Tico - dłuższa wycieczka... ?
-
Witam
Zaplanowałem sobie ostatnio takie niby wakacje, chcę
pojechać po swoją lubą do Holandii początkiem
września. Patrzyłem na trasę, nie jest zbyt skomplikowana,
w sumie jakieś 1200km w jedną stronę.
Co myślicie o tym? TiCO da radę? Mieliście może podobne
wypady?
Będę wdzięczny za wszelkie komentarze i opinie...
Jak kogoś interesuje to liczyłem też mniej więcej koszty
podróży (samo paliwo - noclegi będziemy mieć) i wychodzi
ok 560zł (1200km w jedną stronę, przed samą granicą do pełna,
później przed granicą holenderską do pełna - zeby w Holandii
nie musieć tankować, potem jeszcze raz (z powrotem) w Niemczech
do pełna a ostatecznie jeszcze coś w kraju..)
Z góry dzięki za zainteresowanie
Pozdro.Jedż panie nie zastanawiaj sie. Sprawdz tylko co potrzeba przeglądnąc,bylo o tym na forum. WWidzisz, ja tez planowałem dlugi wyjazd ticusiem w przyszlym roku. Ale widzisz nie da rady bo moje bejbe sie uparlo, ze to za daleko jak na 'takie' autko. W dodatku jej sie przypomnialo, ze kiedys powiedzialem, ze po 100 tys km to zaczyna sie juz w autko wkladac. Widzisz luba lubej nie rowna <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />
-
Witam
Zaplanowałem sobie ostatnio takie niby wakacje, chcę
pojechać po swoją lubą do Holandii początkiem
września. Patrzyłem na trasę, nie jest zbyt skomplikowana,
w sumie jakieś 1200km w jedną stronę.
Co myślicie o tym? TiCO da radę? Mieliście może podobne
wypady?
Będę wdzięczny za wszelkie komentarze i opinie...
Jak kogoś interesuje to liczyłem też mniej więcej koszty
podróży (samo paliwo - noclegi będziemy mieć) i wychodzi
ok 560zł (1200km w jedną stronę, przed samą granicą do pełna,
później przed granicą holenderską do pełna - zeby w Holandii
nie musieć tankować, potem jeszcze raz (z powrotem) w Niemczech
do pełna a ostatecznie jeszcze coś w kraju..)
Z góry dzięki za zainteresowanie
Pozdro.Tico całkiem dobrze sprawuje się w dłuższych trasach. Tylko, że ja jeżdże w pewnym sensie dwuosobowym (bo tylna kanapa jest zawsze złożona) i wtedy bagaże się spokojnie mieszczą.
Przy dwóch osobach można spokojnie jechać 160 km/h (mam syntetyk 5W40). Zawsze powtarzam, że odcinek Szczecin-Berliner Ring jest remontowany jeszcze (do lipca 2008) i 120 km/h można tam max.
Jeśli chodzi o benzyne to lepiej nie lać Benzin (bo dla niemców to oznacza bezołowiową 91 oktan) i na tym cieżko jechać. Zalecam lanie Super Benzin 95 (to coś jak nasze Eurosuper 95 z Shell'a) za około 1,4 euro za litr. Ceny są w miare wyrównane. No i przy takich prędkościach należy pamiętać o spalaniu min. rzędu 7,5 l/100km. -
Jedż panie nie zastanawiaj sie. Sprawdz tylko co
[...]Dzięki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Też jestem pozytywnie nastawiony <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ale przeglądnąłem teraz parenaście stron forum i nie mogę
trafić na tego posta, o którym pisze (co sprawdzić
przed wyjazdem), więc jakbyś mógł przytoczyć tytuł posta
bądź po prostu napisać żeby mi nic nie umknęło to będę
wdzięczny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam. -
http://zlosniki.pl/showflat.php?Cat=&...o=&vc=1
1080 4483 6758 000 000 2367
5,50 + vat -
Tico całkiem dobrze sprawuje się w dłuższych trasach.
Tylko, że ja jeżdże w pewnym sensie dwuosobowym (bo
tylna kanapa jest zawsze złożona) i wtedy bagaże
się spokojnie mieszczą.
Przy dwóch osobach można spokojnie jechać 160 km/h (mam
syntetyk 5W40). Zawsze powtarzam, że odcinek
Szczecin-Berliner Ring jest remontowany jeszcze (do
lipca 2008) i 120 km/h można tam max.
Jeśli chodzi o benzyne to lepiej nie lać Benzin (bo dla
niemców to oznacza bezołowiową 91 oktan) i na tym
cieżko jechać. Zalecam lanie Super Benzin 95 (to
coś jak nasze Eurosuper 95 z Shell'a) za około 1,4
euro za litr. Ceny są w miare wyrównane. No i przy
takich prędkościach należy pamiętać o spalaniu min.
rzędu 7,5 l/100km.Zamierzam jechać prawie pusty (z małą torbą rzuconą na
siedzenia), z powrotem w 2 osoby (120kg) + jakiś bagaż
około 20kg. Jadę raczej południową częścią więc nie pcham
się na Berlin. Co do paliwa to zauważyłem, że 95 to SuperBenzin <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
I a propos prędkości to niestety poświęcę trochę więcej
czasu, ale nie będę jechał więcej jak 120kmph, przynajmniej
spalę ok 5l/100, może nawet mniej.
Dzięki za odp. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
PS. Trzeba jakieś przestoje dłuższe robić? Czy samochodzikowi
to bez różnicy? Bo to będzie tak z 12 - 14 godzin jazdy...
Ja oczywiście gdzieś stanę po drodze bo nie da się
chyba przejechać 1200km bez postoju... -
Oczywiście wiedziałem, że zapomnę o połowę rzeczy spytać... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Polecacie jakąś dobrą mapę/atlas samochodowy?
O Polskę się nie martwię, do granicy dojadę.. Ale Niemcy
i później Holandia, to może być troszkę ciężko. W GPS inwestował
nie będę bo nie ma sensu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przydała by mi się taka mapa
jak www.map24.interia.pl . Bo jest też pomysł skołowania
jakiejś elektronicznej mapy i zabrania laptopa podpiętego
do gniazda zapalniczki. Tylko na razie nie mam ani takiej mapy,
ani laptopa, a z zapalniczki mam podciągnięte zasilanie
do podświetlenia obrotka <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Oczywiście wiedziałem, że zapomnę o połowę rzeczy spytać...
Polecacie jakąś dobrą mapę/atlas samochodowy?
O Polskę się nie martwię, do granicy dojadę.. Ale Niemcy
i później Holandia, to może być troszkę ciężko. W GPS inwestował
nie będę bo nie ma sensu Przydała by mi się taka mapa
jak www.map24.interia.pl . Bo jest też pomysł skołowania
jakiejś elektronicznej mapy i zabrania laptopa podpiętego
do gniazda zapalniczki. Tylko na razie nie mam ani takiej mapy,
ani laptopa, a z zapalniczki mam podciągnięte zasilanie
do podświetlenia obrotkaJa kiedyś używałem atlas książkowy "Kaufhof Auto Atlas Deutschland und europa 96/97". Bardzo dobra książka, obecnie już nie do kupienia.
Obecnie używam GPS i w aucie mam ładowarke samochodową na stałe zainstalowaną <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Aczkolwiek komputerowe atlasy działają dobrze też bez GPS. Ja polecam jako atlas polski Auto Mapa v3k wersja 3.2.2.4 (na automape najnowszą mnie nie stać <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> ), natomiast jako atlas europy Microsoft Autoroute Europe 2004 (nie ma wnim map polski, zaczyna się od granicy polsko-niemieckiej)- dobrze działa z GPS <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> . Podobno do autoroute'a potrzeba eastern europe pack (ale jak zawsze pieniądze).
Zawsze można używać Autoroute Europe 2001 (są tam mapy zarówno europy jak i polski, aczkolwiek nie działa dobrze z GPS).
Jeżeli za dużo nie jeździsz to GPS się nie opłaca. Gdybyś kiedyś był zainteresowany to GPS na USB do laptopa + ładowarka uniwersalna samochodowa to razem koszt okolo 200zł. -
Zamierzam jechać prawie pusty (z małą torbą rzuconą na
siedzenia), z powrotem w 2 osoby (120kg) + jakiś bagaż
około 20kg. Jadę raczej południową częścią więc nie pcham
się na Berlin. Co do paliwa to zauważyłem, że 95 to SuperBenzin
I a propos prędkości to niestety poświęcę trochę więcej
czasu, ale nie będę jechał więcej jak 120kmph, przynajmniej
spalę ok 5l/100, może nawet mniej.
Dzięki za odp.
PS. Trzeba jakieś przestoje dłuższe robić? Czy samochodzikowi
to bez różnicy? Bo to będzie tak z 12 - 14 godzin jazdy...
Ja oczywiście gdzieś stanę po drodze bo nie da się
chyba przejechać 1200km bez postoju...Ja często jeżdzę Szczecin-Berlin. Postoje ze względu na samochód nie są konieczne, jednak dobrze co jakiś czas się zatrzymać, aby kierowcą rozprostował nogi <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ja sie za niecale 3 tygodnie bede wybieral swoim Tico na targi do Niemiec (wedlug map24 jakies 350km drogi ode mnie ze Szczecina przez Berliner Ring i na poludnie,). Droga prawie caly czas autostrada. Bede jechal prawdopodobnie we 4 osoby. Bagaz ograniczymy do minimum z wiadomych powodow <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Moze uda sie zalatwic GPS, ale to malo prawdopodobne. Biore za to laptopa. Jaka mape Niemiec (najlepiej z miastami) polecacie na Win XP?
Jaka predkoscia nalezy jechac, zeby Tico jak najmniej palilo? Jedziemy Tico ze wzgledu na czynnik ekonomiczny <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Moj znajomy pojechał ticem do hiszpanii w 1997 i wszystko bylo ok. No prawie wszystko bo rozciął 2 oponki. Jak pojechal do gumiarza te trn sie smiał z pol godziny bo on takiego malego, smiesznego samochodu nie wiedzail w zyciu. Jako ze niemial takich gum to zapodali mu 155/cos tam/R12 i wrocił na tych szerokich. Mechanicznie tico spisało sie ok. Mowił tylko ze siodełka małe i nie wygodne sa(chłopina 195cm i 105kg).
-
Patrzyłem na trasę, nie jest zbyt skomplikowana,
w sumie jakieś 1200km w jedną stronę.
Co myślicie o tym? TiCO da radę? Mieliście może podobne
wypady?Jasne że da radę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dla przykładu: 14-28 lipca 2006 roku
Trasa:-
Polska: Poznań-Piotrków Trybunalski-Tarnów-Barwinek
-
Słowacja [Nove Mesto]
-
Węgry (przez Tokaj, Nygerehaza)
-
Rumunia: Satu-Mare, Sapantha, Dolina Izy, Moldovita, Sucevita, Bicaz, Sibiu, Trasa Transfagarska po górach (przewyższenia około 1500m, Tico tylko się lekko spociło), Transylwania i ruiny zamku Drakuli, Bukareszt (niestety nie polecam), Novadari nad Morzem Czarnym okolice Constanta. Powrót okolice Bukaresztu, Bran, Brasov, Oradea (po drodze Jaskinia Niedźwiedzia w okolicach Chiscau)
-
Węgry: [Nygerehaza, Tokaj]
-
Słowacja: [Nove Mesto]
-
Polska: Barwinek, Tarnów, Kraków, Katowice, Wrocław, Rawicz, Poznań
Łącznie 4700km
spalone około 340L LPG i Pb95 (Pb na odcinku około 400km) za łączną kwotę około 700PLN (po uwzględnieniu kosztów za granicą)Jedyny problem to mocne zużycie klocków hamulcowych z przodu i przebita opona w okolicach Bukaresztu (7cm gwóźdź) naprawiona w Novadari
Przepiękne miejsca, ludzie i zabytki.
Więcej informacji zamieszczę niebawem
na mojej stronie internetowejPozdrawiam
g0liath -
-
Łącznie 4700km
hehe, to ja się nawet nie wypowiadam, bo wstyd.
We wrześniu planuje wypad nad polskie morze. Trasa Katowice-Świnoujście-Kołobrzeg. jadę w sumie na pałę więc nie wiem gdzie ostatecznie wyląduję, ale napewno gdzieś na plazy.
W drodze powrotnej prawdopodobnie zachaczę o Mazury i spowrotem do katowic.
Łącznie trzasnę może 1500-2000 km, ale to nic w porównaniu z Tobą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Więcej i tak bym nie dał rady bo moja <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" /> nie ma prawka <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> a w ciągu dnia chcę zajechać na miejsce.
Pozdro. -
Więcej i tak bym nie dał rady bo moja nie ma prawka a w ciągu dnia chcę zajechać na miejsce.
Nic nie chce mowic. Moja ma prawko, ale ja zrobilem cala trase. Dlatego ze jechalismy z brygada motocykli, ktore nie maja zadnych problemow z wyprzedzeniem TIRa i jakby moja Asia prowadzila to bysmy nie tylko nie jechali pierwsi, ale inni musieliby na nas czekac. Jechalismy jako pierwsi, piloci i zaden motocyklista nie narzekal, powiem wiecej, wjechalismy raz na odcinek, ktory mial byc skrotem (wg jednego z motocyklistów), a przez jego pierwsze 7km byla totalna masakra (na polnocy Rumunii drogi to poprostu rajd z przeszkodami, dziury ze jak wpadniesz to nie wyjezdzasz, poprostu szok). Motocykle wpadaly w dziury i sie wywalaly, a Tico przemknelo jak burza <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> Za nami podazylo jedynie 3 motocykle, takie rasowe Enduro, reszta wrocila na krajowa lepsza trase <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> a dalej była trasa piekna i gładka jak stół.
W tym czasie ominalem tyle dziur, ile i jakich nie widzialem przez cale swoje wczesniejsze zycie pare razy mialem juz prewnosc, ze wpadne i nie wyjade (wyobraz sobie asfaltowy lej, ktory ledwo dalo sie wziac miedzy kola <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />), drogi w gorach rewelacja, same serpentyny. Wyobraz sobie, ze Tico nic sie nie stalo, amorki wytrzymaly, jedyne co to w trasie spalilem prawie hamulce i jak po powrocie odstawilem autko do mechanika to pokazal mi totalny brak jednego z klockow. Czulem juz wczesniej, ze nie hamuje, wiec spowrotem w Polsce jechalismy autostrada Krakow-Wroclaw, zeby nie hamowac za duzo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ogolnie powiem tak: wg mnie jak masz sprawny wóz, to nie ma bata, żeby Tico w trasie Ci nawalilo. Ale wiadomo, trzeba być przygotowanym na różne ewentualności.
Pozdrawiam serdecznie i jakby był w przyszłym roku podobny wyjazd to dam znać, może się ktoś zdecyduje, może będzie Chorwacja.
g0liath
-
Pozdrawiam serdecznie i jakby był w przyszłym roku podobny wyjazd to dam znać, może się ktoś
zdecyduje, może będzie Chorwacja.Chorwacja jest piekna, wiec moze za rok jak finanse dopisza to z chęcia bym pojechał.
-
powiem klubowiczowi,że odważna decyzja.ale powodzenia szerokiej drogi!!myśle,że ticusiem bez problemu objedziesz. jak na trasy różnego kalibru to ja moim sprzęcikiem objechałem kawał kraju(a był i śląsk cały i kołobrzeg razem z całym pomorzem zachodnim i woj lubelskie z pojezierzem) i jak narazie bez awaryjny.pozdrowionka===>opisz trase po powrocie!! <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Zamierzam jechać prawie pusty (z małą torbą rzuconą na
siedzenia), z powrotem w 2 osoby (120kg) + jakiś bagaż
około 20kg.Skoro tak, to może pomyśl o zabraniu kanisterka? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Taki 20 l spokojnie wrzucisz za przednie siedzenie, ze 400 km pojedziesz dalej na polskim paliwie, a ze 40 zł w kieszeni zostanie... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />ale nie będę jechał więcej jak 120kmph
Zaaaaapomnij. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Tam aż się chce depnąć, warunki są... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> To nie są polskie drogi.
PS. Trzeba jakieś przestoje dłuższe robić? Czy samochodzikowi
to bez różnicy? Bo to będzie tak z 12 - 14 godzin jazdy...
Ja oczywiście gdzieś stanę po drodze bo nie da się
chyba przejechać 1200km bez postoju...Autku brak postoju nie zaszkodzi, Tobie jednak może. Polecam pauzy.
-
Polecacie jakąś dobrą mapę/atlas samochodowy?
O Polskę się nie martwię, do granicy dojadę.. Ale Niemcy
i później Holandia, to może być troszkę ciężko.Zaopatrzysz się w jakąkolwiek mapę na pierwszej "Raststaette" lub "Tankstelle" za granicą. Ponieważ będziesz podróżował autostradą, ciężko będzie Ci się zgubić, najtańsza mapa powinna wystarczyć. Przy odrobinie szczęścia (jeśli Twój cel jest niedaleko granicy niemieckiej) mapa zahaczy o interesujące Cię tereny holenderskie.
-
Jeżeli za dużo nie jeździsz to GPS się nie opłaca. Gdybyś kiedyś był zainteresowany to GPS na
USB do laptopa + ładowarka uniwersalna samochodowa to razem koszt okolo 200zł.witam
chętnie bym się w coś takiego zaopatrzył
mogę Cię prosić o więcej szczegółów:
co to za zasilacz
co to za GPS
i może jakie wykorzystujesz mapki bo właśnie poszukuję i nic ciekawego nie mogę znaleźć
używam sony auto route plan ale to jest z 1998 roku ogólnie bardzo przystepny ale już nieaktualnypozdrawiam
Łukasz -
Ogolnie powiem tak: wg mnie jak masz sprawny wóz, to nie
ma bata, żeby Tico w trasie Ci nawalilo. Ale
wiadomo, trzeba być przygotowanym na różne
ewentualności.Mojego Tikacza akurat się nie obawiam, wszystko sprawne. Jeszcze tylko przed wyjazdem posprawdzam wszystkie płyny itp, looknę do hamulców i w drogę. Poza tym, Tikacz będzie przewoził tylko dwie osoby + nieduży bagaż. Tak więc nie przewiduję (odpukać w niemalowane) nieplanowanych postojów.
Pozdrawiam serdecznie i jakby był w przyszłym roku
podobny wyjazd to dam znać, może się ktoś
zdecyduje, może będzie Chorwacja.Ja w tym roku miałem w planach wyskoczyć na Węgry nad Balaton, wsumie droga ta sama (650-700km w jedną stronę) ale zrezygnowałem na rzecz naszego polskiego morza.
Ale jak by co to na przyszły rok jak najbardziej byłbym za (jeżeli tylko urlopy by zgrały) jechać gdzieś za granicę. Zawsze w kilka osób i na kilka samochodów będzie pewniej i raźniej<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
(na polnocy Rumunii drogi to poprostu rajd z przeszkodami, dziury ze jak
wpadniesz to nie wyjezdzasz, poprostu szok). Motocykle wpadaly w dziury
i sie wywalaly, a Tico przemknelo jak burza<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Miałeś niezłą zaprawę po zlocie srebrnogórskim... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Dobrze, że nie spotkała Cię chociażby "felgowa przygoda". <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />