Kombinował ktoś z Szanownych Kolegów w filtrem przeciwpyłkowym w Tico?
-
nie kombinowałem z tym ..
który bardzo skutecznie odfiltrowuje wszystkie zanieczyszczenia (no niestety nie zapachy uliczne...)
ale wapadłem na pomysł ze można da filtr węglowy ( z węgla aktywowanego ) .. np filtr do okapu albo samemu zrobic obudowe takiego filtra a z kupowanego sam węgiel przesyac .. może to troche pomysł zwariowany .. ale może coś wykombinujesz <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Czy może ktoś już o takim czymś myślał?
A może zrealizował?I owszem, widziałem o tym na forum. Nie pamiętam tylko czyjego autorstwa, czy aby nie naszego przyjaciela leo?
-
Ja zrobiłem coś takiego jak na zdjęciu, w zewnętrzne kratki- wloty powietrza zamontowałem drobniutką siatkę aluminiową (z podstawek pod garnki lub przykrycia do patelni by nie pryskało) przyklejona na poxipol. Patent taki sam mam w Matizie i sprawdza się od paru lat. Przelatuje tylko pył kwiatowy, kurz i drobniutkie nasionka reszta leży na siatexie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Niezły pomysł z tym siatexem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Szczegolnie gdy jesień się zbliża <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Niezły pomysł z tym siatexem Szczegolnie gdy jesień się zbliża
Trzeba se będzie coś takiego sprawić,dobry pomysl <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Niezły pomysł z tym siatexem Szczegolnie gdy jesień się zbliża
Zgadza się. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Przed zeszłoroczną jesienią wykorzystałem "patent" Rdzawego i zamontowałem taką metalową siateczkę. Od tamtego czasu skończyły się problemy z wpadającymi śmieciami do kanałów wentylacji, terkotaniem zanieczyszczonego wiatraka wentylatora i wyciąganiem po kawałku liści za pomocą pincety.
Polecam pomysł Rdzawego. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Zgadza się.
Przed zeszłoroczną jesienią wykorzystałem "patent" Rdzawego i zamontowałem taką metalową
siateczkę.
Tą siatkę zakładałeś na 2 otwory (po lewej i prawej stronie),
czy ten od strony kierowcy to atrapa?
I drugie pytanie: jak wyjąć te plastikowe niby-śrubki trzymające
plastik podszybia?
Mają niby zagłębienie na śrubokręt krzyżakowy, ale kręcę i kręcę i nic...
Czy trzeba to po prostu z wyczuciem wyszarpnąć? -
Mają niby zagłębienie na śrubokręt krzyżakowy, ale kręcę
i kręcę i nic...
Czy trzeba to po prostu z wyczuciem wyszarpnąć?Trzeba wyszarpnąć. Gdyby się pourywały to zamienić na nowe. Takie kołki są powszechnie dostępne w sklepach motoryzacyjnych, trzeba tylko kupić odpowiedni rozmiar.
Pozdrawiam -
witam!
tak czytam i czytam i znalazlem wzmianke o weglu aktywnym:) jak juz takie kosmiczne rzeczy robic to moze zastosowac hopkalit z masek gazowych, uszczelnic lepiej tico i mamy woz bojowy hehehe
a tak powaznie pomysl z siatka dobry,moze i u siebie tak zrobie.chociaz czyscilem niedawno ta rure od wewnatrz i oprocz duzej ilosci kurzu to paprochow tam nie bylo. wszystko dmuchawa wepchnela skutecznie widocznie do srodka hehe
pozdrawiam <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Tą siatkę zakładałeś na 2 otwory (po lewej i prawej stronie),
Nie pamiętam, a nie chce mi się biec do garażu... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wydaje mi się, że były tam właśnie 2 wloty. Siatkę dałem na wszystkie (więc chyba na dwa).czy ten od strony kierowcy to atrapa?
Żadnych atrap.
I drugie pytanie: jak wyjąć te plastikowe niby-śrubki trzymające
plastik podszybia?
Mają niby zagłębienie na śrubokręt krzyżakowy, ale kręcę i kręcę i nic...
Czy trzeba to po prostu z wyczuciem wyszarpnąć?Też tak miałem. Niektóre się odkręciły (małym śrubokrętem, powolutku, nie naciskając do dołu). Dwa albo trzy nie chciały się poddać, więc wyjąłem całą spinkę, podważając płaskim śrubokrętem. Nie kupowałem nowych, założyłem stare (jakoś trzymają kratkę na swoim miejscu).
-
Też tak miałem. Niektóre się odkręciły (małym śrubokrętem, powolutku, nie naciskając do dołu).
Dwa albo trzy nie chciały się poddać, więc wyjąłem całą spinkę, podważając płaskim
śrubokrętem. Nie kupowałem nowych, założyłem stare (jakoś trzymają kratkę na swoim
miejscu).Trzeba pamietac, ze te drugie nibysrubki (te-nie-na-krzyzak) wyjmujemy naciskajac po prostu srubokretem. Po nacisnieciu na glowke zaslepki, sama wyskakuje. Warto pamietac, bo ostatnio naprawiajac wycieraczki zepsulem polowe wywazajac je srubokretem. Na szczescie koszt niewielki. Chyba z 50 gr. za sztuke na Gałeczki w Chorzowie.
-
Trzeba pamietac, ze te drugie nibysrubki (te-nie-na-krzyzak) wyjmujemy
naciskajac po prostu srubokretem. Po nacisnieciu na glowke zaslepki,
sama wyskakuje.Dokładnie. Naciskać należy bardzo delikatnie, aby trzpień wskoczył do środka tak jakby o jeden ząbek i został w spince (to powoduje poluzowanie spinki, którą następnie spokojnie wyjmujemy podważając śrubokrętem). Jeżeli główka spinki zostanie naciśnięta zbyt mocno, wpadnie do środka kanału wentylacyjnego (nie zostając w spince) i może być problem z jej wyciągnięciem.
Spinki te montujemy z powrotem w ten sposób, że wkładamy ją bez główki w otwór, a następnie wkładamy główkę i wciskamy delikatnie tak, aby nie wystawała ponad spinkę. -
Dokładnie. Naciskać należy bardzo delikatnie, aby trzpień wskoczył do środka tak jakby o jeden
ząbek i został w spince (to powoduje poluzowanie spinki, którą następnie spokojnie
wyjmujemy podważając śrubokrętem).Ja robię odwrotnie. Cienkim śrubokręcikiem zegarmistrzowskim podważam delikatnie główki do góry i palcami wyciągam całość. Ci od obgryzania paznokci mogą mieć problemy. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Ostatnio zdejmowałem w ten sposób pokrywę plastikową z klapy bagażnika i sam się zdziwiłem, że tak łatwo i szybko poszło. I żadnego kołeczka nie uszkodziłem!
Jeżeli główka spinki zostanie naciśnięta zbyt mocno,
wpadnie do środka kanału wentylacyjnego (nie zostając w spince) i może być problem z jej
wyciągnięciem.Mój sposób ma tę zaletę, że nic nie wpada do środka <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />.
-
Mój sposób ma tę zaletę, że nic nie wpada do środka .
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
OK; jednak zaręczam Ci, że postępując wg mojego sposobu kołeczek wypadnie max. 2 razy - potem już nawet słoń opanuje sztukę wciskania "do pierwszego ząbka". <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />