instalacja lpg LOVATO czy BRC ?
-
Może to jednak nie była "dobrze zrobiona" instalacja...
Nie jestem wykwalifikowanym gazownikiem, więc trudno mi zweryfikować, czy faktycznie wszystko było zrobione jak należy, ale dla zykłego użytkownika, tak, jak ja to też jest argument, zeby gazu nie montować i zastanawiać sie potem, czy mam wszystko dobrze ustawione itd, itp. Umówmy się, że jednak benzyna jest mniej kłopotliwa...
Na jakie prawo fizyki się powołujesz?
Miałem na myśli to, ze gaz jest paliwem dużo bardziej suchym od benzyny, gorzej smarującym. Nie twierdzę, że zaraz sie posypie silnik, niemniej jednak śmiem twierdzić, że silniki zasilane gazem szybciej się zużywają...
O jakim zakresie piszesz? Można konkretniej?
Oczywiście. Egzemplarz, którym miałem okazję pojeżdzić był dosyć przymulony w zakresie pomiędzy 3500 - 4500 obr/min, szczególnie dało sie to odczuć na trójce(w porównaniu z moim benzyniakiem) Oczywiście nie twierdzę, że każdy egzemplarz z gazem będzie się zachowywał tak samo i w tym samym zakresie obrotów, ale mimo wszystko troche mnie to zniechęciło.
Podobnie ma się różnica między kimś, kto jeździ 5 kkm rocznie a kimś innym, kto przejeżdża w
roku 20 kkm.No zgadza się, i co w związku z tym? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Nie jestem wykwalifikowanym gazownikiem, więc trudno mi
zweryfikować, czy faktycznie wszystko było zrobione
jak należy, ale dla zykłego użytkownika, tak, jak
ja to też jest argument, zeby gazu nie montować i
zastanawiać sie potem, czy mam wszystko dobrze
ustawione itd, itp. Umówmy się, że jednak benzyna
jest mniej kłopotliwa...Co do mnie to również na pewno nie założę gazu w samochodzie takim jak Tico. Właśnie po to kupiłem Tico żeby nie mieć takiej potrzeby- stać mnie na tyle benzyny ile wypalam. Ale bardziej od kryteriów finansowych przemawia do mnie malutki bagażnik Tico i problem z umiejscowieniem koła zapasowego.
Dość często jeżdżę w cztery osoby z full bagażnikiem a bez zapasu już nigdy nie wyjadę bo miałem kiedyś oponę do kasacji, żaden zestaw naprawczy by nie pomógł.
Podsumowując: gaz- tak ale w samochodzie, w którym obecności dodatkowego zbiornika nie zauważę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Nie jestem wykwalifikowanym gazownikiem, więc trudno mi zweryfikować, czy
faktycznie wszystko było zrobione jak należy,Hall, więc dlaczego parę postów powyżej pisałeś tak - cyt.:
" > Jęździłeś już tikaczem dobrze wyregulowanym na LPG?
Oczywiście, w przeciwnym razie nie zabrałbym głosu w tym temacie."
(Link do Twojej wypowiedzi: KLIK )
Kolego, zaprzeczasz sam sobie.ale dla zykłego
użytkownika, tak, jak ja to też jest argument, zeby gazu nie montować i
zastanawiać sie potem, czy mam wszystko dobrze ustawione itd, itp.Teoretycznie masz rację, praktycznie - nie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Po pierwsze: można stwierdzić, że kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Po drugie: na montowaną instalację otrzymujesz min. 1 rok gwarancji. Jeżeli coś jest nie tak, to jest problem montera, jak usunąć wady. Twoją sprawą zaś jest to, jak potrafisz wyegzekwować swoje prawa konsumenta.
Heh... Na naszym kąciku był nawet ekstremalny przypadek: kolega Wolos doprowadził gazownika, który źle mu założył instalację, przed sąd i wygrał sprawę. Był to jednak, powtarzam, przypadek odosobniony. Jeżeli coś jest nie tak, udaje się sprawę załatwić między użytkownikiem a gaziarzem.
Nie można jednak z góry zakładać, że instalacja zostanie założona i wyregulowana wadliwie. Poza tym to od użytkownika zależy, jaki zakład wybierze (dlatego trzeba się wcześniej trochę rozejrzeć, żeby zminimalizować ryzyko). <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Umówmy się, że jednak benzyna jest mniej kłopotliwa...
Nie mamy się co umawiać, masz rację... W końcu z myślą o zasilaniu benzynowym został silnik skonstruowany.
Miałem na myśli to, ze gaz jest paliwem dużo bardziej suchym od benzyny,
gorzej smarującym. Nie twierdzę, że zaraz sie posypie silnik, niemniej
jednak śmiem twierdzić, że silniki zasilane gazem szybciej się
zużywają...Hall, znów zmieniasz przedmiot dyskusji <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Znowu muszę wrócić do Twojego wcześniejszego postu:
" >Zapewniam Cię, że odejście jest takie samo jak na benzynie.
Zapewnim Cię, że odejście jednak nie jest takie samo... Z fizyką nie wygrasz..."Zapytam więc jeszcze raz: na jakie zjawisko fizyczne się powołujesz twierdząc, że "odejście" tico na LPG jest inne niż "odejście" tico na noPb? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Oczywiście. Egzemplarz, którym miałem okazję pojeżdzić był dosyć przymulony
w zakresie pomiędzy 3500 - 4500 obr/min, szczególnie dało sie to odczuć
na trójce(w porównaniu z moim benzyniakiem) Oczywiście nie twierdzę, że
każdy egzemplarz z gazem będzie się zachowywał tak samo i w tym samym
zakresie obrotów, ale mimo wszystko troche mnie to zniechęciło.Nie zauważyłem takiego przypadku u mnie. U trzech kolegów, którzy mają instalację LPG, również nie występuje opisane przez Ciebie zjawisko.
Hall, opierasz się na wrażeniach z jazdy jednym egzemplarzem auta. To może być mylące. <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />No zgadza się, i co w związku z tym?
Nic, wskazałem tylko na dodatkowy argument, który może skłaniać do zamontowania instalacji LPG. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Żeby było jasne: nikogo nie namawiam do tego kroku. Ja też podchodziłem z dużą rezerwą do takiego rozwiązania. W moim przypadku zadziałało kilka argumentów naraz:
1. cena benzyny przekroczyła pewną "granicę prrzyzwoitości", akceptowalną przeze mnie;
2. perspektywa częstszych, dłuższych wyjazdów;
3. konieczność przeznaczenia większych funduszy na wydatki rodzinne <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />;
4. dostęp do dobrego, sprawdzonego instalatora (pół roku wcześniej zamontował instalkę w tico kolegi, obserwowałem na bieżąco, co się z tym tico działo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />);
5. doświadczenia, jakimi przekonali mnie moi znajomi, od wielu lat użytkujący auta z zasilaniem LPG.
Jeszcze raz powtarzam: nikogo nie namawiam, nikomu również nie będę odradzał. Niech to będzie własna decyzja każdego z nas, na czym chce jeździć. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć tyle, że jestem bardzo zadowolony z tego rozwiązania, a taką niedogodność, jak nieco mniejszy bagażnik podczas długiej podróży (jeżdżąc w pobliżu domu koła zapasowego nie wożę) z ogromną nadwyżką rekompensuje mi kwota wydana przy każdym tankowaniu. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Ja montowałem za 1200 ale dostałem 50zł upustu.Mam lovato i jest ok ale tylko czujnik rezerwy niezbyt pokazuje raz się włancza a potem juz nie.
-
Ja montowałem za 1200 ale dostałem 50zł upustu.Mam lovato i jest ok ale tylko czujnik rezerwy
niezbyt pokazuje raz się włancza a potem juz nie.da sie wyregulować kiedy ma sie wlączyć. ale i tak po miesiącu juz sie nie włącza. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Hall, więc dlaczego parę postów powyżej pisałeś tak - cyt.:
" Oczywiście, w przeciwnym razie nie zabrałbym głosu w tym temacie."
Kolego, zaprzeczasz sam sobie.Sympatyczny kolego Leo - nie mam wrażenia, żebym zaprzeczał sam sobie, ponieważ pisząc wcześniej "oczywiście... "i tak dalej miałem na mysli , że prowadziłem tikacza na gaz, bez głębszego wnikania, czy wszystko jest tam zrobione poprawnie. Albo jeszcze inaczej - mi, jako laikowi w temacie instalacji gazowej wszystko wydawało sie ok, tym bardziej, że kolega, który jeździ nim na codzień, również sobie chwali - więc wziąłem jego zdanie za pewnik, w końcu to jego auto. Nie zmienia to jednak faktu, że ja osobiście nie jestem w stanie zweryfikować, czy aby na pewno wszystko było zapięte na ostatni guzik, ale skoro on tak mówi - dlaczego miałem nie wierzyć?
Po pierwsze: można stwierdzić, że kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje...
Po drugie: na montowaną instalację otrzymujesz min. 1 rok gwarancji. Jeżeli coś jest nie tak, to
jest problem montera, jak usunąć wady. Twoją sprawą zaś jest to, jak potrafisz wyegzekwować
swoje prawa konsumenta.
Heh... Na naszym kąciku był nawet ekstremalny przypadek: kolega Wolos doprowadził gazownika,
który źle mu założył instalację, przed sąd i wygrał sprawę. Był to jednak, powtarzam,
przypadek odosobniony. Jeżeli coś jest nie tak, udaje się sprawę załatwić między
użytkownikiem a gaziarzem.
Nie można jednak z góry zakładać, że instalacja zostanie założona i wyregulowana wadliwie. Poza
tym to od użytkownika zależy, jaki zakład wybierze (dlatego trzeba się wcześniej trochę
rozejrzeć, żeby zminimalizować ryzyko).Niby ze wszystkim masz rację, ale jednak przyznaj sam, że jest to dodatkowa upierdliwość... Dochodzenie swoich praw konsumenta, wykłócanie się z gaziarzami, kiedy zachodzi taka koniecznośc... Bo ja wiem? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Hall, znów zmieniasz przedmiot dyskusji . Znowu muszę wrócić do Twojego wcześniejszego postu:
" Zapewnim Cię, że odejście jednak nie jest takie samo... Z fizyką nie wygrasz..."
Zapytam więc jeszcze raz: na jakie zjawisko fizyczne się powołujesz twierdząc, że "odejście"
tico na LPG jest inne niż "odejście" tico na noPb?Tu może faktycznie nieco sie zapędziłem - miałem na myśli nie tyle jakieś prawo fizyczne, co po prostu właściwości fizyko- chemiczne gazu i benzyny.
Nie zauważyłem takiego przypadku u mnie. U trzech kolegów, którzy mają instalację LPG, również
nie występuje opisane przez Ciebie zjawisko.
Hall, opierasz się na wrażeniach z jazdy jednym egzemplarzem auta. To może być mylące.I dlatego też zastrzegłem się, że nie twierdzę, że inne egzemplarze muszą miec tak samo... Ale swoja drogą, dlaczego, jezeli instalacja jest załozona prawidłowo (tak, jak twierdzi mój kolega), to dzieja sie takie rzeczy? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Co do mnie to również na pewno nie założę gazu w samochodzie takim jak Tico. Właśnie po to
kupiłem Tico żeby nie mieć takiej potrzeby- stać mnie na tyle benzyny ile wypalam. Ale
bardziej od kryteriów finansowych przemawia do mnie malutki bagażnik Tico i problem z
umiejscowieniem koła zapasowego.
Dość często jeżdżę w cztery osoby z full bagażnikiem a bez zapasu już nigdy nie wyjadę bo miałem
kiedyś oponę do kasacji, żaden zestaw naprawczy by nie pomógł.
Podsumowując: gaz- tak ale w samochodzie, w którym obecności dodatkowego zbiornika nie zauważęDokładnie podpisuję się pod tym co napisałeś.
Po to kupiłem mały samochodzik,który niewiele pali aby nie pchać do niego gazu. -
Tu może faktycznie nieco sie zapędziłem - miałem na myśli nie tyle jakieś prawo fizyczne, co po
prostu właściwości fizyko- chemiczne gazu i benzyny.Hehe, jak wiemy, benzyna nie wlatuje do cylindra ciurkiem, tylko przechodzi w gaźniku w aerozol - im mniejsze cząstki benzyny, tym lepsze to dla procesu spalania. Jednym słowem, im bardziej zbliżymy się do fazy gazowej , tym lepiej <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A po drugie, wszelkie przemiany gazowe jako procesy fizyczne zachodzą tym lepiej, im dany gaz bardziej przypomina gaz doskonały, a małe cząsteczki propanu czy butanu dużo bardziej przypominają go niż cząsteczki izooktanu czy heptanu.To tak na marginesie.
U mnie silnik na gazie pracuje dużo równiej <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />Wracając do smarowania cylindrów, że niby gaz jest suchy i to szkodzi - cytat z książki A. Majerczyka i S. Tauberta "Układy zasilania gazem propan-butan":
"W silniku zasilanym LPG zmywanie oleju smarującego ze ścian cylindrów i jego rozcieńczanie praktycznie nie zachodzi" (str. 191) - oczywiście mowa o dobrze wyregulowanej instalacji.Pozdrawiam!
-
Hehe, jak wiemy, benzyna nie wlatuje do cylindra ciurkiem, tylko przechodzi w gaźniku w aerozol
- im mniejsze cząstki benzyny, tym lepsze to dla procesu spalania. Jednym słowem, im
bardziej zbliżymy się do fazy gazowej , tym lepiej
A po drugie, wszelkie przemiany gazowe jako procesy fizyczne zachodzą tym lepiej, im dany gaz
bardziej przypomina gaz doskonały, a małe cząsteczki propanu czy butanu dużo bardziej
przypominają go niż cząsteczki izooktanu czy heptanu.
To tak na marginesie.
U mnie silnik na gazie pracuje dużo równiej
Wracając do smarowania cylindrów, że niby gaz jest suchy i to szkodzi - cytat z książki A.
Majerczyka i S. Tauberta "Układy zasilania gazem propan-butan":
"W silniku zasilanym LPG zmywanie oleju smarującego ze ścian cylindrów i jego rozcieńczanie
praktycznie nie zachodzi" (str. 191) - oczywiście mowa o dobrze wyregulowanej instalacji.
Pozdrawiam!
to wynika z tego skoro nie zmywa oleju to nie jest on rozcieńczany i lepiej smaruje i co za tym idzie większa żywotność silnika <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
- im mniejsze cząstki benzyny, tym lepsze to dla procesu spalania. Jednym słowem, im
-
Sympatyczny kolego Leo
Odnoszę wrażenie, że się zirytowałeś, Hall... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Chyba nie ma powodu. Ja tylko czytam i wyciągam wnioski z Twoich postów.
nie mam wrażenia, żebym zaprzeczał sam sobie,
ponieważ pisząc wcześniej "oczywiście... "i tak dalej miałem na mysli ,
że prowadziłem tikacza na gaz, bez głębszego wnikania, czy wszystko
jest tam zrobione poprawnie.Ależ pytanie Todo wyraźnie brzmiało: "Czy jeździłeś tikaczem dobrze wyregulowanym na LPG?"... Skoro odpowiadasz "Oczywiście,...", to chyba normalne, że nie masz na myśli jazdy tikaczem źle wyregulowanym na LPG. No, chyba że jestem w błędzie. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Albo jeszcze inaczej - mi, jako laikowi w
temacie instalacji gazowej wszystko wydawało sie ok, tym bardziej, że
kolega, który jeździ nim na codzień, również sobie chwali - więc
wziąłem jego zdanie za pewnik, w końcu to jego auto. Nie zmienia to
jednak faktu, że ja osobiście nie jestem w stanie zweryfikować, czy aby
na pewno wszystko było zapięte na ostatni guzik, ale skoro on tak mówi- dlaczego miałem nie wierzyć?
To już zupełnie inna sprawa. Jeśli kolega twierdzi, że jego samochód jest najlepszy w swojej klasie, wcale nie muszę mu wierzyć, że tak faktycznie jest. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Niby ze wszystkim masz rację, ale jednak przyznaj sam, że jest to dodatkowa
upierdliwość... Dochodzenie swoich praw konsumenta, wykłócanie się z
gaziarzami, kiedy zachodzi taka koniecznośc... Bo ja wiem?Jeszcze raz powtórzę: to Ty masz prawo wyboru zakładu, któremu zlecisz montaż. To, jak usługa zostanie zrealizowana, już nie zależy od Ciebie...
Myśląc w Twój sposób można byłoby w ogóle postawić pod znakiem zapytania prawo do korzystania z gwarancji. Ja kupiłem nowe auto z salonu; gdyby okazało się wadliwe, sugerujesz, że powinienem zastanowć się nad reklamowaniem produktu, gdyż... jest to upierdliwe? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Tu może faktycznie nieco sie zapędziłem - miałem na myśli nie tyle jakieś
prawo fizyczne, co po prostu właściwości fizyko- chemiczne gazu i
benzyny.Też mi się tak wydaje... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Tak jeszcze dorzucę: LPG ma wyższą liczbę oktanową (ponad 100), jest więc nieco bardziej "energetycznym" paliwem. Poza tym spala się go o ok. 20% więcej niż benzyny. To jest zastanawiające, jeśli mówimy o "odejściu" tico na LPG i benzynie, prawda? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />I dlatego też zastrzegłem się, że nie twierdzę, że inne egzemplarze muszą
miec tak samo...No, lepiej późno, niż wcale... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Hall, sprawa jest prosta: nie generalizujmy... <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />Ale swoja drogą, dlaczego, jezeli instalacja jest
załozona prawidłowo (tak, jak twierdzi mój kolega), to dzieja sie takie
rzeczy?Twój kolega wcale nie musi mieć racji. Zapytaj go, iloma "zagazowanymi" tikaczami miał już okazję jeździć i porównał pracę innych silników do pracy swojego. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Dokładnie podpisuję się pod tym co napisałeś.
Po to kupiłem mały samochodzik,który niewiele pali aby nie pchać do niego gazu.Ja też
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Odnoszę wrażenie, że się zirytowałeś, Hall... Chyba nie ma powodu. Ja tylko czytam i wyciągam
wnioski z Twoich postów.Cześć ! Odniosłeś mylne wrażenie, to jest forum dyskusyjne, każdy może się wypowiedzieć, wyrazić swoją opinię , niekoniecznie zgodną z przedmówcą, albo raczej "przedpiszcą" <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> . Zresztą, Ty wiesz chyba o tym najlepiej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> . Każda taka wymiana poglądów bardzo wzbogaca, a zatem jeśli prowadzona jest w sposób kulturalny, jest jak najbardziej wskazana <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
To już zupełnie inna sprawa. Jeśli kolega twierdzi, że jego samochód jest najlepszy w swojej
klasie, wcale nie muszę mu wierzyć, że tak faktycznie jest.Nie miałem wrażenia, żeby twierdził zupełnie bezkrytycznie, że jego samochód jest najlepszy w swojej klasie, po prostu cieszył się poprawnie wykonaną instalacją gazową, to wszystko... Nie wiem, czy spalanie świadczy o poprawnej regulacji, ale pali mu ok. 6 litrów LPG, jak stwierdził...
Myśląc w Twój sposób można byłoby w ogóle postawić pod znakiem zapytania prawo do korzystania z
gwarancji. Ja kupiłem nowe auto z salonu; gdyby okazało się wadliwe, sugerujesz, że
powinienem zastanowć się nad reklamowaniem produktu, gdyż... jest to upierdliwe?A jednak to chyba nie do końca to samo...Tutaj nawet w ekstremalnych warunkach nie musiałbys sie ciągać po sądach...
Tak jeszcze dorzucę: LPG ma wyższą liczbę oktanową (ponad 100), jest więc nieco bardziej
"energetycznym" paliwem. Poza tym spala się go o ok. 20% więcej niż benzyny. To jest
zastanawiające, jeśli mówimy o "odejściu" tico na LPG i benzynie, prawda?Byc może wynika to z tego, że jak sam wczesniej napisałeś - ten silnik, zreszta podobnie jak wiele innych został skonstruowany fabrycznie do zasilania benzyną... Zresztą - przy paliwie o wyższej liczbie oktanowej, żeby odczuć róznicę, wypadałoby zmienić kąt wyprzedzania zapłonu. Skoro, jak mówisz, gaz ma ponad 100 oktanów - to analogicznie, wypadało by przestawić zapłon, żeby tego kopa poczuć. A podczas instalacji gazu raczej tego nie robią, prawda? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Hall, sprawa jest prosta: nie generalizujmy...
Tu się zgadzam w 100%, Leo. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Cześć ! Odniosłeś mylne wrażenie, to jest forum dyskusyjne, każdy może się
wypowiedzieć, wyrazić swoją opinię , niekoniecznie zgodną z przedmówcą,
albo raczej "przedpiszcą" . Zresztą, Ty wiesz chyba o tym najlepiej
. Każda taka wymiana poglądów bardzo wzbogaca, a zatem jeśli prowadzona
jest w sposób kulturalny, jest jak najbardziej wskazana .Dokładnie tak. Uważam jednak, że należy być konsekwentnym w wypowiedziach i nie wypowiadać się zbyt pochopnie, bezwiednie powielając nieprawdziwe (lub często wręcz przekłamane) stereotypy. Jeśli jestem czegoś pewien na 100%, piszę o tym jasno i dobitnie; jeśli jednak mam wątpliwości lub niewielkie doświadczenie w jakiejś materii, wyraźnie to zaznaczam (po to, aby się niechcący nie wygłupić albo nie wprowadzać innych w błąd). Tyle, jeśli chodzi o mnie. Na pewno wiesz, o co mi chodzi. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
A jednak to chyba nie do końca to samo...Tutaj nawet w ekstremalnych
warunkach nie musiałbys sie ciągać po sądach...Obawiam się, że również tu jesteś w błędzie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Jestem pewien, że przed oblicze sądu zostało pozwanych więcej ASO lub nawet przedstawicieli marek samochodowych, niż instalatorów LPG. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Przypominam - sprawa Wolosa to przypadek jednostkowy, o jakim słyszałem / czytałem.Byc może wynika to z tego, że jak sam wczesniej napisałeś - ten silnik,
zreszta podobnie jak wiele innych został skonstruowany fabrycznie do
zasilania benzyną... Zresztą - przy paliwie o wyższej liczbie
oktanowej, żeby odczuć róznicę, wypadałoby zmienić kąt wyprzedzania
zapłonu. Skoro, jak mówisz, gaz ma ponad 100 oktanów - to analogicznie,
wypadało by przestawić zapłon, żeby tego kopa poczuć. A podczas
instalacji gazu raczej tego nie robią, prawda?O, widzę, że jesteś coraz bardziej w temacie, Hall <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Zwyczajowo tego nie robią. Jest jednak chyba taka możliwość, jeżeli np. klient chce jeździć tylko na LPG i poprosi mechanika o przestawienie zapłonu.Tu się zgadzam w 100%, Leo.
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Czyli EOT. -
Właśnie nie wszyscy montują zaworek (np u mnie nie chcieli założyć, a jak założyli to odwrotnie :-) ) niemniej jeśli nie masz szczelnego baku (dziurawy korek, wycięty kawałek uszczelki) podobno nie bierze paliwa
Co do serwisu daewoo w Krakowie za instalacje do tico chcieli 1900 zł ... nie upewniałem się już czy nie chodzi o sekwencyjny wtrysk gazu... bo jak za gaźnik to troche za dużo :-)<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Ja zamontowałem parę dni temu
przejechałem już 700 km i jest słabszy ( sprawdzony na a4 - sporo górek) ale 110 da się jechać.. szczególnie gdy się wie że spala sie paliwo po 1, 80 za litr :-) -
Zresztą - przy paliwie
o wyższej liczbie oktanowej, żeby odczuć róznicę, wypadałoby zmienić kąt wyprzedzania
zapłonu. Skoro, jak mówisz, gaz ma ponad 100 oktanów - to analogicznie, wypadało by
przestawić zapłon, żeby tego kopa poczuć. A podczas instalacji gazu raczej tego nie robią,
prawda?
Tu się zgadzam w 100%, Leo.Oczywiście, że na prawidłowa regulacje gazu składa się również regulacja kata wyprzedzenia zapłonu. Ja, ponieważ w 99% jeżdzę na LPG przestawiłem zapłon o ok. 2 stopnie. Nad wszystkimi regulacjami spędziłem trochę czasu posiłkujac się naszym archiwum, ale teraz za to nie muszę użerać się, ani procesować z gazownikami, a LPG przestał mi sprawiać jakiekolwiek kłopoty w moim autku.
Pamiętam, że wieksze kłopoty miałem jeżdżac na benzynie, a to ssanie, a to kłopoty z wolnymi obrotami, a to znów nadmierne zużycie benzyny. Jak się jeździ do kiepskich mechaników to, czy samochód jest zasilany benzyna, czy LPG, kłopoty moga być takie same. -
Ja zamontowałem parę dni temu
przejechałem już 700 km i jest słabszy ( sprawdzony na a4 - sporo górek) ale 110 da się jechać..
szczególnie gdy się wie że spala sie paliwo po 1, 80 za litr :-)Ja na LPG na tej samej autostradzie jechalem 145 i mógłbym wydusić jeszcze te 5 czy 10 km, ale balem się przycisnać jeszcze więcej, bo już miałem małe problemy ze stabilna jazda, autko zaczęło już pływać. ( Sorki, może się trochę źle czyta mój tekst, ale nie mam na swojej klawiaturce "a" z ogonkiem)
-
Ja na LPG na tej samej autostradzie jechalem 145 i mógłbym wydusić jeszcze te 5 czy 10 km, ale
....<
No ja pisząc o 110 pisałem o prędkości podróżnej, po której spalanie (300 km) wyniosło ok 18,5 L gazu w tym 100 km po mieście
Jeśli chodzi o Vmax to jechałem 130 nie wiem czy by więcej poszedł, może było troszke pod górkę, a poźniej już nie próbowałem
Ponad 130 to już innym autem wole podróżować, nie za Vmax cenie tikusia :-)