jakie auto zamiast TICO
-
lanos z LPG
Brava 1.2 ( unikaj motoru 1.4 w sienach , bravach etc )
Fordy gniją podobnie jak ople więc jak lubisz walke z rudą to możesz astre sobie zafundować -
Proponuje Brava 1,2l lub 1,9l JTD. Bagaznik 380l, auto
ma spore wnętrze i sie tak strasznie nie psuje jak
niektórzy tu twierdzą!
Również możesz kupić Mercedesa W124 z 2,5l Dieslem, np.
TakiegoJak już szalec to może t a k i e g o <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Nie ma to jak kombi, klima... -
Polecam nubirę. Pali może dużo ale silnik duzy wyposażenie najczęściej bardzo dobre, duzy pojemny i najważniejsze bezawaryjny, a to teraz się liczy. A na gazie nie będzie wiele droższy w utrzymaniu a jaki komfort jazdy.
-
Jak już szalec to może t a k i e g o
Nie ma to jak kombi, klima...znajomi takiego mają,tyle ża tamten jest z 1995 roku i ma ponad 360 tyś km przejechanych.Takie samochody robią min 15-20 tyś km rocznie wiec nie ma co się oszukiwać i wierzyć ogłoszeniom w których taki MB ma przejechane poniżej 200 tyś km.
-
znajomi takiego mają,tyle ża tamten jest z 1995 roku i
ma ponad 360 tyś km przejechanych.Takie samochody
robią min 15-20 tyś km rocznie wiec nie ma co się
oszukiwać i wierzyć ogłoszeniom w których taki MB
ma przejechane poniżej 200 tyś km.Może miec, jeśli jest z niemieckiej taxi <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
W niemczech taxi dostaje tuv tylko do 200kkm później zmiana fury <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Nie to co polskie gruchotki w korporacjiach taxi <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Może miec, jeśli jest z niemieckiej taxi
W niemczech taxi dostaje tuv tylko do 200kkm później
zmiana fury
Nie to co polskie gruchotki w korporacjiach taxiniekoniecznie tak musi być Ten MB ( nie 124 tylko jej następca E classe ) ma typowo taxiarski kolorek.Taki samochód poprostu musi jeździć i przebiegi rzędu 20 tyś km rocznie to minimum dla takiego autka ( w rękach prywatnych , o taxi nie wspomniawszy )
-
niekoniecznie tak musi być Ten MB ( nie 124 tylko jej
następca E classe ) ma typowo taxiarski
kolorek.Taki samochód poprostu musi jeździć i
przebiegi rzędu 20 tyś km rocznie to minimum dla
takiego autka ( w rękach prywatnych , o taxi nie
wspomniawszy )Co by nie mówic Mesio jest wytrzymałą, wygodną i "długodystansową" furą. (przebiegi ponad 500kkm bez kapitalki silnika to norma) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
W końcu ponad 6 tysiecy warszawskich taksiarzy nie może się mylic <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> -
ujeżdżam lanosa w pracy mało awaryjny tylko jak już to z gazem i dorą instalają
-
Co by nie mówic Mesio jest wytrzymałą, wygodną i "długodystansową" furą.
(przebiegi ponad 500kkm bez kapitalki silnika to norma)Trudno z tym polemizować, Artu... Aczkolwiek - wiesz, nawet mercedesa można zajeździć <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />, tak więc sama marka nie wystarczy, trzeba osobiście sprawdzić dany egzemplarz.
Tak jeszcze dodam, że obecne "mesie" to już nie to samo, co kiedyś. Niestety, jakość u nich też się nieco popsuła (co nie oznacza oczywiście, że spadła na dno). Znajomy Niemiec siedzący w temacie twierdzi, że w latach 80-tych sporo się zmieniło i obecne auta spod znaku trójramiennej gwiazdy to już nie takie samochody, co kiedyś. <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> -
Trudno z tym polemizować, Artu... Aczkolwiek - wiesz, nawet mercedesa można zajeździć , tak
więc sama marka nie wystarczy, trzeba osobiście sprawdzić dany egzemplarz.
Tak jeszcze dodam, że obecne "mesie" to już nie to samo, co kiedyś. Niestety, jakość u nich też
się nieco popsuła (co nie oznacza oczywiście, że spadła na dno). Znajomy Niemiec siedzący w
temacie twierdzi, że w latach 80-tych sporo się zmieniło i obecne auta spod znaku
trójramiennej gwiazdy to już nie takie samochody, co kiedyś.Ale slyszalem ze mercedes po klesce jaka byl model A chce odbudowac MARKE , kontrola jakosci lepsze materialy wieksza cena ..........
-
sugeruje hondke civic,bardzo sympatyczna i bez awaryjna;odradzam escorta bolero2 rdzewieje gorzej od tico;fiat to grat;a może Kia shuma bardzo fajne autko;
pozdrawiam -
Witam
Kocham moje tico ale dla 4 osob plus bagaz jest ciut za male.Przymierzam sie do zakupu czegos
wiekszego. I tu me pytanie co polecacie?
Chce wydac jakies 10-13tys zl.Dozbierac i kupic Octavie. Najlepiej TDI
Pozdrawiam!
-
sugeruje hondke civic,bardzo sympatyczna i bez awaryjna;odradzam escorta bolero2 rdzewieje
gorzej od tico;fiat to grat;a może Kia shuma bardzo fajne autko;
pozdrawiamKIA <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> ja tam mialem escorta 4 lata niezauwazylem rdzy <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> honda jest ciekawym pomyslem
-
Lanos z gazem będzie chyba najlepszym rozwiązaniem...o ile image nie jest dla ciebie na pierwswzym planie. Przejeżdziłem Lanosem 85kkm i był on najbardziej bezawaryjnym autem jakie miałem. No i ta cena... Powodzenia...
-
niekoniecznie tak musi być Ten MB ( nie 124 tylko jej następca E classe ) ma typowo taxiarski
kolorek.Taki samochód poprostu musi jeździć i przebiegi rzędu 20 tyś km rocznie to minimum
dla takiego autka ( w rękach prywatnych , o taxi nie wspomniawszy )Nie polecam aut starych i duzych. Majac 10 tys i tico uwazasz, zestac Cie na mercedesa? A co z kosztami utrzymania? Przeciez te auta maja przejechane po 300 tys. Jesli nie tykają ich awarie to czemu wogole spada ich cena? Za 10 lat tez bedziesz polecal ten sam egzeplarz?
Jesli potrzebujecie autka rodzinnego (sam planuje zakup takiego za okolo 3 latka) pomyslcie o autku do ktorego nie bedziecie sie bali wsiadac, chyba, ze macie tez takie podejscie, ze majac 15 tys. stac was na każdą markę...niewazne z ktorej epoki. -
Nie polecam aut starych i duzych. Majac 10 tys i tico uwazasz, zestac Cie na mercedesa? A co z
kosztami utrzymania? Przeciez te auta maja przejechane po 300 tys. Jesli nie tykają ich
awarie to czemu wogole spada ich cena? Za 10 lat tez bedziesz polecal ten sam egzeplarz?
Jesli potrzebujecie autka rodzinnego (sam planuje zakup takiego za okolo 3 latka) pomyslcie o
autku do ktorego nie bedziecie sie bali wsiadac, chyba, ze macie tez takie podejscie, ze
majac 15 tys. stac was na każdą markę...niewazne z ktorej epoki.A ja uważam, że ten pomysł z Mercedesem jest bardzo dobry <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Koszty utrzymania Mercedesa nei sa bardzo duże. Sporo wiecej kosztuje "jedynie" OC i opony. Reszta cześci jest na podobnym poziomie cenowym, a jak sa droższe to zamiast wymieniac co 30tys wymienia sie je co 80tys lub wiecej...
Spalanie takiego 2,5l Diesla to około 7-8l w miescie i 6 na trasie. Bez problemu mozna lac opałówke.
Przed zakupem Tico sam o takim aucie myslałem, ale nie stac było mnie na zakup. (zamiast 5-6K bym musiał dac te 7-8K przynajmniej) A koszty utrzymania sa naprawde nie duze. Spytaj sie jakiegos taksówkarza. -
Nie polecam aut starych i duzych.
Wszystko zależy od potrzeb "mobilności"
Przy dwójce dzieci tródno się będzie wybrać na jakiś dalszy i dłuższy wyjazd ticolotem. Ilość bagaży w tym przypadku przerasta możliwości załadunkowe tico.Majac 10 tys i tico
uwazasz, zestac Cie na mercedesa? A co z kosztami
utrzymania? Przeciez te auta maja przejechane po
300 tys.
To mniej więcej jak przebieg tico w okolicach 100kkm <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Jesli nie tykają ich awarie to czemu
wogole spada ich cena?
Bo takie są prawa rynku <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Im samochód starszy, tym tańszy. Dotyczy to każdego modelu.Za 10 lat tez bedziesz
polecal ten sam egzeplarz?
Nie, będę polecał ten, który będzie tak samo bezawaryjny i tani w utrzymaniu <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Jesli potrzebujecie autka rodzinnego (sam planuje zakup
takiego za okolo 3 latka) pomyslcie o autku do
ktorego nie bedziecie sie bali wsiadac,
Na pewno mam mniejszy stres wsiadając do 15 letniego mercedesa niż do 5 letniego poloneza <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />chyba, ze
macie tez takie podejscie, ze majac 15 tys. stac
was na każdą markę...niewazne z ktorej epoki.
[b]Są samochody, które pomimo długiej eksploatacji i wieku nie wykazują dużego zużycia jak i obniżenia poziomu bezpieczeństwa <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> A zgodnie z prawami rynku ich cena jest coraz niższa (wraz z wiekiem) Tak więc jeszcze raz powtarzam, wolę 15 letniego mercedesa niż 5 letniego poloneza <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Nie polecam aut starych i duzych.
Wszystko zależy od potrzeb "mobilności"
Przy dwójce dzieci tródno się będzie wybrać na jakiś dalszy i dłuższy wyjazd ticolotem. Ilość bagaży w tym przypadku przerasta możliwości załadunkowe tico.Owszem, tico ma sie do auta rodzinnego tak, jak pan mietek spod sklepu do abstynencji. Co nie zmienia mojej opinii, ze 15 letni mesiu co okrazyl 10 razy ziemię to trafny wybor. Przeciez sa atka typu corrolcia,xsara,primera;5-7 lat przebieg okolo 100kkm
Majac 10 tys i tico
uwazasz, zestac Cie na mercedesa? A co z kosztami
utrzymania? Przeciez te auta maja przejechane po
300 tys.
To mniej więcej jak przebieg tico w okolicach 100kkmNieprawda. Kup taką okazję z otomoto. Mnie nigdy nibyloby stac np na wymiane kpl. amorków w mercedesie. Co z tego, ze rzadziej. A opony? Kazda czesc jest wytrzymalsza, ale tez duzo drozsza.Ja nie chce zbierac na czesci (o robociznie nie wspominając). Teraz zamawiam sobie wahacz z allegro za 30 pln i takie koszty mnie satysfakcjonują.
Jesli nie tykają ich awarie to czemu
wogole spada ich cena?
Bo takie są prawa rynku Im samochód starszy, tym tańszy. Dotyczy to każdego modelu.To ze auta tanieja wraz z wiekiem, to nie jest spowodowane zagmatwanymi ' prawami rynku', tylko tym, ze sie WYEKSPLOATOWUJĄ
Za 10 lat tez bedziesz
polecal ten sam egzeplarz?
Nie, będę polecał ten, który będzie tak samo bezawaryjny i tani w utrzymaniuJesli potrzebujecie autka rodzinnego (sam planuje zakup
takiego za okolo 3 latka) pomyslcie o autku do
ktorego nie bedziecie sie bali wsiadac,
Na pewno mam mniejszy stres wsiadając do 15 letniego mercedesa niż do 5 letniego polonezaa co tu robi ten polonez? <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
chyba, ze
macie tez takie podejscie, ze majac 15 tys. stac
was na każdą markę...niewazne z ktorej epoki.
Są samochody, które pomimo długiej eksploatacji i wieku nie wykazują dużego zużycia jak i obniżenia poziomu bezpieczeństwa A zgodnie z prawami rynku ich cena jest coraz niższa (wraz z wiekiem) Tak więc jeszcze raz powtarzam, wolę 15 letniego mercedesa niż 5 letniego polonezaA nie wolalbys kilkuletniego autka klasy sredniej nizszej z normalnym przebiegiem?
-
Na pewno mam mniejszy stres wsiadając do 15 letniego mercedesa niż do 5 letniego poloneza
Jeździłem poldkiem '94 przez ostatnie 2 lata i ani razu mnie nie zawiódł, choć zimą odpalał zwykle za 2-3-cim razem, więc pewien stres rzeczywiście przeżywałem.
Natomiast jak we mnie łepek stunkął Golfem III przy prędkości ok. 20 km/h to miał maskę, zderzak, reflektor, kierunkowskaz do wymiany. Ja tylko wyklepałem błotnik, kupiłem spraj i jeszcze na tym zarobiłem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Nawet reflektor miałem nietknięty. Jedynie zaczep zderzaka puścił. Twarde auto.
No i bicepsy sobie wyrobiłem kręcąc kierownicą <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> A jaka frajda przejeździć zimę na tylnim napędzie i letnich oponach <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Części tanie jak barszcz - podobnie jak w Tico a nawet i taniej.
Jednym słowem tani i pakowny dupowóz. I gdyby nie koszty OC i benzyny to pewnie dalej bym nim jeździł. Choć silnik toporny jak cholera. Ale był jak dla mnie dużo wygodniejszy niż Tico.
Tico natomiast pod względem przyspieszania dostarcza dużo większych wrażeń.Jak chcesz tanie i pakowne auto to wybierz Toleto I. Brat jeździ i jest zadowolony. Toleda miały silniki passatowskie, a te słynęły z niskiej awaryjności. Za 13 tys. można kupić nieźle wyposażony model i bez rdzy. Myślę, że to dużo rozważniejsza propozycja niż Mondeo. Ewentualnie rozglądałbym się za jakimiś japońcami.