akumulator padl
-
No ja sobie blaszke wygiąłem włożyłem między kleme i zacisk no i teraz świetnie gra.Wydaje mi sie ze to nie jest wina akumulatorów bo mam juz drugi i jest to sao to wina zle zrobionych klem które sa po prostu za duże i nie maja pełnej regulacji docisku!
-
Wydaje mi sie ze to nie jest wina akumulatorów bo mam juz drugi i jest to sao to wina zle >zrobionych klem które sa po prostu za duże i nie maja pełnej regulacji docisku!
Witam kolegów. Widzę, że macie traumatyczne przeżycia związane z klemami. Jeżeli taki problem u was występuje to faktycznie na pewno nie jest to miłe, natomiast ja bym jednak nie generalizował. U mnie ten problem nie występuje, regulacja jest dobra i docisk do biegunów akumulatora również. Nigdy mi nie spadła klema, a przecież moje, jak sądzę, nie różnią się od waszych. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> To tak, w kwestii formalnej. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Wszystko zalezy od tego jaki mamy akumulator!Waidomo klemy są takie same jesli są oryginalne ale jak bedzie aku inny to może byc już taki właśnie problem.
-
Witam !!!
Wychodze dzisiaj rano do samochodu uruchamiam a tu nic, tylko cykniecia rozrusznika, akumulator padl. Do wczoraj
bylo wszystko w porzadku. Akumulator ma 2 lata. Bezpieczniki wszystko w porzadeczku wiec zwarcia chyba zadnego
nie ma, czy moze tak sie stac np. od upalow czy to jednak cos bardziej powaznego??Mogłeś zostawić włączony odbiornik energii elektrycznej, który spożytkował trochę prądu.
-
Ja kiedys miałem taka sytuacje ze miałem radio z zaróweczką czerwona która nie przestawała sie niegdy świecić.Auto stało tydzień w garazu nieodpalane i już nie zapaliło.Było to w zimie kiedy odpalanie jest trudniejsze ale okazało sie ze taka zaróweczka rozładowała akumulator!
-
Ja kiedys miałem taka sytuacje ze miałem radio z zaróweczką czerwona która nie przestawała sie
niegdy świecić.Auto stało tydzień w garazu nieodpalane i już nie zapaliło.Było to w zimie
kiedy odpalanie jest trudniejsze ale okazało sie ze taka zaróweczka rozładowała akumulator!ja jak wyjechalem na wakacje na trzy tygodnie , zostawilem wlaczony alarm , jak wrucilem <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> aqku juz umarl <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Ja kiedys miałem taka sytuacje ze miałem radio z zaróweczką czerwona która nie przestawała sie
niegdy świecić.Auto stało tydzień w garazu nieodpalane i już nie zapaliło.Było to w zimie
kiedy odpalanie jest trudniejsze ale okazało sie ze taka zaróweczka rozładowała akumulator!Nawet jak radio nie ma żaróweczki świecącej cały czas, to przecież trzeba pamiętać o tym, że jest pobierana pewna ilość prądu na podtrzymanie pamięci radia - w niektórych modelach mniej, w niektórych więcej, ponadto jak jest alarm, to też jest pobierany prąd przez cały czas (po uzbrojeniu alarmu). Więc jeśli np. jest zima i ogólnie aku ma gorsze warunki pracy to może się zdarzyć że zdechnie o takie pierdółki.
-
...ponadto jak jest alarm, to też jest
pobierany prąd przez cały czas (po uzbrojeniu
alarmu).Alarm pobiera prąd cały czas, niezależnie czy jest uzbrojony czy nie. Nieuzbrojony może najwyżej pobierać nieco mniej bo dodatkowe czujniki mogą byc wtedy niezasilane.
Dla całkowitej pewności najlepiej odłączyć akumulator <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Alarm pobiera prąd cały czas, niezależnie czy jest uzbrojony czy nie.
A czy to aby nie zależy od typu alarmu? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Nie będe się sprzeczał, ale nie wydaje mi się celowe pobieranie prądu przez alarm w momencie, kiedy jest nieuzbrojony, bo po co? Pytam z ciekawości, nie zamierzam sie dochodzić w tej kwestii... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A czy to aby nie zależy od typu alarmu? Nie będe się
sprzeczał, ale nie wydaje mi się celowe pobieranie
prądu przez alarm w momencie, kiedy jest
nieuzbrojony, bo po co?Myślę, że obaj mamy na myśli alarm uzbrajany z pilota a nie jakiś przedwojenny, odłączany całkowicie od zasilania pstryczkiem wewnątrz auta?
Jeśli tak, to współczesny alarm pobiera prąd choćby po to aby zasilana była część czuwająca (odbiornik sygnału).
Alarm musi być zasilany aby mógł w ogóle odebrać rozkaz uzbrojenia z pilota... nieprawdaż? <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Tak samo jak stan "stand-by" w telewizorze, wieży czy innym sprzęcie sterowanym zdalnie. -
Myślę, że obaj mamy na myśli alarm uzbrajany z pilota a nie jakiś przedwojenny, odłączany
całkowicie od zasilania pstryczkiem wewnątrz auta?
