Eco-Driving czyli zasad kilka jak spalać w Tico 4,17l/100km
-
Dlaczego bronisz mu jazdy 85 km/h, jeśli można np. do
90? Ma do tego pełne prawo. A może to jedzieMowa była o autostradzie. I dostosowaniu prędkości do Tirów, bo tak wydaje się rozsądnie. Z resztą napisałeś o tym w końcowej części twojego posta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jeśli zwiększy prędkość o 5 km/h to spalanie wzrośnie minimalnie.
Misiek, agresor drogowy z Ciebie wyłazi.
Eeeee, ja jestem bardzo spokojnym kierowcą, jak widzę takiego to mnie to drażni i czasem sobie tam coś pod nosem burknę, ale nie do tego stopnia, żeby wyklinać, wrzeszczeć na Ludzi czy pokazywać im środkowego palca ( to mi się nigdy nie zdarzyło). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozostaje więc tylko przyspieszyć...
Co też czynię <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
- rzadko jeżdżę . Myślę, że taka V może spowalniać
innych, jeżeli natężenie ruchu na autostradzie jest
duże - rzeczywiście jest tak na polskich, płatnych
drogach?
Różnie bywa, ale na odcinku Mysłowice Katowice często dość się to zdarzało gdy autostrada była remontowana.
PS. Żeby była jasność i aby uniknąć niepotrzebnego
nieporozumienia: osobiście opowiadam się do
dostosowania stylu jazdy do aktualnie panujących
warunków na drodze...Ja też.
<img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> - rzadko jeżdżę . Myślę, że taka V może spowalniać
-
Oto głos młodego kierowcy, który chyba już pojął, o co chodzi.
Powtórzę: to nie są normalne prędkości na naszych drogach!Niestety wielu młodych przekonuje się o tym bolesnie a bardzo często nie są w stanie tego "doświadczenia" wykożystać w przyszłośći - przykład z Świąt gdzie w malaczu zginęło 4-rech 20-tolatków.
-
Niekoniecznie - w sprzyjających warunkach można to zrobić bez problemów.
Oczywiście, że tak. Muszą być jednak te sprzyjające okoliczności. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Wszystko zależy od bardzo wielu czynników: jakość drogi, jak często trafiają się wioski lub miasta, jest dzień czy noc, jaki panuje ruch... Region kraju ma spore znaczenie.
Ja jeszcze kilka lat wstecz lubiłem jeździć nocą, gdy przyszło mi pokonać trasę kilkusetkilometrową. Panował wtedy nieporównywalnie mniejszy ruch (lub wręcz jego brak). Teraz jednak różnice w ruchu między dniem a nocą są nieduże - zwłaszcza latem. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
tu sie zgodze kiedys darli sie na cb na dziadka ze za wolno jedzie tak sie darli ze przyspieszyl a ze slisko bylo
polozyl sie na drodze 17 metrowym zestawemWolniejsza jazda samochodu przede mną też trochę denerwuje, ale jeżeli nie jest to rażące, to przyjmuję do wiadomości i oczekuję na dogodny moment na wyprzedzenie gościa. Nie trąbię, nie migam światłami, bo ten przede mną ma prawo do wolniejszej jazdy, mimo że to mi się specjalnie nie podoba.
Zaakceptowanie tego pozwala zaoszczędzić nerwów i jednocześnie sama jazda nie jest tak stresująca.Pamiętam, jak kilka lat temu jechałem do rodziny na Wielkanoc. Tak się złożyło, że pogoda była podobna do obecnej.
Jadąc drogą ekspresową ok. 90km/h było to i tak mocno ryzykowne, jednak jeden gościu za mną koniecznie chciał jechać szybciej. Pas prawy był odśnieżony, jednak lewy już nie tak całkiem, dlatego jechał za mną i migał światłami itp.
Ja nie zmieniłem stylu jazdy, bo jak pisałem dostosowałem prędkość do warunków i swoich umiejętności, jednak ten z tyłu widocznie swoje umiejętności ocenił wyżej i w pewnym momencie mnie wyprzedził. Podczas tego manewru z pogardą popatrzył na mnie i pojechał dalej. Co ciekawe po paru kilometrach spotkałem ten samochód - leżał w rowie.
Kierowcy chyba nic się nie stało tylko trochę pogiął blachy. Mam nadzieję, że była to dobra lekcja dla niego. -
Pamiętam, jak kilka lat temu jechałem do rodziny na Wielkanoc. Tak się złożyło, że pogoda była
podobna do obecnej.
Jadąc drogą ekspresową ok. 90km/h było to i tak mocno ryzykowne, jednak jeden gościu za mną
koniecznie chciał jechać szybciej. Pas prawy był odśnieżony, jednak lewy już nie tak
całkiem, dlatego jechał za mną i migał światłami itp.
Ja nie zmieniłem stylu jazdy, bo jak pisałem dostosowałem prędkość do warunków i swoich
umiejętności,I bardzo dobrze, że nie przyspieszyłeś, nikt nie ma prawa zmusić Cię do szybszej jazdy.
Jak ktoś za dużo mruga z tyłu światłami to można włączyć przeciwmgielne. Od razu odechciewa się takim cwaniaczkom mrugania. <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />jednak ten z tyłu widocznie swoje umiejętności ocenił wyżej i w pewnym
momencie mnie wyprzedził. Podczas tego manewru z pogardą popatrzył na mnie i pojechał
dalej. Co ciekawe po paru kilometrach spotkałem ten samochód - leżał w rowie.
Kierowcy chyba nic się nie stało tylko trochę pogiął blachy. Mam nadzieję, że była to dobraJak już leżał w rowie to ja na twoim miejscu zatrzymałbym się obok na poboczu i popatrzyłbym się na niego z pogardą <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> albo najchętniej to bym się zniego wyśmiał <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> i zwyzywał <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" />. Po czym z szyderczym uśmiechem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> wsiadłbym do samochodu i odjechał dalej. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/nuta.gif" alt="" />
-
Jak już leżał w rowie to ja na twoim miejscu zatrzymałbym się obok na poboczu i popatrzyłbym się
na niego z pogardą albo najchętniej to bym się zniego wyśmiał i zwyzywał . Po czym z
szyderczym uśmiechem wsiadłbym do samochodu i odjechał dalej.a ja bym linke holowniczą wyjął i go pociągnął z rowu.
-
a ja bym linke holowniczą wyjął i go pociągnął z rowu.
I wtedy taki gościu pomyśli sobie, że może nieostrożnie jeździć i mieć innych użytkowników drogi za nic, a jak wpadnie do rowu to będzie udawał skruszonego i pokrzywdzonego żeby któryś z tych pogardzanych przez niego kierowców go wyciągnął. A jak już go ktoś wyciągnie to dalej będzie robił swoje.
Za głupotę trzeba cierpieć. -
I wtedy taki gościu pomyśli sobie, że może nieostrożnie
jeździć i mieć innych użytkowników drogi za nic, aA ja w pełni zgadzam się z mic21. Bardzo prawdopodobne, że jego postawa da do myślenia takiemu "wariatowi" i następnym razem się zastanowi zanim zacznie szydzić na drodze z mądrzejszych, bardziej doświadczonych i uprzejmiejszych kierowców. Pamiętaj, agresja rodzi agresję, dlatego musi się znaleźć ktoś kto przeciwstawi się agresji uprzejmością, bo tylko tak można wyjść z tego błędnego koła.
-
A ja w pełni zgadzam się z mic21. Bardzo prawdopodobne, że jego postawa da do myślenia takiemu
"wariatowi" i następnym razem się zastanowi zanim zacznie szydzić na drodze z mądrzejszych,
bardziej doświadczonych i uprzejmiejszych kierowców. Pamiętaj, agresja rodzi agresję,
dlatego musi się znaleźć ktoś kto przeciwstawi się agresji uprzejmością, bo tylko tak można
wyjść z tego błędnego koła.Pewnie niektórzy zrozumią swój błąd, ale są tacy którzy myślą, że są najważniejsi i że im się wszystko należy, czyli wolna droga przed nim i bezinteresowna pomoc od przeciętnych ludzi. Bo on ma szybsze auto, naoglądał się amerykańskich filmów z pościgami, więc ma duże doświadczenie za kółkiem. Każdy by tak chciał. Jest wielu takich co w samochodzie zgrywają twardzieli, a w pracy podlizują się szefowi bo są nikim. Zwykli tchórze.
-
Pewnie niektórzy zrozumią swój błąd, ale są tacy którzy
myślą, że są najważniejsi i że im się wszystko
należy, czyli wolna droga przed nim iOwszem są i tacy, nie twierdzę że nie. Są tacy na których nic nie zadziała, ale czasem ktoś sobie uświadomi że jest h...em na drodze i się zmieni.
-
Owszem są i tacy, nie twierdzę że nie. Są tacy na których nic nie zadziała,
ale czasem ktoś sobie uświadomi że jest h...em na drodze i się zmieni.I tym optymistycznym akcentem zakończmy już ten off topic <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />.
Jeśli ma ktoś ochotę pociągnąć temat, zapraszam na Motomanię, jest tam aktualny wątek o kulturze na drodze. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />PS. Misiek, ten wyraz to jednak na "ch" się zaczyna... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
jestem poniekad piraem drogowym,ale w sumie tico nawet przy ostrej szarzy nie zjadlo wiecej jak 5,5l w trasie. wynik <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
wszystko mozna byle z glowa! -
Troszkę odświeżę wątek <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Wyjechałem dziś w maleńką trasę i chciałbym żebyście zgadli ile moje Tico spaliło benzyny, taki mały konkursik bez nagród <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
A więc:
trasa liczyła 170km
zatankowałem benzyny za 33zł i tyle właśnie mi spalił
paliwo kosztowało 4,68 za litrIle wyniosło spalanie na 100 kilometrów <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Dodam jeszcze, że jechałem na dziurawym tłumiku środkowym, dziura ma wielkość pięści Pudziana a średnia prędkość jazdy wg wskazania GPS wyniosła 90km/h <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Troszkę odświeżę wątek
Wyjechałem dziś w maleńką trasę i chciałbym żebyście zgadli ile moje Tico spaliło benzyny, taki
mały konkursik bez nagród
A więc:
trasa liczyła 170km
zatankowałem benzyny za 33zł i tyle właśnie mi spalił
paliwo kosztowało 4,68 za litr
Ile wyniosło spalanie na 100 kilometrów
Dodam jeszcze, że jechałem na dziurawym tłumiku środkowym, dziura ma wielkość pięści Pudziana a
średnia prędkość jazdy wg wskazania GPS wyniosła 90km/hNie bede liczył natomiast wiem że to bardzo ekonomiczne auto mi w trasie Wrocław - Bełchatów (200km) udaje sie bez problemu zjechać poniżej 4 l rekord to 3,73 z predkościami ok 90-100 km/h
-
Nie bede liczył natomiast wiem że to bardzo ekonomiczne auto mi w trasie Wrocław - Bełchatów
(200km) udaje sie bez problemu zjechać poniżej 4 l rekord to 3,73 z predkościami ok 90-100
km/hmoze ktos sie zlituje i zamknie ten watek , bo jak slucham o szczednej jezdzie tico to chory sie robie
-
moze ktos sie zlituje i zamknie ten watek , bo jak slucham o szczednej jezdzie tico to chory sie
robieA ktoś Ci karze czytać takie wątki <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A ktoś Ci karze czytać takie wątki
A czy tobie ktoś karze wstawać co rano <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Troszkę odświeżę wątek
Wyjechałem dziś w maleńką trasę i chciałbym żebyście zgadli ile moje Tico spaliło benzyny, taki
mały konkursik bez nagród
A więc:
trasa liczyła 170km
zatankowałem benzyny za 33zł i tyle właśnie mi spalił
paliwo kosztowało 4,68 za litr
Ile wyniosło spalanie na 100 kilometrów
Dodam jeszcze, że jechałem na dziurawym tłumiku środkowym, dziura ma wielkość pięści Pudziana a
średnia prędkość jazdy wg wskazania GPS wyniosła 90km/hNajmniejsze spalanie jakie udało mi się osiągnąć to ok. 4,50l / 100km. Ostatnio jeżdżę trochę rajdowo przeciągając na biegach, ale eco to dobra idea.
-
Ostatnio zauważyłem, ale być może to tylko takie wrażenie, że po tym jak ceny paliw wzrosły to ludzie dużymi samochodami znacznie wolniej ruszają z pod świateł. Nie wiem, może coś w tym jest, teraz prawie wszyscy starają się jeździć ekonomicznie. Ja jakoś staram się normalnie ruszać z pod świateł i dziwnym trafem momentalnie osiągam przewagę nad pozostałymi nawet kilkudziesięciu metrów, zanim osiągnę 50-60 km/h.
-
Ja lubię jeździć w stylu eco. Ale niestety najczęściej się spieszę i prędkościami ok. 80 się nie zadowalam. Mój rekord w eco drivingu to jazda drugim samochodem w rodzinie czyli peugeotem 407 2.0 HDI 136 KM. Średnie spalanie wyszło... 4,6 L ropy na 100 km. tyle wyszło z komputera i z tankowania.
Tiktakiem nie próbowałem bić rekordów ponieważ trasa radom - Wrocław jest spora ( 330km) - schodzi jakies 4 h. Ponieważ często zostaję w domu dłużej, jadę poźniej szybciej żeby zdążyć na zajęcia.
Ale jak narazie rekord spalania LPG przy prędkościach ok 110km/h to ok5,6L LPG/100km