Hamulce ZNOWU. Co z tym zrobić?
-
Witam!
Ja już nie wiem czy to moje Tico jest wybrakowane czy coś.
Miałem bardzo niski pedał hamulca, z trudem dało się zablokować koła. Więc postanowiłem się wziąć za nie.
1. W pierwszej kolejności przód. Rozebrałem zacisk na części pierwsze, wyczyściłem, rozruszałem tłoczek i prowadnice. Odpowietrzyłem (akurat nowy płyn pojawił się w zacisku dzięki temu)
Pedał swojego położenia nie zmienił, ale zaczął ostrzej hamować i lżej jeździć (widocznie trzymały go te hamulce z przodu)
2. Tył. Tu po lewej stronie sprawa sprowadziła się do nasmarowania tej łapy od linki ręcznego bo była zapieczona. Po drugiej stronie horror. Z bębna wylała się zupa. faktycznie ubywało płynu, dlatego to rozebrałem wszystko.
Kupiłem nowe 2 dwa cylinderki (po drugiej stronie odpowietrznik był zrobiony na okrągło, bez szans na odkręcenie)Po wymianie? Hamulce brzytwy. Auto staje dębą za lekkim naciśnięciem pedała hamulców. Tył się wlecze, lewa strona szybciej, ale to się podreguluje, żeby było równo <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Ale problem tkwi w czymś zupełnie innym.
Pedał bierze przy samej podłodze i brutalnie to można go wcisnąć do samej podłogi.
Czemu???Tarcze i klocki nówki. Szczęki nówki, bębny minimalne zużycie. No i nowe cylinderki. Żadnych wycieków już nie ma, płynu nie ubywa już.
Co ja mam z tym zrobić?
Z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam!!
-
Witam!
--ciach <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> ---a reczny na ktorym zabku bierze , w jakim stanie byly /sa bebny ?
-
a reczny na ktorym zabku bierze , w jakim stanie byly /sa bebny ?
Reczny zaczyna ciągnąć na 2-3 ząbku. Ale to osiągnąłem podkręcając samoregulatory i ładnie ustawiając szczęki i wsjo co tam jest. Koła blokują się na 4-5 ząbku. A bębny są minimalnie zjechane, mam porównanie z nówkami bo u kumpla zakładaliśmy. Ten rant, czy próg to około 0.5 mm.
-
Reczny zaczyna ciągnąć na 2-3 ząbku. Ale to osiągnąłem podkręcając samoregulatory i ładnie
ustawiając szczęki i wsjo co tam jest. Koła blokują się na 4-5 ząbku. A bębny są minimalnie
zjechane, mam porównanie z nówkami bo u kumpla zakładaliśmy. Ten rant, czy próg to około
0.5 mm.no to niewiem , u mnie jest takie cos ze jak zaciagne reczny tak ze 4 zabki , to hamulec robi sie brzytwa , w innym przypadku jest miekki flak <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
jest to spowodowane wyeksploatowanymi bebnami , recznego juz niemam wcale <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
ale to sie zmieni i to juz nie dlugo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ale problem tkwi w czymś zupełnie innym.
Pedał bierze przy samej podłodze i brutalnie to można go wcisnąć do samej podłogi.
Czemu???
Tarcze i klocki nówki. Szczęki nówki, bębny minimalne zużycie. No i nowe cylinderki. Żadnych wycieków już nie ma,
płynu nie ubywa już.
Co ja mam z tym zrobić?
Z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam!!Odpowiedź jest stosunkowo prosta - cylinderki wykonują stosunkowo długi ruch, aby docisnąć klocki i szczęki do tarczy i bębnów. Musisz dokładnie wyregulować tylne samoregulatory (pisałem o tym 107 razy) oraz ustawić odpowiednio przednie hamulce, aby klocki praktycznie cały czas były blisko tarczy, a sam ruch tłoczków był minimalny w celu skutecznego zahamowania.
-
Odpowiedź jest stosunkowo prosta - cylinderki wykonują stosunkowo długi ruch, aby docisnąć
klocki i szczęki do tarczy i bębnów. Musisz dokładnie wyregulować tylne samoregulatory
(pisałem o tym 107 razy) oraz ustawić odpowiednio przednie hamulce, aby klocki praktycznie
cały czas były blisko tarczy, a sam ruch tłoczków był minimalny w celu skutecznego
zahamowania.OK! Wiem, czytałem. Myślę, że tył jest świetnie wyregulowany, albo chociaż bardzo dobrze. Słychać, jak się sczęka trze o bęben troszkę. A przód???
-
Zipek, faktycznie jesteś niepoprawny <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Znowu muszę Ci przypominać o... no zgadnij, o czym? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ale problem tkwi w czymś zupełnie innym.
Pedał bierze przy samej podłodze i brutalnie to można go wcisnąć do samej
podłogi.Ja miałem niedawno podobne wrażenie po remoncie tylnych hamulców, zastanawiał mnie długi skok pedału (pisałem o tym w moim wątku). Jednak po 2 tygodniach jazdy stwierdziłem, że to było tylko wrażenie, spowodowane próbami ostrego hamowania. Teraz doszedłem do wniosku, iż skok pedału się po prostu nie zmienił (na co dzień nie hamuję jak wariat <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />), choć nie ukrywam, że po remoncie spodziewałem się jego skrócenia.
IMHO po wymianie bębnów na nowe pedał się "podniesie". Na razie pozostawiłem stare bębny (mieszczą się w granicach tolerancji). W Twoim przypadku pewnie też chodzi o to samo - zużycie bębnów. -
stare bębny
(mieszczą się w granicach tolerancji). W Twoim przypadku pewnie też chodzi o to samo -
zużycie bębnów.Powiem szczerze, że już nie wiem o co biega.
Ale kolega mówi, że cylinderek musi się bardzo rozejść (tak rozumiem), żeby docisnąć szczęki do bębnów. Ja jednak sądzę, że wykonuje minimalny ruch. Dlaczego?
A) Reczny działa już na 2-3 ząbku
B) Ustawiłem regulator tak, aby szczęki były bliziutko bębna.(słychać tarcie, ale się kręci) Dwadzieścia razy go zdejmowałem, żeby osiągnąć jak najbardziej optymalne ustawienie.
C) Przy mocniejszym wciśnięciu (tak około 70% maksymalnej siły wciśnięcia hamulca) tył się blokuje.Śmię podejrzewać, że z tyłu to nie mam już czego szukać, bo chyba jest ok.
A dlaczego ja wziąłem się za te hamulce? Bo miałem niziutki pedał i "przeciętną" efektywność hamowania.
Po remoncie hamowanie lepsze, a pedał przy podłodze jak był, tak jest <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Mogę się mylić, nie mam monopolu na prawdę, ale tak jak napisałem, tak mi się wydaje. Co o tym sądzicie?
Ja nie hamuje ostro. Ale przyznacie, że "wysoki" pedał hamulca to pewnego rodzaju komfort psychiczny. Bo w obecnej sytuacji to ja nie wiem, czy pedał nie odbije się o podłogę i czy nie przyłożę w coś <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Proszę, pomóżcie, bo ja już nie wiem
-
Zipek, faktycznie jesteś niepoprawny .
widzisz jest cos w tym <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Znowu muszę Ci przypominać o... no zgadnij, o czym?
naprawione <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
-------ciach <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />-------
Proszę, pomóżcie, bo ja już nie wiem
poczekaj az nowe elementy "uloza sie to trwa okolo 100 kilometrow , tak mowia mechanicy , dopiero wtedy mozna sie martwic ....
-
B) Ustawiłem regulator tak, aby szczęki były bliziutko bębna.(słychać tarcie, ale się kręci)
Dwadzieścia razy go zdejmowałem, żeby osiągnąć jak najbardziej optymalne ustawienie.Ustawiałeś samoregulatory przy poluzowanej lince od ręcznego?
-
Ustawiałeś samoregulatory przy poluzowanej lince od ręcznego?
No pewnie! A to źle? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
No pewnie! A to źle?
Bardzo dobrze <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Sprawdzałem czy nie zapomniałeś o tym <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Bardzo dobrze Sprawdzałem czy nie zapomniałeś o tym
OK <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Mam jednak dziwne wrażenie, że ani 100, ani 1000 ani 5000 km nic nie zmieni jeżeli chodzi o ten hamulec <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> -
Mam jednak dziwne wrażenie, że ani 100, ani 1000 ani 5000 km nic nie zmieni
jeżeli chodzi o ten hamulecIMHO masz 2 wyjścia: albo kupić nowe bębny (cena w mojej miejscowości za - podobno - oryginalne to 54 zł/szt); albo kombinować tak: czytaj posty Stanmarca i np. tu... Ewentualnie poszukaj w archiwum jeszcze czegoś na ten temat.
-
IMHO masz 2 wyjścia: albo kupić nowe bębny (cena w mojej miejscowości za - podobno - oryginalne
to 54 zł/szt); albo kombinować tak: czytaj posty Stanmarca i np. tu... Ewentualnie
poszukaj w archiwum jeszcze czegoś na ten temat.Teraz to już jestem desperat. Zamówiłem bębny. Jak to nie pomoże to spawara w dłoń <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> A tak poważnie to sprobuję oszukać go z tą nakrętką na trzpieniu przy serwie czy pompie. Może się uda <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
-
Teraz to już jestem desperat. Zamówiłem bębny. Jak to nie pomoże to spawara
w dłoń A tak poważnie to sprobuję oszukać go z tą nakrętką na
trzpieniu przy serwie czy pompie. Może się udaJakieś szczegóły? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Jakieś szczegóły?
Czytałem te podesłane wątki. I tam jeden z użytkowników "podniósł" pedał hamulca nadspawując na trzpień serwa (? nie wiem dokładnie?) nakrętkę 5mm i już ma pedał w górze i jest happy. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Powiem szczerze, że już nie wiem o co biega.
Ale kolega mówi, że cylinderek musi się bardzo rozejść (tak rozumiem), żeby docisnąć szczęki do bębnów. Ja jednak
sądzę, że wykonuje minimalny ruch.No to teoretycznie tył masz dobrze ustawiony.
A) Reczny działa już na 2-3 ząbku
Hamulec ręczny nie ma wpływu na funkcjonowanie hamulca roboczego o ile linka nie powoduje rozparcia szczęk.
B) Ustawiłem regulator tak, aby szczęki były bliziutko bębna.(słychać tarcie, ale się kręci) Dwadzieścia razy go
zdejmowałem, żeby osiągnąć jak najbardziej optymalne ustawienie.
C) Przy mocniejszym wciśnięciu (tak około 70% maksymalnej siły wciśnięcia hamulca) tył się blokuje.
Śmię podejrzewać, że z tyłu to nie mam już czego szukać, bo chyba jest ok.Skoro tył masz OK, to weź i to samo zrób z przednimi hamulcami - ja tak zrobiłem i wszystko jest prawidłowo <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />