Czego NIE WARTO robić w Tico
-
Nie warto zdejmować maski do robienia zaprawek, bo ciężko później po jej ponownym założeniu uzyskać dokładnie takie same szczeliny między błotnikami.:)
P.S. A może warto podpisać kontrakt z jakąś hutą i na potrzeby użytkowników naszego forum wykonać zamiast standardowych-rdzewiejących i łatwo odkształcalnych, trwałe i ładne maski z ciemnego (dymionego) hartowanego szkła niczym z salonowych kominków...?;) -
Ruszać/poprawiać rzeczy bez potrzeby, np. gaźnik, bo można sobie narobić problemów <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Witam
Faktycznie olej w skrzyni mozna wymieniac co 100tys lub pozniej, ale do amortkow to sie nie zgodze. Ty nie czujesz , jezeli masz zuzyte amortki ??, auto zaczyna sie bujac na zakretach , jest nie stabilne, nie prowadzi sie przyjemnie, czuc jak by to auto mialo kontrole nad nami a nie my nad autem. Nie wiem jakie kupiles KYB, gazowe czy olejowe. Ja po przejsciu ze standardowych amortkow olejowych na gazowe czuje sie jakbym jezdzil autem z wyzszej polki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. Trzyma sie zakretow nie ucika, czuje ze ja panuje nad autem a nie odwrotnie. Dla informacji z tyl mam KYB gazowe, a przod BILSTEIN B4 gazowe. A co do diagnostow, slyszalem taka opinie ze maszyny , ktore maja do testow, sprawdzaja sie dopiero gdy auto wazy ok. 1tony to pomiary sa wlasciwe, a dla takich malych autek jak nasze moga byc nie obiektywne, co zreszta widac na Twoim przykladzie.
Pzdr Digital99Witam serdecznie,
po dzisiejszym dniu postanowiłem tutaj pozostawić dla potomnych takie oto moje spostrzeżenia:
CZEGO NIE WARTO ROBIĆ W TICO, tj. w co nie warto inwestować pieniędzy.
Po pierwsze: olej w skrzyni biegów (sprawa stara, dziś przypomniała mi się tak przy okazji).
Kiedy wymieniałem ten olej po raz pierwszy po 70 tys kilometrów - po spuszczeniu oleju pan
zapytał mnie - ale niech mi pan jeszcze raz powie - dlaczego ten olej mam wymienić? Olej
wypłynął ładny, złociutki, bez opiłków itd. No ale skoro już miałem kupiony nowy - to
wlaliśmy nowy. Raz mogłem to zrobić, więcej tego nie powtórzę, bo nie ma chyba takiej
potrzeby.
Po drugie: sprawa dzisiejsza - AMORTYZATORY. Stare amorki (10 lat, 150 tys przebiegu) od dwóch
lat niepokoiły diagnostów, ciągle gadali że są do wymiany. W końcu poleciał z nich olej,
mechanik mnie przekonał, żebym je w końcu wymienił. Nie oszczędzałem - kupiłem KAYABA za
ponad 100 zł/sztuka. Sporo czasu spędziłem na wymianie (górne śruby mocujące są może łatwe
do odkręcenia jak jesteś małym koreańczykiem, z malutkim kluczem i nadludzką siłą .
Pojechałem na badanie. W baku 20 litrów, do tego 30 litrów gazu, z tyłu w samochodzie
komplet kółek zimowych i jeszcze diagnostę do bagażnika zapakowałem Tak więc tico było
dobrze obciążone. Wynik badania - 46%. No i rozbrajające pytanie diagnosty - a Pan to
dopiero będzie wymieniał, czy to już wymienione są?
Szkoda kasy już chyba na ten samochód - nie ma co w dziadka inwestować, nic mądrego i tak już z
tego nie wyjdzie, lepiej odkładać np. na mocniejszy silnik w nowym
Ma ktoś jeszcze jakieś rady czego NIE WARTO robić ? -
Ty nie czujesz , jezeli masz zuzyte amortki ??, auto zaczyna sie bujac na zakretach
, jest nie stabilne, nie prowadzi sie przyjemnie, czuc jak by to auto mialo kontrole nad
nami a nie my nad autem.Wiesz, po spędzeniu prawie dwóch godzin i mocowaniu się z samochodem i po jeździe próbnej byłem zachwycony - samochód jeździ świetnie itd. Tylko ciągle się zastanawiałem - ile w tym efektu placebo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> No bo jak na coś wydasz ponad 200 zł i napracujesz się jeszcze, to niech ktoś spróbuje powiedzieć że nie ma efektu... <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
No ale pojechałem sprawdzić, żeby się upewnić w swej dumie (również gupiłem gazowe KYB). Wyjechałem po diagnostyce lekko wkurzony. I wiesz co? Ten samochód od razu zaczął się gorzej prowadzić, jak się dowiedziałem jakie ma wyniki ;-) Od razu gorzej tłumi!
Skoro na maszynie testującej tico jest za lekkie by amortyzatory pokazały swoją sprawność - na drodze chyba jest to samo. Na niej nasz samochód dalej jest lekki więc amortyzator ma te same warunki pracy. Urządzenie mówi jasno - przy tej wadze amortyzatory nie wytłumiły wstrząsów które zostały im zadane. Skoro więc z tą wagą (a raczej - jeszcze lżejszym samochodem) pojadę po dziurach - amortyzatory nagle nie zaczną cudownie tłumić. To nie fizyka kwantowa - tutaj pewnie charakterystyka badanego obiektu nie zmienia się pod wpływem obserwacji <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Skłaniam się więc jednak do opinii, że teraz mam sprawne amorki, które w tico i tak mają minimalne znaczenie.
Na moje pytanie do diagnosty - czy jego zdaniem wymiana 10 letnich amorków na nówki sztuki, nie smigane <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> da więc w tej sytuacji jakiś efekt dla poprawy mojego bezpieczeństwa - odpowiedź brzmiała: <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
nie warto przeplacac za amorki skoro zamienniki tansze dzialaja bez zarzutu.
nie warto szpachowac ticolta bez dokladnego wyczyszczenia i uzycia dobrego Zn w sprayu,bo rdza wylizie
nie warto dziurawic korow zeby uniknac podcisnienia w zbiorniku,bo smierdzi paliwem i nic to nie daje
nie warto trzymac filtra paliwa przy zbiorniku,lepiej go przeniesc do komory silnika i miec go na widokuchyba starczy,bo w trans wpadne <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Nie warto lać Pb98.:) Zero różnicy, więc po co przepłacać.
ja lalem 95 i 98 i jest totalna roznica pomiedzy tymi paliwkami. Nie wiem na jakich stacjach tankujesz, ale u mnie roznica byla widoczna
-
ja lalem 95 i 98 i jest totalna roznica pomiedzy tymi paliwkami. Nie wiem na jakich stacjach
tankujesz, ale u mnie roznica byla widocznaTzn. co było lepiej/gorzej?
Masz wykres z hamowni? czy tylko polegasz na własnych odczuciach? tuning psychologiczny?
W mpcno wysilnych silnikach benzyna 98 powoduje uniknięcie spalania detonacyjnego ponieważ ma wieksza liczbe oktanową. Mocy nie dodaje, a jesli nawet to w granicy bledu.
-
Skłaniam się więc jednak do opinii, że teraz mam sprawne amorki, które w tico i
tak mają minimalne znaczenie.Nie mogę się zgodzić z tym, że amorki w tico mają minimalne znaczenie. Co prawda cały czas była mowa o przednich, ale pozwolę się podzielić doświadczeniami odnośnie amortyzatorów z tyłu.
Otóż w zeszłym roku zmuszony byłem wymienić tylne amory - jeden po prostu się rozpadł. Po rozejrzeniu się tu i ówdzie (zwłaszcza na tym forum), zdecydowałem się na zakup amortyzatorów olejowych TOKICO. 69 złotych za sztukę na allegro - cena jak najbardziej do przyjęcia wobec 80-90 złotych w sklepie. Po wymianie stwierdziłem, że różnica jest dość spora - auto może nie bujało się mniej, ale przynajmniej równo w obie strony. Wizyta na przeglądzie jednak lekko mnie zdołowała - skuteczność (tak, jak piszesz) rzędu 45%.
Minął rok, a auto zaczęło się prowadzić jak wóz drabiniasty. Akurat wypadał przegląd, a tu odpowiednio 25% i 35% skuteczności. Co gorsza, każda nierówność to wyraźne dobijanie się tyłu auta, nie mówiąc już o przeskakującym cd i otwierającym się schowku. Tymczasowo jednak machnąłem na to ręką, ale ponieważ akurat niedługo po przeglądzie zgubiłem kawałek tylnej sprężyny, postanowiłem przy okazji kupić także amortyzatory. Tym razem wybór padł na gazowe MONROE.
WYNIK JEST POWALAJĄCY! Samochód prowadzi się po prostu niesamowicie - uczę się nim jeździć od nowa, można powiedzieć. Mieszkam w górskiej okolicy i zakręty, które pokonywałem z duszą na ramieniu przy prędkości w granicach 50-60 km/h, mogę teraz spokojnie przejechać 80-90 km/h!
A teraz do tematu; niech moja teza brzmi tak: nie warto montować z tyłu amortyzatorów olejowych. Tylko gazowe!
-
ja lalem 95 i 98 i jest totalna roznica pomiedzy tymi paliwkami. Nie wiem na jakich stacjach
tankujesz, ale u mnie roznica byla widocznaPrzy prawidłowo ustawionym zapłonie nie odczujesz różnicy między 95, a 98. Żeby wykorzystać te 98 oktanów to trzeba specjalnie zmienić kąt zapłonu <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Nie mogę się zgodzić z tym, że amorki w tico mają minimalne znaczenie. Co prawda cały czas była
mowa o przednich, ale pozwolę się podzielić doświadczeniami odnośnie amortyzatorów z tyłu.Moja smutna opowieść dotyczyła właśnie tylnych amorków, ot nieporozumienie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ja już więcej nie wymieniam, chyba że będę słyszał, jak samochód dobija na nierównościach.
-
Tzn. co było lepiej/gorzej?
Masz wykres z hamowni? czy tylko polegasz na własnych odczuciach? tuning psychologiczny?
W mpcno wysilnych silnikach benzyna 98 powoduje uniknięcie spalania detonacyjnego ponieważ ma
wieksza liczbe oktanową. Mocy nie dodaje, a jesli nawet to w granicy bledu.chodzi mi tutaj o spalanie. Na 98 palil mniej niz na 95. Ale nie tak wiele mniej by sie oplacalo na niej jezdzic i zostalem jednak przy 95 bo 98 zrobila sie za drooooga <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Skoro na maszynie testującej tico jest za lekkie by amortyzatory pokazały swoją sprawność - na
drodze chyba jest to samo. Na niej nasz samochód dalej jest lekki więc amortyzator ma te
same warunki pracy. Urządzenie mówi jasno - przy tej wadze amortyzatory nie wytłumiły
wstrząsów które zostały im zadane.Niestety masz rację co do maszyny: fakt jest taki , żeby samochód pomyślnie przeszedł badanie to auto powinno ważyć około 1,3 tony
Skoro więc z tą wagą (a raczej - jeszcze lżejszym
samochodem) pojadę po dziurach - amortyzatory nagle nie zaczną cudownie tłumić.
Każdy amortyzator, jakiej kolwiek firmy musi się dotrzeć, aby w pełni był skuteczny trzeba przejechać około 1000 km.
Ważną rzeczą jest to,że amorki tłumią tylko wtedy kiedy masz odpowiednie ciśnienie w ogumieniu i sprawne elementy zawieszenia.
Pzdr -
A jeżeli ktoś nie wierzy, polecam lekturę artykułu w
zeszłotygodniowym Motorze (nr 29), na temat różnicy między Pb95
a Pb98. Maxymalna różnica jaką można osiągnąć w mocy to 1KM! Co
jest nieodczuwalne, oraz mieści się w granicy błędu dla
pomiaru. Więc po co przepłacać, jeżeli Tico Pb98 nie wymagaWyższa liczba oktanowa umożliwia uzyskanie wyższych stopni sprężania, oraz ustawienia innego kąta wyprzedzenia zapłonu bez spalania stukowego. Silnik tico fabrycznie ustawiony pod 95 na 98 czy 102 nie uzyska więcej mocy, ale jeżeli by ktoś pokusił się o ustawienie zapłonu na 98 czy 102 oktanową benzynę to uzyska więcej mocy, tyle że na 95 bedzie kiepsko jeździł i spalał detonacyjnie.
-
Tzn. co było lepiej/gorzej?
Masz wykres z hamowni? czy tylko polegasz na własnych odczuciach?
tuning psychologiczny?
W mpcno wysilnych silnikach benzyna 98 powoduje uniknięcie spalania
detonacyjnego ponieważ ma wieksza liczbe oktanową. Mocy nie
dodaje, a jesli nawet to w granicy bledu.Owszem dodaje, jak ustawisz silnik pod 98. Mając odporniejszą benzyne można podnieść stopień sprężania i dać większe doładowanie, ustawić zapłon, co przełoży się na większą moc. Zresztą większość nowych silników ma czujnik spalania detonacyjnego i odpowiednio ustawia zapłon do aktualnie spalanej benzyny dzięki czemu nie czyjemy spalania stukowego silnik pracuje płynnie a moc zmienia się.
-
oto moje spostrzeżenia:
CZEGO NIE WARTO ROBIĆ W TICO, tj. w co nie warto inwestować pieniędzy.
Nie warto montować w desce rozdzielczej lepszych glosnikow niz fabryczne-roboty full,dostęp nieciekawy, a efekt niewiele lepszy niż z oryginalow- kolega zamontował i żałował wyrzuconej w błoto kasy -
Moim skromnym zdaniem w Tico nie warto wymieniać NIC tylko jezdzić aż zdziadzieje i wtedy właśnie wymienić TICO na jakiś samochód <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> wiem co mówię bo zrobiłem tym pudełkiem blisko 100000km w ponad 4 lata. Niezlicze łożysk i innych bezsensownie psujących się bubli. Mój Tico zgnił w bardzo niedobrych miejscach <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> i poszedł na części. Cieszę się że nikt już tym złomikiem jezdzić nie będzie. Obecnie mam fajną Lancie i bardzo się cieszę że wkońcu nie muszę jezdzić tym białym obciachem. Pozdr
-
Moim skromnym zdaniem w Tico nie warto wymieniać NIC tylko jezdzić aż zdziadzieje i wtedy
właśnie wymienić TICO na jakiś samochód wiem co mówię bo zrobiłem tym pudełkiem blisko
100000km w ponad 4 lata. Niezlicze łożysk i innych bezsensownie psujących się bubli. Mój
Tico zgnił w bardzo niedobrych miejscach i poszedł na części. Cieszę się że nikt już tym
złomikiem jezdzić nie będzie. Obecnie mam fajną Lancie i bardzo się cieszę że wkońcu nie
muszę jezdzić tym białym obciachem. PozdrNo to pojechałeś teraz ostro Nam, posiadaczom tych aut <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />.
Ja również mam białe auto i nie wydaje mi się żebym miał z tego powodu się wstydzić a tym bardziej, że jeżdżę Tico <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />.
Może Cię zdziwię ale naprawdę kocham swoje autko i w chwili obecnej nie zamieniłbym go na żadne inne, będzie u mnie do końca swojego żywota. Przejechałem nim 70kkm w 2 lata i ani razu nie odmówiło mi posłuszeństwa, nigdy nie zdażyła się usterka, która uniemożliwiałaby mi dalszą jazdę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
No to pojechałeś teraz ostro Nam, posiadaczom tych aut .
Ja również mam białe auto i nie wydaje mi się żebym miał
z tego powodu się wstydzić a tym bardziej, że
jeżdżę Tico .
Może Cię zdziwię ale naprawdę kocham swoje autko i w
chwili obecnej nie zamieniłbym go na żadne inne,
będzie u mnie do końca swojego żywota. Przejechałem
nim 70kkm w 2 lata i ani razu nie odmówiło mi
posłuszeństwa, nigdy nie zdażyła się usterka, która
uniemożliwiałaby mi dalszą jazdęJa też kiedyś kochałem to auto ale potem mi przeszło <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. Mnie też na dystansie 100tkm nigdy nie zawiodło
-
Ja też kiedyś kochałem to auto ale potem mi przeszło . Mnie też na dystansie 100tkm nigdy nie zawiodło
Ja nie kocham moje Tico, za to bardzo lubię nim jeździć <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Wiesz, jest takie powiedzenie, jak masz powiedzieć coś przykrego, to lepiej już nic nie mów <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />I jeszcze jedno, o każde auto warto dbać, nawet i o Twoją super ekstra Lancię <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
po dzisiejszym dniu postanowiłem tutaj pozostawić dla potomnych takie oto moje spostrzeżenia: CZEGO NIE WARTO ROBIĆ
W TICO, tj. w co nie warto inwestować pieniędzy.Moim zdaniem nie warto inwestować w tuning do momentu, aż samochód będzie w pełni sprawny.
Niestety wiele razy czytałem różne fora dot. tuningu auta, gdzie ludzie wydawali bezsensownie pieniądze na niebieskie świecidełka, neony, stroboskopy, wielkie zderzaki, kierownice sportową itp. a nie mieli pieniędzy np. na wymianę sprzęgła, urwanej linki, bębnów hamulcowych, pękniętej szyby itp <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />