Oszczedna i prosta wymiana linki hamulca awaryjnego.
-
Widze ze kolega z Tarnowa wiec sa duze szanse, ze juz jezdzil na linkach mojej produkcji.
Bo przeciez do gokartow nigdy oryginalow nie kupowalem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Z doświadczenia wiem, że samodzielnie wykonywane linki mają zwykle jeden słaby punkt - właśnie
swoje zakończenia.Racja. Dlatego jezeli zakonczenie zawiedzie bede sie staral dac linke w sposob przedstawiony na rysunku. Na taki zacisk dziala polowe mniejsza sila niz w przypadku zwyklego zaklepania. Jedyny minus to mozliwosc urwania linki na zagiecu ale bede chcial dac jak najwiekszy promien koncowki.
-
moze da rade ja podmienic na jakas inna mechaniczna?? ktos cos wie w tym temacie?
No, ja nawet znalazłem zamiennik. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> To pompa zasilająca od ciągnika rolniczego Massey Ferguson. <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> Identyczna budowa, mocowanie - jeszcze, nie wiem ale sprawdze (ale na oko to samo). Tyle, że tam jest na ON, i nie wiem czy ciśnienie wystarczające. Ale dwanaście lat i bez problemu pracuje <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> W Ticu fabryczna 9lat i też jest oki <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Racja. Dlatego jezeli zakonczenie zawiedzie bede sie staral dac linke w sposob przedstawiony na
rysunku.Dobrym sposobem jest nieużywanie zbyt często i bez sensu hamulca ręcznego.
Gdy nie stoimy na górce, wystarczy wrzucić jedynkę lub wsteczny i skręcić koła.
Wtedy linka hamulcowa długo wytrzyma.
Ja mam swoją od nowości. [1997rok] -
normalnie reklama IKEA <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
normalnie reklama IKEA
Osobiście znam podobny przypadek - tylko że facet miał przerabiane klocki hamulcowe - dopasowane od innego auta przy pomocy szlifierki <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> Klocki się rozleciały i zablokowały w zacisku - efektem był brak hamulców i niestety, ale ofiara śmiertelna. Auto zostało przebadane przez rzeczoznawców i prawda wyszła na jaw - facet nadal płaci rentę dzieciom ofiary - a on "tylko" chciał zaoszczędzić...
-
Racja. Dlatego jezeli zakonczenie zawiedzie bede sie
staral dac linke w sposob przedstawiony na rysunku.
Na taki zacisk dziala polowe mniejsza sila niz w
przypadku zwyklego zaklepania. Jedyny minus to
mozliwosc urwania linki na zagiecu ale bede chcial
dac jak najwiekszy promien koncowki.To już znacznie pewniejsze rozwiązanie - ale NADAL samoróbka. Według mnie samoróbki w układzie hamulcowym to rzecz całkowicie niedopuszczalna...
-
Trzeba było ze sznurka lub żyłki zrobic ta linke, wyszło by jeszcze taniej
A tak na poważnie to są rzeczy na których wymianie nie powinno sie oszczędzać...linka to linka do maszyny rolniczej kosztuje 8 pln do tico 70 a do mercedesa 170 , ale to zawsze jest linka stalowa , wiec skoro niewidac ruznicy to po co przeplacac <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
linka to linka do maszyny rolniczej kosztuje 8 pln do tico 70 a do mercedesa 170 , ale to zawsze
jest linka stalowa , wiec skoro niewidac ruznicy to po co przeplacacLinka linką, najważniejsze coby końcowki wytrzymały <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Linka linką, najważniejsze coby końcowki wytrzymały
kwestia prawidlowego montazu koncowki <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
kwestia prawidlowego montazu koncowki
A na jakiej podstawie ocenisz czy koncowka wytrzyma? Na oko? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Osobiście znam podobny przypadek - tylko że facet miał przerabiane klocki hamulcowe - dopasowane
od innego auta przy pomocy szlifierkiTo jest zupelnie inna sprawa bo klocki to hamulec roboczy, a awaryjny to tak naprawde hamulec postojowy.
Swoja droga to sam przerobilem cala mase klockow z fiata 125 do gokarta i nigdy sie nie rozlecialy, a w gokarcie nie mialy latwego zycia. Koles musial je strasznie wytarmosic. -
Dlaczego na mechaniczna?
Nie zagladalem do pompki ale wydaje mi sie, ze latwiej by bylo podmienic na elektryczna.raczej nie sadze,zeby latwo dalo sie podczepic elektryka do gaznika.
-
To jest zupelnie inna sprawa bo klocki to hamulec
roboczy, a awaryjny to tak naprawde hamulec
postojowy.
Swoja droga to sam przerobilem cala mase klockow z fiata
125 do gokarta i nigdy sie nie rozlecialy, a w
gokarcie nie mialy latwego zycia. Koles musial je
strasznie wytarmosic.No to inny przykład - Zakopane, zaparkowany samochód nagle sam zjechał i zabił dziewczynę... To też był TYLKO hamulec postojowy...