Jeśli tak, to współczesny alarm pobiera prąd choćby po to aby zasilana była część czuwająca
(odbiornik sygnału).
Alarm musi być zasilany aby mógł w ogóle odebrać rozkaz uzbrojenia z pilota... nieprawdaż?
Tak samo jak stan "stand-by" w telewizorze, wieży czy innym sprzęcie sterowanym zdalnie.Mądrze gadasz, masz rację... <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Ale czy nie ma przypadkiem alarmów z wbudowanymm własnym małym akumulatorkiem, niezależnym od aku w samochodzie? Chociażby po to, żeby nie przestał od razu wyć po zdjęciu klem z akumulatora przez złodzieja, tylko jeszcze wył dalej? Taki ładowany podczas jazdy. Wtedy teoretycznie mógłby z niego pobierać potrzebny prąd do "stand by", zamiast z głównego aku... To takie moje "myśli nieuczesane"...
-
Mądrze gadasz, masz rację... Ale czy nie ma przypadkiem alarmów z wbudowanymm własnym małym akumulatorkiem,
niezależnym od aku w samochodzie? Chociażby po to, żeby nie przestał od razu wyć po zdjęciu klem z akumulatora
przez złodzieja, tylko jeszcze wył dalej? Taki ładowany podczas jazdy. Wtedy teoretycznie mógłby z niego
pobierać potrzebny prąd do "stand by", zamiast z głównego aku... To takie moje "myśli nieuczesane"...Tak się zastanawiam, po co jakieś dziwne kombinacje z zasilaniem itp. Przecież alarm na czuwaniu pobiera ok. 20-25mA, więc pobór prądu jest naprawdę znikomy <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Mądrze gadasz, masz rację... Ale czy nie ma
przypadkiem alarmów z wbudowanymm własnym małym
akumulatorkiem, niezależnym od aku w samochodzie?Alarm przełącza się na własne zasilanie awaryjne po odłączeniu normalnego akumulatora. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Tak się zastanawiam, po co jakieś dziwne kombinacje z
zasilaniem itp. Przecież alarm na czuwaniu pobiera
ok. 20-25mA, więc pobór prądu jest naprawdę znikomyZgadza się! Czyli mniej więcej tyle ile starsze piloty od TV pobierały z typowej 9V bateryjki. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Mądrze gadasz, masz rację... Ale czy nie ma przypadkiem alarmów z
wbudowanymm własnym małym akumulatorkiem, niezależnym od aku w
samochodzie? Chociażby po to, żeby nie przestał od razu wyć po zdjęciu
klem z akumulatora przez złodzieja, tylko jeszcze wył dalej? Taki
ładowany podczas jazdy. Wtedy teoretycznie mógłby z niego pobierać
potrzebny prąd do "stand by", zamiast z głównego aku...Odpada. Nie znam czegoś takiego, jak "alarm z wbudowanym własnym akumulatorkiem". Nie ma po prostu centralek z baterią (tzn. może są, ale pewnie za ogromne pieniądze <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Są tylko syreny z własnym zasilaniem - spadek napięcia w instalacji powoduje właśnie zadziałanie syreny, która pobiera wówczas prąd z własnego akumulatorka. Ale to tylko syrenka... Raczej nie ma możliwości, żeby zrealizować zasilanie całego układu alarmowego z tej właśnie baterii.
-
Też mi się tak wydaje.Nie widziałem jeszcze alarmu który by miał własne zasilanie.Poza tym nawet gdyby miał to musiało by być to potężne zasilanie zeby taka syrene uruchomić i przez jakiś czas podtrzymać.Przecież ona pobiera dośc spory prąd.Alarm pracuje cały czas, to znaczy pobiera prąd.Ale jest to wartość znikoma.
-
Alarm przełącza się na własne zasilanie awaryjne po odłączeniu normalnego akumulatora.
A zatem czy nie możnaby zrealizować poboru prądu do "stand by" własnie z tego zasilania? Czy jest to po prostu źródło o zbyt małej pojemności, żeby cały czas mogło obsługiwać czuwanie alarmu?
A zresztą - macie rację, nie ma o co kruszyć kopii, jeżeli pobór prądu przez czuwający alarm jest tak znikomy... <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Też mi się tak wydaje.Nie widziałem jeszcze alarmu który
by miał własne zasilanie.Poza tym nawet gdyby miał
to musiało by być to potężne zasilanie zeby taka
syrene uruchomić i przez jakiś czas
podtrzymać.Przecież ona pobiera dośc spory
prąd.
Tak jak leo napisał: akumulator siedzi w syrence, jest to malutka pastylka i jest w stanie utrzymać wycie syrenki przez dłuższy czas (u mnie jest to ok. 10-15 minut). Wbrew pozorom syreny piezo nie pobierają wcale dużego prądu. A funkcja takiego awaryjnego zasilania jest tylko jedna: wycie syreny po odcięciu zasilania. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Być może ale nie wydaje mi się zeby wszystkie alarmy były tak zbudowane!