Tico vs Panda 1.1
-
Fajna relacja, dzięki za podzielenie się uwagami! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
No rzeczywiście, porówując Tico do Pandy, masz w wielu sprawach rację, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Panda jest znacznie młodsza. Będąc jednak obiektywnym, jadąc pandą nie ma porównania pod względem wyciszenia wnętrza w stosunku do Tico. Jazda fiatem jest znacznie bardziej komfortowa.
Nie znaczy to jednak, że chwalę ten samochód, bo za te pieniądze co panda mozna kupić 3-4 letnie Mondeo TDCI 130KM, więc wniosek nasuwa się sam. A jak już ktoś chce nowy samochód no to zachęcające jest trochę droższe grande punto.
Pozdrawiam -
Panda bardzo mi sie podoba jako autko miejskie, taka czerwona albo zolta super sprawa. Mam sentyment do fiatow, wiem ze to nie najwyzsza polka, ale takie samochody z dusza i zawsze jest inna niz u konkurencji stylistyka. Co do strzyzowskich gorek, krosna itp, jak jechalem ze znajomymi do zakopanego, wlasnie tamtedy (4 osoby plus narty i bagaze <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> ), nie narzekali na brak miejsca;). Gorka nie gorka nizej niz czworka nie redukowalem, jak rozbujalem go do 90-100, takiej predkosci sie trzymal na calej trasie, pod goreczki strome nawet 120 wychodzil bezproblemowo i tego nie czul, gorzej jak cos mnie przyblokowalo i musialem 60km/h jechac to troche sie omeczyl;). Ale spko, swoja droga panda nie jezdzilem, dobrze wyglada, ale jak tak mowisz to musi tak byc;).
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Gorka nie gorka nizej niz czworka nie redukowalem, jak rozbujalem go do
90-100, takiej predkosci sie trzymal na calej trasie, pod goreczki strome nawet 120
wychodzil bezproblemowo i tego nie czul.Ech, gdyby tak dalo się rozbujać, to byłoby fajnie, ale niestety dość nieciekawa pogoda+spory ruch na to nie pozwalały i trzeba było wlec się 70 -80 km/h.
-
Ech, gdyby tak dalo się rozbujać, to byłoby fajnie, ale niestety dość nieciekawa pogoda+spory
ruch na to nie pozwalały i trzeba było wlec się 70 -80 km/h.u mnie tez rewelacyjne warunki nie byly ruch tez nie maly, zima, troche slisko, ale pazaserowie przynajmniej cicho w skupieniu przez to siedzieli, szczegolnie przy wyprzedzaniu <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
No cóż masz rację tico jest lepsze. A tak wogóle to wloski samochód wiemy na co sie nadaje.
-
No cóż masz rację tico jest lepsze. A tak wogóle to
wloski samochód wiemy na co sie nadaje.Od pewnego czasu użytkuję też Fiata Punto i mimo mojej niechęci do marki, przyznam, że od 38tyś km (które nim zrobiłem w ciągu 14 miesięcy) nic ale to nic się w nim nie popsuło ani też nie wymagało żadnego grzebania przy aucie.
Ciekawe co będzie jak auto będzie miało kilka lat... no ale póki co jest ok.
Jedynie co mnie dziwi, to że po 30tyś km klocki hamulcowe podobno nadawały się do wymiany (wymienili na przeglądzie). -
No cóż masz rację tico jest lepsze. A tak wogóle to wloski samochód wiemy na co sie nadaje.
Wiem, że to nie jest kącik ogólno motoryzacyjny, ale jak ktoś zaczyna, to ja muszę skończyć: chciałbym tylko powiedzieć, że warto zaznaczyć, że stereotypem jest wyśmiewanie się z jakości aut włoskich. Np. Seicento made in Poland w raportach Dekry jest dość wysoko jak na tą klasę auta. Ponadto - silnik i moc to nie wszystko. Porozmawiajmy o miejscu w środku - bagażnik Tico jest symboliczny, a i miejsca z tyłu i z przodu jest w Pandzie o wiele więcej. No i design - Panda zdecydowanie nie wygląda jak żelazko.
Ponadto: blacha - Panda ma pełen ocynk - tam się po prostu wszystko rozleci, ale blacha będzie nadal na miejscu - w przeciwieństwie do Tico niestety.
Ponadto w miarę upływu czasu okazuje się, ze moje Tico nie jest takie rewelacyjnie bezawaryjne, jak to wskazywali ci wszyscy, których się wcześniej o to pytałem. Mimo, iż moje tico ma 6 lat, więc jest rocznikowo jednym z najmłodszych jeżdżących Tico na tych drogach - wymaga sporo wkładania - i to wcale nie eksploatacyjnych rzeczy. 6 letnia Brava mojego znajomego, która miała podobny do mojego Tico przebieg miała mniej rzeczy do wymiany niż ja teraz.
A więc mit, który trzeba obalić: Fiat to nie jest najgorszy samochód, a gdy się o niego dba - potrafi długo odwdzięczać się eksploatacją (zwłaszcza w kontekście np. tego artykułu - włos się jeży na głowie:
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=728405
Tak samo jest z innymi autami.
Ponadto co więcej - mój kolega - Toyota Yaris - jedna awaria na 4 lata - koszt 2 tyś. :-) wolałbym mieć 10 awarii po 200 złotych w ciągu 4 lat niż tą jedną za 2 tysiące. Ot co. -
No cóż masz rację tico jest lepsze.
Ale ja wcale tak nie napisałem, po prostu według mnie Panda nie jest o tyle lepsza od Tica, żeby była warta wydania prawie 30 tys zł. -
Panda prawie pod każdym względem bedzie lepsza od naszych ticawek bo to poprostu nowsza konstrukcja.
-
Miałem okazję porównać na tej samej trasie (Krosno-Rzeszów, 150 km w obie strony) Tico i Pandę
1.1.Witam
Od 3 lat mam okazje porownywac Ticia (moj) i Punto 1,1 (Zony).
Powiem tak... Jesli chodzi o wygode wiadomo Tikawka nie ma szans.
Koszt remontów jest porownywalny. (choc Punciak jest mniej awaryjny.. moze dlatego ze jezdzi nim kobieta... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> )
Na trase (oprocz gazozernosci) Tico przegrywa. Za to na miasto ... Punto jest cienki jak Polsilver...
Ale Ticius jest mimo wszystko jednym z lepszych autek miejsko - trasowych.
Pozdrawiam
P. S.
No i mozliwosc zaladunku pognebia Punta -
No cóż masz rację tico jest lepsze. A tak wogóle to wloski samochód wiemy na co sie nadaje.
eee tam wloski nie wloski, nie wierze w stereotypy, ja akurat lubie te samochody <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Ja kupiłem Tico ze względów finansowych, bo wydaje mi się że to jeden z najtańszych samochodów w eksploatacji... co do awaryjności i napraw to powiem wam tylko tyle, że w nowej Thali 1.5 dci sam filtr paliwa, który trzeba wymieniać co 60 tyś km kosztuje 350 zł i akurat tego modelu nie ma zamiennika, więc żeby wydać 350 na naprawy w Tico to trzeba dużo wymieniać...
-
Ja kupiłem Tico ze względów finansowych, bo wydaje mi się że to jeden z najtańszych samochodów w
eksploatacji... co do awaryjności i napraw to powiem wam tylko tyle, że w nowej Thali 1.5
dci sam filtr paliwa, który trzeba wymieniać co 60 tyś km kosztuje 350 zł i akurat tego
modelu nie ma zamiennika, więc żeby wydać 350 na naprawy w Tico to trzeba dużo wymieniać...Tyle ze thalia jest samochodem o klase wyzszym od tica. Ja wychodze z założenia ze jezeli kogos stac na drogi samochód a nie stac go na jego utrzymanie (naprawy, przeglądy, cześci zamienne) to taka osoba oszukuje sama siebie. Ja mam tico bo mnie na nie stać i stać mnie tez na jego utrzymanie (wiecznie pusta uczniowska kieszeń). Nie mówie też ze tico jest lepsze od innych aut bo poprostu nie jest - generalnie do wszystkiego w nim mozna by mieć zastrzeżenia. Ma za to jeden plus - jest mój i tyle. Lubie go bo to mój pierwszy samochód ale nie opowidam ze jest to rakieta i inne fury nie maja szans bo sa lepsze samochody. Dla mnie jest najlepszy bo jest mój.
Pozdrowienia -
wczoraj mialem okazje przetestowac pande 1.1. jesli chodzi o przyspieszenie do 100km\h to rewelacja. . pandka bez wiekszych problemow i hukow na 2 biegu leci 80-90 km\h (bez mordowania silnika). potem 3 i spokojnie do 120 na niej wrzucilem. 4 i 140km\h w chwile(wiecej juz nie bylo gdzie). Vmax 160km\h we 4 dorosle osoby. pod wzgledem przyspieszen, to widac przewage pandy, do 100 jest bardzo dynamiczna,powyzej czuje sie spadek mocy (podobnie jak w tico). srodek jak dla mnie ciasny. kierowca nie powinien narzekac, pasazer moze miec problem z nogami. z tylu nie jechalem. deska toporna (jak to fiat), ale lewarek zapozyczony z Vito sprawuje sie super.zegary dosc przyzwoite,i wnetrze ladniejsze jak w tico. sadze,ze w trasie panda daleko nam nie odskoczy,ale spalaniem kladziemy ja na kolana. ogolne wrazenia - Fajne autko ale wole tico.
pozdrawiam