Odpowietrzanie kompletnie pustego układu chłodzenia
-
Cześć,
ostatnio wymieniałem sobie membrany w parowniku, przy okazji też kilka przewodów w układzie chłodzenia. Układ chłodzenia został w wyniku tego w całości opróżniony. Odpowietrzanie szło bardzo opornie (teraz już wiem, że mam przywieszający się termostat, ale to swoją drogą). Szykuję się do wymiany tego termostatu i teraz takie pytanie: składając układ do kupy (tym razem też zamierzam wymienić jeden przewód- zasilający nagrzewnicę w płyn), mamy przecież zamknięty mały obieg, nalewając płynu zasilamy tylko duży. Odpalając silnik w ten sposób, pracuje on praktycznie bez chłodzenia, co u mnie w pewnym momencie spowodowało coś w rodzaju rozbiegania silnika- trzeba było gasić na biegu z wciśniętym hamulcem, dźwięk wydawany przez silnik był takie, że myślałem, że to jego koniec 😳 Po jakimś tam czasie termostat ustąpił i powoli po trochu udało się odpowietrzyć. Innym razem próbowałem nalać płynu do małego obiegu przez odpięty wąż od nagrzewnicy, ale mało co tam weszło, może 100-200ml. Jak Wy to robicie, żeby nie zrobić krzywdy silnikowi przy tym zabiegu? -
A ogrzewanie dajesz na full jak uzupełniasz plyn?
-
@jaco na początku nie, żeby nie wytracać temperatury dzięki czemu termostat szybciej się otwiera, później już tak, żeby widzieć jaki jest efekt odpowietrzania
@TADEUSZ-MALINKA korek chłodnicy też podejrzewam, ale to w dalszym etapie odpowietrzania, chodzi mi o sam początek kiedy termostat jest zamknięty
-
Wchodzenie silnika na obroty było spowodowane brakiem płynu w termoelemencie gaźnika który steruje ssaniem. Ja u siebie podczas nalewania płynu do pustego układu chłodzenia ściskam dolny wąż chłodnicy i cały czas dolewam płyn, coś na zasadzie pompki żeby ruszyć powietrze w układzie. Termostat ma taki mały pływak przez który może przedostać się powietrze, ma on przejście ok 2mm więc leci to dość powoli. Gdy już nie wchodzi więcej płynu, zamykam chłodnicę, zdejmuję jeden wężyk z termoelementu gaźnika, odpalam silnik i czekam aż płyn wydostanie się z termoelementu lub zdjętego wężyka, wtedy zaczyna działać ssanie i silnik nie wchodzi samoczynnie na wysokie obroty, co jakiś czas gaszę silnik i uzupełniam płyn w chłodnicy, robię to jakieś 2 razy, potem czekam aż złapie temperaturę otwarcia termostatu i resztę płynu silnik sobie sam pobierze ze zbiorniczka.
-
@piotrek9214 pokazałbyś mi na zdjęciu który dokładnie przewód zdejmujesz? kupiłem już nowy termostat i ciekaw jestem jak będzie wyglądał stary, dzisiaj się za to zabieram
-
Hmm, ja nie zauważyłem jakiegoś "rozbiegania się" silnika. Owszem, po wymianie płynu pracuje przez chwilę na wysokich obrotach, trochę wyższych niż normalnie przy zimnym silniku, i może trochę dłużej, ale to nic niepokojącego. Na pewno nie tak, żeby go trzeba było na siłę gasić...
-
-
@piotrek9214 dzięki :) jeszcze nie rozkminiłem tych wszystkich wężyków przy gaźniku i nie miałem pewności czy przypadkiem nie ma jakichś kanałów w kolektorze bezpośrednio z bloku silnika.
Niemniej jednak, termostat wymieniony. Nie rozbierałem całego układu jednak, zdecydowałem się tylko na termostat. Bajecznie prosto poszło, bo nie wyciekł cały płyn z układu, więc odpowietrzanie było bezbolesne.
Stary termostat:
No nie miało prawa to działać. Auto kompletnie się wychładzało podczas dłuższej jazdy autostradą. Teraz praca silnika zupełnie inna, wreszcie jest odpowiednio dogrzany. Wrzuciłem też zdjęcie uszczelki starego termostatu- coś tam poszło ewidentnie nie tak. Na szczęście w nowym ta uszczelka była ładnie dopasowana i odpowiednio odsunięta od odpowietrznika, dzięki czemu nawet po ściśnięciu jej jest drożny. Zakupiłem termostat Motorad o temperaturze otwarcia 88 stopni, bardzo ładnie się sprawuje, fajnie trzyma temperaturę.
Co jeszcze wymieniłem- korek chłodnicy. Stary (jeszcze oryginalny, auto 26 lat i prawie 270tys przebiegu) kompletnie już nie trzymał ciśnienia, przez co rozszerzający pod wpływem temp płyn był wyrzucany ze zbiornika, po kilku razach było poniżej przewodu zasysajacego, przez co do układu dostawało się powietrze zamiast płynu i efekt był taki, że auto było ciągle zapowietrzone. Użyłem korka z Intercarsu, kosztował jakieś grosze (są tam dostępne dwa rodzaje, ten tańszy jest tym którego potrzebujemy). Wszystko śmiga jak powinno :)
-
@barteu Fakt, z tymi uszczelkami może być problem. Raz też kombinowałem, żeby w nowym termostacie wyciąć nieco uszczelkę tak, aby zaworek odpowietrzający mógł działać. Dobrze, że wcześniej przyjrzałem się uszczelce i termostatowi - wtedy nabrałem podejrzeń, czy aby na pewno uszczelka jest dobrze dopasowana...
Gratuluję udanej naprawy. :-) -
@piotrek9214 napisał w Odpowietrzanie kompletnie pustego układu chłodzenia:
@leo mi na kilkanaście wymian płynu zdarzyło się ze dwa razy tak że na chwilkę odszedłem od samochodu a silnik wkręcił się na jakieś 3000 - 4000 obr, za każdym razem zostawał na pełnym ssaniu
Może tak być, ja miałem podobnie. Ale po chwili sam schodził z obrotów, wystarczyło, że płyn zaczął krążyć.