Ładowanie akumulatora
-
Przerost formy nad treścią. Tico jest i tak juz małe a co dopiero jak byśmy tam jeszcze jeden akumulator montowali, i osprzet - duże prądy = spore elementy. Pozatym bardzo drogie i nieekonomiczne rozwiązanie. Koszt takiej diody ( jednej - 250A) to minimum 150zł do tego stycznik - też ze 100 najmniej. Kto się tego podejmie.. pozatym przekażniki czasowe.. też mi sie to nie podoba lepsza by była kontrola naładowania akumulatora i przełączanie na nastepny. Lepiej chyba jednak kupić wiekszy akumulator (sam mam 40Ah i nie ma żadnych problemów) no ... jak juz tak idziemy w koszta to porządny aku od diesla 72Ah też można założyć .. wymienić alternator ...i ładować. Tylko poco <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> W sprawnie działającej instalacji fabryczny akumulator świetnie się sprawdza. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Przerost formy nad treścią.
Dziękuję bardzo,
Artykuł zatytułowany w ten sposób zapowiada się interesująco, zobaczmy więc jak jest z tą treścią:Tico jest i tak juz małe a co dopiero jak byśmy tam
jeszcze jeden akumulator montowali, i osprzet - duże prądy = spore elementy.Stycznik jest niewiele większy od kostki Rubika, dioda jest mniej więcej wielkości kieliszka od wódki, czasówka jest jak paczka papierosów. Zaś akumulator wiemy jaki jest i wiemy też, że niektórzy w tym miejscu zmieścili stosunkowo szeroką np 65-tkę z samochodu europejskiego. Dwie wąskie baterie 35Ah do Tico nie zajmą więcej.
Pozatym bardzo drogie i nieekonomiczne rozwiązanie. Koszt takiej diody ( jednej -
250A) to minimum 150zł do tego stycznik - też ze 100 najmniej.http://www.allegro.pl/item564843328_dioda_prostownicza_diody_prostownicze_300a.html
http://www.allegro.pl/item566764380_dioda_prostownicza_200a.html
http://www.allegro.pl/item568187818_dioda_prostownicza_dk5_200_10_dk5_200r_10_tyrystor.html
http://www.allegro.pl/item560278762_diody_prostownicze_200_amper_nowe.html
http://www.allegro.pl/item564906567_diody_prostownicze_160_400_amper.html
http://www.allegro.pl/item564908266_diody_prostownicze_200_amper.html
http://www.allegro.pl/item568712891_diody_prostownicze_250_amper.htmlJak widzisz, za 150zł można sobie kupić diod o podobnych prądach 4, lub 5 sztuk. Informacja o cenie 150zł jest dość podejrzana, więc jakbyś mógł to pokaż źródło owej informacji.
Cena stycznika ok 100zł zgadza się. A czy Ty oczekujesz korzystnego rozwiązania za kilka złotych? Stówka to przecież nie połowa wypłaty. Koszty mojego pomysłu to ok. 200-250zł plus cena drugiego akumulatora.Kto się tego podejmie..
Podjąć się może ten, kto rozważał montaż jednego wielkiego akumulatora. Dzięki temu układowi tak jak to już napisałem: ma podwojoną pojemność bez podwojenia obciążenia alternatora oraz dodatkowo posiada rezerwę zasilania i możliwość wyboru który będzie ładowany, lub ładować automatycznie oba na przemian.
pozatym przekażniki czasowe.. też mi sie to nie podoba lepsza by była
kontrola naładowania akumulatora i przełączanie na nastepny.Jeden przekaźnik.
Oczywiście, kontrola ładowania i przełączanie. Efekt naładowania ten sam, a większe koszty, bo przecież diody 250A i tak musiałyby pozostać, stycznik 63A także nadal konieczny. Zaś czasówka również wskazana byłaby w takim układzie, bo powstaje pytanie który ładować jeśli naładowane są obydwa. Czasówka to ładowanie rozłoży na obydwa. A do kontroli potrzebne byłyby dodatkowe 2 urządzenia sterowane prądem ładowania i włączające stycznik oraz być może 2 przekaźniki pomocnicze. To byłoby właśnie nieekonomiczne rozwiązanie, w zupełności wystarczy ładowanie symetryczne z możliwością wyboru alternatywy.Lepiej chyba jednak kupić wiekszy akumulator jak juz
tak idziemy w koszta to porządny aku od diesla 72Ah też można założyć .. wymienić
alternator ...i ładować. Tylko pocoNie wiem jak odpowiedzieć na to zdanie. "Lepiej jednak kupić, tylko po co". Nie wiem w końcu co chciałeś powiedzieć.
W każdym bądź razie większy akumulator przeciąża alternator, a w efekcie obciąża silnik. Z kolei większy alternator (pomijając koszty i kawał roboty przy wymianie) mocno obciąża silnik nawet gdy nie ładuje akumulatora wcale.W sprawnie działającej instalacji fabryczny akumulator świetnie się sprawdza.
Przecież mówię wyraźnie: "Tym, którzy myślą o założeniu większego akumulatora".
Tak, sprawdza się świetnie. Są jednak tacy którzy chcieliby większy i im podsuwam rozwiązanie. -
Ceny podaję ze sklepu TME - bardzo dobry i tani sklep..( jeśli chodzi o cześći elektroniczne i bardzo dobrze zaopatrzony )
Co Ci daje ten 2 akumulatro jak i tak do łądowania masz nadal tylko jeden alternator o ograniczonej wydajności. Też mi efekt zamiast ładowac dobrze jeden akumulator.. to ładujemy potrochu dwa.
To już chyba ciekawszym pomysłem jest zrobienie czegoś takiego jak ja mam.. tzn założenie bateri słonecznej. Akumulator jest cały czas ładowany nawet gdy nie pracuje silnik, a pozwala to na założenie nieco wiekszego ( pojemnościowo) akumulator.
Łapiesz mnie za słowa <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> i wycinasz fragmenty zdań. Chciałeś poznać opinie innych to ja przedstawiłem tylko swoją bazującą na moich doświadczeniach.
-
Ceny podaję ze sklepu TME - bardzo dobry i tani sklep..( bynajmniej jeśli chodzi o cześći elektroniczne )
PRZYNAJMNIEJ <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Co wam do jasnej Anielki się porobiło z tym bynajmniej? I bynajmniej nie chodzi mi o pojedyncze przypadki tylko o ogólną tendencję na tym forum. Chcecie Leo do grobu wpędzić?Dobra a teraz na temat:
TME nie zawsze jest tanie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ale diody z allegro to są stare używki wszystko. Nie wiadomo ile wytrzymają i czy w ogóle jeszcze są sprawne...Co Ci daje ten 2 akumulatro jak i tak do łądowania masz nadal tylko jeden alternator o ograniczonej wydajności. Też mi efekt zamiast ładowac dobrze jeden akumulator.. to ładujemy potrochu dwa.
Niby tak... Ale tu chyba chodzi o to, że zamiast ładować akumulator prądem podtrzymującym alternator będzie ładował bardziej rozładowany akumulator. Tylko że jest mały problem. Może być tak, że będize częściej trafiał na ten bardziej naładowany podczas jazdy i an ten bardziej rozładowany przy rozruchu. i wtedy Aku zrobi papa...To już chyba ciekawszym pomysłem jest zrobienie czegoś takiego jak ja mam.. tzn założenie bateri słonecznej. Akumulator jest cały czas ładowany nawet gdy nie pracuje silnik, a pozwala to na
założenie nieco wiekszego ( pojemnościowo) akumulator.
A jaką ma wydajność ten panel słoneczny <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> I ile kosztował <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Łapiesz mnie za słowa i wycinasz fragmenty zdań. Chciałeś poznać opinie innych to ja przedstawiłem tylko swoją bazującą na moich doświadczeniach.
W sumie po części się zgadzam... Wyrwane z konteksty zdania "tylko po co" brzmi troszeczkę dziwnieMoja opinia co do pomysłu ogólnie:
Doprowadzić instalację do ładu, wtedy nie będzie problemu z ładowaniem. A jak potrzeba duuużo dodatkowego prądu, to w zależności od funduszy:
-dodatkowy akumulator do dodatkowych urządzeń i ładowanie w domu z prostownika
-pełna instalacja elektryczna do dodatkowych urządzeń - to znaczy akumulator + drugi alternator w miejsce kompresora klimatyzacji.A jeśli już koniecznie cudowanie tak jak wyżej to zamiast stycznika za 100zł NE555+licznik jakiś+zwykły przekaźnik.
A propos przekaźników... Warto spojrzeć na ich ilość przełączeń pod obciążeniem prądem stałym i oszacować po jakim czasie będą sprawiały większy kłopot niż ten akumulator który powinno się dawno wymienić <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
PRZYNAJMNIEJ Co wam do jasnej Anielki się porobiło z tym bynajmniej? I bynajmniej nie chodzi mi
o pojedyncze przypadki tylko o ogólną tendencję na tym forum. Chcecie Leo do grobu wpędzić?No nawet nie dałeś mi czasu zedytować wiadomości <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zgadzam się ... tęp błędy ... przyznam się <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
A jaką ma wydajność ten panel słoneczny I ile kosztował
Takie panele są rózne ... ten co ja mam ma 120 mA i 21V nap. jałowego. Kosztował ok 100zł i sie fajnie sprawdza.
A jeśli już koniecznie cudowanie tak jak wyżej to zamiast stycznika za 100zł NE555+licznik
jakiś+zwykły przekaźnik.No pewnie .. proste rozwiązania są najmniej zawodne. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
A propos przekaźników... Warto spojrzeć na ich ilość przełączeń pod obciążeniem prądem stałym i
oszacować po jakim czasie będą sprawiały większy kłopot niż ten akumulator który powinno
się dawno wymienićOgólnie uważam że przełączanie tak dużych prądów to juz przesada jak na auto to nie jest rodzielnia energetyczna tylko samochód.
-
No nawet nie dałeś mi czasu zedytować wiadomości Zgadzam się ... tęp błędy ... przyznam się
Od tego tu jestem żeby się czepiać, bo konstruktywne uwagi to z mojej strony rzadko płyną ze względu na małą wiedzę <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />Takie panele są rózne ... ten co ja mam ma 120 mA i 21V nap. jałowego. Kosztował ok 100zł i sie fajnie sprawdza.
Trochę droga zabawa, ale jeśli autko stoi pod chmurką to prąd wystarczający żeby nie martwić się o akumulator <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />No pewnie .. proste rozwiązania są najmniej zawodne.
Bo mniej rzeczy może się popsuć <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />Ogólnie uważam że przełączanie tak dużych prądów to juz przesada jak na auto to nie jest rodzielnia energetyczna tylko samochód.
No jak zobaczyłem styki przełącznika zespolonego to oniemiałem z wrażenia. Niby tam styk się ślizga a nie podchodzi "od przodu" ale i tak wyglądało to masakrycznie ... -
Przerost formy nad treścią.
Mam takie pytania
Masz zamiar to zamontować w garażu czy w samochodzie?
Bo jeśli w samochodzie tzn.Tico, to podzielam zdanie DOBRAKU.Akumulator 40 Ah w obudowie o tych samych gabarytach co oryginalny 35Ah w zupełności wystarcza .
-
Takie panele są rózne ... ten co ja mam ma 120 mA i 21V nap. jałowego. Kosztował ok 100zł i sie
fajnie sprawdza.masz fotke jak i gdzie umieszczony i jak to wszystko sie sprawdza
moje tico nieraz stoi po tydzień takie maleńkie ładowanie wydłużyło by żywotność wiecznie nie doładowanej baterii -
masz fotke jak i gdzie umieszczony i jak to wszystko sie sprawdza
moje tico nieraz stoi po tydzień takie maleńkie ładowanie wydłużyło by żywotność wiecznie nie
doładowanej bateriiTak na szybko fotka z "zasobów", może nie idealna ale jest. Bedzie potrzeba dorobię wiecej <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Są to na razie teoretyczne rozważania, zapraszam więc zainteresowanych do
dyskusji.Niestety, Grześ - ja tym razem również podzielę zdanie przedpiszców.
Bardzo cenię oryginalne i przemyślane pomysły <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> . Ten jednak wydaje mi się mocno nieekonomiczny finansowo i może sprawiać problemy (ze względu na skomplikowanie układu ładowania).
Do ceny dodatkowej elektroniki i elektryki (trochę jednak się zbierze, kupić trzeba, bo takie elementy nie leżą zwykle w garażu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) dojdzie kwota nabycia drugiego akumulatora. Dwa akumulatory również będą miały ograniczoną żywotność (może tylko trochę wydłużoną <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> , ale to nie jest do końca pewne). Taniej więc byłoby nabyć następny akumulator po krótszym czasie użytkowania pierwszego.
Alternatywę pewną przedstawiłeś, jednak wolę rozwiązanie z jedną (może nieco większą) baterią.No, jest jedna niezaprzeczalna zaleta Twojego pomysłu: jeśli znienacka padłby jeden akuś, pozostałby drugi do natychmiastowego wykorzystania. Ale - czy niespodziewany pad baterii często się zdarza, i to w sposób zupełnie nieprzewidywalny? Raczej są to naprawdę rzadkie przypadki.
Jeśli znowu ktoś uparłby się na zamontowanie dwóch akumulatorów, godnym rozważenia wydaje mi się pomysł Mariuza, czyli dorzucenie drugiego alternatora w miejsce sprężarki klimy. Koszty realizacji podobne do Twoich (drugi akuś + drugi altek i dłuższy pasek, zamiast kosztów układu), za to mamy następną zaletę: gdyby padł alternator, mielibyśmy drugi do dyspozycji. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Jeśli znowu ktoś uparłby się na zamontowanie dwóch akumulatorów, godnym rozważenia wydaje mi się pomysł Mariuza, czyli dorzucenie drugiego alternatora w miejsce sprężarki klimy. Koszty realizacji
podobne do Twoich (drugi akuś + drugi altek i dłuższy pasek, zamiast kosztów układu), za to mamy następną zaletę: gdyby padł alternator, mielibyśmy drugi do dyspozycji.Jaki tam zaraz mój <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />
Tak robią fanatycy car audio, którym nie wystarcza fabryczna instalacja <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Niestety, Grześ - ja tym razem również podzielę zdanie przedpiszców.
Bardzo cenię oryginalne i przemyślane pomysły . Ten jednak wydaje mi się mocno
nieekonomiczny finansowoNo tak, zapomniałem że mamy tzw kryzys i ludziom szkoda pieniędzy.
i może sprawiać problemy (ze względu na skomplikowanie układu ładowania).
Oczywiście, nie jest niezawodny w 100%, ale to dotyczy całego samochodu. Jednak jak napisałem: problemy sprawi wyłącznie sam dla siebie, bez reperkusji w reszcie instalacji. Przeanalizowałem to: uszkodzenie któregokolwiek elementu spowoduje najwyżej zaprzestanie prawidłowego działania samego układu, a nie instalacji fabrycznej. Jasne jest (czego nie narysowałem) że w miejscu za zapłonem a przed cewkami należy wstawić mały bezpiecznik. Wówczas każde zwarcie w układzie oddziela go od reszty.
Dwa akumulatory również będą miały ograniczoną żywotność (może tylko
trochę wydłużoną , ale to nie jest do końca pewne).Będą miały taką żywotność, jakbyśmy pokonali dwukrotnie mniej kilometrów, więc mniejszą? Ten co robi rocznie 10tys, km ma krótszą żywotność akumulatora niż ten, który robi 20tys?
No, jest jedna niezaprzeczalna zaleta Twojego pomysłu: jeśli znienacka padłby jeden
akuś, pozostałby drugi do natychmiastowego wykorzystania. Ale - czy
niespodziewany pad baterii często się zdarza, i to w sposób zupełnie
nieprzewidywalny? Raczej są to naprawdę rzadkie przypadki.Wiesz przecież, że zaglądam do starych wątków. Co chwile ktoś pisze, że nie może rano zapalić, bo mu nie kręci. To drugi zakręci!
Jeśli znowu ktoś uparłby się na zamontowanie dwóch akumulatorów, godnym rozważenia
wydaje mi się pomysł Mariuza, czyli dorzucenie drugiego alternatora w miejsce
sprężarki klimy. Koszty realizacji podobne do Twoich (drugi akuś + drugi altek i
dłuższy pasek, zamiast kosztów układu), za to mamy następną zaletę: gdyby padł
alternator, mielibyśmy drugi do dyspozycji.Zgadza się, przecież nie mówię że moje rozwiązanie jest jedynym słusznym. Jest tylko metodą uniknięcia problemów z przeciążeniem alternatora przy zbyt wielkim akumulatorze. Zaś dwa alternatory? Też pomysłowe, lecz tracimy moc silnika i podnosimy zużycie paliwa, bo silnik będzie musiał wziąć go na siebie.
-
Tak na szybko fotka z "zasobów", może nie idealna ale jest. Bedzie potrzeba dorobię wiecej
ciekawe , domyslam sie ze niejest to stala instalacja
doklejasz to do szyby jak wysiadasz ??jak to jest polaczone z aku <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
No tak, zapomniałem że mamy tzw kryzys i ludziom szkoda pieniędzy.
Wiesz - w przypadku posiadaczy tico większość ogląda każdą złotówkę z każdej strony. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Oczywiście, nie jest niezawodny w 100%, ale to dotyczy całego samochodu.
Fakt. Ale starając się jak najbardziej uprościć wszystkie konieczne urządzenia, jednak drugi alternator wypadłby chyba bardziej na plus. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Jednak jak napisałem: problemy sprawi wyłącznie sam dla siebie, bez
reperkusji w reszcie instalacji. Przeanalizowałem to: uszkodzenie
któregokolwiek elementu spowoduje najwyżej zaprzestanie prawidłowego
działania samego układu, a nie instalacji fabrycznej.To jest niewątpliwie zaleta takiej instalacji, wręcz niezbędna - jeśli "siądzie", to dotyczyć się to będzie tylko niej samej.
Znowu: jeśli "wysiądzie", przydałoby ją naprawić... Czyli tez wydatek (albo tylko bezpiecznik, albo droższa dioda, albo coś innego...).Będą miały taką żywotność, jakbyśmy pokonali dwukrotnie mniej kilometrów,
więc mniejszą? Ten co robi rocznie 10tys, km ma krótszą żywotność
akumulatora niż ten, który robi 20tys?Niekoniecznie. Chodzi o czas użytkowania, nie o przebieg. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Wiesz przecież, że zaglądam do starych wątków. Co chwile ktoś pisze, że nie
może rano zapalić, bo mu nie kręci. To drugi zakręci!Jak pisałem - to niewątpliwa zaleta.
Zgadza się, przecież nie mówię że moje rozwiązanie jest jedynym słusznym.
Jest tylko metodą uniknięcia problemów z przeciążeniem alternatora przy
zbyt wielkim akumulatorze.Tak jest. Przy zbyt wielkim.
Popatrz na dane: altek daje spokojnie 50 A przy 2000 obr/min. Tym sugerowałem się wybierając następny akumulator. Wybrałem 44 Ah zamiast 36, kilku userów włożyło 40 Ah. Ja po ponad 3 latach nie stwierdzam problemów przy normalnym użytkowaniu (miasto, czasem trasa) - ani z naładowaniem, ani ze stanem alternatora. Gdyby coś miało się sypnąć z powodu niedostosowanego akumulatora, już by to nastąpiło.
Masz rację, jeśli ktoś chciałby założyć potwora 76 Ah... byłby pewnie problem. Ale przy 40-stkach czy 44, 46 Ah - akuś sporo większy, a alternator daje radę. Najlepsze potwierdzenie to praktyka.Zaś dwa alternatory? Też pomysłowe, lecz
tracimy moc silnika i podnosimy zużycie paliwa, bo silnik będzie musiał
wziąć go na siebie.To prawda. Coś za coś.
Spoko, to tylko dyskusja. Może jeszcze ktoś się wypowie?
-
Tak na szybko fotka z "zasobów", może nie idealna ale jest. Bedzie potrzeba dorobię wiecej
Wiesz taki panel to nic nie daje bo ten prąd 120mA to maksymalny więc raczej trzeba liczyć z 80mA w dzień słoneczny. Więc przy takim ładowaniu zwykły akumulatorek paluszek 2500 musiał by się ładować ze 50godzin a gdzie tam doładowanie aku to tylko na allegro tak piszą by sprzedać. Sam myślałem nad tym ale jeden panel to guzik daje a połączenie przynajmniej trzech to duży koszt a i tak mały prąd nadal.
-
Wiesz przecież, że zaglądam do starych wątków. Co chwile ktoś pisze, że nie może rano zapalić, bo mu nie kręci. To drugi zakręci!
Ale skoro nie może doładować jednego akumulatora, to dwóch tym bardziej nie zdąży na tym samym odcinku. Przynajmniej w mojej małej główce tak się ukłądają przewidywania <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Zaś dwa alternatory?
Jak już wspominałem dwa alternatory są rozwiązaniem dla prądożerców a nie dla typowego odbiorcy prądu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />Co do żywotności: Akumulatory do aut są produkowane tak, żeby lubiły ciągłe doładowywanie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Przebieg działa wręcz na korzyść żywotności <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Co do niezawodności: O ile nie upali się styk wspólny w przekaźniku albo miejsce łączenia katod diod z resztą instalacji to rzeczywiście nie powinno być problemów. Ewentualnie mogą się skleić styki na ten "gorszy" akumulator. -
ciekawe , domyslam sie ze niejest to stala instalacja
doklejasz to do szyby jak wysiadasz ??
jak to jest polaczone z akuNie, nie odłączam tego ... mam to cały czas czy jeźdzę czy stoje. Fabryczne połączenie było przewidziane przez, albo gniazdo zapalniczki(wtyk) albo do klem przez krokodylki. Ja uciąłem kabel i podlutowałem to do lampki .. było blisko i bez kombinacji . Wożę to już z 1,5 roku i nigdy nie spadło <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Wiesz taki panel to nic nie daje bo ten prąd 120mA to maksymalny więc raczej trzeba liczyć z
80mA w dzień słoneczny. Więc przy takim ładowaniu zwykły akumulatorek paluszek 2500 musiał
by się ładować ze 50godzin a gdzie tam doładowanie aku to tylko na allegro tak piszą by
sprzedać. Sam myślałem nad tym ale jeden panel to guzik daje a połączenie przynajmniej
trzech to duży koszt a i tak mały prąd nadal.Słuchaj... z uwagi na swój "fanatyzm" jasnym było to że to pomierze, i tak było. Zanim panel w aucie wylądował przeszedł mase eksperymentów podczas których wywaliłem np. fabryczna diode informacuyjną o ładowaniu .. znalazły sie dodatkowe mA <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />. Wpływ na prąd ma np. kąt padania promieni słonecznych ten mój panel potrafił wyciągnąć 0.2A w południe <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />. Pozatym ładowałem nim nawet baterie od telefonów komórkowych, zasilałem syrenke ( taka jak mamy w alarmach) bezpośrednio z niej i też wyła pełna mocą.
Jasne, że masz dużo racj zwracając na to uwage. Tylko weź to przelicz przez czas. Licz godziny jak parkujesz auto... zobaczysz ,że stracisz rachube... czas leci.. a panel działa cały czas. Ja używam go nie tyle może nawet do ładowania co u mnie pozwala on na pokrycie zapotrzebowania na energie urządzeń które pracuja w aucie cały czas ( zegarki , radio, komputerek , alarm, itp.) -
Wiesz - w przypadku posiadaczy tico większość ogląda każdą złotówkę z każdej strony.
(...) starając się jak najbardziej uprościć wszystkie konieczne urządzenia, jednak
drugi alternator wypadłby chyba bardziej na plus.
Znowu: jeśli "wysiądzie", przydałoby ją naprawić... Czyli tez wydatek (albo tylko
bezpiecznik, albo droższa dioda, albo coś innego...).To dotyczy każdego układu elektrycznego. Gdyby wszystko, co nie jest całkiem bezawaryjne było z miejsca uznane za nieekonomiczne, to jeździlibyśmy bryczkami i tylko inwestowali w konia kupując mu siano.
