Dziwny odglos ze skrzyni biegow (chyba).
-
Przypomne Tico mam od roku. Od pol roku zaczalem slyszec dziwny odglos.
Dotad myslalem (po osadzie innych tez) ze to lozysko oporowe. Objawy:
ZAWSZE zanikal gdy wciskalem sprzeglo. Do pracy jezdze 20km w polowie
po rozgrzaniu mijalo. Slychac to podczas jazdy. Odglos przypomina
ocieranie opony o plastykowe nadkole tylko ciut inaczej no i dochodzi
nie od kola oczywiscie. Wlasnie wymienilem kompletnie sprzeglo +
lozysko oporowe I NIE MINELO. Czasami "podpompowanie" sprzeglem
powoduje zanik tego odglosu. Pomozcie co to?Na 98% gęsty olej w skrzyni biegów. Szumi w skrzyni od pół roku dlatego, że nastały wtedy niższe temperatury. Po krótkiej jeździe cichnie, bo się rozgrzewa i rozrzedza... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
IMO zupełnie niepotrzebna (i zapewne kosztowna) była wymiana sprzęgła i łożyska. Rozważyłbym zamiast tego zmianę oleju w skrzyni (najlepiej na syntetyk - skrzynka nie powinna się rozszczelnić, nawet jeśli pracowała dotąd na mineralnym, choć teoretycznie małe niebezpieczeństwo istnieje). -
ja mam syntetyk i jest ok
-
Na 98% gęsty olej w skrzyni biegów.
Dobrze, że zostawiłeś te 2%, w których mieści się moje Tico.
Ja mam w skrzyni gęsty Hipol 6 i skrzynia chodzi że hej!
Jedynie, jak wyjeżdżam z garażu, to przez 5 minut, zanim olej w skrzyni się nagrzeje, to może troszkę ciężej wchodzą biegi.Ale to mi nie przeszkadza, bo jest bardzo krótko.
Trzeciak nie zabrania wlać trochę gęstszego oleju do skrzyni, niż ten, co zaleca producent. -
Dobrze, że zostawiłeś te 2%, w których mieści się moje Tico.
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ja mam w skrzyni gęsty Hipol 6 i skrzynia chodzi że hej!
Jedynie, jak wyjeżdżam z garażu, to przez 5 minut, zanim olej w skrzyni się
nagrzeje, to może troszkę ciężej wchodzą biegi.Ale to mi nie
przeszkadza, bo jest bardzo krótko.Hehe... Stachu, BTW to jakoś długo zajmuje Ci wyjazd z garażu. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
W moim przypadku jest inaczej <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> : codziennie od chwili uruchomienia silnika do jego wyłączenia mija 4,5 (max. 5) minut. Przez ten czas zdążę wyjechać z garażu, zamknąć go i dojechać do pracy (zabierając po drodze koleżankę) <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Diabli by mnie wzięli, gdybym musiał przez ten czas walczyć z drążkiem... Lubię wygodę.
Ale jeśli Twój olej Ci odpowiada i (co ważniejsze) posiada parametry zalecane przez DU - to wszystko OK. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />Trzeciak nie zabrania wlać trochę gęstszego oleju do skrzyni, niż ten, co
zaleca producent.Chyba masz rację, nie zaglądałem teraz do książki. Jednak dochodzę do wniosku, że gęstszy olej to:
1. cięższa praca drążka zmiany biegów;
2. trudniejsze warunki pracy silnika;
3. wyższe zużycie paliwa (większe opory, szczególnie na zimnym silniku) - niby niewiele, ale pomnóż to przez ilość uruchomień w codziennej eksploatacji (miejskiej), których trzeba dokonać na przestrzeni kilkudziesięciu km (czyli do następnego zakupu i zmiany oleju);
4. możliwe negatywne odczucia estetyczne (opisywany szum, który ustępuje po rozgrzaniu przekładni).Dlatego używam dobrego syntetycznego oleju, bo:
1. trzeba naprawdę dużego mrozu, aby poczuć opór przy wrzucaniu biegu startując po nocnym postoju "pod chmurką";
2. zimą rzadko słyszałem szum skrzyni, jeśli już, to bardzo cichutki;
3. po uruchomieniu silnika nie ma on tendencji do gaśnięcia przez te pierwsze sekundy, zanim prawidłowo zadziała ssanie;
4. z pewnością mniej paliwa "idzie" na rozgrzanie silnika;
5. fachowcy twierdzą, że olej syntetyczny ma lepsze właściwości i większą trwałość, niż oleje mineralne (oczywiście nie twierdzę, że "minerał" to zło <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />);
6. "syntetyk" jest droższy, ale zważ, że tak naprawdę niewiele wchodzi go do skrzyni (nieco ponad 2 l);
7. dorzucając fakt, że na zdrowy rozum olej syntetyczny spokojnie można wymieniać (przy normalnej eksploatacji auta) raz na 40, 50, 60 tys. km - dołożenie tych kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu złotówek co parę lat do 2 l lepszego oleju nie wydaje mi się wielkim wydatkiem.Takie jest moje podejście, które praktykuję od kilkunastu lat. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
codziennie od chwili uruchomienia silnika do jego wyłączenia mija 4,5 (max. 5) minut. Przez ten czas zdążę wyjechać z garażu, zamknąć go i dojechać do pracy
(zabierając po drodze koleżankę) .Nie leprzy rower?
A co do oleju:
Przed zimą ciężko mi drążek chodził,właśnie przy starcie,podjołem dezycje,qupiłem castrola SX 25zł za 0,5l.Teraz piątek,świątek,lato,jesień,zima drążek zawsze chodzi tak samo,nawet przy odpaleniu. -
Nie leprzy rower?
Pewnie, że lepszy, ale durnowato wyglądałbym z koleżanką na ramie. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
BTW zimą roweru nie używam. Gdy zrobi się ciepluchno, można będzie pojeździć czasami. Jednak w pewne dni jestem zmuszony do skorzystania z auta (kwestie pracy). Nic nie poradzę. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Na 98% gęsty olej w skrzyni biegów. Szumi w skrzyni od pół roku dlatego, że nastały wtedy niższe
temperatury. Po krótkiej jeździe cichnie, bo się rozgrzewa i rozrzedza...
IMO zupełnie niepotrzebna (i zapewne kosztowna) była wymiana sprzęgła i łożyska. Rozważyłbym
zamiast tego zmianę oleju w skrzyni (najlepiej na syntetyk - skrzynka nie powinna się
rozszczelnić, nawet jeśli pracowała dotąd na mineralnym, choć teoretycznie małe
niebezpieczeństwo istnieje).
Chyba jednak zle opisalem odglos. To jednak jest ocieranie sie czegos. Co do gestosci oleju to rzeczywiscie w zimie zaraz po odpaleniu ale krotko ciezko wchodzily biegi. Teraz a ruszam do pracy dopiero okolo 14,00 gdy jest 15 stopni ten odglos NADAL jaki byl jest, biegi chodza jak maselko a zezenie/chrobotanie zostalo. Pewnie w skrzyni jest lozysko glowne, moze to ono? Ale musze przyznac ze np dzis w dzien znacznie ciszej slychac bylo niz gdy wracalem w nocy gdy byl chlod. -
Chyba jednak zle opisalem odglos. To jednak jest ocieranie sie czegos. Co do gestosci oleju to
rzeczywiscie w zimie zaraz po odpaleniu ale krotko ciezko wchodzily biegi. Teraz a ruszam
do pracy dopiero okolo 14,00 gdy jest 15 stopni ten odglos NADAL jaki byl jest, biegi
chodza jak maselko a zezenie/chrobotanie zostalo. Pewnie w skrzyni jest lozysko glowne,
moze to ono? Ale musze przyznac ze np dzis w dzien znacznie ciszej slychac bylo niz gdy
wracalem w nocy gdy byl chlod.Jeszcze jedno ten odglos nie jest rownomierny, tzn troche zanika, wraca, jak wraca to tez nie regularnie slychac.
-
Jeszcze jedno ten odglos nie jest rownomierny, tzn troche zanika, wraca, jak wraca to tez nie
regularnie slychac.Znalazlem wreszcie co to i to dzieki temu forum <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> tak tak to olej w skrzyni=wymienilem ustalo zupelnie.
To taki dziwny odglos, wyraznie slychac bylo jakby obluzowane cos a to tylko gesty/stary olej.
