SPOTY - 4 czerwca 2023 r.
-
Może zrobilibyśmy
wielkanocnego spota w Rzeszowie w poniedziałek 25 kwietnia koło 17-18?Ja niestety odpadam - będę w Polsce dopiero w połowie maja (i to pewnie po 15-tym)...
-
Może zrobilibyśmy
wielkanocnego spota w Rzeszowie w poniedziałek 25 kwietnia koło 17-18?Wiadomo dokładnie co i jak?
Widzę że odzew mały -
Wiadomo dokładnie
co i jak?
Widzę że odzew małyJa i tak bede przejazdem, mam sprawe do drzoncy, wiec bede mniej wiecej w tych godzinach tam, gdzie zawsze
-
Ja też oczywiście będę.
-
Ja też oczywiście
będę.Wpadnę około 17
-
No to po wielkanocnym spocie, tradycyjnie niech żałują Ci co nie byli Testowaliśmy na mieście Ticoloty obecnych, stwierdzając że jedne mają przyśpieszenie, a inne hamulce
-
No to po
wielkanocnym spocie, tradycyjnie niech żałują Ci co nie byli Testowaliśmy na
mieście Ticoloty obecnych, stwierdzając że jedne mają przyśpieszenie, a inne hamulceDo następnego
-
No to po
wielkanocnym spocie, tradycyjnie niech żałują Ci co nie byliŻałuję. Chociaż... Sprawdziłem coś doświadczalnie: dokładnie w tym samym czasie, będąc na trasie (200 km od Wawy w stronę morza), wymieniałem zerwany pasek klinowy w matizie... dysponując TYLKO kluczem do kół i starym paskiem. Werdykt: spokojnie da się wymienić pasek samymi palcami.
Testowaliśmy na
mieście Ticoloty obecnych, stwierdzając że jedne mają przyśpieszenie, a inne hamulceI tak ma być...
-
No to po
wielkanocnym spocie, tradycyjnie niech żałują Ci co nie byli Testowaliśmy na
mieście Ticoloty obecnych, stwierdzając że jedne mają przyśpieszenie, a inne hamulceHehehe Dobrze powiedziane (napisane)
No i wielkanocny dil zrobilismy
-
wymieniałem zerwany pasek klinowy w matizie...
dysponując TYLKO kluczem do kół i starym paskiem.To ciekawą rozrywkę miałeś. Leo, ale ja nie jednej rzeczy nie rozumiem - kto i po co wozi ze sobą zapasowy pasek, jednocześnie nie wożąc żadnych narzędzi?
-
To ciekawą rozrywkę
miałeś. Leo, ale ja nie jednej rzeczy nie rozumiem - kto i po co wozi ze sobą
zapasowy pasek, jednocześnie nie wożąc żadnych narzędzi?Czasem zepsujesz się pod samym warsztatem, który nie będzie w stanie części zdobyć "na już" i trzeba np. nocować w obcym mieście...
-
No to po
wielkanocnym spocie, tradycyjnie niech żałują Ci co nie byli Testowaliśmy na
mieście Ticoloty obecnych, stwierdzając że jedne mają przyśpieszenie, a inne hamulceŻałuję Niestety - coraz ciekawiej się robi... Prawdopodobnie wrócę dopiero po 20-tym maja... 2 miesiące w dzikim stepie
-
Czasem zepsujesz
się pod samym warsztatem, który nie będzie w stanie części zdobyć "na już" i trzeba
np. nocować w obcym mieście...Zdarza się, ale dużo bardziej prawdopodobne że zepsujesz się w środku lasu. Wtedy albo masz assistance i Cię holują (to po co Ci zapasowe części?) albo jesteś zdany na własne siły (to czemu nie bierzesz narzędzi?). Dodatkowo pasek do matiza nie jest jakimś trudnodostępnym elementem, można go kupić w każdym motoryzacyjnym.
-
Zdarza się, ale
dużo bardziej prawdopodobne że zepsujesz się w środku lasu. Wtedy albo masz
assistance i Cię holują (to po co Ci zapasowe części?) albo jesteś zdany na własne
siły (to czemu nie bierzesz narzędzi?). Dodatkowo pasek do matiza nie jest jakimś
trudnodostępnym elementem, można go kupić w każdym motoryzacyjnym.No prawda jest taka, że ja w swoich autach wożę co najwyżej linkę i kable rozruchowe - części zapasowych i narzędzi praktycznie nigdy - bo i tak oba mają wykupione assistance. Fakt faktem - ostatnio reanimowaliśmy pod Biedronką w Mysłowicach Matiza kolegi, któremu urwała się linka sprzęgła. Problem był taki, że było to porą bardzo niekorzystną - bo tuż po zamknięciu sklepów. Udało mu się kupić tylko linkę do Tico - niestety - o kilka (naście) cm za krótką. Zmontowaliśmy to "na sztukę" - żeby tylko dojechał, na drugi dzień wymieniliśmy już linkę na właściwą.
Teoretycznie można było kolegę holować, ale ja byłem Krówką, kolega nigdy na sznurku nie jechał i trochę się bałem ewentualnego klapsa z jego strony. W sumie to nie wiem nawet - czy autem ze skrzynią automatyczną można holować? Taki Matiz pewnie i tak nie przekracza maksymalnej ładowności Krówki, ale
BTW - może ktoś chce jednodniową linkę sprzęgła z porysowanym pancerzem? Jakby co - do odbioru w Jaworznie lub Katowicach
-
To ciekawą rozrywkę
miałeś. Leo, ale ja nie jednej rzeczy nie rozumiem - kto i po co wozi ze sobą
zapasowy pasek, jednocześnie nie wożąc żadnych narzędzi?Zbieg okoliczności, naprawdę... Bo te narzędzia w matizie zawsze BYŁY (sam je kiedyś kompletowałem), i nawet się przydawały. Tylko tym razem ich zabrakło...
Było tak: kiedyś, parę ładnych lat temu, siostra ze szwagrem szukali auta. Polecałem Tico, ale nie podobał im się wizualnie , stanęło na Matizie. Wzięli dwulatka, używanego przez kobietę (sprawdzone). Ponieważ oni sporo jeżdżą, także w trasy (500 km do domu), przygotowałem im "zestaw naprawczy" (podstawowe klucze, żarówki, linki; do tego używane - ale sprawne świece, pasek) - i zawsze jeździło toto w matołku. Po paru latach siostra kupiła drugie auto dla siebie i jeszcze nie zdążyłem jej wyposażyć (permanentny brak czasu). Ponieważ wczoraj rozjeżdżaliśmy się w różne strony (siostra seatem za granicę, ja do domu dusterem, a szwagier matołkiem także w moje strony - razem jechaliśmy 450 km), to "pożyczyliśmy" siostrze to, co może jej się przydać (oby nie), czyli: ode mnie latarka, siatka do bagażnika, a z matiza klucze, sznurki, druty, linkę holowniczą, nawet poręczniejszy klucz do kół . W związku z tym szwagier został bez niczego. No i po 200 km trasy (jechał za mną) straciłem go z lusterka, a on zaraz zadzwonił, czy mam jakieś klucze... bo mu pasek się urwał i auto stoi na poboczu. Zawróciłem i zaczęliśmy kombinować, mając jego używany pasek z poprzedniej wymiany i mój klucz do kół (17mm). Tak więc zbieg okoliczności nastąpił, że tych kluczy nie było. Ale dałem radę i po pół h znowu można było jechać.
A zastanawialiśmy się, ile akumulator by "pociągnął" silnik bez ładowania... Kiedyś w samarze przejechałem ok. 60 km bez alternatora, zanim udało mi się kupić nowy regulator napięcia.
Dobrze, że szwagier miał akurat stary pasek - czyli mocniej rozciągnięty.Swoją drogą... Wiesz, Volcan, jest spora różnica w wytrzymałości pasków i linek sprzęgła. Niby ten sam silnik, ale... W tico (168 kkm) mam cały czas oryginalną linkę, pasek raz zmieniany (tylko w ramach przyzwoitości, bo jestem pewien, że do dziś wytrzymałby oryginalny - który też wożę w bagażniku, na wszelki wypadek); w matizie (180 kkm) jest już czwarta linka (w tym raz wymieniana w trasie) i drugi lub trzeci pasek... Dziwne.
-
Zdarza się, ale
dużo bardziej prawdopodobne że zepsujesz się w środku lasu. Wtedy albo masz
assistance i Cię holują (to po co Ci zapasowe części?) albo jesteś zdany na własne
siły (to czemu nie bierzesz narzędzi?).Prawda. Dlatego mam sporo rzeczy ze sobą (w tico) i prawie nic w dustym (pełne assistance, w pakiecie z OC i AC).
Dodatkowo pasek do matiza nie jest jakimś
trudnodostępnym elementem, można go kupić w każdym motoryzacyjnym.Można.
Problemem może być pora dnia / nocy, odległość do miasta, no i... poniedziałek świąteczny... -
Jak w tytule, proponuje parking w galerii olimp przy al. Spoldzielczosci Pracy.
Godzina 8 lub 10?
Bedziemy mierzyc cisnienie sprezania i kto wie, co jeszcze sprawdzimy
-
Wiesz, Volcan, jest spora różnica w wytrzymałości pasków i linek sprzęgła. Niby ten
sam silnik, ale... W tico (168 kkm) mam cały czas oryginalną linkę, pasek raz
zmieniany (tylko w ramach przyzwoitości, bo jestem pewien, że do dziś wytrzymałby
oryginalny - który też wożę w bagażniku, na wszelki wypadek); w matizie (180 kkm)
jest już czwarta linka (w tym raz wymieniana w trasie) i drugi lub trzeci pasek...
Dziwne.Wydaje mi się, że w Matizie ta linka jest ciut inaczej poprowadzona. Linka (pancerz też) jest ciut dłuższa - chyba "ratunkowo", żeby jakoś ożenić nowe nadwozie ze starą skrzynią.
Pasek altka (jak zauważyłem) dostaje w kość jeżeli poluzuje się plastikowa osłona - wypełnienie nadkola, czy jak to nazwać. Wtedy woda wyrzucana przez przednie prawe koło leci wprost na pasek i alternator. Przez pewien czas nie miałem tej osłony - i wymieniałem pasek dwukrotnie w czasie niespełna roku. Potem założyłem osłonę - a że "przy okazji" urwałem mocowanie - zamocowałem (i przy okazji uszczelniłem) ją silikonem. Od tego czasu paska alternatora już nie zmieniałem.
-
Witam. Hehe a z dziewczyną można przyjechać bo nie będę miał co z nią zrobić na ten czas
-
Witam. Hehe a z
dziewczyną można przyjechać bo nie będę miał co z nią zrobić na ten czasNie ma problemu, pojdzie pewnie na zakupy, zeby sie nie zanudzila na smierc