Lampy Tico
-
Wydaje mi sie, że wyśmiewanie ideii tuningu optycznego nie ma sensu. Tuning optyczny w założeniach to po prostu hobby jak każde inne. Oczywiście rozpowszechnienie tego spowodowało rozmaite skojarzenia z określonymi grupami, z którymi w założeniach nie miało nic wspólnego ale wszyscy wiemy ze sama idea dresów nie dotyczy. Myślę więc, że nabijanie się z tego hobby to coś jak nabijanie się ze zmieniającej się mody, choćby ubioru i jednoczesna nieświadomość tego, że ludzie posiadają różnorodne upodobania i mogą je wprowadzać w życie.
Trzeba po prostu moim zdaniem spojrzeć troszkę z pokorą zarówno na tuningowców jak i na własne skrajnie krytyczne zdanie na ten temat <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />PS. Sorry za offtopic, sam czekam na rozwiązanie kwestii z homologacją <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Otóż to! Mając np. białe klosze przednich
kierunkowskazów można mieć w rezerwie oryginalne
pomarańczki w kieszeni i w razie czego wymienić na
poczekaniu w 3 minuty. A takie lampy to już
poważniejsza sprawa.Takie lampy też przecież można wozić w bagażniku, a wymiana zajmuje jeszcze mniej czasu niż wymiana przednich kloszy kierunkowskazów. Dosłownie jedna śróbka <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Wydaje mi sie, że wyśmiewanie ideii tuningu optycznego nie ma sensu.
No właśnie, ja nie nabijam się z tuningu optycznego, jednynie napisałem, do czego tuning najczęściej się sprowadza.
Zobacz, że wszyscy tuningowcy praktycznie podkreślają, że nie odpowiada im fabryczny wygląd auta, dlatego wprowadzają modyfikacje, aby ich samochód był inny od wszystkich.
Czy rzeczywiście tak jest <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />Żeby nie było, że jestem przeciwnikiem tuningu, to poniżej przykładowe rozwiązanie, które mi odpowiada:
-
Ja tam wolę, jak nikt nie przygląda się moim samochodom
Co do tuningu, to wszyscy twierdzą, że ich auto musi
wyróżniać się z tłumu i być jednyne w swoim rodzaju
Realizując ten pomysł praktycznie wszyscy robią:- wielkie zderzaki, najlepiej typu pług śnieżny,
Nie rozumiem dlaczego jesteś tak uprzedzony do wszelkiego rodzaju przeróbek. To co ktoś robi ze swoim samochodem to jest jego sprawa. Jeśli to w miare fajnie wygląda to nie ma się z czego śmiać, po prostu ktoś lubi takie rzeczy. Co innego jak ktoś robi typowy wiejski tuning to wiadomo że to nie wygląda dobrze, ale śmiać się z niego nie należy. Jeśli chodzi o tuning który wymieniłeś to połowy z tych rzeczy bym nie zrobił w moim aucie bo to po prostu nie wygląda dobrze. Ja lubię delikatne zmiany stylistyczne i tuning silnika, zawieszenia i hamulców w granicach rozsądku. Jeżdżę teraz troche obniżoną astrą i jeździ mi się na zakrętach cudownie.
-
Żeby nie było, że jestem przeciwnikiem tuningu, to
poniżej przykładowe rozwiązanie, które mi
odpowiada:A no to widzę że mamy podobny gust <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
A no to widzę że mamy podobny gust
Zaraz puszczę serię fotek tego Kadeta, ale to na innym kąciku <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
A no to widzę że mamy podobny gust
Co by tu nie robić za duże OT wrzuciłem trochę fotek Kadeta, którego tuning naprawdę przypadł mi do gustu i z chęcią, gdybym tylko miał takie możliwości sprezentowałbym sobie takie auto - TU KLIKAĆ
-
No więc tak. Jest możliwośc załatwienia homologacji. Wiąże się to ze średnim czasem ok. miesiąca. W tym czasie fahowcy muszą zrobić wizje lokalną producenta, by zobaczyc linię na której jest tworzony produkt, na nim tez ma być w sposób trwały (na szkle lub obudowie) naniesiony. Trzeba by producent przedstawił upoważnienie jednostce która będzie się o homologację ubiegać. A koszty? No cóż, spore, gdzieś w granicy pięćdziesięci tysięcy. Sporo. Teraz nie wiem czy to za oda komplety czy jeden, ale chyba za oba, tylne i przednie. Zdzirusy jak niewiem. Proponowali by zainteresowac tym dystrybutorów częsci do tego auta bo dla nich to żaden pieniądz, tylko spodziewac się należy że cena wzrośnie radykalnie. Gdyby było chętnych ok1000 to koszt jest bardzo mały. Ale z tego co wiem to narazie jest ze setka. Cos jeszcze mam zapytać?
-
Takie lampy też przecież można wozić w bagażniku, a
wymiana zajmuje jeszcze mniej czasu niż wymiana
przednich kloszy kierunkowskazów. Dosłownie jedna
śróbkaNiezbyt precyzyjnie napisałem. Miałem tu na myśli reflektory przednie! <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
wyrzucają katalizator,
- car audio, ale takie jak najgłośniejsze,
- dorabianie halogenów lub obowiązkowa zmiana przeznaczenia fabrycznych świateł, np. przełożenie
kierunkowskazów do kloszy świateł postojowych, - oczywiście możliwie duże koła alu, jak najszersze opony o możliwie najniższym profilu,
- kierownica "sportowa" mile widziana,
Katalizatora sam nie masz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wiem, ze powód jego wycięcia był inny niż tuning, ale jednak. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Car audio, dobrej jakości fajna sprawa, nie odrazu musi być głośne przecież.
Nie wiem, co masz przeciw zakładaniu halogenów, na trasie często przydatne, oczywiście odpowiednio ustawione i nie oslepiające jadących z naprzeciwka.
Ładne alufelgi, o sensownym rozmiarze, czyli 13nastki do Tico, sa miłym dodatkiem + opony 155/70 mogą poprawić odrobine prowadzenie.
Kierownica sportowa w przypadku Tico, gdzie seryjnie montowana kierownica jest cieńka i niewygodna jest nawet wskazana. -
Nie wiem, co masz przeciw zakładaniu halogenów, na trasie często przydatne, oczywiście odpowiednio ustawione i nie
oslepiające jadących z naprzeciwka.Zobacz, że ja nie wypowiadam się przeciwko tuningowi, tylko piszę, do czego najczęściej się on sprowadza <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
-
Zobacz, że ja nie wypowiadam się przeciwko tuningowi, tylko piszę, do czego najczęściej się on
sprowadzaPopieram Cię w 100%. Dość często widzę "stuningowane" samochody. Te przeróbki polegają najczęściej na obwieszeniu samochodu spoilerami, zderzakami lampkami, itp. No i oczywiśie "tuning" mechaniczny czyli pusty wydech i sklepany (to w wypadku maluchów) resor. Absolutnym rekordzistą jest znajomy, który w swoim Golfie zamiast normalnej końcówki tłumika dospawał kawałek rynny <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />. Gdybym miał dużo kasy, przede wszystim zainwestowałbym w mechanikę (silnik, zawieszenie). Bo to trochę żałosne, gdy młodzieniec w "oplasticzonym" i ryczącym na pół miasta maluchu rusza ostatni spod świateł <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Znalazem stronę http://autoswiat.redakcja.pl/porady-ekspertow/ , zadałem tam pytanie o procedurę
i koszt homologacji, teraz czekam na odpowiedź.Bardzo rozsądnie. Ale zachowują się jak monopoliści. Taka kasa! To przeciez bardzo dużo pieniędzy!
-
Absolutnym rekordzistą jest znajomy, który w swoim Golfie zamiast normalnej końcówki tłumika dospawał kawałek rynny
Uśmiałem się do bulu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Ludzie maja poczucie.... taktu
-
No więc tak. Jest możliwośc załatwienia homologacji. Wiąże się to ze średnim
czasem ok. miesiąca. W tym czasie fahowcy muszą zrobić wizje lokalną
producenta, by zobaczyc linię na której jest tworzony produkt, na nim
tez ma być w sposób trwały (na szkle lub obudowie) naniesiony. Trzeba
by producent przedstawił upoważnienie jednostce która będzie się o
homologację ubiegać. A koszty? No cóż, spore, gdzieś w granicy
pięćdziesięci tysięcy. Sporo.No, to zdaje się, że homologację mamy z głowy. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Wszystko sprowadza się do zafundowania "fachowcom" dalekiej wycieczki i wypchania im portfeli... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> -
To wreszcie jak jest, tuningujesz dla siebie, czy innych
Tuninguje się dla siebie, dla swojej satysfakcji ale nie oszukujmy się miło jest jak jedziesz sobie ulicą i się ludzie oglądają za autem <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Żeby nie było, że jestem przeciwnikiem tuningu, to poniżej przykładowe rozwiązanie, które mi odpowiada:
Ładny Kadzio <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale brewki do zdjęcia...
-
Znalazem stronę http://autoswiat.redakcja.pl/porady-ekspertow/ , zadałem tam pytanie o procedurę
i koszt homologacji, teraz czekam na odpowiedź.
No i jest odpowiedź: "Odpowiedź będzie bardzo krótka homologacja pojedyńczego elementu jest nieopłacalna, z pewnością przekroczyłaby wartość auta. Jeśli jednak to Pana nie przeraża to proszę kontaktować się z pimotem www.pimot.org.pl"Trochę źle sformułowałm pytanie (wyglądało na to, że chcę homologację tylko na jeden komplet).
-
Wszystko sprowadza się do zafundowania "fachowcom" dalekiej wycieczki i wypchania im portfeli...
A to Polska właśnie. Aż nie wiem co powiedzieć. Czekam na odpowiedź innych forumowiczów i postaram sie poszukać innych instytucji. Ach, tak to jest w tym swiecie. Może ma ktoś inne pomysły na tą homologacje? PANOWIE. W końcu jesteśmy w Polsce. Ruszmy mózgami, polskimi mózgami. Musi byc sposób na coś takiego.