po uruchomieniu silnika zimnego gasnie!
-
Od pewnego czasu mam problem z zapaleniem silnika zimnego.Uruchamiam go i po 5 sekundach gaśnie.Kilkakrotne powtarzanie i nadal gaśnie.Problem ten nie występuję gdy mam ciągle wciśnięty pedał gazu.Po jakiś 20- 30 sekundach trzymania go na gazie jest już dobrze ,nie gaśnie gdyż już sie trochę rozgrzeje. Nadmienie że wymienione są filtry powietrza ,oleju,paliwa , świece.Przestawiony jest przełącznik powietrza na winter.
Trochę to denerwuje bo muszę go trzymać na obrotach by nie zgasł.Co to może być? proszę o podpowiedzi! <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Od pewnego czasu mam problem z zapaleniem silnika zimnego.Uruchamiam go i po
5 sekundach gaśnie.Kilkakrotne powtarzanie i nadal gaśnie.Problem ten
nie występuję gdy mam ciągle wciśnięty pedał gazu.Po jakiś 20- 30
sekundach trzymania go na gazie jest już dobrze ,nie gaśnie gdyż już
sie trochę rozgrzeje.Pogrzeb w archiwum, było o tym już parokrotnie i różne sposoby w kilku przypadkach pomagały (lub nie).
Nadmienie że wymienione są filtry powietrza
,oleju,paliwa , świece.Przestawiony jest przełącznik powietrza na
winter.Dobrze byłoby jeszcze oczyścić (łącznie ze stykami) i wysuszyć kopułkę rozdzielacza zapłonu.
-
Pogrzeb w archiwum, było o tym już parokrotnie i różne sposoby w kilku przypadkach pomagały (lub
nie).
Dobrze byłoby jeszcze oczyścić (łącznie ze stykami) i wysuszyć kopułkę rozdzielacza zapłonu.Leo, może dobrze było by się zastanowić nad faktyczną przyczyną tej przypadłości i możliwie prostymi sposobami jej likwidacji? Z tego co wiem jest to częsta przypadłość tych silników.
U mnie np. pomogła regulacja a raczej podwyższenie na okres zimowy wolnych obrotów z jednoczesnym zmniejszeniem obrotów na tzw ssaniu. Oczywiście wcześniej wymienione zostały przewody WN i świece w których zmniejszyłem przerwę między elektrodami na 0,7 mm. -
A ja proponuję przed każdym rozruchem w zimie przed odpaleniem silnika ze 3 razy powciskać pedał gazu do końca.U mnie to pomaga... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Trochę to denerwuje bo muszę go trzymać na obrotach by
nie zgasł.Co to może być? proszę o podpowiedzi!Może masz za gęsty olej w skrzyni biegów.
-
A ja proponuję przed każdym rozruchem w zimie przed odpaleniem silnika ze 3 razy powciskać pedał
gazu do końca.U mnie to pomaga...Mam to we krwi, pomimo tego przy większych mrozach (-10 i więcej) i tak nie odpalał za pierwszym razem, tzn odpalał ale od razu gasł i tak ze 3-4 razy.
-
Od pewnego czasu mam problem z zapaleniem silnika zimnego.Uruchamiam go i po 5 sekundach
gaśnie.U mnie ten problem był związany z przepustnicą która się po prostu nie domykała na zimnym silniku do końca.
-
Może masz za gęsty olej w skrzyni biegów.
Tylko nie zwalajcie gaśnięcia na olej!
Ja w skryzni mam bardzo gęsty Hipol 6 i nie gaśnie!
Tylko biegi przez pierwsze 5 minut jazdy wchodzą ciężej.
Ale po chwili jazdy jest wszystko OK! -
Tylko nie zwalajcie gaśnięcia na olej!
Ja w skryzni mam bardzo gęsty Hipol 6 i nie gaśnie!
Tylko biegi przez pierwsze 5 minut jazdy wchodzą ciężej.
Ale po chwili jazdy jest wszystko OK!Ja też jeżdżę na Hipolu i mi tico nie gaśnie. Ale gdy jest bardzo zimno, to zaraz po odpaleniu gdy puszczam sprzęgło silnik schodzi lekko z obrotów. Kiedyś podczas wielkich mrozów po szybkim puszczeniu sprzęgła silnik zgasł. W tak niskich temperaturach musiałem powoli puszczać sprzęgło i tico nie gasło. Pomyślałem że to może to.
-
Ja też jeżdżę na Hipolu i mi tico nie gaśnie. Ale gdy jest bardzo zimno, to zaraz po odpaleniu
gdy puszczam sprzęgło silnik schodzi lekko z obrotów. Kiedyś podczas wielkich mrozów po
szybkim puszczeniu sprzęgła silnik zgasł. W tak niskich temperaturach musiałem powoli
puszczać sprzęgło i tico nie gasło. Pomyślałem że to może to.Ja też odczuwam coś takiego, że jak puszcze sprzęglo to silnik ciężko chodzi. Później się stabilizuje i chodzi normalnie