Silnik - dławił się, teraz nawet się nie uruchamia
-
Witam, proszę o pomoc, bo ja już rozkładam ręce... Opowiem od początku...
Czwartek - silnik pracuje bez zastrzeżeń.
Piątek - przejeżdzam 25 km (na LPG) i mniej więcej w połowie trasy zauważam, że przy bardzo lekkim wciśnięciu "gazu" silnik pracuje bardzo niestabilnie. Przy obrotach jałowych i wysokich - wszystko w normie.
Sobota - uruchamiam na benzynie, wszystko wydaje się OK. Po wyłączeniu się ssania i zmniejszeniu obrotów zauważam piątkowe zjawisko. Przełączam na LPG - to samo. Przejechałem ok. 20 km, efekt tak się pogłębił, że bardzo ciężko było w ogóle wprowadzić silnik na wyższe obroty. Wieczorem uruchamiam silnik - telepie nim jakby chodził na dwóch cylindrach.
Poniedziałek - silnik wcale nie chce się uruchomić (na LPG, na benzynę przełączać nie chciałem, bo nie ma odwrotu).Zmieniłem dziś: kopułkę i palec, przewody WN, świece. Brak efektów. Zawory regulowane 9 kkm temu. W archiwum nie udało mi się znaleźć podobnego przypadku.
Czy może to być zaworek PCV, czy potrafi on tak szybko się popsuć? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Proszę o Wasze opinie na temat mojego przypadku... -
Piątek - przejeżdzam 25 km (na LPG) i mniej więcej w połowie trasy zauważam, że przy bardzo
lekkim wciśnięciu "gazu" silnik pracuje bardzo niestabilnie. Przy obrotach jałowych i
wysokich - wszystko w normie.
Sobota - uruchamiam na benzynie, wszystko wydaje się OK. Po wyłączeniu się ssania i zmniejszeniu
obrotów zauważam piątkowe zjawisko. Przełączam na LPG - to samo.
Poniedziałek - silnik wcale nie chce się uruchomić (na LPG, na benzynę przełączać nie chciałem,
bo nie ma odwrotu).To może gaz jest gó..o wart?
Tak sobie myślę że to chyba szczęście że nie mam LPG? Czy wszystkie silniki na LPG muszą szwankować?No a kłopoty przy ruszaniu?
Paliwa płynne górą...nawet w cenie.Pozdrawiam.
-
Tak sobie myślę że to chyba szczęście że nie mam LPG
Ja mojego Ticolota nigdy nie zagazuje !!!!!!
-
Witam, proszę o pomoc, bo ja już rozkładam ręce... Opowiem od początku...
Problem już się częściowo rozwiązał... tzn. na benzynie jest ok (przynajmniej w miare, czyli tak jak było), a na gazie nie da się jeździć - obroty jałowe ok, później "turbo dziura" i dopiero na bardzo wysokich obrotach chodzi w porządku. Udam się po prostu do gazowników chyba. Już sam nie wiem, czy to taki zbieg okoliczności, że na benzynie też szarpał, czy to moje widzimisie były.
-
Problem już się częściowo rozwiązał... tzn. na benzynie jest ok (przynajmniej w miare, czyli tak
jak było), a na gazie nie da się jeździć - obroty jałowe ok, później "turbo dziura" i
dopiero na bardzo wysokich obrotach chodzi w porządku. Udam się po prostu do gazowników
chyba. Już sam nie wiem, czy to taki zbieg okoliczności, że na benzynie też szarpał, czy to
moje widzimisie były.Kwestia jest bardzo prosta. JEdz na regulacje LPG na stacji z analizatorem spalin. Taka dziura to nic dziwnego przy rozregulowanej instalacji.
Chociaz, sry ale teraz zauwazylem, ze na benzynie to samo. Kiedy zmieniales filtr powietrza? Pamietaj tez, ze jezel izdecydujesz sie na zmiane filtra powietrza i regulacje, zrob to w takiej kolejnosci wlasnie.
-
Kwestia jest bardzo prosta. JEdz na regulacje LPG na stacji z analizatorem spalin. Taka > dziura to nic dziwnego przy rozregulowanej instalacji.
Niby tak, ale dlaczego miałaby się rozregulować tak nagle podczas przejechania dystansu rzędu 50 km? Regulacja z wykorzystaniem analizatora spalin robiona była jakieś 1,5 miesiąca i 2 kkm temu.
Chociaz, sry ale teraz zauwazylem, ze na benzynie to samo. Kiedy zmieniales filtr powietrza?
Filtr powietrza zmieniony w dniu (przed) regulacji, czyli jeszcze w miarę świeży.
Pojade do gazowników, może coś poradzą. Tylko 2 pytania chodzą mi po głowie:
1. Czy taki objaw ("dziury" w obrotach) może być spowodowany brudnym filtrem gazu? U mnie był on wymieniany ok. 15 kkm temu, tankuję 90 % na Statoil, 10 % to BP i Shell.
2. Jakie są objawy zużycia membran reduktora? To moja czarna wizja, a nie mogłem nic na ten temat znaleźć. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Czy wszystkie silniki na LPG muszą
szwankować?No a kłopoty przy ruszaniu?O tak, to są problemy o których zawsze słyszę od jeżdżących na benzynie, którzy nigdy nie siedzieli za kierownicą auta z LPG <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Kłopoty przy ruszaniu to jakaś nowość, bo jeszcze żaden benzynowiec mi nie relacjonował, że powinienem je mieć, skoro jeżdżę na gazie - poproszę może o garść szczegółów bo ciekawi mnie co straciłem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Wybaczcie archeologizm, ale być może potomnym mającym podobne problemy się przyda...
Na tę dolegliwość pomogła zwykła regulacja instalacji na analizatorze. Mieszanka była o wiele za uboga.
Pozostaje pytanie, dlaczego instalacja rozregulowała się tak niespodziewanie i tak szybko. Jedna z wersji jest taka, że śruba regulacyjna na wężu prowadzącym do miksera się obróciła. Ma ona niby sprężynę przed tym zabezpieczającą, ale może drgania silnika (leży ona u mnie na pokrywie komory zaworów) ją obróciły. Zaznaczyłem sobie jej położenie i będę ją obserwował. Niestabilność parownika gazownicy wykluczyli. Zobaczymy...Mam nadzieję, że nikt nie będzie musiał korzystać z moich doświadczeń, ale wolałem napisać co i jak, w razie czego...
-
Wybaczcie archeologizm,
Jaki archeologizm? <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> Sprawa stosunkowo świeża!
Mam nadzieję, że nikt nie będzie musiał korzystać z moich doświadczeń, ale wolałem napisać co i
jak, w razie czego...A poza tym w razie czego jak znalazł. Uważam, że jak ktoś zaczyna wątek, to powinien go skończyć wyjaśnieniem, co było przyczyną danego problemu. Wtedy nie ma niejasności <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Wkurza mnie gdy ktoś rzuci jakiś problem, wszyscy się nagimnastykują kombinując co może być przyczyną i na koniec nie dowiedzą się jakie jest rozwiązanie. <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> Myślisz jak najbardziej prawidłowo! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Ja jak wymieniłem fitr powietrza po 50 tysiącach, to też mi nie chciał nawet odpalić na gazie. Regulacja pomogła.
-
O tak, to są problemy o których zawsze słyszę od jeżdżących na benzynie, którzy nigdy nie
siedzieli za kierownicą auta z LPG
Kłopoty przy ruszaniu to jakaś nowość, bo jeszcze żaden benzynowiec mi nie relacjonował, że
powinienem je mieć, skoro jeżdżę na gazie - poproszę może o garść szczegółów bo ciekawi
mnie co straciłemPoczuwam się w obowiązku odpowiedzi, więc odpowiadam.
Otóż jadąc ostatnio Golfem kuzyna (wtrysk gazu) zauważyłem że auto dławi się po odpaleniu i ruszeniu. Moje Tico na benzynkę po prostu odpalam ,wyjeżdżam z garażu i jadę dalej. Zdaje się że jest to niemożliwe na LPG(przynajmniej czytając o problemach na forum). Czytając forum wstecz mało jest wypowiedzi dotyczących problemów z benzyną natomiast mnóstwo z gazem. Jakie jest zatem pytanie? Tico na etylinę czy na LPG? Chyba raczej na benzynkę.Pozdrawiam.
-
Otóż jadąc ostatnio Golfem kuzyna (wtrysk gazu) zauważyłem że auto dławi się po odpaleniu i
ruszeniu.Według mnie (jeśli na benzynie brak takiego objawu) instalacja źle zrobiona albo rozregulowana.
Moje Tico na benzynkę po prostu odpalam ,wyjeżdżam z garażu i jadę dalej.
Ja też odpalam i jadę ale nie wyjeżdżam z garażu, bo nie mam <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
Zdaje się że jest to niemożliwe na LPG(przynajmniej czytając o problemach na forum).
Nie tylko możliwe - to norma <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Ja wprawdzie ostatnio odpalam zawsze (jak jest zimny) na benzynie - dzięki temu pompa paliwa może sobie trochę popracować <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ale na wiosnę często paliłem na gazie i IMHO zimny rwał chyba lepiej niż na benzynie.
A po co niby jest forum? <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> Chyba nie po to, żeby się chwalić że wszystko działa idealnie, ale dzielić problemami. A tych z instalacją LPG w wieku niemowlęcym zawsze się trochę trafi <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
Jednak oprocz tej jednej (z resztą jedynej od 2 lat regulacji) chciałem jeszcze raz powiedzieć, że od pierwszego odpalenia na LPG, przez 50 tysięcy silnik w moim autku pracuje idealnie. Odpala na dotyk i chodzi równiutko. Jeśli chodzi o problemy to miewam je właśnie z jazdą na benzynie. Ale w sumie ten układ jest mi tak przydatny, jak ta półeczka na pieniążki. Namawiam wszystkich niezdecydowanych, choć trzeba przyznać, że dawno nie było takiego niekorzystnego przelicznika.
-
A po co niby jest forum? Chyba nie po to, żeby się chwalić że wszystko działa idealnie, ale
dzielić problemami.W pełni się z tą opinią zgadzam. Korzystając z funkcji szukaj "rozprawiłem się" z wieloma problemami auta.
A tych z instalacją LPG w wieku niemowlęcym zawsze się trochę trafi
Odpowiem tak: Jeśli miałbym zamontować do auta jakiś patent(LPG?), który może to auto unieruchomić lub mi zepsuć humor(choćby na chwilę) to raczej bym tego nie zrobił.
Lepsze jest wrogiem dobrego.
Pozdrawiam.
-
Odpowiem tak: Jeśli miałbym zamontować do auta jakiś patent(LPG?), który może to auto
unieruchomić lub mi zepsuć humor(choćby na chwilę) to raczej bym tego nie zrobił.
Lepsze jest wrogiem dobrego.A droższe jest wrogiem tańszego <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Owszem, instalacja gazowa stwarza czasem problemy, szczególnie taka do silników gaźnikowych, ale z ekonomicznego punktu widzenia jej montaż ma uzasadnienie. Ja pomimo tego incydentu jestem nadal zadowolony z instalacji, bo sporo grosza w kieszeni mi dzięki niej zostało. A do instalacji LPG jeszcze rok temu miałem podobny stosunek, jak Ty.
A co do psucia humoru - gdzieś trzeba znaleźć granicę,pomiędzy komfortem a ekonomią. Jedni montują gaz, inni nie, a jeszcze inni (których na to stać) kupują co 2 lata auta fabrycznie nowe, żeby zawsze mieć ten komfort psychiczny, że samochód "nie ma prawa" się zepsuć i zawsze będzie do dyspozycji. Zależy od zasobności kieszeni i chęci oszczędności. -
Ja mojego Ticolota nigdy nie zagazuje !!!!!!
Ty już avatarka zagazowałeś <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
To raczej nie zaworek PCV bo ja wymieniłem i zauważyłem tylko bardzo delikatną poprawę jeśli chodzi o równą pracę silnika.
-
A droższe jest wrogiem tańszego .
z ekonomicznego punktu widzenia jej montaż ma uzasadnienie.
gdzieś trzeba znaleźć granicę,pomiędzy komfortem a ekonomią.Z ekonomią trudno się nie zgodzić.
Najbardzie jednak męczy mnie to, że sam dużo jeżdżąc dawno już powinienem założyć LPG. Kiedyś nawet(w czasach 5 zł za lirt benzyny)umówiłem się na montaż gazu,ale podczas oczekiwania zjawił się gość ze świeżo zainstalowanym LPG i powitał mechanika słownictwem, gożej niż rynsztokowym(zawiódł gaz). Zwinąłem się więc z tamtąd jak najszybciej.
Czy gaz musi ciągle zawodzić? Przy 25kkm jakie robię rocznie zwróciłby się chyba szybko?
Ciągle jedna nie mogę się przełamać.Pozdrawiam.
-
Ciągle jedna nie mogę się przełamać.
Witam
Ja nigdy nikogo nie namawiam. Sam jezdze na LPG juz w drugm samochodzie. Sama instalka poprawnie zalozona jest praktycznie bezawaryjna. Zostaje tylko okresowa regulacja, wymiana filterka i spuszczenie oleju z parownika. Decyzja nalezy do Ciebie. Moge Cie jedynie podpowiedziec ze koszt ewentualnej naprawy (powtarzam ewentualnej) bedzie napewno mniejszy niz oszczednosci. pozatym zawsze mozesz jezdzic na Pb, jezeli LPG zawiedzie. Tragedii nie ma <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
pozdr