Oszczedna i prosta wymiana linki hamulca awaryjnego.
-
normalnie reklama IKEA <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
normalnie reklama IKEA
Osobiście znam podobny przypadek - tylko że facet miał przerabiane klocki hamulcowe - dopasowane od innego auta przy pomocy szlifierki <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> Klocki się rozleciały i zablokowały w zacisku - efektem był brak hamulców i niestety, ale ofiara śmiertelna. Auto zostało przebadane przez rzeczoznawców i prawda wyszła na jaw - facet nadal płaci rentę dzieciom ofiary - a on "tylko" chciał zaoszczędzić...
-
Racja. Dlatego jezeli zakonczenie zawiedzie bede sie
staral dac linke w sposob przedstawiony na rysunku.
Na taki zacisk dziala polowe mniejsza sila niz w
przypadku zwyklego zaklepania. Jedyny minus to
mozliwosc urwania linki na zagiecu ale bede chcial
dac jak najwiekszy promien koncowki.To już znacznie pewniejsze rozwiązanie - ale NADAL samoróbka. Według mnie samoróbki w układzie hamulcowym to rzecz całkowicie niedopuszczalna...
-
Trzeba było ze sznurka lub żyłki zrobic ta linke, wyszło by jeszcze taniej
A tak na poważnie to są rzeczy na których wymianie nie powinno sie oszczędzać...linka to linka do maszyny rolniczej kosztuje 8 pln do tico 70 a do mercedesa 170 , ale to zawsze jest linka stalowa , wiec skoro niewidac ruznicy to po co przeplacac <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
linka to linka do maszyny rolniczej kosztuje 8 pln do tico 70 a do mercedesa 170 , ale to zawsze
jest linka stalowa , wiec skoro niewidac ruznicy to po co przeplacacLinka linką, najważniejsze coby końcowki wytrzymały <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Linka linką, najważniejsze coby końcowki wytrzymały
kwestia prawidlowego montazu koncowki <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
kwestia prawidlowego montazu koncowki
A na jakiej podstawie ocenisz czy koncowka wytrzyma? Na oko? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Osobiście znam podobny przypadek - tylko że facet miał przerabiane klocki hamulcowe - dopasowane
od innego auta przy pomocy szlifierkiTo jest zupelnie inna sprawa bo klocki to hamulec roboczy, a awaryjny to tak naprawde hamulec postojowy.
Swoja droga to sam przerobilem cala mase klockow z fiata 125 do gokarta i nigdy sie nie rozlecialy, a w gokarcie nie mialy latwego zycia. Koles musial je strasznie wytarmosic. -
Dlaczego na mechaniczna?
Nie zagladalem do pompki ale wydaje mi sie, ze latwiej by bylo podmienic na elektryczna.raczej nie sadze,zeby latwo dalo sie podczepic elektryka do gaznika.
-
To jest zupelnie inna sprawa bo klocki to hamulec
roboczy, a awaryjny to tak naprawde hamulec
postojowy.
Swoja droga to sam przerobilem cala mase klockow z fiata
125 do gokarta i nigdy sie nie rozlecialy, a w
gokarcie nie mialy latwego zycia. Koles musial je
strasznie wytarmosic.No to inny przykład - Zakopane, zaparkowany samochód nagle sam zjechał i zabił dziewczynę... To też był TYLKO hamulec postojowy...
Gokart to inna sprawa - nie jeździsz nim po drogach publicznych, nie ma możliwości, żeby auto zaparkować i gdzieś pójść sobie itp. itd.
-
No to inny przykład - Zakopane, zaparkowany samochód nagle sam zjechał i zabił dziewczynę... To
też był TYLKO hamulec postojowy...Tylko, ze tam hamulec nie byl wcale zaciagniety, samochod nie byl na biegu i nie byly skrecone kola. Przynajmniej tak twierdzi prokurator. Ewidentna wina kierowcy.
Niczym przytoczysz nastepny przyklad dowodzacy, ze hamulec reczny jest wazny przyznam ci racje. Jest. DLatego go naprawilem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Gokart to inna sprawa -
Zgadza sie. Jazda gokartem to ciagle przyspieszanie i hamowanie, a to wszystko tylko na jednej tarczy. Klocki od samochodu wytrzymuja ok miesiaca. A twarde opony maksymalnie dwa tygodnie. Gokart tylko wyglada jak zabawka.
-
Gokart tylko wyglada jak zabawka.
ale pozadny gokart (nie kosiarkowy) daje niezla frajde.
pozdr
-
Wyobraź sobie, że np. uszkodzony zostaje hamulec zasadniczy, Kolega
próbuje zahamować hamulcem ręcznym i trzask - niestety -
wynalazek zawiódł Kolega wjeżdża w grupę osób stojących na
przystanku - ktoś ginie, ktoś zostaje ciężko ranny i jest do
końca życia skazany na wózek. Prokurator nakazuje badanie
techniczne samochodu - wykrywa rozerwany np. kamieniem przewód
hamulcowy - przyczynę utraty skuteczności hamulca zasadniczego
oraz nieszczęsną samoróbkę w układzie hamulca ręcznego. Okazuje
się, że samochód nie był zgodny z homologacją, posiadał
nieatestowane zmiany w istotnym układzie - ubezpieczyciel się
wypina i nie wypłaca odszkodowań, ofiary (ich rodziny) idą do
sądu. Oszczędność 30 złotych na lince (bo linkę np. z Linexu
można kupić za 40 PLN) przekłada się na dziesiątki, jeśli nie
setki tysięcy złotych wypłacone w formie odszkodowań, rent itp.
oraz straszną skazą w psychice - w końcu do nieszczęścia doszło
z powodu chęci zaoszczędzenia tak śmiesznej kwoty
Osobiście uważam, że można zaoszczędzić np. samemu wymieniając pewne
części - jeżeli robi się to w sposób półprofesjonalny, dbając o
estetykę auta (np. sprzątanie wnętrza, woskowanie itp.), można
samemu powalczyć z rdzą, rysami na lakierze itp. itd. Ale
wykonywanie samemu tak istotnych części jest lekkim szaleństwemPo pierwsze hamulce hydrauliczne są dwuobwodowe i sprawne ciężko uszkodzić nagle tak aby w ogóle nie działały
Po drugie z większych szybkości skuteczniejsze jest hamowanie silnikiem na dwójce czy jedynce. Ręcznym zablokujesz tylne koła i jedziesz jak na lodzie. Jak nie wierzysz to polecam próbę zwolnienia z np. 80 do 20 przy pomocy ręcznego i silnika.
-
raczej nie sadze,zeby latwo dalo sie podczepic elektryka do
gaznika.A dlaczego nie, w odwrotną stronę był by problem. Wystarczy żeby pompa miała odpowiednią wydajność.
-
A dlaczego nie, w odwrotną stronę był by problem. Wystarczy żeby pompa miała odpowiednią
wydajność.w sumie moze i macie racje,nadmiar przeciez i tak wraca, tylko teraz pytanie jak ja wpiac w instalacje elektryczna?
-
Po pierwsze hamulce hydrauliczne są dwuobwodowe i
sprawne ciężko uszkodzić nagle tak aby w ogóle nie
działałySprawdzałeś to, czy w książce przeczytałeś?
Zakładam, że Tico ma bardzo podobny układ hamulcowy, jak Matiz. W Matizie rozleciał mi się kiedyś cylinderek w tylnym kole - pękł wadliwie wykonany (z bąblem powietrza w środku) odlew. Skutek był taki, że nie było wcale hamulców w samochodzie - spadek ciśnienia w układzie był taki, że nie hamowało żadne koło <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Po drugie z większych szybkości skuteczniejsze jest
hamowanie silnikiem na dwójce czy jedynce. Ręcznym
zablokujesz tylne koła i jedziesz jak na lodzie.
Jak nie wierzysz to polecam próbę zwolnienia z np.
80 do 20 przy pomocy ręcznego i silnika.Tylko że czasami mogą zadecydować pojedyncze metry - a silnikiem do zera wyhamować jest dość ciężko - w pewnym momencie - po zejściu poniżej pewnych obrotów - "odpuszcza" cut off (mam na myśli auta na wtrysku i z "inteligentnymi" gaźnikami) i auto już nie zwalnia - wtedy dohamowujesz ręcznym i po sprawie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Sprawdzałeś to, czy w książce przeczytałeś?
Zakładam, że Tico ma bardzo podobny układ hamulcowy, jak Matiz. W
Matizie rozleciał mi się kiedyś cylinderek w tylnym kole - pękł
wadliwie wykonany (z bąblem powietrza w środku) odlew. Skutek
był taki, że nie było wcale hamulców w samochodzie - spadek
ciśnienia w układzie był taki, że nie hamowało żadne koło
Sprawdzałem, i w tico i w polonezie. Owszem jeden obwód hamuje kiepsko, ale i tak o niebo lepiej niż ręcznym ( pod warunkiem że został przód, a nie tył)
Tylko że czasami mogą zadecydować pojedyncze metry - a silnikiem do
zera wyhamować jest dość ciężko - w pewnym momencie - po
zejściu poniżej pewnych obrotów - "odpuszcza" cut off (mam na
myśli auta na wtrysku i z "inteligentnymi" gaźnikami) i auto
już nie zwalnia - wtedy dohamowujesz ręcznym i po sprawieW momencie kiedy decydują metry to ani z silnikiem, ani z ręcznym nie ma szans. Przy 20 km/h i mniej można już wybierać miejsce awaryjnego lądowania.
ps. wymieniałem ostatnio (w jesieni) linkę na orginał. Starą urwałem przy próbie zahamowania auta - na postoju. Większość z nas i tak wymienia linkę ręcznego w momencie kiedy ją urwie, albo zapiecze się na amen w pancerzu.
-
w sumie moze i macie racje,nadmiar przeciez i tak wraca,
tylko teraz pytanie jak ja wpiac w instalacje
elektryczna?Wiekszość pomp elektrycznych siedzi wewnątrz zbiornika paliwa i jest zanurzona razem z czujnikiem poziomu, nie bardzo wiem jak takie coś przystosować do Tico... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Po drugie: a skąd u was przeświadczenie, że pompa elektryczna jest mniej awaryjna od mechanicznej?
Dodatkowo dochodzi jeden istotny minusik: jak pompa w Tico nawala to zaczyna przeciekać olej albo paliwko ale jechać się da, awaria elektrycznej zwykle daje o sobie znać w ten sposób, że stajemy w drodze ewentualnie gwałtownie tracimy moc. Nie wiem czy to lepsze?
Przebieg 70-90tys. km dla fabrycznej pompy Tico uważam za całkiem przyzwoity i nikt nie zagwarantuje, że jakiś zamiennik pracował by dłużej. <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> -
Po pierwsze hamulce hydrauliczne są dwuobwodowe i
sprawne ciężko uszkodzić nagle tak aby w ogóle nie
działałyBzdura totalna. Jakakolwiek nieszczelność w układzie spowodowana uszkodzeniem np. cylinderka lub pęknięciem przewodu eleastycznego powoduje natychmiastowy brak hamulców i pedał w podłodze. Lądowałem kiedyś na płocie więc wiem co piszę! Naciśnięcie hamulca wytłacza momentalnie płyn z jednego obwodu co powoduje opróżnienie zbiorniczka z płynem i równie momentalne zapowietrzenie drugiego obwodu. Dodatkowo Tico ma obwody podzielone na przód i tył a nie po przekątnej jak wiekszość pojazdów. I gdyby np. uszkodzeniu uległ przód to tyłem za bardzo nie wyhamujemy dzięki obecności korektora siły hamowania z tyłu.
-
Bzdura totalna. Jakakolwiek nieszczelność w układzie spowodowana
uszkodzeniem np. cylinderka lub pęknięciem przewodu
eleastycznego powoduje natychmiastowy brak hamulców i pedał w
podłodze.Jeździłm tikiem z brakiem tylnego obwodu co prawda tylko z garażu do garaż i hamowało, a w polonezie przeżyłem awarie ( uszkodzenie uszczelki w tylnym tłoczku- polonez z tarczami z tyłu) i owszem jest spadek siły hamowania, pedał wpada zapowietrza się, ale nie ma całkowitego braku hamulców
Lądowałem kiedyś na płocie więc wiem co piszę!
Też tak hamowałem i nie lądowałem na płocie.
Naciśnięcie hamulca wytłacza momentalnie płyn z jednego obwodu
co powoduje opróżnienie zbiorniczka z płynem i równie
momentalne zapowietrzenie drugiego obwodu. Dodatkowo Tico ma
obwody podzielone na przód i tył a nie po przekątnej jak
wiekszość pojazdów. I gdyby np. uszkodzeniu uległ przód to
tyłem za bardzo nie wyhamujemy dzięki obecności korektora siły
hamowania z tyłu.Gdy zostanie tył to niezależnie czy ręczny czy hydrauliczny i tak kiepsko hamuje. Nawet rowerem jak mam tylko tylni to po mieście jeżdżę wolniej.