Wymiana łożysk tylnych kół
-
Nie kazdy ma taki kawałek metalu i gwintownik. Może jakiś zamiennik? Może po prostu duża
nakretka?Trzeba ruszyć troszke wyobraźnią <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> . Generalnie chodzi o to aby się jakoś zaprzeć o bęben (3). Skoro nie nagwintowany metal - to powiedzmy nakrętka + podkładka (lub cokolwiek) co pozwoli wkręcanej śrubie rozpierać się między osią koła (4) a przestrzenią między śrubami bębna (3).
-
Trzeba ruszyć troszke wyobraźnią . Generalnie chodzi o to aby się jakoś zaprzeć o bęben (3). Skoro nie nagwintowany
metal - to powiedzmy nakrętka + podkładka (lub cokolwiek) co pozwoli wkręcanej śrubie rozpierać się między osią
koła (4) a przestrzenią między śrubami bębna (3).No właśnie ruszyłem i stwierdziłem, a w zasadzie spytalem czy taka nakrętka zda egzamin.
-
Trzeba ruszyć troszke wyobraźnią . Generalnie chodzi o
to aby się jakoś zaprzeć o bęben...Tato powiedział ci jak domowym sposobem zbudować ściągacz do bębna ale nic nowego nie wymyślił- zasada pracy jest identyczna tyle, że normalny ściągacz zahacza o krawędź bębna a ty ciągniesz bęben za śruby i w dodatku musisz mieć drugi bęben. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pisałem już gdzieś, że użycie ściągacza jest ryzykowne jeśli na wewnętrznej, zużytej krawędzi bębna utworzył się z czasem "rant". Wtedy bęben zejdzie razem ze szczękami, które zerwą miseczki mocowań zawleczek i odegną płaskownik trzymający je na dole tarczy kotwicznej. -
Tato powiedział ci jak domowym sposobem zbudować ściągacz do bębna ale nic nowego nie wymyślił-
Owszem - to domowy ściągacz do bębna - ale za to jaki skuteczny gdy się niema prawdziwego ściągacza pod ręką.
zasada pracy jest identyczna tyle, że normalny ściągacz zahacza o krawędź bębna a ty
ciągniesz bęben za śruby i w dodatku musisz mieć drugi bęben.Myslę, że użytkownik tico (oczywiście ten cieszący się autkiem nieco dłużej) i lubiący pogrzebać przy swoim pojeździe znajdzie drugi bęben. Jeśli nie....może jakieś szroty albo pożyczyć od kolegi który będzie takowy bęben posiadał.
Pisałem już gdzieś, że użycie ściągacza jest ryzykowne jeśli na wewnętrznej, zużytej krawędzi
bębna utworzył się z czasem "rant". Wtedy bęben zejdzie razem ze szczękami, które zerwą miseczki
mocowań zawleczek i odegną płaskownik trzymający je na dole tarczy kotwicznej.Dlatego by trochę przeciwdziałać temu najpierw luzuję 2 nakrętki które naciągają linkę hamulca ręcznego. Znajdują się między fotelami za dźwignią hamulca ręcznego. Po takim zabiegu nigdy niemaiłem problemów ze ściągnięciem bębna.
-
Dlatego by trochę przeciwdziałać temu najpierw luzuję 2
nakrętki które naciągają linkę hamulca ręcznego.
Znajdują się między fotelami za dźwignią hamulca
ręcznego. Po takim zabiegu nigdy niemaiłem
problemów ze ściągnięciem bębna.To się rozumie samo przez się podczas ściągania bębna! <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> Ale niestety... W prawidłowo działającym i wyregulowanym mechanizmie szczęk w Tico nie zaciągniety ręczny nie powinien rozpierać szczęk ponad to położenie, które ustala samoregulator luzu. Właśnie sprawnie działający samoregulator i wydłużony rozpieracz uniemożliwia cofnięcie się szczęk aby mogły przejść przez próg w bębnie. Poluzowanie ręcznego nic wtedy nie daje. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> A więc przetaczajmy, szlifujmy lub wymieniajmy bębny jeśli taki próg nam się utworzył.
-
Wczoraj przechodziłem przez wymianę łożysk. W związku z tym zamieszczam kilka dodatkowych fotek.
Widok po ściągnięciu bębna
-
widok bębna od strony wewnętrznej.
Większe łożysko wybiłem jako pierwsze długim śrubokrętem. Oczywiście wybijałem od drugiej strony bębna <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
widok bębna od strony zewnętrznej
Po wybiciu większego łożyska wyciągnąłem tulejkę i wybiłem mniejsze łożysko
-
A tak wyglądają wnętrzności bębna <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Całość operacji trwała u mnie 1,5 godziny z czego pół godziny mocowałem się ze ściągaczem bębna (lekko zardzewiał <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Auto jest mi potrzebne do dojazdu do pracy. Gdy wracałem w piątek z roboty zaczęło mi rzucać tyłem. Łożysko wyło mi już jakiś czas (raz głośniej raz ciszej) ale nigdy nie miałem czasu na wymianę. Zatrzymałem się i poruszyłem kołem. Luz nie był znaczny ale mimo to oblał mnie zimny pot. Co prawda było już po 18 ale na szczęście właściciel jeszcze był w sklepie i udało mi się kupić łożyska (20 zł/kpl) Sobota - święta, sklepy i warsztaty zamknięte a auto potrzebne na poniedziałek Podjechałem do znajomego co ma garaż... i po kłopocie. A pieniądze zaoszczędzone na mechanikę poszły na wodę ognistą
Naprawde nie jest to trudne -
widok bębna od strony zewnętrznej
Po wybiciu większego łożyska wyciągnąłem tulejkę i wybiłem mniejsze łożyskoCzy dobrze widze, że jest tam nawalone mnóstwo smaru ? <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Czy dobrze widze, że jest tam nawalone mnóstwo smaru ?
Nie...to tylko tak wygląda. Troche mi sie przyczepiło syfu jak czyściłem bęben szczotką drucianą. Potem całość przetarłem szmatą i dołożyłem lekko towotu
-
Nie...to tylko tak wygląda. Troche mi sie przyczepiło syfu jak czyściłem bęben szczotką
drucianą. Potem całość przetarłem szmatą i dołożyłem lekko towotuznowu odswiezam , jeszcze raz przepraszam , czy miedzy lozyska dajecie smar <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
znowu odswiezam , jeszcze raz przepraszam , czy miedzy lozyska dajecie smar
Chodzi ci o ta metalowa tuleje?? Ja miedzy beben a nia nalozylem smaru.
-
znowu odswiezam , jeszcze raz przepraszam , czy miedzy lozyska dajecie smar
ja nie nakładałem .. nie wiem czy dobrze zrobiłem .. okaże się perzy następnej wymianie <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Nawet jest porada jak to zrobić.Poszukaj.
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Nawet jest porada jak to zrobić.Poszukaj.
Przeciez ten wątek jest tą poradą <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Nawet jest porada jak to zrobić.Poszukaj.
Archeolog <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
ja nie nakładałem .. nie wiem czy dobrze zrobiłem .. okaże się perzy
następnej wymianieTo zależy jakie dałeś łożyska. Jak dwustronnie uszczelniane nałożenie bądź brak smaru nie powinno mieć żadnego znaczenia. Takie łożyska mają własny zapas smaru na cały przewidziany przez producenta okres eksploatacji.
-
To zależy jakie dałeś łożyska. Jak dwustronnie uszczelniane nałożenie bądź brak smaru nie
powinno mieć żadnego znaczenia. Takie łożyska mają własny zapas smaru na cały przewidziany
przez producenta okres eksploatacji.Niby tak ale ktos pisal ze zdjecie oslon od wewnetrznej strony i nalozenie smaru wydluza czas miedzywymianami ..
-
Niby tak ale ktos pisal ze zdjecie oslon od wewnetrznej strony i nalozenie smaru wydluza czas
miedzywymianami ..hmm producent łożysk zadbał o odpowiednia ilość smaru na przewidziany okres eksploatacji łożysk więc myślę że rozbieranie fabrycznie zamknietych łożysk mija sie z celem..
ja nie smarowałem tulejki dystansowej między łożyskami - widoczna na zdjęciu i tak ma być ułożona(zwężenie w stronę mniejszego łożyska)i jeszcze jedna moja uwaga .. jedno łożysko przez nieuwagę swoją zniszczyłem .. ponieważ uderzałem młotkiem w samo łożysko (wyraźnie zaczęło "chrobotać" i oraz uszkodziło się uszczelnienie) zamiast przez no kawałek płaskownika jak to widać na zdjęciu