Ubezpieczenie OC w firmie Uniqa
-
DOkladnie, nie czyn drugiemu co tobie nie mile. Chyba ze chodzi o wieksza roznice w cenie
szczegolnie jeszcze jak place 168zl rocznie. I zadna inna firma nie jest w stanie zaoferowac mi takich warunkow i takiej ceny. Generalnie panuje opinia ze na odszkodowaniach z pzu "zarabia sie" tzn zostaje jeszcze troche pieniazkow za straty moralne .
<img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> .
-
A Panie Stachu, nie wiem czemu, ale czesto twoje poglady kojarza mi sie z
pogladami z cyklu "Balcerowicz musi odejsc"Bez politykowania mi tu proszę... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Jeśli opłacasz tylko OC,a ja tak robię.Płacę w "Samopomocy" ze
------------------------------ ciach ---------------------------------------
odszkodowania,jak mnie stukną niby to z mojej winy.Stachu... Rozumiem Twoje rozgoryczenie w związku z Twoją sytuacją. Weź jednak pod uwagę, że Ty również możesz być w przykrej sytuacji ściągania odszkodowania z czyjegoś ubezpieczenia (jeżdżąc po polskich drogach nie znasz dnia ani godziny... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />). A jeżeli trafisz na gościa myślącego podobnie, jak Ty? Nadal będziesz uważał, że wszystko OK?
Podpisuję się pod zdaniem: "nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe".
-
Jeśli opłacasz tylko OC,a ja tak robię.Płacę w "Samopomocy" ze wszystkimi maksymalnymi zniżkami 167zł. za rok,to
najlepiej szukać ubezpieczyciela jak najmniej wiarygodnego.Dlatego,że z OC które Ty opłacasz,to i tak nic nie
dostaniesz.OC jest po to ,że gdy uderzy Cię jakiś cwaniak niby z Twojej winy,to niech on się szarpie o
odszkodowanie.Ty masz spokój,bo masz OC i jesteś w porządku wobec prawa.Powiem szczerze, że bardzo nie podoba mi się Twoje podejście <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Co by dużo nie wyjaśniać podam swój przykład. Zimą zeszłego roku jechałem sobie spokojnie do pracy. Ponieważ w mieście generalnie przestrzegam przepisy, dlatego stosuję się do znaków drogowych. Otóż jechałem sobie w rządku aut, gdzie obowiązywała prędkość 50km/h. Tuż przed skrzyżowaniem postawiony jest znak ograniczenia prędkości do 40km/h. Tak więc zwolniłem, gdy wszystkie auta przede mną olały to ograniczenie. Przez to przede mną pojawiła się niewielka luka. Na skrzyżowaniu stał Reno Kangoo, który postanowił skorzystać z tej luki i przejechać przez skrzyżowanie. Niestety mimo małej prędkości Kangoo nie udało się przejechać (gość w ostatniej chwili spanikował i zatrzymał się) i stanął tuż przede mną. Mimo hamowania uderzyłem czołowo w jego lewy przedni błotnik.
Jak widać, wina jest ewidentna po jego stronie. Na dodatek wezwałem Policję, która potwierdziła winę kierującego Kangoo, a mi zabrali dowód rejestracyjny. Ponieważ oba pojazdy mogły jeździć, dlatego od razu wspólnie pojechaliśmy do PZU (likwidacji szkód). Sprawca do wszystkiego się przyznał i podpisał stosowne dokumenty. Od razu miałem zrobione oględziny i wyceniono mi szkodę. Jak pisałem, wartość szkody zaniżono i to mocno, bo zaproponowano mi 2150zł, gdy rzeczywiste koszty wahały sięw okolicach 4500zł. Ponieważ zależało mi na doprowadzeniu samochodu do pełni sprawności, a nie kombinacjach z ewentualnym zarobkiem na stłuczce, dlatego bez specjalnego namysłu pojechałem do pobliskiego warsztatu i wybrałem formę rozliczenia bezgotówkowego. Tak więc warsztat naprawił mi samochód, a ja nie musiałem sięo nic martwić. Podam ciekawostkę, stłuczkę miałem Astrą, gdzie koszt części oryginalnych jest stosunkowo duży, jednak właśnie takimi częściami naprawiono mi samochód. Miałem wymienioną maskę, zderzak z halogenami, pas górny, wzmocnienie czołowe, pas dolny, lewy reflektor i parę drobniejszych rzeczy. Wszystko, jak pisałem, zostało naprawione częściami oryginalnymi ze znaczkiem GM.
Rozmawiałem z kierownikiem tego warsztatu, który powiedział, że z PZU nie ma problemu, bo z niektórymi firmami (podał przykład Warty) sąnaprawdę duże problemy, każą robić naprawy najtańszymi zamiennikami oraz często liczą jakieś tam amortyzacje i potrącają dosłownie za wszystko.Dlatego pytam - dlaczego chciałbyś mnie ukarać za swój błąd i jak sam napisałeś, żebym się szarpał o odszkodowanie !!!!!!!!!!!!!!!!! <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
.....
cham,który we mnie wjedzie miał jak największe trudności z wypłatą odszkodowania.
Cham, chamem, ale sam przyznasz, że to jednak Ty zajechałeś mu drogę. Rozumiem rozgoryczenie, bo przecież mógł wyhamować, co nie oznacza, że błąd w ruchu drogowym popełniłeś TY.
Może ktoś zna taniego,mało
wiarygodnego ubezpieczyciela? Niech napisze.Szkorzystam,aby chamy miały trudności z wypłatą naciąganego
odszkodowania,jak mnie stukną niby to z mojej winy.A ja właśnie celowo ubezpieczam OC w PZU i wiesz po co płacę większe pieniądze niż TY, ano po to, aby ktoś, kto ucierpi z mojej winy nie miał problemów z naprawą auta oraz nie szarpał się o odszkodowanie !!!
-
Powiem szczerze, że bardzo nie podoba mi się Twoje podejście
to, aby ktoś, kto ucierpi z mojej winy nie miał problemów z naprawą auta oraz nie szarpał
się o odszkodowanie !!!<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> Szarky, nic dodac nic ujac.
-
stachu nie wiem czy sie nie wyspales czy jak, generalnie twoje posty sa spko, ale w tym masz troche skrajne poglady .
Czy chcialbys zdezyc sie z czlowiekiem o takim samym podejsciu jak ty???. Nawet jak jestes bardz dobrym kierowca, cos takiego moze sie zdazyc, na drodze nigdy nic nie wiadomo.
1. na drodze nie jestesmy sami, czesto wielu z nas o tym zapomina.
2. Kazdy moze miec chwile slabosci, przeciez nie mozna komus zle zyczyc i jak sie z nami zderzyl ( jak gosc we mnie wjechal [stalem na swiatlach], posmialem sie z nim i uscisnalem reke).
3. Przeciez kazdemu, moze przydazyc sie zla sytuacja na drodze, to loteria.
4. Kierowcy maja sobie pomagac a nie przeszkadzac, przeciez na drodze chodzi o nasze bezpieczenstwo.
5. Jednostka (JA) to nie wszystko, pomyslmy o innych, dlaczego mam komus uprzykrzac zycie, jak mam okazje pomoc, to dlaczego nie, niekiedy to nic nie kosztuje.prosilbym cie o wyrozumialosc <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
pozdro<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
stachu nie wiem czy sie nie wyspales czy jak, generalnie twoje posty sa spko, ale w tym masz
troche skrajne poglady .
Czy chcialbys zdezyc sie z czlowiekiem o takim samym podejsciu jak ty???. Nawet jak jestes bardz
dobrym kierowca, cos takiego moze sie zdazyc, na drodze nigdy nic nie wiadomo.
1. na drodze nie jestesmy sami, czesto wielu z nas o tym zapomina.
2. Kazdy moze miec chwile slabosci, przeciez nie mozna komus zle zyczyc i jak sie z nami
zderzyl ( jak gosc we mnie wjechal [stalem na swiatlach], posmialem sie z nim i uscisnalem
reke).
3. Przeciez kazdemu, moze przydazyc sie zla sytuacja na drodze, to loteria.
4. Kierowcy maja sobie pomagac a nie przeszkadzac, przeciez na drodze chodzi o nasze
bezpieczenstwo.
5. Jednostka (JA) to nie wszystko, pomyslmy o innych, dlaczego mam komus uprzykrzac zycie, jak
mam okazje pomoc, to dlaczego nie, niekiedy to nic nie kosztuje.
prosilbym cie o wyrozumialosc
pozdroOstatnio na psychologii slyszalem anegdotke, ktora wbrew pozorom pomoze wyladowac stres gdy w kogos wjedziemy (pfu pfu pfu przez lewe ramie).
Facet wjechal komus w zadek na swiatlach, zwyczajne zagapienie sie. OCzywiscie ten do ktorego wjechal zaraz wyszedl z auta z piana na ustach gdy kierowca - winny krzyknal z usmiechem na ustach "BEREK!" Calkowicie rozladowalo sytuacje.
JEzeli stanie sie kolizja to.. trudno stalo sie. Nie ma sensu wkurzac sie dodatkowo, bo to nic nie zmieni.
-
Facet wjechal komus w zadek na swiatlach, zwyczajne zagapienie sie. OCzywiscie ten do ktorego wjechal zaraz wyszedl
z auta z piana na ustach gdy kierowca - winny krzyknal z usmiechem na ustach "BEREK!".... i sprawca zaczął uciekać pokrzywdzonemu <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
...
A ja właśnie celowo ubezpieczam OC w PZU i wiesz po co płacę większe pieniądze niż TY, ano po
to, aby ktoś, kto ucierpi z mojej winy nie miał problemów z naprawą auta oraz nie szarpał
się o odszkodowanie !!!Chciałbym nadmienić, że sam posiadam auto ubezpieczone w Uniqa (dawniejsza Polonia)OC+AC+NW do tego mam tam ubezpieczony dom oraz dodatkowe ubezpieczenie NNW (ponadto mam jeszcze dwa inne takie ubezpieczenia, ale to już są moje odchyły) i jak do tej pory do działania tej firmy nie mam zastrzeżeń. Jeżeli chodzi o wypłatę odszkodowania to miałem kiedyś następujące zajście. W nocy z 20/21 marca 2004r miała miejsce ogromna wichura i z dachu domu spadło kilka dachówek (podajże 4, czy 5 sztuk). Co prawda winny zajściu nie był wiatr, ale dekarz, który nie fachowo zamontował dany rząd dachówek. Jednakże co istotne z wypłatą odszkodowania nie było problemów. Dlatego przechodząc do meritum taniej nie zawsze musi oznaczać gorzej.
ps. Najgorzej jeżeli chodzi o wypłatę odszkodowań i różne tego typu malwersacje jest z tego co słyszałem w Link4.
-
ps. Najgorzej jeżeli chodzi o wypłatę odszkodowań i różne tego typu malwersacje jest z tego co
słyszałem w Link4.dokladnie tez sie juz nasluchalem o link4 <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
.... i sprawca zaczął uciekać pokrzywdzonemu
<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Anegdota Esena jest super, ale Twoja puenta mnie rozwałiła... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Najgorsze, że jak mnie kiedyś matizem "trafił" młokos na skrzyżowaniu (na szczęście bez konsekwencji dla mnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />), to zaczął uciekać bez zatrzymania się <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />. Mimo tego pogoniłem za nim i go dorwałem - ale nie starałem się go potem staranować... Teraz dopiero zrozumiałem, dlaczego:
Nie krzyknął "BEREK"! <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Anegdota Esena jest super
thx <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Anegdota Esena jest super, ale Twoja puenta mnie rozwałiła...
<img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Najgorsze, że jak mnie kiedyś matizem "trafił" młokos na skrzyżowaniu (na szczęście bez konsekwencji dla mnie ), to
zaczął uciekać bez zatrzymania się . Mimo tego pogoniłem za nim i go dorwałem - ale nie starałem się go potem
staranować... Teraz dopiero zrozumiałem, dlaczego:
Nie krzyknął "BEREK"!.... i to mnie wnerwia <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Po prostu trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny, a nie liczyć, że się jakoś upiecze <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> -
dokladnie tez sie juz nasluchalem o link4
..... a w zeszłym roku krążyły nawet linki do stron opisujących przygody ludzi z Link4 <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
..... a w zeszłym roku krążyły nawet linki do stron opisujących przygody ludzi z Link4
Moze to jakas czesc brudnej kampanii konkurencji? Bo przeciez ile jest negatywnych przypadkow z PZU (moj ojciec taki mial) a stron w necie nie widzialem z opowiesciami.
-
Moze to jakas czesc brudnej kampanii konkurencji? Bo
przeciez ile jest negatywnych przypadkow z PZU (moj
ojciec taki mial) a stron w necie nie widzialem z
opowiesciami.Nie bardzo. Kilku moich znajomych niezależnie od siebie (nie znają się nawzajem zbyt dobrze) potwierdzali, że Link 4 jest dobre do pierwszej szkody (obojętnie, czy OC, czy NW, czy AC). <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
-
Szukam nawet jeszcze ubezpieczyciela jak
najmniej wiarygodnego,nieznanego,abym ja miał OC,a
cham,który we mnie wjedzie miał jak największe
trudności z wypłatą odszkodowania.W takim razie serdecznie ci (nie)życzę abyś kiedyś mając zły dzień napatoczył się na jakiegoś "chama", któremu udało się znaleźć naprawdę super niewiarygodnego ubezpieczyciela i obyś (nie)dostał właściwe odszkodowanie.
A poniższy cytat pasuje tu jak ulał! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-Co to jest zły uczynek?
-Jak ktoś Kalemu zabrać krowy!
-A dobry?
-To jak Kali komuś zabrać krowy! <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Podbijam wątek...
Cytat:
Szukam nawet jeszcze ubezpieczyciela jak najmniej wiarygodnego,nieznanego,abym ja miał OC,a cham,który we mnie wjedzie miał jak największe trudności z wypłatą odszkodowania.Może ktoś zna taniego,mało wiarygodnego ubezpieczyciela? Niech napisze.Szkorzystam,aby chamy miały trudności z wypłatą naciąganego odszkodowania,jak mnie stukną niby to z mojej winy.
Polecam Stachowi do przemyślenia (jak również wszystkim innym kierowcom <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />) treść tego artykułu: KLIK
Jednocześnie proszę o niekomentowanie tegoż artykułu; chcących zabrać głos zapraszam na Motomanię, do tego wątku: TUTAJ. -
Witam. W poniedziałek byłem zrezygnować z ubezpieczenia
OC w PZU jako że nie mieliśmy uznanych pełnych
zniżek (ojciec współwłaściciel) i przenieśliśmy się
do firmy Uniqa, w której obecnie ojciec ma
ubezpieczone swoje Uno. Z PZU przysłali pismo,
opłata na kolejny rok wraz z ubezpieczeniem NW,
przy 40% zniżce byłaby 319 zł na rok. Więc
podziękowaliśmy (pisząc podanie o rezygnację z
dalszego ubezpieczenia) i zawitaliśmy do Uniqi.
Po wyliczeniu wszystkiego i jednorazowej wpłacie na
kolejny rok (kolejne 5% zniżki) wraz z
ubezpieczeniem NW (30 zł na rok) całość wyniosła
216 zł
A i co jeszcze ciekawego, jako że ojciec płaci już OC
ponad 20 lat, w tym czasie nie mając żadnej szkody,
pan dołożył do tego wszystkiego gratisowo opcję, że
nie daj Boże przy jakiej kolwiek pierwszej szkodzie
(z mojej winy) ojciec nie traci zniżek! Czyli
jednym słowem Uniqa jest godna polecenia, natomiast
PZU
Witam ja popieram takze Unige firma ok zero problemow -
Witam ja popieram takze Unige firma ok zero problemow
..... ale z zapłaceniem, czy odbiorem pieniędzy za ewentualną szkodę <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />