(lpg) Zestaw naprawczy, dojazdowka, zapas?
-
Ja mam "szprej" i komorke. Jak zlapie gume to "wprysne <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />" "szpreja", a jak "szprej" nie zadziala, to komorke w reke i dzwonic do kolegow i prosic o ratunek.
Taki zestaw naprawczy, powinien zadzialac na wiekszosc gum. Na razie mialem jedna i to z winy zlego zalozenia gumy przez wylkanizatora.
-
No wlasnie co z w/w rzeczy wozicie ze soba? A moze nic?
Ja wozilem zapas przez jakis czas, ale za duzo miejsca zajmowal mi, mysle teraz powaznie nad
dojazdowka, jakos zestaw naprawczy nie do konca mnie przekonuje. Na allegro jest dojazdowka
za 89zl I ja bym chcial kupic.
PozdrawiamJak chcesz to moge ci sprzedać taką dojazdówkę. Kupiłem sam, ale nie byłem zadowolony. teraz wożę w bagażniku pełnowymiarowe koło bez powietrza + kompresorek.
-
No wlasnie co z w/w rzeczy wozicie ze soba? A moze nic?
Ja wozilem zapas przez jakis czas, ale za duzo miejsca zajmowal mi, mysle teraz powaznie nad
dojazdowka, jakos zestaw naprawczy nie do konca mnie przekonuje. Na allegro jest dojazdowka
za 89zl I ja bym chcial kupic.
PozdrawiamMi przez jakieś 4 lata odkąd jeżdże na lpg nie wożę zapasu bo szkoda miejsca. Raz jednak wyszło mi powietrze z koła zimą i to w nocy. Jednak miałem ową łatke w spreju i spokojnie ona dopompowała i zakleiła ewentualne nieszczelności. Koło trzyma powietrze do dziś, więc to działa. W kołach bezdentkowych po przebiciu powietrze schodzi dłygo więc ryzyko nie jest duże. Co do zapasówek tych małych na all są już po 60zł i więcej nie warto dawać. A napełniacz pewnie z 18zł. Po co dodatkowo obciążać tył tikacza kołem zapasowym i bytlą lpg <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />.
-
No wlasnie co z w/w rzeczy wozicie ze soba? A moze nic?
Podobnie jak Marcin186, wożę pełne koło zapasowe - jeszcze z oryginalną oponą Kumho (tyle, że nieco zużytą). Koło nie mieściło mi się do bagażnika, wyciąłem więc kawałek blachy w oparciu tylnej kanapy (pisałem kiedyś o tym, dawałem zdjęcia chyba też) - ale nie polecam tego rozwiązania. "Zapas" zabieram tylko w długie trasy; gdy jeżdżę po okolicy, zostaje on w garażu.
IMHO warto zastanowić się nad kołem dojazdowym, o ile bezproblemowo zmieści się w kufrze (najlepiej płasko leżąc - wtedy zajmie niewiele miejsca). -
No własnei, tak naprawde na dłuzsze trasy, to pzrewaznei bagaznik jest potrzebny.
CHyba jednak zdecyduje sie na zestaw naprawczy w sprayu. Opony mam 1,5roczne wiec duża dziure moge złapac tylko pzrebijajac ja czyms, a prawdopodobienstwo tego jest małe tak naprawde i spray wystarczy.Mam jescze pytanie, czy czasem opona nie jest do wyrzucenia po uzyciu tego sprayu? ( jesli by chciało ja sie zdjąć z felgi, czy nadaje sie do ponownego uzytku?
-
Podobnie jak Marcin186, wożę pełne koło zapasowe - jeszcze z oryginalną oponą Kumho (tyle, że
nieco zużytą). Koło nie mieściło mi się do bagażnika, wyciąłem więc kawałek blachy w
oparciu tylnej kanapy (pisałem kiedyś o tym, dawałem zdjęcia chyba też) - ale nie polecam
tego rozwiązania. "Zapas" zabieram tylko w długie trasy; gdy jeżdżę po okolicy, zostaje on
w garażu.
IMHO warto zastanowić się nad kołem dojazdowym, o ile bezproblemowo zmieści się w kufrze
(najlepiej płasko leżąc - wtedy zajmie niewiele miejsca).Jak pisałem wcześniej, również wożę pełne koło. Ale nie muszę robić przeróbek bagażnika. Wchodzi idealnie. A jeżdzę z nim cały czas - pogodziłem się już z brakiem kufra mając LPG, a w bagażniku ( a raczej tym co pozostało ) woże potrzebne rzeczy typu apteczka, podst. klucze, linka hol., kamizelka, latarka halogenowa ( już ostatnio musiałem korzystać niestety z tych rzeczy i Bogu dziękowałem, że je mam) itp.
Z racji tego, że z dziewczyną podróżujemy tylko we 2, wszystkie rzeczy wrzucamy na tylna kanapa... -
Dla mnie raz w nocy strzeliła opona więc taki sprey nic by nie pomógł naszczęście miałem normalny zapas, na brak miejsca w bagażniku też nie narzekam mam malutka butlę 10l umieszczona z boku bagażnika więc z dostępem do zapasu nie mam problemu,
wcześniej chciałem zamontować butle teoidalną zamiast koła zapasowego lecz teraz się cieszę, że wybrałem tą malutką butlę, bagażnik praktycznie bez zmian, jedyny minus to często odwiedzane stacje paliw średnio co 150 km muszę zatankować, maxymalny dystans na butli jaki udało mi się uzyskać to jakieś 220 km to już całkiem spoko. -
Mam jescze pytanie, czy czasem opona nie jest do wyrzucenia po uzyciu tego sprayu? ( jesli by >chciało ja sie zdjąć z felgi, czy nadaje sie do ponownego uzytku?
Opone po użyciu sprayu musisz "załatać", i wtedy nadaje się do ponownego użytku.ja wożę ze soba koło zapasowe w sprayu:
jestem ciekaw czy ktoś już tego używał? czy się sprawdza?
-
jestem ciekaw czy ktoś już tego używał? czy się sprawdza?
Oglądałem na TVN turbo program, wkrecili srubę, potem wyjęli(zaznaczyli ze producent każe wyjąć element który tkwi w oponie, oni mówią że bez narzędzi w warsztacie się nie obeszło). Zalali właśnie taki preparat i stwierdzili że to zdaje egzamin, że da się dojechać na tym do najbliższej wulkanizacji <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Opone po użyciu sprayu musisz "załatać", i wtedy nadaje się do ponownego użytku.
ja wożę ze soba koło zapasowe w sprayu:
jestem ciekaw czy ktoś już tego używał? czy się sprawdza?
Ja od początku jak zamontowałem lpg jeździłem bez koła zapasowego ale miałem ten nabijacz. Przez dobre 3 lata tak jeździłęm bez kapcia. Dopiero jak założyłem zimówki i chyba z powodu niskiego ciśnienia w kole w nocyz tyłu zeszło mi powietrze podczas jazdy. Była zima i nie chciało mi się rozgrzewać tego preparatu a i on był już przeterminowany o ponad rok <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />. Mimo zimna nabił on koło 12` tak że dało się spokojnie jechać a po dopompowaniu powietrza do dziś trzyka ciśnienie. Tak więc to dość dobrze rozwiązanie i sprawdza się. Szczególnie, że ryzyko zejścia powietrza w oponach bezdętkowych jest raczej małe, najczęściej schodzi powoli mimo przebicia.