Awaria układu chłodzenia? Pomóżcie!
-
Witam wszystkich serdecznie.
Mój problem dt. poważnej awarii ukł. chłodzenia, przynajmniej ja tak myślę, proszę Was o pomoc, bo chcę się dzisiaj za to chwycić i spróbować naprawić, bo za niedługo Wszystkich Zmarłych i trzeba jeździć.
W czwartek chciałem jechać do Katowic, wsiadłem do auta, przekręciłem stacyjkę i nie podobało się, że silnik chodzi na bardzo wysokich obrotach, wyższych niż zwykle na ssaniu. Zaniepokoiło mnie to. Gdy przejechałem zaledwie ok. 15 km temperatura skoczyła do krytycznej i wyłączyłem silnik, uzupełniłem płyny. Mówię sobie jadę dalej i jeszcze na stacji dokupię płyny chłodzącego, bo tego co miałem przy sobie nie było na tyle, aby zapełnić zbiornik wyrównawczy. Ruszam jadę, tym razem ok. 10 km, zaczęło się gotowanie, więc szybko wyłączyłem silnik i poleciałem kupić płyn chłodzący po czym ubytki uzupełnilem, ale zauwarzyłem, że pod autem są wycieki, ewidentnie z mojego auta. Byłem wściekły, bo miałem ważne spotkanie w Katowicach, ale niestety musiałem czekać, aż ostygnie trochę silnik, bo myślę sobie, że pewnie obieg musi ruszyć, to się schłodzi silnik na postoju, ale słabiutko szło te chłodzenie, po ok. 45 minutach podjąłem decyzję o ruszaniu i skierowaniu się ekspresówką do Katowic, chyba to był mój błąd <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" />! Gdy ruszyłem obroty znów były wyższe, niż na ssaniu i przejechałem jakieś może ok. 15 km. temperatura skoczyła do krytycznej, wskaźnik temp. opadł. Do moich uszu zaczęły dochodzić dźwięki stuków i dzwonienia, natychmiast podjąłem decyzję o postoju. Zjechałem zaraz na parking przy drodze. Wyłączyłem silnik, A RACZEJ CZYTAJ wyciągnąłem kluczyk ze stacyjki (ps. od dziś wyciągnięcie kluczyka ze stacyjki nie uważam jednoznacznie z wyłączeniem silnika <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />), no i się nie wyłączył, samozapłon ok. 30s do 1 minuty, pierwszy raz mi się to zdarzyło, więc kopara mi opadła z wrażenia <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Po prostu nie wiedziałem co mam zrobić. Więcej o tym dość inteligentnie napisał w swoim poście Sharky: http://zlosniki.pl/showthreaded.php?Cat=&...o=&vc=1 Na miejscu mechanik w telefonicznej rozmowie kazał mi posprawdzać wszystko, czy jest na swoim miejscu np. pasek klinowy, olej, ale wszystko było, płyn się gotował ten, który 10 minut wcześniej nalałem na stacji. Niestety, ważne spotkanie odwołane, nie dojechałem na miejsce, nie odważyłem się jechać dalej. Zostałem scholowany. Dzisiaj chcę to spróbować naprawić. PROSZĘ O POMOC!
Znajomi mi mówili, że mógł się zawiesić termostat i nie puścić obiegu, a jak w układzie brakowało chłodziwa, bo gdzieś jest wyciek to w komorze silnika mogłobyć go bardzo mało, stąd też szybko się przegrzewał, a po moim uzupełnieniu płynu, on nie wleciał do komory, bo obiegu nie było. No i gdzieś jest wyciek. Może miał ktoś wyciek i są jakieś krytyczne punkty w Tico wyciekowe. PROSZĘ O POMOC! Mam termostat nowy, jestem przygotowany do naprawy,dziś sobota, co radzicie?! <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> -
Mój problem dt. poważnej awarii ukł. chłodzenia, przynajmniej ja tak myślę, proszę Was o pomoc,
bo chcę się dzisiaj za to chwycić i spróbować naprawić, bo za niedługo Wszystkich Zmarłych
i trzeba jeździć.Wymień termostat.[Koszt termostatu około 20zł.]
Sprawdź połączenia węży gumowych i objemek zaciskowych w całym układzie chłodzenia. -
Witam wszystkich serdecznie.
Mój problem dt. poważnej awarii ukł. chłodzenia, przynajmniej ja tak myślę, proszę Was o pomoc,
bo chcę się dzisiaj za to chwycić i spróbować naprawić, bo za niedługo Wszystkich Zmarłych
i trzeba jeździć.
W czwartek chciałem jechać do Katowic, wsiadłem do auta, przekręciłem stacyjkę i nie podobało
się, że silnik chodzi na bardzo wysokich obrotach, wyższych niż zwykle na ssaniu.
Zaniepokoiło mnie to. Gdy przejechałem zaledwie ok. 15 km temperatura skoczyła do
krytycznej i wyłączyłem silnik, uzupełniłem płyny. Mówię sobie jadę dalej i jeszcze na
stacji dokupię płyny chłodzącego, bo tego co miałem przy sobie nie było na tyle, aby
zapełnić zbiornik wyrównawczy. Ruszam jadę, tym razem ok. 10 km, zaczęło się gotowanie,
więc szybko wyłączyłem silnik i poleciałem kupić płyn chłodzący po czym ubytki uzupełnilem,
ale zauwarzyłem, że pod autem są wycieki, ewidentnie z mojego auta. Byłem wściekły, bo
miałem ważne spotkanie w Katowicach, ale niestety musiałem czekać, aż ostygnie trochę
silnik, bo myślę sobie, że pewnie obieg musi ruszyć, to się schłodzi silnik na postoju, ale
słabiutko szło te chłodzenie, po ok. 45 minutach podjąłem decyzję o ruszaniu i skierowaniu
się ekspresówką do Katowic, chyba to był mój błąd ! Gdy ruszyłem obroty znów były wyższe,
niż na ssaniu i przejechałem jakieś może ok. 15 km. temperatura skoczyła do krytycznej,
wskaźnik temp. opadł. Do moich uszu zaczęły dochodzić dźwięki stuków i dzwonienia,
natychmiast podjąłem decyzję o postoju. Zjechałem zaraz na parking przy drodze. Wyłączyłem
silnik, A RACZEJ CZYTAJ wyciągnąłem kluczyk ze stacyjki (ps. od dziś wyciągnięcie kluczyka
ze stacyjki nie uważam jednoznacznie z wyłączeniem silnika ), no i się nie wyłączył,
samozapłon ok. 30s do 1 minuty, pierwszy raz mi się to zdarzyło, więc kopara mi opadła z
wrażenia . Po prostu nie wiedziałem co mam zrobić. Więcej o tym dość inteligentnie napisał
w swoim poście Sharky:
http://zlosniki.pl/showthreaded.php?Cat=&...o=&vc=1
Na miejscu mechanik w telefonicznej rozmowie kazał mi posprawdzać wszystko, czy jest na
swoim miejscu np. pasek klinowy, olej, ale wszystko było, płyn się gotował ten, który 10
minut wcześniej nalałem na stacji. Niestety, ważne spotkanie odwołane, nie dojechałem na
miejsce, nie odważyłem się jechać dalej. Zostałem scholowany. Dzisiaj chcę to spróbować
naprawić. PROSZĘ O POMOC!
Znajomi mi mówili, że mógł się zawiesić termostat i nie puścić obiegu, a jak w układzie
brakowało chłodziwa, bo gdzieś jest wyciek to w komorze silnika mogłobyć go bardzo mało,
stąd też szybko się przegrzewał, a po moim uzupełnieniu płynu, on nie wleciał do komory, bo
obiegu nie było. No i gdzieś jest wyciek. Może miał ktoś wyciek i są jakieś krytyczne
punkty w Tico wyciekowe. PROSZĘ O POMOC! Mam termostat nowy, jestem przygotowany do
naprawy,dziś sobota, co radzicie?!jeżeli dolny wąż od chłodnicy jest ciepły to termostat jest w porządku lub jest cały czas otwarty, ale wtedy by sie ni grzał, jezeli to nie pomoże zdejmij obudowe rozrzadu (trochę krecenia)sprawdź naciag paska rozrządu a przede wszystkim czy z pompy wody która jest przez niego napedzana płyn nie wycieka
-
Witam a wentylator w chlodnicy zalanczal sie ? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Witam wszystkich serdecznie.
Mój problem dt. poważnej awarii ukł. chłodzenia,
przynajmniej ja tak myślę, proszę Was o pomoc, bo
chcę się dzisiaj za to chwycić i spróbować
naprawić, bo za niedługo Wszystkich Zmarłych i
trzeba jeździć.Moze padla pompa plynu chlodzacego, albo termostat - jak juz wczesniej napisano.
Nalezy ci tylko zyczyc, aby kilkukrotne przegrzanie nie skutowalo uszkodzeniem uszczelki pog glowica (no ale ja przewaznie mam pesymistyczne wizje).
Zastanawiajace sa te wyzsze obroty na ssaniu - ale to mi sie z niczym nie kojarzy.
No i napisz czy naprawa sie powiodla
-
Wydaje mi się że gdzieś konkretnie ucieka Ci płyn chłodniczy i to jest główna przyczyna problemów. Zastanawia mnie ten samozapłon 30 sekundowy. Bo to już jest masakra. Silnik musiał być na prawde gorący. Sprawdź też czy wentylator sie załącza. Teoretycznie podczas jazdy nie powinien sie grzać, ale skoro nie było płynu w ogóle to normalka. Wiec gdzieś dziura musi być w wężu.
-
Wydaje mi się że gdzieś konkretnie ucieka Ci płyn
chłodniczy i to jest główna przyczyna problemów.
Zastanawia mnie ten samozapłon 30 sekundowy. Bo to
już jest masakra. Silnik musiał być na prawde
gorący. Sprawdź też czy wentylator sie załącza.
Teoretycznie podczas jazdy nie powinien sie grzać,
ale skoro nie było płynu w ogóle to normalka. Wiec
gdzieś dziura musi być w wężu.WITAM
W odpowiedzi na Wasze rady już wyjaśniam co wczoraj udało mi się ustalić.
Pierwszą rzeczą za którą się zabrałem to termostat, zamontowałem nowy, bo stary tak wykrzywiło, że masakra, nie dziwię się przy takich temperaturach.
Drugą rzeczą co wielce prawdopodobne było bezpośrednią przyczyną przegrzania silnika to dziurawa chłodnica. Gdy ją wymontowałem na oko nie wyglądała rewelacyjnie, sprawdziłem szczelność i okazało się, że w jednym z kanałów jest dziura. Wyobraźcie sobie, że chłodnica się tak wyeksploatowała, że górna jej część (ok 5 cm od korka w dół)była i wyglądała jak chłodnica, zaś reszta patrząc dalej w dół miedzi się wykruszyła.
Po trzecie sprawdziłem stan węży gumowych i jeden z nich właśnie od strony termostatu był pęknięty na opasce, muszę go skrócić.
Grubyperez wentylator chodził cały czas.
Ogion myślę, że uszczelka nie pękła, oby! Dzięki, że mi dobrze życzysz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Yabu po świętach to sprawdzę na pewno. Muszę, bo po takim przegrzaniu trzeba wszystko sprawdzić.
Stach jak widzisz miałeś rację <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Misiekpokemon zastanawiasz się nad samozapłonem, a ja Ci już to wytłumaczę, bo ta układanka mi się ułożyła <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Jak w czwartek wyruszyłem na pilne spotkanie, nie było chłodziwa w układzie, wyciekło przez dziurawą chłodnicę, gdy uzupełniłem na stacji w Żorach płyn chłodzący, automatycznie mi się wylał przez dziurawą chłodnicę, a ja nie wiedziałem, że mam dziurę w chłodnicy i jechałem dalej, bo i tak byłem spóźniony i wkur...zony. Gdy silnik uzyskał temperaturę krytyczną zaczęło wszystko dzwonić, bo właśnie nie było komu czym chłodzić.Termostat wymieniłem, myślę, że do obudowy mogę go włożyć obojętnie jak, nie ma sprecyzowanej instrukcji?
Chłodnicę zamówiłem przez Allegro 190 zł + kurier 20 zł, oryginał, będzie na wtorek, więc jak ją zabuduję, uzupełnię płyn to będzie wszystko chodzić git i na święta będzie można jechać.
Powiedźcie mi tylko jeszcze jedno, czy Wam też wskazówka z paliwa nie pokazuje ile macie paliwa?
Mi już się tak dzieje od dłuższego czasu, że nie pokazuje mi stanu paliwa i liczę to na liczniku km.POZDRAWIAM! Dzięki za odpowiedzi.
-
WITAM
W odpowiedzi na Wasze rady już wyjaśniam co wczoraj udało mi się ustalić.
Pierwszą rzeczą za którą się zabrałem to termostat, zamontowałem nowy, bo stary tak wykrzywiło,
że masakra, nie dziwię się przy takich temperaturach.
Drugą rzeczą co wielce prawdopodobne było bezpośrednią przyczyną przegrzania silnika to dziurawa
chłodnica. Gdy ją wymontowałem na oko nie wyglądała rewelacyjnie, sprawdziłem szczelność i
okazało się, że w jednym z kanałów jest dziura. Wyobraźcie sobie, że chłodnica się tak
wyeksploatowała, że górna jej część (ok 5 cm od korka w dół)była i wyglądała jak chłodnica,
zaś reszta patrząc dalej w dół miedzi się wykruszyła.
Po trzecie sprawdziłem stan węży gumowych i jeden z nich właśnie od strony termostatu był
pęknięty na opasce, muszę go skrócić.
Grubyperez wentylator chodził cały czas.
Ogion myślę, że uszczelka nie pękła, oby! Dzięki, że mi dobrze życzysz
Yabu po świętach to sprawdzę na pewno. Muszę, bo po takim przegrzaniu trzeba wszystko sprawdzić.
Stach jak widzisz miałeś rację
Misiekpokemon zastanawiasz się nad samozapłonem, a ja Ci już to wytłumaczę, bo ta układanka mi
się ułożyła
Jak w czwartek wyruszyłem na pilne spotkanie, nie było chłodziwa w układzie, wyciekło przez
dziurawą chłodnicę, gdy uzupełniłem na stacji w Żorach płyn chłodzący, automatycznie mi się
wylał przez dziurawą chłodnicę, a ja nie wiedziałem, że mam dziurę w chłodnicy i jechałem
dalej, bo i tak byłem spóźniony i wkur...zony. Gdy silnik uzyskał temperaturę krytyczną
zaczęło wszystko dzwonić, bo właśnie nie było komu czym chłodzić.
Termostat wymieniłem, myślę, że do obudowy mogę go włożyć obojętnie jak, nie ma sprecyzowanej
instrukcji?
Chłodnicę zamówiłem przez Allegro 190 zł + kurier 20 zł, oryginał, będzie na wtorek, więc jak ją
zabuduję, uzupełnię płyn to będzie wszystko chodzić git i na święta będzie można jechać.
Powiedźcie mi tylko jeszcze jedno, czy Wam też wskazówka z paliwa nie pokazuje ile macie paliwa?
Mi już się tak dzieje od dłuższego czasu, że nie pokazuje mi stanu paliwa i liczę to na liczniku
km.
POZDRAWIAM! Dzięki za odpowiedzi.
Miałeś taki wyciek z chłodnicy i nie zauważyłeś <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> Jeżeli chodzi o paliwowskaz to najprawdopodobniej zawiesił sie pływak przerabiałem juz to, ale bardziej prawdopodopna jest usterka jego samego, lub po stronie elektrycznej -
Jeżeli chodzi o paliwowskaz to
najprawdopodobniej zawiesił sie pływak przerabiałem juz to, ale bardziej prawdopodopna jest
usterka jego samego, lub po stronie elektrycznejU mnie po wyjęciu baku na "dzień dobry" urwał się przewód idący do czujnika paliwa. W zasadzie to nie było już na co "baby" nasunąć bo wszystko ugniło. Nowego "chłopa" przylutowałem i dodatkowo z wierzchu poxipolem przyłapałem. Tak więc albo rzeczywiście pływak się zawiesił, albo przewód odleciał jak u mnie.
Przed klejeniem baku zalewałem max do połowy i zanim wskaźnik paliwa mi doszedł na pół baku to mijało ponad pół minuty. Obecnie pełny bak pokazuje już po 15 sekundach. Tak więc wszystko ładnie przewodzi i aż miło patrzeć jak rośnie. -
Yabu... Skracaj cytaty - zostawiaj tylko te zdania, na które odpowiadasz. Nie skazuj nas na czytanie w całości poprzednich postów i ciągłe przewijanie strony... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Yabu niestety nie zauwarzyłem tego wycieku, bo nie było kiedy tego sprawdzać przyznam szczerze. Polak mądry po szkodzie jak to mówi stare przysłowie. Co do baku, to dość prawdopodobne, że sie zawiesił, bo od czasu do czasu wskazówka ruszy, ale "szaleje" i nie podaje prawidłowych wartości.
Figaro, a trzeba koniecznie demontować bak? Czy nie można jakoś się dostać do tego zawieszonego pływaka przez wlew paliwa? A jeśli już trzeba go demontować to proszę podziel się wiedzą, co i gdzie odkręcałeś, jakie czychały na Ciebie problemy i niespodzianki, chciałbym też to w końcu naprawić. Będę Ci bardzo wdzięczny za taki krótki poradnik.
MIŁEGO DNIA!
P.S.
Ciągle czekam jeszcze na tą nową chłodnicę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Figaro, a trzeba koniecznie demontować bak? Czy nie można jakoś się dostać do tego zawieszonego pływaka przez wlew
paliwa?Aby dostać się do czujnika poziomu paliwa musisz zdemontować bak - 4 śruby.
Opis był już kilka razy publikowany - opcja Szukaj pomoże. -
Pochwalę się, że wszystko z ukł. chłodzenia chodzi cacy i nie ma wycieków, jestem z siebie zadowolony, bo zaoszczędziłem na mechaniku, a po drugie dzięki Wam parę rzeczy sobie znów uzmysłowiłem, dzięki!
No i co najważniejsze zdąrzyłem na czas: czwartek awaria, piątek dałem sobie spokój, ale kupiłem termostat, sobota wymiana termostatu, dziurawa chłodnica, niedziela kupno chłodnicy na allegro, poniedziałem wysyłka, wtorek odbiór i montaż, a w środę mogłem wyjechać świecić na groby <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Co do wskazówki to mnie okłamuje ze skala.Ale wiem ile mogę przejechać na pełnym baku.Bo nie zawsze mam dostęp do stacji benzynowej to wożę 5 l w kanistrze.Trzymam kciuki <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> za udaną naprawę.
-
Bo nie
zawsze mam dostęp do stacji benzynowej
jakieś odludzie? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />