...a przynajmniej narazie mi się nie przydarzyło, bo
jakoś nie bywają tańsze.Zdarzają się części GM (czyli Daewoo) tańsze do zamienników, zrówno polskich, jak i koreańskich. Nie wszystkie, ale bywają takie przypadki (nie pytać mnie o szczegóły, bo ogólnie mało części kupuję <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />).
Pamiętam z rozmów prowadzonych w sklepie ze znajomym sprzedawcą.Czy mam rozumieć, że koreańskie części
nieDaewoo nie słusznie zaliczam do zamienników ?Nie masz rozumieć. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> (Nie za dużo "nie"?) <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
No ja w tym roku 1 wyjazd Ticusiem nad morze a potem w góry wiec troche Km się zrobi. Zobaczymy jak się sprawdzi i ile spali w trasie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
No ja w tym roku 1 wyjazd Ticusiem nad morze a potem w góry wiec troche Km się zrobi. Zobaczymy
jak się sprawdzi i ile spali w trasieMożna wiedzieć gdzie dokładniej nad morze się wybierasz? Przede wszystkim czy w Polsce, czy gdzieś dalej?
Pytam bo też mi się taka myśl po głowie pląta, coby nad morze Tikusiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Nie masz rozumieć.
(Nie za dużo "nie"?)Liczba "nie" się zgadza <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />. Mój błąd - "nie słusznie" powinnam była napisać razem <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />.
A następnym razem zapytam, czy nie ma tańszych, a fabrycznych części do mojego pudełka <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />...i powołam się na Ciebie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />. -
Mnie jest wszystko jedno - polskie, chińskie, koreańskie...primo - cena, secundo - reszta. Gdyby produkt polski i cudzoziemski miał tę samą cenę i porównywalne parametry, wzięłabym polski - i to tyle jeśli chodzi o mój patriotyzm motoryzacyjny <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. ...A jak już wygram w totolotka, to zacznę prosić o części najdroższe z najdroższych <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />.
pozdrawiam -
Liczba "nie" się zgadza .
Owszem, ale stylistycznie jakoś dziko wysżło - 2 x "nie" w pytaniu, na co trzecie "nie" w mojej odpowiedzi. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Taki żarcik. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />Mój błąd - "nie słusznie" powinnam była napisać
razem .Trudno zaprzeczyć. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A następnym razem zapytam, czy nie ma tańszych, a fabrycznych części do
mojego pudełka ...i powołam się na Ciebie .Proszszsz bardzo... <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Można wiedzieć gdzie dokładniej nad morze się wybierasz? Przede wszystkim
czy w Polsce, czy gdzieś dalej?
Pytam bo też mi się taka myśl po głowie pląta, coby nad morze TikusiemŚmiało <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, jeżeli autko już poznałeś i da mu się zaufać. Kiedyś ktoś napisał, że Tico nie jest samochodem, które stanie Ci nagle w trasie i nie da się nim dojechać; wszelkie problemy sygnalizuje sporo wcześniej. Zgadzam się z tym. Jest inaczej, niż z wieloma innymi autami o starszej konstrukcji, które mają tendencję do nagłej i nieprzewidzianej awarii.
Oczywiście nie można generalizować, wszędzie zdarzają się wyjątki. Ale jakoś nigdy nie widziałem holowanego tikulca. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Ja spokojnie, jak co roku, pojadę do Gdańska. Trasa 500 km w jedną stronę - na Tico nie robi to wrażenia. Przed jazdą jak zwykle: umyję samochód, odkurzę (przyjemniej się jedzie), poza tym skontroluję poziom oleju, chłodziwa i płynu hamulcowego oraz ciśnienie w oponach i światła. To są wystarczające przygotowania przed taką trasą. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Oczywiście nie można generalizować, wszędzie zdarzają się wyjątki. Ale jakoś nigdy nie widziałem
holowanego tikulca.Mój byl dwa razy holowany.
1. jak zgubilem pastylke z immobilizera i nie moglem go uruchomic, holowano mnie do serwisu
2. jak zakopalem sie w snieguTakze, ja rowniez polecam Ticusia jako praktycznie bezawaryjne auto. Przegub mi halasowal ponad dwa miesiace zanim wymienilem (dopiero byla zmiana jak juz zaczynal chrobotac przy jezdzie prosto, ale wtedy zajety bylem), tak samo lozyska, co Mati moze potwierdzic.
-
...A jak już wygram w totolotka,
to zacznę prosić o części najdroższe z najdroższych .
pozdrawiamNie zawsze cena decyduje o jakości, chyba że chcesz pozbyć się większej ilości pieniędzy... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Chętnie przyjmę. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
pzdr. -
Przegub mi halasowal ponad
dwa miesiace zanim wymienilem (dopiero byla zmiana jak juz zaczynal chrobotac przy jezdzie
prosto, ale wtedy zajety bylem), tak samo lozyska, co Mati moze potwierdzic.Ja z rozjeżdzonym przegubem jeździłem pół roku czyli 9000km hehe i nic sie nie stało, w tam stanie sprzedałem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Mnie jest wszystko jedno - polskie, chińskie, koreańskie...primo - cena, secundo - reszta.
Z tymi chińskimi częściami radzę uważać...Jak kupowałem drążki kierownicze w hurtowni, zapytałem się czy nie ma tańszych, sprzedawca odpowiedział, że są ale oni chińskich wynalazków nie sprzedają, bo mieli masę reklamacji - urywały się lub szybko padały. Ja jednak ufam bardziej koreańskim częściom.
pzdr