Jak najbardziej i bezdyskusyjnie - im mniej elementów, tym mniejsze prawdopodobieństwo awarii, no ale przecież u mnie nie jest to ani żaden SZR, ani UPS, ani GPZ - lecz zaledwie kilka elementów, z czego ten najdroższy czyli stycznik akurat jest najmniej zawodny (podałem min 63A, więc można dać 80, lub 100 co jeszcze doda mu pewności). A jeśli już coś padnie, to gwarancji ma udzielić sprzedawca, lub producent a nie ja (-: Bo ani producent, ani sprzedawca nie da sobie uciąć swojego ulubionego narządu, że nic nigdy nie ulegnie awarii. Tym bardziej ja, bo nawet w jednym zdaniu nie obiecywałem że to bezpłatne i wiecznie żywe.
Dodam jeszcze w ramach dygresji, że np. w budownictwie i przemyśle inwestuje się krotność tysięcy złotych na podtrzymanie zasilania i chociaż SZR (samoczynne załączanie rezerwy) ma zadziałać raz na kilka lat, to jednak klientów jest niemało.Niekoniecznie. Chodzi o czas użytkowania, nie o przebieg.
Otóż: w opisywanym układzie przy przełączniku w pozycji środkowej każda z baterii po jeździe trwającej pół godziny ładowała się przeciętnie 15 minut. Dla szacunkowych domniemań śmiało można to przełożyć na przebieg - czyli np jedziemy 50km i każda z nich ładowała się przez 25km. Nie sądzę by spadała ich żywotność.
Ponadto mamy możliwość przestawienia przełącznika w prawo lub w lewo, co powoduje że instalacja chodzi klasycznie na jednym wybranym akumulatorze, a drugi jest zapasowy, już podłączony i gotowy do pracy. Możemy np przejechać część trasy, stwierdzić że jednemu aku starczy już ładowania i przerzucić je na następny. A przy tym alternator się nie wysila. Przyjeżdżamy na ognisko i słuchamy muzyki przy zgaszonym silniku dwa razy dłużej. No, ja tu widzę praktyczność, a praktyczność była pierwsza, potem moja kombinacja. A nie odwrotnie - najpierw wykombinować, a potem myśleć po co to.Popatrz na dane: altek daje spokojnie 50 A przy 2000 obr/min. Tym sugerowałem się
wybierając następny akumulator.50A to nie jest liczba sugerująca pojemność akumulatora, lecz maksymalny prąd obciążenia alternatora i nie porównuje się tych liczb (-:
Wybrałem 44 Ah zamiast 36, kilku userów włożyło
40 Ah. Ja po ponad 3 latach nie stwierdzam problemów przy normalnym użytkowaniu
(miasto, czasem trasa) - ani z naładowaniem, ani ze stanem alternatora.Mówiąc "przeciążenie" lub "nadmierne obciążenie" alternatora nie miałem na myśli, że przekroczony zostanie prąd 50A. Chodziło mi o zwiększenie w konsekwencji obciążenia silnika. Silnik przy ładowaniu większego akumulatora staje się po prostu słabszy i więcej spala, gdyż alt staje się oporniejszy (to przecież wiesz) (-:
Gdyby coś
miało się sypnąć z powodu niedostosowanego akumulatora, już by to nastąpiło.Bo nie sypnie się. Chodzi o to, o czym napisałem wyżej (-:
Spoko, to tylko dyskusja. Może jeszcze ktoś się wypowie?
Serdecznie zapraszam (-:
-
Będą miały taką żywotność, jakbyśmy pokonali dwukrotnie
mniej kilometrów, więc mniejszą?Prawdopodobnie oba akumulatory będą miały krótszą żywotność niż standardowy 1 akumulator (ponieważ nigdy nie będą doładowane jak trzeba).
Przeżyj sobie forum i znajdź wątki o ładowaniu akumulatora średnie napięcie u różnych osób w tico przy załączonych światłach to 13,8V , a przy takim napięciu ładowania i krótkich odcinkach, alternator nie naładuje dobrze nawet jednego akumulatora .Ten co robi rocznie 10tys, km ma krótszą żywotność akumulatora
niż ten, który robi 20tys?Jeśli ktoś robi długie trasy,np.do pracy 30Km w jedną stronę praktycznie jeździ z zawsze doładowanym akumulatorem.
Więc będzie się nim cieszył znacznie dłużej i wykona większy przebieg.
Natomiast ktoś inny jeździ 2-3km ,do pracy i ma akumulator wiecznie nie doładowany, będzie go częściej wymieniał.