Dzieki za porady <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Na 98% gęsty olej w skrzyni biegów. Szumi w skrzyni od pół roku dlatego, że nastały wtedy niższe
temperatury. Po krótkiej jeździe cichnie, bo się rozgrzewa i rozrzedza...
IMO zupełnie niepotrzebna (i zapewne kosztowna) była wymiana sprzęgła i łożyska. Rozważyłbym
zamiast tego zmianę oleju w skrzyni (najlepiej na syntetyk - skrzynka nie powinna się
rozszczelnić, nawet jeśli pracowała dotąd na mineralnym, choć teoretycznie małe
niebezpieczeństwo istnieje).
No i temat wrocil niestety
<img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> Miales racje z tym olejem. Ale jak pisalem w innym miejscu pomoglo ale na krotko. Z tym ze teraz odglos jest prawie identyczny jak praca "disla". I im dluzej tym odglos jest jakby bardziej terkoczacy. Co jeszcze zaobserwowalem, mam luz na drążku zmiany biegów tzn w lewo i w prawo pelny luz nie ma zadnego usztywnienia (czy tak ma byc?) I podczas jazdy bardzo wyraznie slychac drzenie drążka. Jak poloze reke na nim, bo denerwujacy odglos, to znika i jest cisza. Czy w skrzyni jest jeszcze łóżysko glówne, nie oporowe, ktore wymienilem? Moze to ono sie rozlatuje pomalu? -
Miales racje z tym olejem.
Hehe... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Ale jak pisalem w innym miejscu pomoglo ale na
krotko. Z tym ze teraz odglos jest prawie identyczny jak praca "disla".
I im dluzej tym odglos jest jakby bardziej terkoczacy. Co jeszcze
zaobserwowalem, mam luz na drążku zmiany biegów tzn w lewo i w prawo
pelny luz nie ma zadnego usztywnienia (czy tak ma byc?) I podczas jazdy
bardzo wyraznie slychac drzenie drążka. Jak poloze reke na nim, bo
denerwujacy odglos, to znika i jest cisza. Czy w skrzyni jest jeszcze
łóżysko glówne, nie oporowe, ktore wymienilem? Moze to ono sie
rozlatuje pomalu?Poszukaj wątków o "drgającym drążku" (nawet ostatnio coś o tym było). Prawdopodobnie sterowanie drążkiem "wysiadło" (wielu to się zdarza, mnie jeszcze jakoś nie). No, ale ja smaruję co parędziesiąt kkm przeguby na drodze drążek-skrzynia, poza tym mam styl jazdy taki, że nie muszę bez potrzeby "wajchować" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> oraz nie mam w zwyczaju, jak (zauważyłem) wielu młodszych kolegów, jeździć z łapą na lewarku <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Najlepszy dowód: gałka na drążku zachowała swoją porowatą powierzchnie nawet po prawie 140 kkm, a widziałem kilka tico z dużo mniejszym przebiegiem i całkiem łysą gałeczką <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />.
Polecam też skontrolować poduszki silnika i skrzyni. -
No, ale ja smaruję co
parędziesiąt kkm przeguby na drodze drążek-skrzynia,Gdzie znajdują się te przeguby?
Patrzyłem do książki Trzeciaka ale dalej nie wiem o jakie przeguby Ci chodzi....
Co prawda nie narzekam na skrzynie biegów, - nic w tym rejonie nie było robione od 11 lat:) ale może warto by się tym elementom przyjrzeć i nasmarować profilaktycznie....:)
Pozdrawiam -
Gdzie znajdują się te przeguby?
Patrzyłem do książki Trzeciaka ale dalej nie wiem o jakie przeguby Ci
chodzi....
Co prawda nie narzekam na skrzynie biegów, - nic w tym rejonie nie było
robione od 11 lat:) ale może warto by się tym elementom przyjrzeć i
nasmarować profilaktycznie....:)Nie patrz do książki, ale popatrz na podwozie auta... Najlepiej z kanału.
Zobaczysz tam drążki i dwa ruchome przeguby - po prostu dwie śruby, połączenia całego mechanizmu. Jeden jest bezpośrednio pod lewarkiem, drugi - na drugim końcu poziomego drążka, bliżej skrzyni.