Gokart to inna sprawa - nie jeździsz nim po drogach publicznych, nie ma możliwości, żeby auto zaparkować i gdzieś pójść sobie itp. itd.
-
No to inny przykład - Zakopane, zaparkowany samochód nagle sam zjechał i zabił dziewczynę... To
też był TYLKO hamulec postojowy...Tylko, ze tam hamulec nie byl wcale zaciagniety, samochod nie byl na biegu i nie byly skrecone kola. Przynajmniej tak twierdzi prokurator. Ewidentna wina kierowcy.
Niczym przytoczysz nastepny przyklad dowodzacy, ze hamulec reczny jest wazny przyznam ci racje. Jest. DLatego go naprawilem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Gokart to inna sprawa -
Zgadza sie. Jazda gokartem to ciagle przyspieszanie i hamowanie, a to wszystko tylko na jednej tarczy. Klocki od samochodu wytrzymuja ok miesiaca. A twarde opony maksymalnie dwa tygodnie. Gokart tylko wyglada jak zabawka.
-
Gokart tylko wyglada jak zabawka.
ale pozadny gokart (nie kosiarkowy) daje niezla frajde.
pozdr
-
Wyobraź sobie, że np. uszkodzony zostaje hamulec zasadniczy, Kolega
próbuje zahamować hamulcem ręcznym i trzask - niestety -
wynalazek zawiódł Kolega wjeżdża w grupę osób stojących na
przystanku - ktoś ginie, ktoś zostaje ciężko ranny i jest do
końca życia skazany na wózek. Prokurator nakazuje badanie
techniczne samochodu - wykrywa rozerwany np. kamieniem przewód
hamulcowy - przyczynę utraty skuteczności hamulca zasadniczego
oraz nieszczęsną samoróbkę w układzie hamulca ręcznego. Okazuje
się, że samochód nie był zgodny z homologacją, posiadał
nieatestowane zmiany w istotnym układzie - ubezpieczyciel się
wypina i nie wypłaca odszkodowań, ofiary (ich rodziny) idą do
sądu. Oszczędność 30 złotych na lince (bo linkę np. z Linexu
można kupić za 40 PLN) przekłada się na dziesiątki, jeśli nie
setki tysięcy złotych wypłacone w formie odszkodowań, rent itp.
oraz straszną skazą w psychice - w końcu do nieszczęścia doszło
z powodu chęci zaoszczędzenia tak śmiesznej kwoty
Osobiście uważam, że można zaoszczędzić np. samemu wymieniając pewne
części - jeżeli robi się to w sposób półprofesjonalny, dbając o
estetykę auta (np. sprzątanie wnętrza, woskowanie itp.), można
samemu powalczyć z rdzą, rysami na lakierze itp. itd. Ale
wykonywanie samemu tak istotnych części jest lekkim szaleństwemPo pierwsze hamulce hydrauliczne są dwuobwodowe i sprawne ciężko uszkodzić nagle tak aby w ogóle nie działały
Po drugie z większych szybkości skuteczniejsze jest hamowanie silnikiem na dwójce czy jedynce. Ręcznym zablokujesz tylne koła i jedziesz jak na lodzie. Jak nie wierzysz to polecam próbę zwolnienia z np. 80 do 20 przy pomocy ręcznego i silnika.
-
raczej nie sadze,zeby latwo dalo sie podczepic elektryka do
gaznika.A dlaczego nie, w odwrotną stronę był by problem. Wystarczy żeby pompa miała odpowiednią wydajność.
-
A dlaczego nie, w odwrotną stronę był by problem. Wystarczy żeby pompa miała odpowiednią
wydajność.w sumie moze i macie racje,nadmiar przeciez i tak wraca, tylko teraz pytanie jak ja wpiac w instalacje elektryczna?
-
Po pierwsze hamulce hydrauliczne są dwuobwodowe i
sprawne ciężko uszkodzić nagle tak aby w ogóle nie
działałySprawdzałeś to, czy w książce przeczytałeś?
Zakładam, że Tico ma bardzo podobny układ hamulcowy, jak Matiz. W Matizie rozleciał mi się kiedyś cylinderek w tylnym kole - pękł wadliwie wykonany (z bąblem powietrza w środku) odlew. Skutek był taki, że nie było wcale hamulców w samochodzie - spadek ciśnienia w układzie był taki, że nie hamowało żadne koło <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />Po drugie z większych szybkości skuteczniejsze jest
hamowanie silnikiem na dwójce czy jedynce. Ręcznym
zablokujesz tylne koła i jedziesz jak na lodzie.
Jak nie wierzysz to polecam próbę zwolnienia z np.
80 do 20 przy pomocy ręcznego i silnika.Tylko że czasami mogą zadecydować pojedyncze metry - a silnikiem do zera wyhamować jest dość ciężko - w pewnym momencie - po zejściu poniżej pewnych obrotów - "odpuszcza" cut off (mam na myśli auta na wtrysku i z "inteligentnymi" gaźnikami) i auto już nie zwalnia - wtedy dohamowujesz ręcznym i po sprawie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />