Ciut oleju na pokrywie głowicy...
-
Może warto podokręcać sruby, moze od eksploatacji sie poluzowały!!
Absolutnie nie polecam. Niewiele potrzeba, aby przy takim postępowaniu zerwać gwint w głowicy. <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
Zresztą IMO to sprawa uszczelki, nie poluzowania śrub. Ale... O czym tu mówić: jeśli po iluś tam tysiącach km widać tylko lekko "spocone" miejsca (wyglądające, jak brud), to nie należy się martwić; wytrzeć - i tyle. Zainteresować się należy wtedy, gdy olej wyraźnie wycieka, cieknie po silniku, strużka jest lśniąca (czyli wciąż się odświeża, mimo wycierania). -
no ale moze warto by było podjechac do mechanika i zamiast zmieniac uszczelke najpierw dynamometrycznym kluczem sprawdzic jak jest z tymi śrubami moze faktycznie sa poluzowane a jak nie to znaczy ze to uszczelka.A ciec nie powinno nawet jak auto na duzo tysiecy, powinno sie wymienic, przeciez chodzi o to zeby utzrymywac auto w nienaannym stanie a to jest juz jakies uszkodzenie, co prawda niewielkie ale jest.
-
no ale moze warto by było podjechac do mechanika i zamiast zmieniac
uszczelke najpierw dynamometrycznym kluczem sprawdzic jak jest z tymi
śrubami moze faktycznie sa poluzowane a jak nie to znaczy ze to
uszczelka.A ciec nie powinno nawet jak auto na duzo tysiecy, powinno
sie wymienic, przeciez chodzi o to zeby utzrymywac auto w nienaannym
stanie a to jest juz jakies uszkodzenie, co prawda niewielkie ale jest.Eee tam... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Wytrzeć i zaglądać - ot, co bym zrobił. Dalsze postępowanie uzależniam od wyników obserwacji w czasie. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Mój silnik jest na szczęście szczelny, ale po kilkunastu tysiącach km też pojawił się gdzieniegdzie kurz, który przylepił się zapewne do mikroskopijnych ilości "wypoconego" oleju. Ale to naprawdę żadna tragedia.
Za to pamiętam, że nie było możliwości uszczelnienia silnika w Ładzie Samarze <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />... O rrrany, co ja się nie nakombinowałem - uszczelki gumowe, korkowe, silikon... Nic z tego <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />. Wyleczyłem się z kompleksów po tym, gdy pewnego razu przyleciał do Dęblina znany pilot rosyjski Kwoczur (taki, co to w powietrzu tzw. "kobrę" wykonał <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />); gdy po dwugodzinnym postoju na płycie lotniska pod jego MiGiem-29 zobaczyłem kałuże oleju z różnych części samolotu - zaniemówiłem. Gdy mechanicy pokazywali mu, że trzeba naprawić... on odpowiedział tylko krótko: "nie nada" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Płynów dolano, gość odpalił maszynę i... odleciał do Włoch. <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Morał z tego wyciągnąłem taki, że rosyjskich silników nie da się uszczelnić. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
W takim razie narazie bede obserwowal i w czasie regulacji zaworow dam mechanikowi uszczelke do wymiany. Dzieki
-
Absolutnie nie polecam. Niewiele potrzeba, aby przy takim postępowaniu zerwać gwint w głowicy.
Moim zdaniem delikatnie imbusem może spróbować każdą śrubę dokręcić.
Przecież nie musi od razu używać dużej siły.Z wyczuciem gwintu nie przekręci![Chyba,że już ma przekręconą przez jakiegoś siłowego mechaniora.]
Ja pierwszą rzeczą,gdy coś cieknie,to sprawdzam,czy nie poluzowały się śruby. -
Moim zdaniem delikatnie imbusem może spróbować każdą śrubę dokręcić.
Ja pierwszą rzeczą,gdy coś cieknie,to sprawdzam,czy nie poluzowały się
śruby.OK, rozumiem - ale zastanów się, czy jest sens oczekiwać tzw. "wyczucia w łapie" do śrub od kogoś, kto sam się przyznaje do "niewiedzy mechanicznej" i zastanawia nad śladami oleju na głowicy? Ticacz wyraźnie to napisał - i zapewne wie, co pisze. Nigdy nie poradziłbym w takiej sytuacji brania klucza do ręki i dokręcania "na wyczucie" - bo albo chłopak zerwie gwint, albo będzie się wciąż zastanawiał, czy to już mocno czy jeszcze za lekko dokręcone. Do tego trzeba mieć praktykę po prostu. Mam rację? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Do tego trzeba mieć praktykę po prostu.
Mam rację?[b]Oj masz Leo, masz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Sam pomimo dużego doświadczenia w mechanice samochodowej, pare razy zerwałem gwint <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Roboty później co nie miara, a kasa ta sama <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
No samemu nie powinno sie dokręcać ale mechanik powinien miec dynamomert, wiec na poczatek warto podjechac i poprosic zeby sprawdzic dokręcenie, a jak okaze sie ze to nie to to wymieni sie uszczelke!
-
No samemu nie powinno sie dokręcać ale mechanik powinien
miec dynamomert, wiec na poczatek warto podjechac i
poprosic zeby sprawdzic dokręcenie, a jak okaze sie
ze to nie to to wymieni sie uszczelke!Dla mnie wydało się jasne i zrozumiałe, że jeśli ktoś ma zamiar robić sam różne naprawy to takie rzeczy jak komplet dobrych narzędzi, klucz dynamometryczny, jakieś ściągacze miernik, czy np. lampę stroboskopową powinien po prostu mieć! <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> O wiedzy technicznej już nawet nie wspominam. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> I wtedy na forum można najwyżej podyskutować nad lokalizacją uszkodzeń czy sposobami naprawy.
W przypadku braku narzędzi i elementarnej wiedzy to polecam tylko dobry serwis. Niestety- nie wszystko przy samochodzie da się naprawić za pomocą wkrętaka, noża do tapet i kitu do okien... <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
OK, rozumiem - ale zastanów się, czy jest sens oczekiwać tzw. "wyczucia w łapie" do śrub od
kogoś, kto sam się przyznaje do "niewiedzy mechanicznej" i zastanawia nad śladami oleju na
głowicy? Ticacz wyraźnie to napisał - i zapewne wie, co pisze. Nigdy nie poradziłbym w
takiej sytuacji brania klucza do ręki i dokręcania "na wyczucie" - bo albo chłopak zerwie
gwint, albo będzie się wciąż zastanawiał, czy to już mocno czy jeszcze za lekko dokręcone.
Do tego trzeba mieć praktykę po prostu. Mam rację?Nie mam klucza dynamometrycznego,ale w szkole uczyli mnie momenty dokręcania kluczem.
Kończyłem przecież technikum mechaniczne.Przy odrobinie wprawy nie trzeba klucza dynamometrycznego,jeśli wcześniej takowy się miało w rękach i sprawdzało siłę i długość ramienia jaką trzeba użyć do dokręcania śrub o różnym skoku gwintu i średnicy śruby.
Innaczej dokręcamy śruby o gwincie drobnozwojnym,a inaczej o typowym skoku gwintu.
Ale imbusem,w dokręcaniu pokrywy zaworów naprawdę trudno jest ten gwint przekręcić.Prędzej wyrobi się imbus albo śruba na okrągło.