Idea jest taka, aby rozkręcić te śruby, można też wyjąć plastikowe tulejki, oczyścić wszystko z brudu i starego smaru, po czym złożyć z powrotem, ładując tam ile wlezie nowego, wodoodpornego smaru (ja stosuję właśnie wodoodporny ŁT4S3 do łożysk). Zaglądam też od góry do gniazda lewarka zmiany biegów, wycieram stary smar (poruszając lewarkiem na wszystkie strony wtedy, gdy jest on "rozpięty" na dolnym przegubie) i nakładam na tę kulę nowego.
Od nowości tylko raz zabrzęczał drążek. Wtedy wymyśliłem to smarowanie (robię to co ok. 30 tys.) i od następnych 100 kkm nic nie słyszę.
Zresztą... Skoro masz Trzeciaka, to sam zerknij na tabelę czynności serwisowych. Jest tam jak wół napisane: "Smarowanie mechanizmu zmiany biegów" - co 20 kkm. Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego nikt nigdy nie zwracał na to uwagi - ani w ASO przy kolejnych serwisach (gwarancja mnie tam trzymała aż do 60 kkm), ani tu, na forum (wcześniej). <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Jeśli chcesz, to poszukaj - było już o tym, sam pisałem. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
No i temat wrocil niestety
Miales racje z tym olejem. Ale jak pisalem w innym
miejscu pomoglo ale na krotko. Z tym ze teraz
odglos jest prawie identyczny jak praca "disla". I
im dluzej tym odglos jest jakby bardziej
terkoczacy. Co jeszcze zaobserwowalem, mam luz na
drążku zmiany biegów tzn w lewo i w prawo pelny luz
nie ma zadnego usztywnienia (czy tak ma byc?) I
podczas jazdy bardzo wyraznie slychac drzenie
drążka. Jak poloze reke na nim, bo denerwujacy
odglos, to znika i jest cisza.Nie tak dawno opisywałem swoją przypadłość-identyczną jak twoja. Poczytaj post poniżej i wszystko stanie się jasne.
Pozdrawiam.http://zlosniki.pl/showflat.php?Cat=&Number=820644&Main=815150#Post820644
-
Nie tak dawno opisywałem swoją przypadłość-identyczną jak twoja. Poczytaj post poniżej i
wszystko stanie się jasne.
Pozdrawiam.B. dobrze opisane i pewnie to mam i niebawem biore sie za to. Tylko mysle ze u mnie są dwie sprawy. Ta opisywana teraz to te drgania i pewnie znikna. Boje sie ze ten dziwny odglos sprzed wymiany oleju i po wymianie to inna broszka. Przypomne znika po wcisnieciu sprzegla, puszczam wraca. Ale moze sie myle? OBY!!! dzięki - pozdro
-
Zobaczysz tam drążki i dwa ruchome przeguby - po prostu dwie śruby, połączenia całego
mechanizmu. Jeden jest bezpośrednio pod lewarkiem, drugi - na drugim końcu poziomego
drążka, bliżej skrzyni.Chodzi o te dwa zaznaczone miejsca na zdjęciu, tak?:)
Idea jest taka, aby rozkręcić te śruby, można też wyjąć plastikowe tulejki, oczyścić wszystko z
brudu i starego smaru, po czym złożyć z powrotem, ładując tam ile wlezie nowego,
wodoodpornego smaru (ja stosuję właśnie wodoodporny ŁT4S3 do łożysk). Zaglądam też od góry
Na allegro znalazłem taki smar:
http://www.allegro.pl/item223062977_smar_litowy_ep2_do_lozysk_maszynowych_400_g.html
Będzie on dobry?
Ten co ty stosujesz, jest ogólnodostępny w sklepach motoryzacyjnych? Ile kosztuje?do gniazda lewarka zmiany biegów, wycieram stary smar (poruszając lewarkiem na wszystkie
strony wtedy, gdy jest on "rozpięty" na dolnym przegubie) i nakładam na tę kulę nowego.Mógłbyś wskazać na zdjęciu miejsce "od góry" w którym należy wytrzeć i nałożyć nowy smar?
Jest to miejsce zaraz pod górną osłoną przeciwkurzową (3)? Bo schodząc niżej to już trzeba chyba odkręcać sruby, przynajmniej tak to na zdjęciu wygląda:) a w jednym z postów pisałeś że nie trzeba nic odkręcać.PS. Narazie chcę to podejść teoretycznie, a po wakacjach zabiorę się już praktycznie za to:)
Pozdrawiam
-
Chodzi o te dwa zaznaczone miejsca na zdjęciu, tak?:)
Tak jest. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Rozkręcasz połączenia śrubowe, wyciągasz śruby, wycierasz szmatą ze starego smaru i nakładasz nowy, po czym skręcasz z powrotem - pewnie i dość mocno. Uwaga, o ile pamiętam, będziesz potrzebował mniej typowego klucza (bodajże 14). Aha, i rozbieraj po jednym przegubie, coby się potem nie zastanawiać, jak to wszystko było umiejscowione. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />Na allegro znalazłem taki smar:
http://www.allegro.pl/item223062977_smar_litowy_ep2_do_lozysk_maszynowych_400_g.html
Będzie on dobry?Ostatecznie może być, to w zasadzie obojętne... Ważne, aby był to smar stały. Ja jednak polecam smar wodoodporny (dłużej wytrzyma i lepiej zabezpieczy metal <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, a domyślasz się, co się dzieje pod podwoziem w trakcie jazdy po mokrej albo ośnieżonej jezdni). Wystawca na Allegro nie pisze, czy EP2 jest wlaśnie wodoodporny - prawdopodobnie więc nie jest.
Ten co ty stosujesz, jest ogólnodostępny w sklepach motoryzacyjnych? Ile
kosztuje?Tak, jest dostępny. Nie kosztuje dużo, ale ceny nie pamiętam (kupowałem ostatnio ze 12 lat temu). Przypuszczam, że teraz nie więcej niż 20-25 zł.
Nabądź taką puszkę blaszaną 1-litrową (jak po farbie olejnej), a wystarczy Ci go na kilkanaście lat (albo na pół życia nawet <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Będziesz go stosował do łożysk i wielu innych rzeczy... Taki po prostu smar uniwersalny. Ja zabezpieczam nim np. wszystkie gwinty i łby w śrubach i wkrętach (szczególnie pod podwoziem), smaruję zawiasy drzwiowe w domu... Mam go zawsze pod ręką i stosuję wszędzie tam, gdzie nie jest potrzebny jakiś inny, specjalny smar.
Co do tej wodoodporności... Nie wiem dokładnie, na czym to polega, bo mam w garażu puszkę właśnie ŁT4S3 sprzed jakichś 20-30 lat i nie ma tam informacji, że jest on odporny na wodę. Gdy 12 lat wstecz kupowałem nową puszkę, taka informacja była - ale bez różnicy w oznaczeniu smaru. Jeśli będziesz kupował, popatrz po prostu na opakowanie i poszukaj napisu "wodoodporny" - taki weź. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />Mógłbyś wskazać na zdjęciu miejsce "od góry" w którym należy wytrzeć i
nałożyć nowy smar?
Jest to miejsce zaraz pod górną osłoną przeciwkurzową (3)? Bo schodząc niżej
to już trzeba chyba odkręcać sruby, przynajmniej tak to na zdjęciu
wygląda:) a w jednym z postów pisałeś że nie trzeba nic odkręcać.Nic nie trzeba odkręcać. Dokładnie nie pamiętam, co i jak po kolei, ale... Podnieś gumowy mieszek 3 - tak, aby wywinął się do góry, w stronę gałki. Potem będzie jeszcze jakaś taka gumowa osłonka (nieoznaczona na skanie, ale jest widoczna między elementami 4 i 5). Szczerze mówiąc, nie pamiętam, żebym widział tam ten element 4 <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />... Nieważne. Tobie trzeba tylko odsłonić tę kulę na dźwigni 2, która będzie poruszała się w gnieździe.
Jeżeli dostaniesz się do niej po rozpięciu przegubu bezpośrednio pod tą kulą (jeden z tych, które zaznaczyłeś), wtedy cały drążek będzie się łatwo poruszał we wszystkie strony - wówczas możesz wytrzeć stary smar i nałożyć obficie nowy - tak, aby przykryć dokładnie kulę, poruszać nią, uzupełnić smar, znowu poruszać... Aż wejdzie wszędzie, gdzie trzeba. Niestety, dostęp do kuli będzie ograniczony (tylko od góry, ale to wystarczy) - ale IMO nie ma sensu demontować całego gniazda.
Uważaj przy tym, nie pobrudź smarem innych części kabiny.
Całość nie jest skomplikowana; lekka i łatwa robota (trochę brudna). Przydaje się jednak kanał. -
Nic nie trzeba odkręcać. Dokładnie nie pamiętam, co i jak po kolei, ale... Podnieś gumowy
mieszek 3 - tak, aby wywinął się do góry, w stronę gałki. Potem będzie jeszcze jakaś taka
gumowa osłonka (nieoznaczona na skanie, ale jest widoczna między elementami 4 i 5).Witam Ponownie po wakacyjnej przerwie.
Dzisiaj zrobiłem zdjęcie po odwinięciu osłony gumowej (3)
Stary smar należy wytrzeć a następnie nanieść nowy w miejscu oznaczonym strzałką czerwoną?Dodam jeszcze, że w moim tico trochę gorzej wchodzi 2 bieg, gdy silnik jest ciepły tak od około roku czasu. Kiedyś był na forum temat, o tym jak komuś ciężko wchodziły biegi przy rozgrzanym silniku. Rozwiązaniem o ile pamięć mnie nie myli, było nasmarowanie jakiś śrub - nie pamiętam dokładnie bo nie umie znaleźć tego tematu:(
Czy to właśnie jest wina tych przegubów które raz na jakiś czas trzeba wyczyścić i nasmarować?
Musze dorwać ten smar ŁT... i biorę się za robotę na kanale puki jest ciepło:)Odnośnie tego smaru ŁT4S3. Zakres jego pracy wynosi od -20C do +130C
a ŁT4S2 od -30C do +120C
Który byłby lepszy?
Producentów tego smaru jest wiecej, czy tylko jeden? Bo ŁT4S3 znalazlem na stronie TEDEX i Petro-Oil (Grupa Orlen)
-
Stary smar należy wytrzeć a następnie nanieść nowy w miejscu oznaczonym
strzałką czerwoną?Tak, poruszając przy tym dźwignią we wszystkie strony, aby wymienić jak największą ilość smaru. Dlatego zalecam robić to po rozpięciu przegubu pod drążkiem, chodzi on wtedy luźno bez żadnych oporów i nie "mieszamy" przy tym w skrzyni biegów.
Dodam jeszcze, że w moim tico trochę gorzej wchodzi 2 bieg, gdy silnik jest
ciepły tak od około roku czasu. Kiedyś był na forum temat, o tym jak
komuś ciężko wchodziły biegi przy rozgrzanym silniku. Rozwiązaniem o
ile pamięć mnie nie myli, było nasmarowanie jakiś śrub - nie pamiętam
dokładnie bo nie umie znaleźć tego tematu:(
Czy to właśnie jest wina tych przegubów które raz na jakiś czas trzeba
wyczyścić i nasmarować?Jeżeli ktoś pisał o smarowaniu śrub, to na pewno o to chodziło.
Ale szczerze mówiąc nie jestem do końca przekonany, czy takie objawy są spowodowane przez przeguby drążka... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />Odnośnie tego smaru ŁT4S3. Zakres jego pracy wynosi od -20C do +130C
a ŁT4S2 od -30C do +120C
Który byłby lepszy?Nie wiem. Ja używam ....3 i zapewniam Cię, że jest on najczęściej polecanym (w niejednej książce napraw) smarem o wielu przeznaczeniach.
Nie różnią się niczym więcej, tylko zakresem temperatur? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
IMO bierz .....3, przecież naprawdę rzadko mamy do czynienia z temp. poniżej 20 st. C, nie żyjemy na Syberii... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Z drugiej strony wyższa temp. dodatnia wydaje mi się być OK - w trakcie pracy skrzynia nieźle się nagrzewa, a ciepło przenosi się na drążki (co prawda nie aż do takich temperatur - w przypadku sprawnej skrzyni - ale zawsze... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />).Zabieraj się, Tom83ek, bo tu nie ma już chyba o czym pisać, robota krótka, nieskomplikowana i łatwa. A efekt ogromny. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Zabieraj się, Tom83ek, bo tu nie ma już chyba o czym pisać, robota krótka, nieskomplikowana i
łatwa. A efekt ogromny.dzięki za rady:) w tym tygodniu zabieram się za płyn hamulcowy, a jak dostane tylko ten smar to biorę się za te przeguby. Mam kanał w garażu więc nie ma problemu...:) Pozdrawiam